-
Zawartość
1887 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Nightmare
-
Wazon trochę mniej się zachwiał, a chwilę potem runął na ziemię i rozbił się na deskach podłogi.
-
[ZAKOŃCZONE] [Grimdark]Silent_Ponyville: Śmierć przyjaciela (by Bellamina)
temat napisał nowy post w Nightmare
Szybko pobiegliście w stronę kwiaciarni. W drzwiach były cztery zamki o różnych symbolach. Mak, róża, tulipan i szyld z kwiatem. Usłyszałeś buczenie pudełka i syk mechanicznego kucyka za sobą. -
:| Klacz zaśmiała się. - Jedi są sporo warci. Nagle dwie zakapturzone postacie rzuciły się na ciebie od tyłu, a Chrys przyłożyła czerwone ostrze do gardła Kate.
-
- Zabieraj stąd to coś paniusiu, bo wezwę policję
-
- Radzę ci tego nie robić. - alicorn uśmiechnęła sie ukazując kły (Chryśki nie poznajesz?!). Kate zaczęła jeszcze silniej machać kopytami w powietrzu. Dusiła się.
-
- Zabieraj się stąd. - kuc nie zwrócił uwagi na miecz. Odwrócił się i odbiegł.
-
- Odsuń się paniusiu, bo skończysz jak te tam. - wskazał na kuca-sprzedawcę i przeszedł obok ciebie.
-
(Eee... A smoczek wcześniej nie skoczył z czarką?)
-
Droidy nie strzelały, a za tobą usłyszałeś trzask. Kate wisiała w powietrzu, a kopytami trzymała za gardło, jakby miała tam więzy. Obok niej stała ciemnozielona alicorn z powykrzywianym rogiem. Miała dziury w kopytach. Kate i ciało otaczała zielona aura, zupełnie jak jej róg.
-
Wielki błękitny smok zaryczał i oblał wrzątkiem (tak jak smoki zieją ogniem) kilku majtków, którzy zaczęli się zwijać z bólu. Nightmare wskoczyła pod pokład i wróciła z czarką. Kilka armat wystrzeliło, ale kule odbiły się od łusek wielkiego smoka. Ten zaryczał ponownie. Smoczka skoczyła na ramię Red'a i odbiła się od niego. Wskoczyła do wody.
-
Gapie patrzyli się jak umięśniony kuc ziemny stoi nad jednorogim sprzedawcą. Po kilku minutach jednorożec leżał nieprztomny za podestem, a kuc ziemny trzymał na grzbiecie wór wypchany pieniędzmi.
-
- Mhahahah. Po co? I tak nic nie zrobisz. - powiedział głos klaczy, której nie mogłeś zlokalizować.
-
Ze wszystkich korytarzy wyszły droidy (jak chcesz, to mogę podesłać ich fotkę). Było ich kilka tysięcy. Kate stała przed ciałem, trzymając miecz w zdrowym kopytku.
-
- To nie mnisi, tylko ich pupilek. I kim ty u licha jesteś???!!! - wrzasnęła. Z wody wyłonił się Strażnik Czarki. Był to błękitny smok przypominający węża, bez nóg i skrzydeł. Na końcu ogona miał kolce, a na głowie dwie pary śnieżnobiałych rogów. Jego granatowe oczy spojrzały na pokład. Smok zaryczał. Mała smoczka ukryła się, pomimo strachu, za zmodyfikowanym Red'em.
-
sorry, że przerywam, ale mam komentarzyk: Kanapki?! Dla narzeczonej dziewczyny?! Romantyczniej się nie dało?! To może przynajmniej wytnij jej jakieś fantazyjne wzorki, np. kwiatek z marchewki.
-
Nie tracąc czasu na schody, pofrunęłam klatką schodową.
-
Obok niej leżał miecz. Była martwa. Kroki w korytarzach się nasiliły, a Kate chwiejnie podeszła do Sword.
-
- Sam zobacz! - krzyknęła gapiąc się w morze. Jakiś wielki kształt przepłynął tuż pod powierzchnią. - Zgłasza się właściciel po czarkę! - spojrzała na Reda i prawie wypadła za burtę.
-
- Zawołaj kapitana i Reda! Ktoś się zgłosił w sprawie czarki!
-
Prof. Pinkie Pie, czyli zdałam? Jeśli tak, urządzę ogromną imprezę ze smokami!
-
Rozległy się dwa wybuchy i z dwóch podestów zniknęli, w chmurze dymu, niewolnicy.
-
[ZAKOŃCZONE] [Grimdark]Silent_Ponyville: Śmierć przyjaciela (by Bellamina)
temat napisał nowy post w Nightmare
Po ziemi czołgał się Węglik, ale minął was. Musieliście uważać. -
Nagle usłyszałeś kroki na korytarzach. Rozproszyły one Crystal, która zaprzestała walki. Mistrz uśmiechnął się. - To ciało jest już niepotrzebne. Alicorny są rzadkie, ale istnieją. Najpierw, jednak, zostawię jej pamiątkę. - to mówiąc uniósł czerwone ostrze i wycelował je w brzuch alicorn. Po sali rozległ się głuchy łomot. Z różowej klaczy uleciał czarny dymek z czerwonymi oczami i zniknął.
-
- Wolę rozprostować skrzydła. Wyskakuje w powietrze i leci na zewnątrz. Potem szybuje nad wodą. Nagle zobaczyła coś między falami. - Red! Sophie! Kapitanie! Mamy maximum problemo! Olbrzymi! - wpada na pokład.
-
Smoczek ziewnął, ukazując ostre jak szpilki kły. - No... Łaaaach! Musiałam przywołać tę czarkę i to było męczące.