-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Na horyzoncie już jaśniało, kiedy znalazłeś się pod drzwiami.
-
Wycelowali w ciebie patyki.
-
Po kilku chwilach zorientowałeś się, że jest ranek.
-
Strażnicy wciąż przeszukiwali miejsce zbrodni.
-
Powoli robiło się ciemno. - Wybaczcie, ale... muszę zaśpiewać myszkom... kołysankę. Do jutra. Oczywiście... jeśli chcecie.
-
- Spier***** stąd - powiedział.
-
- Na pierwszy rzut oka wydajecie się... Straszni... Jak się was pozna, to jesteście mili...
-
- Czego? - zapytał jednorożec, świecąc rogiem na ziemię.
-
Były tam głównie rakiety do droidów typu B2.
-
- Większa... Odrobinę...
-
Ze stworzenia wysiadły dwa dwunogi. Jeden trzymał w łapie krótki, czarny patyk.
-
[ZAKOŃCZONE]W_objęciach_Chrysalis: Pomoc nadchodzi! (by inka2001)
temat napisał nowy post w Nightmare
Strażnicy wciąż szli w stronę sali tronowej. -
Jednie pokłułeś sobie kopytka/pyszczek. Pierwszymi kwiatami były osty.
-
Sprzedawca spojrzał na niego i podał mu miseczkę sałatki z sałaty (no kto by zgadł?), pomarańczy, oliwek, serka tofu i tuńczyka. Pomimo dziwnych składników smakowała wybornie.* Tymczasem Bloody Hooves stanęły w zwartym szeregu przed żołnierzami komputera. (*Jadłam taką )
-
[ZAKOŃCZONE]W_objęciach_Chrysalis: Pomoc nadchodzi! (by inka2001)
temat napisał nowy post w Nightmare
Nie odpowiedzieli. Powoli weszliście do zamku. -
Nadjechał kolejny stwór. Ten był grubszy i miał na boku napisane "Police". Zatrzymał się obok.
-
Dotarcie tam zajęło ci kilka minut, co (biorąc pod uwagę rozmiary statku) było imponującym wyczynem.
-
[ZAKOŃCZONE]W_objęciach_Chrysalis: Na ratunek NPNZ!!! (by Shantee)
temat napisał nowy post w Nightmare
Piesek szedł obok. Obwąchiwał każdy kąt. -
Czerwona sierść i granatowa grzywa były na miejscu. Wyglądałaś jak zawsze.
-
[ZAKOŃCZONE]W_objęciach_Chrysalis: Pomoc nadchodzi! (by inka2001)
temat napisał nowy post w Nightmare
Po chwili stanęliście na stacji Canterlot. Strażnicy przelewitowali bańki z wami przed wrota zamku. -
Zupełnie nic się nie działo. Po prostu nudny dzień.
-
Podróż trwała kilka godzin. Noc królowała nad Equestrią.
-
- Tylko mała mantikora...
-
Było już tam kilkunastu strażników. Szukali poszlak.
-
Klacz praktycznie płonęła. Kiedy wcisnąłeś jakiś kafelek, drzwi najeżyły się kolcami.