Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Zauważyłeś, że jest tego samego kształtu co czarny kamyk znaleziony w szpitalu.
  2. Jednorożce zeszły z jaszczura i podeszły do was. - O co chodzi?
  3. Maluch nagle zniknął w błysku światła. Drugi, o niebieskich oczach i zielonym ostrzu stał za tobą.
  4. Lśnił w świetle latarenki, która wisiała pod sufitem i oświetlała pomieszczenie.
  5. W środku było biurko i stół. Leżał na nim kamyczek, koloru białego.
  6. Maluchy rozdzieliły się. Przed tobą stanął jeden, o różowych oczach i niebieskim ostrzu.
  7. Zza rogu wyłonił się wielki żółty jaszczur, trzymający na grzbiecie trzy jednorożce.
  8. Mini-Celestia rozpaliła swój róg, a mini-Luna trzymając włócznię, latała dookoła. Strażnicy wciąż napływali z lasu.
  9. Źrebaki machnęły mieczami równocześnie. Ten z żółtym mieczem wyszedł naprzód. Jego zielone oczy wydawały się wisieć w cieniu pod kapturem.
  10. Na ścianach wisiały bukiety, wieńce i pojedyncze kwiaty. Wiele zgniło, kilka wyschło.
  11. Soli... to wyjęte z kontekstu. - Smoka. Smoki uwielbiają świecidełka. - uśmiechnęła się - Pierwszy?! - zemdlała.
  12. Kwiaciarnia, pomimo kurzu, nie wyglądała na tak zaniedbaną jak szpital.
  13. Maluszki drżały. Jeden ze strażników trzymał włócznię. Uniósł ją z zamiarem wbicia w ciało MS.
  14. Maluchy jak jeden wyjęły miecze świetlne. Każdy był innego koloru.
  15. Weszliście i zatrzasnęliście drzwi przed nadbiegającym mechanicznym kucem (nazwę). Nagle, przed tobą stanęły widmowe postacie. (masz swoje wizje ) - Witaj Nut! Cześć Grass! - krzyknęła Cherry. Dwa ogiery właśnie weszły do kwiaciarni. - Mam coś dla ciebie cukiereczku. - Nut wyjął z torby bukiet kwiatów. - Och, skąd wziąłeś te prześliczne maki? - zapytała Cherry, wąchając. - Wstałem wcześnie rano, aby przegonić kolekcjonerów. - odparł Nut, całując Cherry. Wizja rozwiała się.
  16. - Zmiataj stąd! - przyłożył sobie komunikator do pyska i coś wyszeptał. Z jednej z ulic usłyszałaś syrenę policyjną.
  17. Smok wynurzył się, trzymając coś w zębach. Z jego głowy zeskoczyła smoczka. - Sama jestem smokiem, więc potrafię z nimi gadać! Zgodził się nas zostawić w zamian za wór złota. Zamieniłam mu piach w złoto i zawinęliśmy je w wodorosty. Teraz jedna sprawa. - skoczyła na 1'szego, przewracając go - KIM TY JESTEŚ DO JASNEJ CIASNEJ ?!
  18. Nurkowała przez głębiny. Zaczynało jej brakować tlenu. Wyskoczyła na powierzchnię i skoczyła na smoka. Pomachała mu czarką przed oczami obaj wrócili w głębiny.
  19. Ralts jednak starła pot z czoła i ponownie się skupiła, ale nie na odłamkach. Z twojej torby, drgająco wydostała się Sitrus jagoda i podleciała do niej.
  20. Atakujących było trzy, każdemu kaptur zasłaniał twarz. Przez ciemność przebijały się jedynie jarzące na różne kolory oczy. Wzrost wskazywał na... źrebaki?
  21. Śmieję się jak NMM. Tęcza mi ma coś zrobić? Przecież nie jestem NMM. Wyczarowuję miecz z czystej magii i odbijam nim wiązke na trybuny, gdzie wybucha. Nikomu nic się nie stało, ale pegazy ze szpitala wynieśli kolejnego nieprzytomnego. Wchłaniam miecz i zbieram elektryczność. Wszystko co ją wydaje, jest wchłaniane przez mój róg. Nawet chmury burzowe w promieniu kucykilometra. Na koniec wypuszczam i wyglądam jak kucykowa wersja Pikachu. Strzelam błyskawicami po całej arenie.
×
×
  • Utwórz nowe...