Były zamknięte, ale nie dźwiękoszczelne. Za nimi słychać było głosy.
- Gadaj, już! Gdzie są przechowywane kucyki w tym waszym pier******* kraju?! - wrzasnął męski głos. Rozległ się dźwięk, jakby ktoś kogoś poraził prąd, połączony z jękami bólu.
- J-ja... Nie wiem... Nie mam... kontaktu... - ten głos był słaby, wyraźnie żeński. Ponownie rozległ się ten dźwięk.