-
Zawartość
202 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez falconek
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 11
-
Kto pierwszy ten lepszy, a tym razem pierwszy był Jasiulo. Rzeczywiście, najstarszym klonalnym drzewem jest Stary Tjikko. Jest to świerk pospolity i znajduje się na górze Fulufjället w prowincji Dalarna (Szwecja). Najstarszym drzewem nieklonalnym jest zaś Methuselah - sosna rosnąca w Górach Białych we wschodniej Kalifornii. Drzewa klonalne to zbiory drzew stanowiących odrośla wspólneg systemu korzeniowego. W przypadku wegetatywnego klonowania, pień może obumierać co kilkaset lat, ale system korzeniowy żyje cały czas przez tysiące lat.
-
Gamety u roślin powstają na drodze mitozy, zaś u zwierząt mejozy.
-
Taniec Świata [Oneshot][Slice of Life][Zebry]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Jeśli chodzi o taniec to w sumie nie inspirowałem się niczym konkretnym, bardziej ogólnym wrażeniem: no, musi być ognisko, bębny, korowód postaci wokół ogniska - i musi jakoś dość bezpośrednio się odwoływać do życia plemienia. Co do siodeł, to jest tak samo jak u kuców w serialu: pełnią one rolę ubrania i wieszaka na rzeczy Jeśli chodzi o mięso, to przyznaję, że chciałem trochę podpuścić czytelników. W sumie kuce to nie są literalnie biologiczne konie, tylko magiczne stworzenia z fantastycznego świata i mogą jeść cokolwiek. A w serialu też nigdzie (chyba) nie jest powiedziane, że nie jedzą mięsa. Kogo Zalika spotkała, to ja sam nie wiem, po prostu pasowało mi takie zakończenie do kompozycji. Ale nie wykluczam, że napiszę coś jeszcze z tymi bohaterami. Dzięki za komentarz!- 2 odpowiedzi
-
- oneshot
- slice of life
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Zebry świętują święto zmarłych. To jest opowiadanie, które napisałem na konkurs Zecory, ale ciekawi mnie, jak się przyjmie wśród szerszej publiczności. Inspiracje czerpałem z Indian północnoamerykańskich i ogólnie społeczności plemiennych, oraz trochę z wierzeń celtyckich. Życzę miłego czytania https://docs.google.com/document/d/1FGcVFs_PORB_eFsa9YoTGlotqxxucBsg7W8X1UwIT-c/edit?usp=sharing
- 2 odpowiedzi
-
- 2
-
- oneshot
- slice of life
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Napisane w 16 minut;] https://docs.google.com/document/d/1qeGcuCfZ-mokvZbT62O9WTUv0tpO7qT_lUgWYBTgAFQ/edit?usp=sharing
-
Taniec Świata [Jesień] [Slice of Life] 2191 słów: https://docs.google.com/document/d/1FGcVFs_PORB_eFsa9YoTGlotqxxucBsg7W8X1UwIT-c/edit?usp=sharing
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Efekt Magii [NZ][Crossover][Sci-Fi][Przygoda][Violence]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Moim zdaniem, wśród tagów tego opowiadania zdecydowanie brakuje [Slice of Life]. Poulsen ma reputację mistrza tego gatunku i w "Efekcie Magii", mimo, że niewątpliwie jest to opowiadanie przygodowe, to widać. Mocną stroną fika są postacie poboczne. Są one interesujące i charakterystyczne, nawet te, które pojawiają się tylko w tle (urzekł mnie kucharz składający origami). Wiele uwagi jest poświęcone relacjom między bohaterami, dzięki czemu postacie nie wydają się puste. Jedni się lubią, inni nie lubią, a jeszcze inni ze sobą rywalizują. Wszystko to razem tworzy żywe i naturalne otoczenie. Świetnie w kontekście postaci i relacji między nimi wypadła scena narady na Cytadeli i wejście Celestii, a także napięcie między nią, a księżną Adamantium. Plusem jest to, ze chociaż fik jest crossoverem z grą, to w przeciwieństwie do choćby Fallout: Equestria, nie czyta się go jak relacji z rozgrywki. Mało tego, główna bohaterka nie ma w sobie nic z "postaci gracza", a wręcz przeciwnie: w oryginalnym Mass Effect mogła by raczej pełnić funkcję NPC. Co do samego świata, to jest to ciekawe połączenie świata kuców, ze światem ME. Motywy z ME zostały zręcznie połączone z historią Equestii, znalazło się nawet miejsce dla Mane 6. Czyli jest to porządny crossover. Jeśli mógłbym coś zasugerować, to dodać nieco charakteru statkowi "Ponyville". Statki kosmiczne, takie, jak choćby "Normandia" z Mass Effect mogą być niemal bohaterami samymi w sobie. Krótko mówiąc, zapowiada się ciekawy fanfik w ciekawym uniwersum.- 30 odpowiedzi
-
- 1
-
- mass effect
- crossover
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Wee, nie zauważyłem, że są już oceny! Tradycyjnie dzięki za organizację konkursu i gratulacje dla zwyciężczyni. Mam jednak dwie uwagi: 1: Dreszcz w moich tagach to był tytuł książki z którą zrobiłem crossover. Myślałem, że będzie można się tego domyślić z poprzedzającego go tagu "crossover", ale widać w przyszłości pisząc crossovery, będę musiał wyraźniej zaznaczać z czym crossuję. 2. Scena z Flashem była sceną inspirowaną książką, tak, jak i cały sposób przedstawienia osiedla Tysiąclecia (naprawdę ono wcale tak nie wygląda, jedyne co w tym fanfiku przypomina rzeczywistość, to fakt, że osiedle znajduje się na granicy Katowic i Chorzowa i jest blisko do parku i na stadion. Taką dresiarsko - menelską dzielnicą w Katowicach prędzej jest Zawodzie i okolice Rynku). Przypuszczam, że odbiór tego fanfika byłby inny, gdyby jurorzy znali książkę. Ale to oczywiście mój błąd, bo pisząc crossa z jakimś randomowym wytworem popkultury i wstawiając sceny, które mają sens tylko w kontekście tego wytworu, nie mogę oczekiwać, że każdy będzie go znał.
-
Sekret Sunset Shimmer [oneshot][SoL][Equestria Girls]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Początek nie jest najgorszy, postacie są oddane przyzwoicie, nawet nie przerysowane (co szczególnie w przypadku Pinkie jest sztuką). Jednak po chwili zaczyna się dłużyć, jak dla mnie było o jedną scenę nietowarzyskości Sunset za dużo. Stylistyka jest w porządku. Nie ma jakichś poważnych usterek, ale też nie porywa. Niestety, sam tytułowy sekret okazuje się rozczarowaniem. Ogółem uważam, że fabuła została sklecona na siłę, tylko po to, aby dać bohaterkom pretekst do określonych wypowiedzi i wieje nachalnym dydaktyzmem. -
Ostatnia rzecz jaką zrobi [Z][TCB][Slice of life]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Jestem naprawdę pod wrażeniem tego fanfika. Wyciąga on moim zdaniem to, co można najlepszego wyciągnąć z TCB, czyli poważne podejście do problemu przemiany własnego ciała i różne postawy z tym związane, konflikty społeczne, czy kwestia asymiliacji konwertytów i wpływ ponyfikacji na nich. Żadne z tych zagadnień nie jest zbyte machnięciem ręki. Lektura jest przyjemna. Większa część fanfika to doskonałe slice of life z wyrazistymi postaciami, naturalnie brzmiącymi dialogami i bogatymi relacjami między postaciami. Jednak to co najbardziej przyciąga w trakcie lektury i pozostawia dobre wrażenie po jej zakończeniu to wewnętrzny konflikt głównego bohatera, na którego rozstrzygnięcie czytelnik oczekuje (prawdę mówiąc, do połowy fanfika miałem wrażenie, że zmierza to w zupełnie inną stronę), absolutnie genialna końcówka i to, że po zakończeniu lektury pozostaje kilka rzeczy do przemyślenia. Jeśli chodzi o głównego bohatera, to budzi on sympatię swoim poczuciem humoru, ale jego motywacje są co najmniej kontrowersyjne - wielu czytelników z pewnością będzie przeklinało jego bezsensowny, choć naturalny i całkowicie zrozumiały upór. Na końcu można tylko zapytać, czy było warto. Drugą ważną postacią jest pani doktor z Biura Adaptacyjnego. Trudną ją opisać bez spoilerów, ale jest to postać równie ciekawa, jak główny bohater. można by nawet powiedzieć, że jest drugą stroną tej samej monety. Konstrukcja opowieści pokazuje, że Autor przemyślał wszystko w najdrobniejszych detalach, od początku do końca. Informacje są dawkowane we właściwym tempie, zwroty akcji tam, gdzie być powinny i, podkreślę to jeszcze raz, absolutnie satysfakcjonujące zakończenie. Fabuła ma kilka drobnych wpadek, jak np. reakcja bohatera na pewną ofertę pracy (przecież to aż krzyczało "jestem magicznym stworkiem, który proponuje ci zostanie czarodziejką", a Tomek jednak nie jest trzynastoletnią gimnazjalistką), czy pytanie, po co właściwie kucyki zajmowały się rekultywacją skażonych obszarów. Niie wpływa to jednak na ogólną ocenę. Krótko mówiąc, polecam. Podejście do tematu ponyfikacji i... coś czego nie mogę zaspoilować, a czego czytelnik musi się sam domyślić w trakcie lektury, sprawiają, że zwłaszcza fani posthumanistycznych wątków w s-f będą zadowoleni.- 23 odpowiedzi
-
- 1
-
- tcb
- slice of life
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Węglem i Magią - 1498 słów (jadę po bandzie) - https://docs.google.com/document/d/1-qmJec5PyE74Qghds5iVFtkB4cBfiTJnGyYxEaPd_h4/edit?usp=sharing
-
Smak Arbuza [NZ][TCB][Adventure][Slice of Life]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Czas żebym się wypowiedział jako prereader. Smak Arbuza warto przeczytać choćby ze względu na nietypowe podejście do TCB: kucyki nie są ani zbawcami świata, ani fanatykami ogarniętymi obsesją zniszczenia ludzkości, za to mają bardzo pragmatyczny cel i pragmatyczne podejście do ponyfikacji. Do tego mamy bogaty i spójny świat (chyba nie będzie to przesadny spoiler, jeśli powiem, że kuce i ludzie nie są jedynymi siłami, które próbują coś ugrać), a Autorce udało się uniknąć paru kiczowatych motywów charakterystycznych dla TCB. Nie bójcie się self inserta, bo bohaterka nie jest tutaj wyidealizowaną wersją Autorki. Tak więc polecam i zachęcam do komentowania.- 48 odpowiedzi
-
- 2
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
No to zobaczmy, czy coś trafiłem. Dzwonek Kapusta (tak, to ta) Łopian (to chyba łopian mniejszy) Rogatka i mak byłoby dość łatwo znaleźć, ale nie było mi po drodze ani nad jezioro, ani na pole.
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
No dobra, brak umiejętności nie pozwolił mi oddać w pełni tego co chciałem, ale to jest kosmiczna kapusta. Na pewnej planecie pewna roślina rozrosła się tak mocno, że objęła całą planetę, i stała się jedynym żywym organizmem na tej planecie. W końcu jej system korzeniowy rozsadził planetę, ale to nie był koniec. Roślina rozrastała się dalej, aż w końcu objęła słońce, niczym sfera Dysona. Jej korzenie i ogonki liści przystosowały się do pobierania substancji mineralnych z pyłu kosmicznego a masa rośliny sprawia, że ma ona swoją własną grawitację, która utrzymuje wokół niej minimalną atmosferę. Za to promieniowania słonecznego jej nie brakuje.
-
Stowarzyszenie Żyjących Piszących - dyskusje ogólne o pisaniu/tłumaczeniu.
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Przede wszystkim, to naturalne, że grono osób zainteresowanym poważnym komentowaniem fanfików mniej więcej pokrywa się z gronem osób zainteresowanych ich pisaniem. Dla większości ludzi fanfik może być czymś do przeczytania dla zabicia czasu w komunikacji miejskiej, albo do śmieszków na meecie, a nie czymś co mogłoby być przedmiotem jakichś przemyśleń i analiz. Dlatego myślę, że owszem, wszelkie próby zachęcania do aktywności są skazane na niepowodzenie. Właściwie jest jeden sposób, który ma szanse powodzenia: zachęcanie ludzi do pisania. Generalnie komentują ci, którzy sami piszą, więc im więcej pisze, tym więcej komentuje. Ale jak zachęcać do pisania to już nie wiem. Może jakaś kampania propagandowa w rodzaju "Wujek Fandom Cię potrzebuje"? Jedno wiem na pewno: wszelkie próby ograniczania możliwości publikowania w dziale, w szczególności pozostawienia jednej osobie decyzji o tym, czy fanfik "jest na poziomie" na pewno nic dobrego nie przyniosą.- 2171 odpowiedzi
-
- 2
-
- Pisanie
- Tłumaczenie
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Orły Mórz [NZ] [Comedy] [Human] [Adventure] [Violence] [Mature]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Faltycznie W-2, a raczej jego pochodne były jednymi z pierwszych wielopaliwowych diesli, ale to nie znaczy, ze ten silnik mógł ot tak sobie pracować na etylinie. Mógł awaryjnie, kosztem pogorszenia osiągów i ograniczenia resursu. -
Orły Mórz [NZ] [Comedy] [Human] [Adventure] [Violence] [Mature]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
W Armii Czerwonej może i nie, ale w Armii Radzieckiej już jak najbardziej tak - silnik turbinowy z T-80. Autor pisze, że silnik jest "najprostszy z możliwych", czyli całkiem możliwe, że chodzi mu właśnie o turbinę gazową. -
Wykona, wykona. Ostatnie dwa tygodnie wybiły mnie nieco z rytmu i zapomniałem o zabawie, ale pomysł na rysunek mam i zrobię.
-
No cóż, jest to dobry fanfik. Choć naprawdę rozkręca się od siódmego rozdziału, gdzie opisy relacji między postaciami nabierają smaku, a fabuła tempa. (Bardzo podobała mi się scena flzobyvpmartb cbtemroh hemąqmbartb cemrm Gjvyvtug cbyrtłlz fgenżavxbz, która mimo, że później wyśmiana przez samego zainteresowanego to jednak była emocjonalna i na swój sposób poruszająca. Co do samej fabuły to jest ona generalnie dobrze skonstruowana, ale ja bym skrócił pierwsze 6 rozdziałów: widać, że kompozycja trzech aktów jest zachowana, ale przejście do aktu drugiego następuje w ponad połowie opowieści co sprawia, że pierwsza część się dłuży i jest tak, jak Cahan napisała: idą, idą, idą, potwór, potwór, potwór. Choć trzeba przyznać, że idą przez świat ciekawszy od serialowej Equestrii. Szczególnie spodobał mi się Tarland. To ciekawy pomysł, choć w wykonaniu znalazło się kilka wpadek (Syhggreful jlpvątn ybgrz fjbvpu cemlwnpvół m wnfxvav, n xjnłrx qnyrw Envaobj Qnfu avr zbżr yngnć ob cbjbql). Ponadto faktycznie dość łatwo jest już w okolicach drugiego rozdziału przewidzieć, jak to się wszystko skończy, choć mam wrażenie, że niektóre wskazówki autor pozostawił celowo. Samo w sobie to nie musi być złe, warto dać czytelnikowi możliwość odgadnięcia pewnych rzeczy i poczucia satysfakcji z tego powodu, ale tu było jednak ciut za łatwo (Yvfg bq pryrfgvv v qmvjar mnpubjnavr Enevgl cb cebfgh xemlpmą: Vajnmwn cbqzvrńpój!). Końcówka, chociaż dobrze napisana i trzymająca w napięciu (widać, że autor się wyrabiał w miarę pisania) jednak rozczarowuje. Nie tylko przez przewidywalność. Wyjaśnia się rola tajemniczej książki i jest to nawet ciekawe, szkoda tylko, że nie zostało wcześniej wykorzystane i cały ten wątek sprawia wrażenie doklejonego na siłę. Zaś finałowe starcie Pryrfgvv m Gjvyvtug naciągane i w ogóle trochę nie wiadomo skąd. Postacie M6 są ok. Generalnie przypominają swoje serialowe odpowiedniki w stopniu dla mnie wystarczającym. Wybija się tylko Rarity (której zachowanie niby można podciągnąć pod pewne elementy fabuły, ale jednak jest to zbyt jaskrawe) i Pinkie, która jest lepsza, niż serialowa i dobrze wypada jako element komiczny, ale właśnie: jest mało serialowa w fanfiku, który jednak ma dość serialowy klimat. Mi osobiście to nie przeszkadzało, ale można to potraktować jako wadę. Przeszkadzało mi za to zbyt częste i mocne łamanie czwartej ściany w wykonaniu Pinkie. Postacie poboczne za to sprawdzają się bardzo dobrze. Zwłaszcza sympatię budzi Ortik, który bardzo zyskuje w końcowej części fika. Ale również paladyn jest całkiem spoko. Co do stylu nie mam zastrzeżeń. Dialogi są żywe i naturalne, opisy lakoniczne ale wystarczające. Całość ma mocno serialowy klimat, relacje między klaczami są dobrze oddane a na zakończenie dostajemy nawet coś w rodzaju lekcji przyjaźni. Ogólnie dobry fik, ale to i owo można poprawić.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 11