-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Do pomieszczenia wszedł Kevin, trzymając komunikator. - To który to podest? - zapytał urządzenie. - Nr. 203. - wyszeptał komunikator, głosem klaczy. - Się robi. - odparł Kevin i teleportował się. Po chwili wrócił z małą klaczką.
-
- Wolę zostać.
-
Usiadłam na nim. Trochę dziwnie się czułam jako alicorn. Niestety, nie wiedziałam kiedy to minie.
-
To jest Pod Zatrutym Kłem... Mam! Oki, wykorzystaj to, ja już mam pomysł!.\ Maluchy drżały i ścisnęły się na jednym łóżku.
-
- Ale... co się wczoraj wydarzyło? - smoczka przekrzywiła główkę.
-
- Jasne - powiedział Podmieniec. Odłożył kufel na ladę i rzucił na nią kluczyki. - Pokój 17. PS. Mogę wykorzystać nazwę dla mojego ficu?
-
- O, ty... - Jego róg zabłysnął, a ty poczułaś, że jesteś otoczona światłem. Chwilę później stałaś na głównej ulicy, otoczona resztkami dymu.
-
- A tam, w każdej chwili mogę zamienić mydliny w wiadrze na pokładzie w... np. hamburger. Mam pytanko... Czemu wczoraj byłaś taka... nie w sosie? Taka podenerwowana...
-
Maluchy chwyciły jeszcze kilka bandaży i podbiegły do Moonlight, czekając co zrobi. Na zewnątrz rozległ się wielki wybuch.
-
Wzniosłam się w powietrze, co na większych skrzydłach było trochę łatwiejsze.
-
Nie wytrzymałam. Wiedziałam, że to zaboli, ale... Użyłam pełnego samozapłonu. Cała moja skóra zapaliła się, a różdżka zamieniła się w róg, który przyrósł do mojego czoła. Moje skrzydła się powiększyły. Grzywa była jednym, wielkim fioletowym płomieniem.
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Wysłałam w jego kierunku kulę ognia. Znowu machałam skrzydłami, pomimo bólu.
-
Syknęłam z bólu, ale udało mi się wstać. Powoli pomachałam skrzydłami. Chciałam dotrzeć do najbliższej chmury.
-
Postanowiłam zrobić użytek z moich treningów i użyłam tzw. Samozapłonu.
-
Wrzasnęłam i odruchowo zmieniłam się w błyskawicę. Wyglądałam jak kucykowa wersja Pikachu. (nareszcie akcja!!! )
-
A jeden wspólny to nie zbyt duży bałagan?
-
Oki, wiadomość o rozpoczęciu sesji dostaniesz w komentarzu, czy wolisz od Derpy?
-
Podeszłam do niego na wyciągnięcie kopyta. - No co jest?
-
MoonSun siedziała w swojej ławce. Ciekawa była, kiedy smok odpowie na pytanie. Wtedy zauważyła jak wchodzi Shylitude. Postukała kopytkiem w jego miejsce obok siebie i dała znak by usiadł.
-
(Ja biorę udział, jeśli jestem w tych paru!!!) Smoczka wstała i przeciągnęła się. Zupełnie zapomniała o wczorajszej furii na nowych. Rozejrzała się. Ziewnęła i wyszła na pokład. Od razu usłyszała o lądzie i postanowiła to jakoś uczcić. Wskoczyła do wody i złowiła kilkanaście ryb. Wszystkie zmieniła w paluszki rybne na plastikowych tacach i podała każdemu, nawet nowym. Na koniec pobiegła do Sophie i położyła jej paluszki rybne obok łóżka. Sama usiadła obok niej i zwinęła się w kłębek, ale nie zasnęła.
-
Tag to też Crossover. Jaki on ma kolor sierści i grzywy? Napisałeś tylko, że nosi kamizelkę i koszulę, a włosy są ciemne. Neutralni nie są po żadnej stronie. On jest rebeliantem.
-
Strażnicy wycofali się, a jeden z nich coś wrzeszczał o wezwaniu NMM. Wkrótce, zniknęli w lesie.
-
- To czemu byłaś niewolnicą?
-
Zgadzam się z Wiziem. Wizio, przyjęte.