Skocz do zawartości

falconek

Brony
  • Zawartość

    202
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez falconek

  1. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  2. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  3. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  4. Czerwone Oblężenie Uhm... Wszelkie podobieństwo postaci i zdarzeń z fanfika do rzeczywistych jest czysto przypadkowe a do tagu romance i związanego z nim wątku zostałem zmuszony... przez pewną siłę, która mnie do tego zmusiła
  5. Spidi, dobry tłumacz tak naprawdę od nowa opowiada oryginalną opowieść, tak, aby wyglądała jakby oryginalnie została napisana w docelowym języku tłumaczenia. Jeśli twierdzisz, że praca tłumacza jest pracą rzemieślniczą, to znaczy, że ze swoich dotychczasowych doświadczeń tłumaczeniowych nie wyciągnąłeś żadnych wniosków. Tak naprawdę nie ma sensu wartościować pracy pisarza i tłumacza i w ogóle o czym jest ta dyskusja.
  6. Ja mam 4 godziny i dwie strony a pomysł jest na dziesięć.
  7. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  8. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  9. Długo trzeba było czekać na kolejny rozdział "Cienia", ale było warto. Od strony fabularnej nie tylko nie rozczarowuje, ale wręcz rozpieszcza. Realizacja zamierzeń Nighty zaczyna nabierać tempa, poznajemy kolejne detale historii Sunshine Arrow, a czarna alikorn spotyka swojego nowego-starego znajomego, który sam okazuje się być dość interesującą postacią. Czyta się to naprawdę przyjemnie, w stylu pisania widać zmiany na plus w stosunku do starszych rozdziałów. Akcja jest zręcznie przeplatana fragmentami strumienia świadomości bohaterki, a otoczenie poznajemy przez pryzmat jej odczuć. Tak właśnie powinno się to robić! Podobał mi się opis targowiska, zresztą między innymi za to właśnie cenię "Cień": za klimatyczne i plastyczne opisy różnych miejsc. Kolejnym mocnym punktem jest, a jakże, scena kąpielowa. Okazuje się, że tak trywialną czynność można opisać w sposób zajmujący i przywołujący uśmiech na twarz. Podobają się oczywiście strzałki i róg kopytowy, jak również wszelkie inne przejawy biologicznej poprawności. Rozmowa z kucem, którego imienia nie wymienię, aby nie spoilować, to bardzo potrzebna temu fanfikowi retrospekcja. Przyznaję, że gubiłem się już wśród wszystkich postaci, ich intryg i zawirowań politycznych, więc mała powtórka była przydatna, tym bardziej, że pozwoliła przypomnieć sobie, jak bardzo sama Nighty się przez ten czas zmieniła. Mogłabyś robić takie powtórki częściej, może tak... co pięć rozdziałów? Przy okazji, widząc gdzie Nighty była, gdzie jest teraz i w którą stronę zmierza, coraz bardziej nie mogę się doczekać dalszego ciągu. Ta postać naprawdę rośnie w moich oczach. Jeśli chodzi o przebieg tej rozmowy, to wyszło ładnie. Dialogi również uważam za mocną stronę Cienia, a do tego są one wzbogacone odpowiednią dawką opisów niewerbalnych sygnałów wysyłanych przez rozmawiające postacie. No i muszę przyznać, że Nighty ładnie wybrnęła z niełatwej dla niej sytuacji. Rozdział kończy się obiecująco - obiecuje kolejne zwroty akcji i intrygi, a także niełatwe wyzwania dla ambitnej, choć naiwnej alikorn. Z żalem stwierdzam, że nie mam się do czego przyczepić. "Cień Nocy" jest fanfikiem, z którego bohaterami się zżyłem i na którego kolejne rozdziały już od dawna i niezmiennie czekam z niecierpliwością, teraz jeszcze większą, bo wygląda na to, że życie bohaterki zbliża się do przełomowego momentu. Jedyne życzenie, które mam odnośnie kolejnego rozdziału, to kontynuacja historii mojej drugiej ulubionej postaci, czyli Orange Tail.
  10. Nietypowy fanfik wojenny o dojrzałym jak na standardy fandomu podejściu do tematu. Akcja rozwija się dość wolno, tak naprawdę nabiera tempa dopiero od połowy tekstu - albo już od połowy tekstu. Spodziewałem się, że starcie światopoglądów dwójki bohaterów rozegra się wyłącznie w formie rozmowy i na końcu dostaniemy jedynie odrobinę akcji. Tymczasem mamy dobrze skomponowaną fabułę, gdzie jej druga część i zakończenie pokazują praktyczne skutki postaw reprezentowanych przez wiodące postacie a bieg wydarzeń wskazuje, która postawa jest "słuszniejsza". Podoba mi się to, bo lubię opowiadania, które są o czymś. Sceny walki nie pozostawiają wiele do życzenia, szczególnie poruszyła mnie scena rozstania dwójki bohaterów, podczas której od razu było widać, że co nadało jej dramatyzmu. Słabiej wypadły dialogi w pierwszej części opowiadania - sprawiały one wrażenie wykładów wygłaszanych z katedry. Postacie w czasie tych rozmów nie były kucami z krwi i kości, lecz raczej narzędziami do przedstawienia określonych światopoglądów. Jeśli chodzi o stronę techniczną, to w tekście jest trochę błędów stylistycznych i irytujących rzeczy, z których najbardziej rzuciły mi się w oczy kuce z futrem (zamiast sierści) i kuce traktujące mięso jako podstawę wyżywienia, czy kuc, który dostał serię z karabinu w plecy (zamiast grzbietu). Ok, wiem, że to pierwsze to rzecz gustu, a co do drugiego, to zaraz Cahan powie, że przecież konie lubią smak mięsa, ale... osobiście jestem zwolennikiem trzymania się biologicznej koniowatości tak bardzo jak to możliwe, a kuce mają jeść owies i sałatę. Muszę jednak podkreślić, że generalnie pod względem językowym fanfik jest na wysokim poziomie, a powyższe to detale. Ogólnie solidny kawałek opowiadania, polecam.
  11. Dobra, moje OCD zmusza mnie do powrotu do tego tematu. To nie kwestia tego, co się podoba dzieciom, a co starym koniom, tylko o to, że breezies były świadomym nawiązaniem twórców serialu do poprzedniej generacji. Dobry tłumacz powinien wiedzieć co tłumaczy i w takiej sytuacji skorzystać z już istniejącego tłumaczenia (zwłaszcza, że było tylko jedno) - aby odtworzyć odniesienie z oryginału. Tłumaczenie to nie tylko kwestia znajomości języka.
  12. Nie wiem, co jest takiego w "czytaniu o Januszu, który chce wypić wiśniówkę, żeby zostać klaczą", ale rozumiem, co jest atrakcyjnego w pisaniu TCB. W TCB tak naprawdę nie ma żadnego kanonu, uniwersum jest bardzo elastyczne i nawiązujące do znanej każdemu rzeczywistości (czyli pierwsze primo nie trzeba robić riserczu a drugie primo można pisać o tym, co naprawdę nas interesuje - czyli nie o kucykach). W realiach TCB można napisać opko o Januszu pijącym wiśniówkę (hmm... pisałbym), ale można też napisać opko - alegorię współczesnego kapitalizmu (biorąc przykład ze Strossa, czy Cline'a, którzy piszą s-f, ale każdy korpowyrobnik wie, że ich książki są właśnie o nim - cecha charakterystyczna dobrego s-f), a można też, jeśli ktoś potrafi, bo to już wyższa szkoła jazdy, napisać powieść obyczajową o upadku idei humanizmu we współczesnej Europie. TCB to przyjmie, TCB jest pojemne. Czy ktoś obecnie wykorzystuje taki potencjał TCB? Nawet jeśli nie, to nie jest to wina samego uniwersum.
  13. Zefirki są spoko, bo były w G3. Bryzusie to po prostu przejaw niekompetencji tłumaczy - po naszemu rak.
  14. @Cahan Dzięki za nieco bardziej rozbudowany komentarz, takie lubię czytać. I interpretacja tego, co autor miał na myśli też prawidłowa @Foley Przecież nikt się nie czepia tego, że się "wychylasz", tylko jeśli wygłaszasz opinię na jakiś temat, to musisz liczyć się z tym, że inni mogą mieć opinię na temat Twojej opinii. Ja wbrew pozorom nie mam problemu z przyjmowaniem krytyki i nie biorę jej osobiście, za to cholernie lubię dyskutować. "Zaśmiecanie" wątku też mi nie przeszkadza. Dodatkowe komentarze podbijają go na pierwszą stronę, a to same zalety: sława, pieniądze, rzucające majtkami psychofanki...
  15. Ciągle uważam, że moi bohaterowie są bardziej rozgarnięci, niż bohaterowie fanfika, który brałem za wzór. W mojej opini było wręcz konieczne. Dzięki niemu czytelnik może się domyślić, o jakiej wojnie mowa. Ja to nazywam subtelnym humorem i akurat z tej części opowiadania jestem najbardziej zadowolony. Wiesz, musiał się pojawić wątek kota Poza tym lubię tę kreskówkę. Limit 1500 słów to dziwka. Dzięki za wyczajenie literówek, ale następnym razem możesz zaznaczyć je w dokumencie.
  16. Rarity sfrustrowana nieudolnymi rządami księżniczek postanowiła wziąć sprawy w swoje kopyta. Jest to fanfik, który napisałem na Gradobicie Fanfików, stąd jego długość (zaledwie 1500 słów). Znajdziecie w nim nawiązania do pewnego popularnego w fandomie opka i fragmenty, które sprawiają, że sam się zastanawiam, pod wpływem jakich substancji byłem, kiedy to pisałem. Miłego czytania. https://docs.google.com/document/d/1L0elqmhlODg8ffpBD9B3au4HMZ1lsJTXN3B7vEpEvIo/edit?usp=sharing
  17. Biorąc pod uwagę moje oceny z poprzednich konkursów, to chyba staczam się po równi pochyłej... Gratuluję zwycięzcom
  18. 12. Najlepsze opowiadania nieukończone: Cień Nocy - Cahan W tej kategorii wybór był dla mnie prosty, nad resztą jeszcze się zastanowię.
  19. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  20. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  21. Przeczytałem, więc dobry zwyczaj nakazuje skomentować. Mogę podpisać się pod tym, o czym pisali pozostali komentujący: świetne opisy bitew, barwny styl, bogate słownictwo i dbałość o odtworzenie realiów historycznych. To wszystko robi wrażenie. Początkowo sceptycznie podchodziłem do formy kroniki, lecz z kolejnymi rozdziałami zacząłem doceniać rytm, jaki dzięki temu uzyskała opowieść. Osobiste wstawki kronikarza są miłymi przerywnikami pomiędzy kolejnymi scenami wypełnionymi akcją. Świetna, konsekwenta psychologicznie postać sombry - szturm na mury był czymś, czego można się było po nim spodziewać (oraz piękny sposób na pozbycie się nadmiaru wojsk, ostatni raz taką taktykę stosowałem na LANie w AoE 2, ale to były pikselowe ludki, a tu mamy żywe kuce!). Pozostali bohaterowie również dają radę, znalazłeś dobry kompromis między ich barwnoscią a koniecznością zachowania kronikarskiej zwięzłości. Dziwi mnie liczebność rebelianckich wojsk. W relacji do całości populacji są liczniejsi, niż armia Korei Północnej. Czyżby Sombra miał faktycznie na nich telepatyczny wpływ? No i cliffhanger w czwartym rozdziale, tego nie robi się czytelnikowi!
  22. Opowiadania pisane na kolanie, ale są. 4. Klejnotem i kotem z Canterlot hołotę! Tytuł: Ponyville Oblężone, Tagi: [Oneshot]{Alternate Universe][War][Violence] https://docs.google.com/document/d/1L0elqmhlODg8ffpBD9B3au4HMZ1lsJTXN3B7vEpEvIo/edit?usp=sharing 9. Popełniłeś właśnie ogromny błąd Tytuł: Nowy Lokator, Tagi: [Oneshot][Slice of Life] https://docs.google.com/document/d/18csUEJL7pv-fFR_s70HeiKkDdel0jvrS25O-_OHlpQM/edit?usp=sharing 10. Ta noc należy do nas! Tytuł: Mały Kryzys, Tagi: [Oneshot][Slice of life] https://docs.google.com/document/d/1rW4GEW9XGwCcQnJCWuVS83VCZLvlrSrWMlSnWTpkaeo/edit?usp=sharing
  23. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
×
×
  • Utwórz nowe...