Imię - Zawsze mówiono na mnie "Robin". Nie wiedziałam co owe imię oznacza, aczkolwiek podobało mi się. Wiek - Dziewiętnaście wiosen! Stan Cywilny - Wolna... Charakter - Tutaj oddam głos mojemu twórcy, wie lepiej. Robin, klacz żywa i optymistyczna. Od zawsze marzyła o zostaniu "kimś więcej". Jest lojalna i, wbrew pozorom dość inteligentna. Niestety, posiada ona krótkotrwałą pamięć, więc może nie pamiętać sytuacji, nawet takich, które wydarzyły się dzień temu. Wygląd - Klacz, o smukłej sylwetce, jak i szarej (stojącej na pograniczu z białą) sierści. Ma ona, lekki głos, o energicznym wydźwięku. Kolory w jej grzywie są odpowiednie - żółte, i granatowe, zaplecione w lateksową gumkę. To nie wszystko. W lewym uchu, nosi malutki, srebrny kolczyk, zaś na szyi, mały, bezwartościowy wisiorek, służący jako latarka. Zwykle zakłada też czarną bluzę, z której zwisają dwa, czerwone kawałki materiału. Warto też zwrócić uwagę na rany, a mianowicie plaster na szyji i jedno, opatrzone bandażem skrzydło. Historia - Ekhm... Pozwolę sobie powrócić, do wygłaszania monologów. Urodziłam się w Trottingham, w spokojnej rodzinie. Wychowywałam się tam dobrze, żyjąc w pokoju z starszym bratem. Nasi rodzice byli dobrymi wychowawcami, przynajmniej tak sądziliśmy. Sam dom był duży, miał wiele pokoi, jak i ogromną bibliotekę. I wiecie co? To było moje ulubione miejsce! Uwielbiałam czytać. A szczególnie czytać o przygodach. Były takie prawdziwe! Takie zadziwiające! Te pułapki, złoczyńcy czychający na każdym kroku! Zawsze chciałam zostać jednym z nich... I nadszedł ten dzień. Osiemnaste urodziny, w które wyjechałam z rodzinnego domu, by zaznać smak przygody. Zamieszkałam w Baltimare, po czym... Nieuwierzycie! Zaczęłam przyjmować wyzwania na przygody! Na początek nie było nic... Aż... Tak. Zaczęło się. Kocham życie...