Skocz do zawartości

lurasidone

Brony
  • Zawartość

    496
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez lurasidone

  1. lurasidone

    MoonSun

    Śmiem twierdzić, że jest. Nightmare, chciałabyś MoonSun rysowaną przeze mnie? I tak nie mam za wiele do roboty
  2. Mimo przeczucia, że nie czeka za nimi nic miłego, spróbowałem je otworzyć.
  3. To ja już wiem, czemu nie wstawiam prac na forum Bardzo podobają mi się twoje rysunki, fajne kolory.
  4. Nie mogę się doczekać xD Szliśmy przez korytarze, nie bardzo wiedząc, gdzie konkretnie się kierować.
  5. Wierszyki! Na to czekałam! Nieodłączny fragment Przeczytałem wierszyk dwa razy, po czym schowałem karteczkę do torby. - Chodźmy dalej. Tutaj już nic nie znajdziemy.
  6. Wziąłem go od niej bez słowa. Po względnym opatrzeniu Applejack przyjrzałem mu się z bliska.
  7. Odszedłem kawałek i obok postawiłem lampkę, by coś widzieć. Zacząłem delikatnie wyciągać śrubki z nogi AJ. Nie tkwiły zbyt głęboko, więc to zadanie nie było trudne.
  8. - Applejack! - podbiegłem do chwiejącej się klaczy, wyciągając z juków apteczkę.
  9. Zakląłem, widząc, jaką taktykę obrał potwór. Kula energii, precyzyjnie wycelowana w potwora śmignęła ku niemu. Nie miał szans odskoczyć czy zrobić unik.
  10. lurasidone

    [Zabawa] Pociesz kucyka :)

    Pinkie idzie do biblioteki Twilight, gdzie dowiaduje się, o co biega. Z prędkością godną światła Pinkie przeczesuje wszystkie książki szukając pozycji "Co zrobić, gdy przyjaciółka martwi się o wyniki egzaminu". Niestety, biblioteka zawiera książki na wszystkie tematy, z wyjątkiem tego jednego. Pinkie zastanawia się chwilę. ... ... ... Acha! Wspólnie lecą do Archwium Czasu w Canterlot. Tam Pinkie teleportuje się do przyszłości, transmutuje w Twilight i prosi Księżniczkę o podanie wyników egzaminu. Ta, nie podejrzewając niecnego podstępu zdradza Pinkie fakt, iż Twilight otrzymała ocenę dobrą (4). Wiedząc, że to bardzo zasmuci Twilight, Pinkie błaga Celestię o poprawę egzaminu. Ta w końcu się zgadza, Pinkie jako Twilight zdaje go ponownie, otrzymawszy ocenę bardzo dobrą. Pinkie wraca do czasów, z których przyszła i mówi Twilight, że ona już zadbała o to, by ta nie musiała się smucić. Pinkie odchodzi nucąc, zostawiając skołowaną Twilight w bibliotece.
  11. O dobre wydanie tu chodzi Bo mogli jej nawrzucać nie wiadomo ile, z jakością wołającą o pomstę do nieba...
  12. Potworki można podsumować tak: STEAMPUNK, GUYS! Spróbuj odejść od tego wątku. - Cofnijcie się - powiedziałem do AJ i Pinkie. Sam skoncentrowałem się na zaklęciu, które miało albo trwale uszkodzić potwora, albo przynajmniej go zatrzymać na jakiś czas.
  13. Podniosłem go a pomocą magii i ostronie zszedłem ze stosu kartonów na podłogę.
  14. Uniosłem głowę. Odstawiłem lampę na podłogę i wspiąłem się na kartony, ku górnej półce.
  15. - Nic nie widzę...- mruknąłem. Sięgnąłem do torby, wyciągnąłem z niej lampkę i trochę oliwy. Chwilę potem słabe światło padło na kartony. Przez chwilę zastanawiałem się, po namyśle chwyciłem latarenkę w zęby.
  16. Wszedłem tam za nią w nadziei, że nie ma tam więcej stworów.
  17. To jest szantaż xD Czytam, czytam...jak to nie widział? Kurde...trzeba było nie brać tego metalowego czegoś Zamachnąłem się ponownie. Potwór był wytrzymały.
  18. Weź wymyśl jakiegoś nowego Na podłodze leżało jakieś podłużne metalowe...coś. Fragment jakiejś instalacji. Chwyciłem to i z całej siły uderzyłem potwora.
  19. - Hmm...może...do mojego gabinetu...- powiedziałem, gestem pokazując klaczom, żeby szły za mną.
  20. Wybacz, kwestia przyzwyczajenia... Okno, przez które weszliśmy było oknem poczekalni. Wyszedłem na korytarz, rozglądając się uważnie.
  21. Czasem nie ma kogoś takiego. Akurat wtedy, kiedy jest najbardziej potrzebny. Lepiej przyjaźnić się z samym sobą niż przyjaźnić się z kłamcą.
×
×
  • Utwórz nowe...