Skocz do zawartości

cAnon

Brony
  • Zawartość

    243
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez cAnon

  1. Z pamiętnika części robiącej nalot na mieszkanie:

    Wystartowaliśmy ja, Donard, Arpegius, Cezary i Plothorse.

    W sumie, dobrze się stało, że reszta nie chciała iść do Luxora, ale o tym w dalszej części.

    Podczas gdy do Plothorse'a zadzwonili rodzice, Arpegius wycwałował się do przodu i tyle go widzieli, zostawiliśmy go jakoś przy monopolowym bodajże. Z telefonu wynikało, że Plottie ma jeszcze 30 minut 'wietrzenia się' i musi wracać, toteż wywlekliśmy go jak najdalej i podsunęliśmy tramwaj do powrotu. W tym momencie stan grupy -2.

    Wraz z Donardem i Cezarym kontynuowaliśmy podróż do Luxora. Gdy do niego zadzwoniłem, wyszedł z naręczem czegoś co przypominało ze 3 opakowania pizzy, a okazało się starą szafką. Po wyrzuceniu tejże zaoferowaliśmy swoją pomoc w usuwaniu starych mebli i składaniu nowych, bo to właśnie było przyczyną niepojawienia się na meecie. Po pewnym czasie dał radę się przekonać. Po kilku kursach wynoszenia starych zabraliśmy się do skręcania nowych mebli. Słońce chyliło się już ku zachodowi.

    Po pół godzinie udało nam się wygonić z pokoju siostrę właściciela przybytku. Podzieliliśmy się obowiązkami, ja Donard i Czarek skręcaliśmy szuflady, Luxor korpus. W pewnym momencie spostrzegliśmy, że szyny zostały wkręcone w korpus odwrotnie, i to tak, że żeby całość działała, szuflady musiały by być zamontowane do góry nogami, a o ile mi wiadomo niezbyt wiele rzeczy można trzymać w szufladzie w pozycji upside-down.

    Podczas przybijania gwoździkami dykty wzmacniającej z tyłu szafki Cezary stwierdził, że podoba mu się takie minimalistyczne pogańskie techno. Mnie osobiście bardziej podobały się beaty tworzone za pomocą śrubokrętu zapadkowego, ale o gustach się nie dyskutuje. Oprócz tego zestaw szafki zawierał genialną prowadnicę do gwoździ, dzięki czemu po niewprawnym uderzeniu nie będzie cię bolał palec, lecz prowadnica.

    Gdzieś w tym momencie do mnie i Donarda zaczął smsować Roland z pytaniem, czy gdzieś wychodzimy (jakby ponymeet nie trwał już od kilku godzin), w odpowiedzi przedstawiłem mu naszą sytuację. Odpowiedział pytaniem, "czy jest opcja by pojawił się z jakimiś napojami", a gdy przez meblowe zaaferowanie nie odpowiedziałem mu, okazał swą bulwersację w ponagleniu: "Poszę mi odpowiedzieć!" czego nadal nie zrobiłem. Wtedy zadzwonił,i do oferty dorzucił nie tylko Pitruzia, ale jeszcze dowód osobisty. Moją odpowiedzią było pytanie, czy mogą też zaoferować pomoc w skręcaniu mebli, ale gdy Luxor dowiedział się, że przybyła by nie jedna, lecz dwie osoby, przeraził się hipotetycznym stopniem kompresji pomagających w pokoju z meblami i podziękował. Abstrahuję od faktu, że ciężko składa się meble będąc nietrzeźwym.

    Bo wykonanej pracy napawaliśmy się dziełem przez jakieś 5 minut, po czym ruszyliśmy do centrum na meeta kradnąc Luxora z jego własnego domu. Dodać jeszcze należy, że szafki były w liczbie dwóch.

    Rainrock, Maklak i Antek Rozpylacz naszymi świadkami, że się udało.

    Z mojej perspektywy to był szalenie konstruktywny meet, w końcu skonstruowaliśmy dwie szafki i stertę płyt wiórowych pod wiatą śmietnika dodatkowo. 11.5/10

    ~~relacja pisana w imieniu ekipy budowlanej bronies.

  2. Zaskoczyło go myślenie kolegów i koleżanek z klasy. A jeżeli miał to być wyjazd integracyjny to kremowy pegaz nie mógł pozwolić, by wyjechała ledwo połowa klasy, wtedy cała impreza traci sens. Podfrunął do czarnego ogiera na chmurce. Nie wiedział nawet jakich argumentów użyć, w mózgu miał przemieszane i jak na złość żadne myśli w środku łba się nie tworzyły.

    - Stary... pojedź, co ci szkodzi. Tu nie ma nic do roboty, a tam, wyobraź sobie... spanie pod chmurką... no, ewentualnie na... Poznamy Equestriańskie tereny, może nawet nas zabiorą na bagna Haysead... - mówił wciąż do złotogrzywego pegaza z nieobecnym wzrokiem wpatrzonym gdzieś w dal, z wyrazem twarzy z którego nie można było odczytać kompletnie żadnych emocji - jak się martwisz o traktowanie jako ofermę to się nie martw, nie pozwolimy na to... Poza tym te kuce wyglądają na całkiem miłe... - kremowy pegaz wyglądał kuriozalnie dając się ponieść wiatrowi, nie stabilizował też lotu, więc chwiał się i kołysał co chwilę.

  3. No nie do końca' date=' w końcu w tym "rzemiośle" najcenniejsza rzecz jaką się nabywa realizując jakiś projekt, to doświadczenie.[/quote']

    Ludzie z Mane6 nie dobrali się od parady, każdy już miał odpowiednie doświadczenie. Jednak osiągnięcia względem czasu oceniam raczej materialnie... :rd6:

  4.       Sam nie wiem co o tym myśleć. Mane6 będzie musiało prawie wszystko zacząć od nowa, co jest jednoznaczne z tym, że cały czas jaki poświęcili tej grze dotychczas jest zmarnowany.

    Oprócz tego, zbaczają z toru na którym gra miała być osadzona, czyli kuce. Jeśli ma nie być to gra z postaciami MLP, to jedyne czynniki łączące je wciąż z fandomem to Lauren i nazwa grupy twórców.

          Wychodzi na to, że będziemy tłuc się jakimiś randomowymi postaciami o których nikt nigdy nie słyszał (z racji, że wszystko, co znane jest zarezerwowane pod jakąś marką i sytuacja wykwitła by podobna do tej z Hasbro) naokoło których być może powstanie niewielkich rozmiarów fandomik. To wszystko sprawia, że mój stosunek do gry z pozytywnego oraz niecierpliwego czekania przenosi się na obojętność i neutralność. Wszystko na co czekałem to możliwość zmierzenia się z przyjaciółmi za pomocą ulubionych postaci udowadniając żartobliwie wyższość jednej nad drugą. Jak nie ma kuców, równie dobrze mogę zagrać w Tekkena Czy Mortal Kombat.

          Tak czy inaczej nie chciał bym niczego przesądzać, nie wiadomo, czy droga Lauren nie wystrychnie całego Hasbro na dudka tworząc legiony oryginalnych postaci bazowanych na MLP, bo w końcu jak można sobie zarezerwować typowy dla kuca kształt? To wg. mnie trochę tak, jakby patentować ciepłą wodę. Zwłaszcza, że nie znam rysownika, którego OCek miałby dopiskę "property of Hasbro". Jedyny minus, że każda generacja MLP, począwszy od 1szej w roku 1982 jest związana z Hasbro.

    Toteż prawdopodobnie nie zobaczymy też pierwowzorów naszych ulubieńców, tj. Firefly czy Surprise.

          Konkluzja: Jakie są możliwe opcje?

    Osobiście spodziewam się walczącej armii OCeków, to w najlepszym wypadku.

    W najgorszym czegoś, czego w życiu nie widziałem, z grającą muzyką od RainbowCrash88 w tle.

    Grunt to być dobrej myśli.

  5. Coś całkowicie innego od tego, czego się spodziewałem. Po okładce oczekiwałem jakiegoś ciężkiego, rytmicznego kawałka, a tu już dźwięk werbla mnie zaskoczył... pozytywnie oczywiście. Bardzo ciekawa aranżacja i wykonanie. Nie słucham na co dzień rosyjskiej muzyki, nie jestem przyzwyczajony do języka, na początku wokal wydawał mi się w ogóle nie na miejscu, ale pod koniec już wszystko ładnie grało. Końcówka mogla by być inna. 7/10, może jak będę miał chwilę przesłucham dyskografii zespołu, lobię takie klimaty.

    Wg. mnie zespól z jednym z najciekawszych podejść do muzyki metalowej:

    Zwłaszcza, ze to jeden z nielicznych otworów, gdzie Smith jest na wokalu. :twilight4:

    Tak bardzo się zmienić na przestrzeni lat...

  6. O, a to ciekawy fakt. Aczkolwiek ustosunkuję się z goła sceptycznie.

    Szkoda że polski oddział Hasbro Polska nie ma podobnej wymówki na zakazanie ObsessionOctopusowi tłumaczenia.

    Możesz może podać jakieś źródło tych info? Nie żebym nie wierzył, ale jednak sam wolę poczytać... :)

  7. początek niespecjalnie mi się podobał, koleś śpiewa na moim poziomie xD Ja osobiście nie wrzucił bym tego z moim głosem na YT, ale to ja.. Zmieniłem zdanie kiedy usłyszałem refren. Stylistycznie nie różni się od reszty, ale sama idea mi się podobała. Trochę nieścisłości w rytmice tekstu. 7/10

    +dla niego za nieużywanie autotune'a.

    Staram się coś fajnego i mało znanego:

    http://youtu.be/GAJL2lcAj3g

    Z tego byłby niezły introduction do koncertu na dużym meecie...

    :TaTds:

  8. czy myślicie' date=' że dałoby się jakoś zorganizować kickstartera albo podobną akcję zbierania pieniędzy, żeby społeczność Bronych wykupiła od Hasbro znaki towarowe My Little Pony i te wszystkie własności intelektualne np. do postaci?[/quote']

    1. tak

    2. Myślę, że do końca 7 sezonu fandom uzbierał by pieniądze. Ponadto po zakończeniu emisji, przyjmując, że nie będzie im się chciało kręcić pełnometrażówki, to prawdopodobnie własności stanieją - tak na logikę.

    3. nie mnie to oceniać na co przeznaczyć czyjeś pieniądze.

  9. Iść z buta to bardzo głupi pomysł... naprawdę chce wam się tyle iść po niezbyt ciekawym terenie?

    Rozumiem np przejść się nad brzeg wisły w mróz, rozgrzać się grzańcem, i dalej sobie iść podziwiając kry na wodzie. Natomiast wasz pomysł jest kiepski.

    Nie rozumiem, dlaczego pomysł dwu- trzygodzinnego spaceru jest głupi, zwłaszcza, jeśli na niektórych meetach przechodzimy po 16km. :TaTds:

    Co kto lubi, trust me. :fluttershy5:

×
×
  • Utwórz nowe...