- Dziękuję. Do widzenia. - powiedziałam i wyszłam z sali. Kiedy opuściłam zamek, wybuchłam i poleciałam do lasu Everfree. Musiałam zmierzyć się w bitwie z jakimś stworem. To było GORSZE niż zdjęcia do r34.
Po części moja (1. Założyłam świat, 2. Zapomniałam odświeżyć sobie regulamin w mózgu) po części... pewnej osoby, której nicku nie podam, bo nie jestem takim chamem.