Skocz do zawartości

Nightmare

Brony
  • Zawartość

    1887
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Nightmare

  1. Wazon trochę mniej się zachwiał, a chwilę potem runął na ziemię i rozbił się na deskach podłogi.
  2. Szybko pobiegliście w stronę kwiaciarni. W drzwiach były cztery zamki o różnych symbolach. Mak, róża, tulipan i szyld z kwiatem. Usłyszałeś buczenie pudełka i syk mechanicznego kucyka za sobą.
  3. :| Klacz zaśmiała się. - Jedi są sporo warci. Nagle dwie zakapturzone postacie rzuciły się na ciebie od tyłu, a Chrys przyłożyła czerwone ostrze do gardła Kate.
  4. - Zabieraj stąd to coś paniusiu, bo wezwę policję
  5. - Radzę ci tego nie robić. - alicorn uśmiechnęła sie ukazując kły (Chryśki nie poznajesz?!). Kate zaczęła jeszcze silniej machać kopytami w powietrzu. Dusiła się.
  6. - Zabieraj się stąd. - kuc nie zwrócił uwagi na miecz. Odwrócił się i odbiegł.
  7. - Odsuń się paniusiu, bo skończysz jak te tam. - wskazał na kuca-sprzedawcę i przeszedł obok ciebie.
  8. (Eee... A smoczek wcześniej nie skoczył z czarką?)
  9. Droidy nie strzelały, a za tobą usłyszałeś trzask. Kate wisiała w powietrzu, a kopytami trzymała za gardło, jakby miała tam więzy. Obok niej stała ciemnozielona alicorn z powykrzywianym rogiem. Miała dziury w kopytach. Kate i ciało otaczała zielona aura, zupełnie jak jej róg.
  10. Wielki błękitny smok zaryczał i oblał wrzątkiem (tak jak smoki zieją ogniem) kilku majtków, którzy zaczęli się zwijać z bólu. Nightmare wskoczyła pod pokład i wróciła z czarką. Kilka armat wystrzeliło, ale kule odbiły się od łusek wielkiego smoka. Ten zaryczał ponownie. Smoczka skoczyła na ramię Red'a i odbiła się od niego. Wskoczyła do wody.
  11. Gapie patrzyli się jak umięśniony kuc ziemny stoi nad jednorogim sprzedawcą. Po kilku minutach jednorożec leżał nieprztomny za podestem, a kuc ziemny trzymał na grzbiecie wór wypchany pieniędzmi.
  12. - Mhahahah. Po co? I tak nic nie zrobisz. - powiedział głos klaczy, której nie mogłeś zlokalizować.
  13. Ze wszystkich korytarzy wyszły droidy (jak chcesz, to mogę podesłać ich fotkę). Było ich kilka tysięcy. Kate stała przed ciałem, trzymając miecz w zdrowym kopytku.
  14. - To nie mnisi, tylko ich pupilek. I kim ty u licha jesteś???!!! - wrzasnęła. Z wody wyłonił się Strażnik Czarki. Był to błękitny smok przypominający węża, bez nóg i skrzydeł. Na końcu ogona miał kolce, a na głowie dwie pary śnieżnobiałych rogów. Jego granatowe oczy spojrzały na pokład. Smok zaryczał. Mała smoczka ukryła się, pomimo strachu, za zmodyfikowanym Red'em.
  15. Nightmare

    "Kucyk od historii" peros81

    sorry, że przerywam, ale mam komentarzyk: Kanapki?! Dla narzeczonej dziewczyny?! Romantyczniej się nie dało?! To może przynajmniej wytnij jej jakieś fantazyjne wzorki, np. kwiatek z marchewki.
  16. Nie tracąc czasu na schody, pofrunęłam klatką schodową.
  17. Obok niej leżał miecz. Była martwa. Kroki w korytarzach się nasiliły, a Kate chwiejnie podeszła do Sword.
  18. - Sam zobacz! - krzyknęła gapiąc się w morze. Jakiś wielki kształt przepłynął tuż pod powierzchnią. - Zgłasza się właściciel po czarkę! - spojrzała na Reda i prawie wypadła za burtę.
  19. - Zawołaj kapitana i Reda! Ktoś się zgłosił w sprawie czarki!
  20. Prof. Pinkie Pie, czyli zdałam? Jeśli tak, urządzę ogromną imprezę ze smokami!
  21. Rozległy się dwa wybuchy i z dwóch podestów zniknęli, w chmurze dymu, niewolnicy.
  22. Po ziemi czołgał się Węglik, ale minął was. Musieliście uważać.
  23. Nagle usłyszałeś kroki na korytarzach. Rozproszyły one Crystal, która zaprzestała walki. Mistrz uśmiechnął się. - To ciało jest już niepotrzebne. Alicorny są rzadkie, ale istnieją. Najpierw, jednak, zostawię jej pamiątkę. - to mówiąc uniósł czerwone ostrze i wycelował je w brzuch alicorn. Po sali rozległ się głuchy łomot. Z różowej klaczy uleciał czarny dymek z czerwonymi oczami i zniknął.
  24. - Wolę rozprostować skrzydła. Wyskakuje w powietrze i leci na zewnątrz. Potem szybuje nad wodą. Nagle zobaczyła coś między falami. - Red! Sophie! Kapitanie! Mamy maximum problemo! Olbrzymi! - wpada na pokład.
  25. Smoczek ziewnął, ukazując ostre jak szpilki kły. - No... Łaaaach! Musiałam przywołać tę czarkę i to było męczące.
×
×
  • Utwórz nowe...