Guardian

aż tak źle? ;_; To wszystko wina Worda

Wiktor zmrużył oczy. - spoko to ja ide sie przejść bede za niedługo. I odszedł w las

Wiktor powiedział: - To może poświęcimy 20 minut i pójdziemy do mojego domku? Jest niedaleko stąd. Tam odpoczniemy.

Witam, oto mój nowy Fanfic. Przedstawia on wojnę Equestri z Podmieńcami. Mam nadzieje, że będzie się podobać. Zachęcam do przeczytania. [Violence] Equestria Thunder ps. To jest wojna! Więc uwaga na przemoc ( jak będzie ), krew, przekleństwa, itp. i prosze bardzo następna część https://docs.google.com/document/d/1kvMvcjbyl_bGyKjYHYlexyTZxBGyfpcqGNoclpQ13ro/edit?usp=sharing Pamiętaj, że przed znakami interpunkcyjnymi nie robimy odstępów. Fixłem Ci też emotkę ~Decaded

- hej to może pójdziemy do mnie? Mo ja chatka leży w lesie więc strażnicy pewnie tam jeszcze nie dotarli, powinno być tam bespiecznie - zaproponował Wiktor. - Chatka jest jakieś 20 minut drogi stąd przez las. Co wy na to?

Wiktor spojżał na Rebon-a z uśmiechem - Mam nadzieje że w naszej drużynie nie urzyjesz wskrzeszania ani razu. Pamiętaj, jak będziesz w tarapatach, chodź w to wątpie- zaśmiał się - to zawsze możesz liczyć na mnie. Wiktor obrócił sie do siedzącej Animal. - Hej Animal. I jak znalazłaś to po co poszłaś? Mam nadzieje, że udało ci się pominąć straże - uśmiechnął sie szeroko.

- Wiesz, nie tylko ty masz takie mozliwości, ja naprzykład, nie pamiętam kiedy, nauczyłem sie posługiwania ogniem - Wiktor widział dziwne spojżenie Rebon-a - Wiem co myślisz, "Ale jak to, pegaz czarodziej? jak?". Odpowiedź jest prosta, mój dziadek mnie tego nauczył, powiedział mi, że niektóre pegazy potrafią władać siłami natury. Więc ja panuje nad ogniem... Ale jest i gorsza sprawa.... tam gdzieś we mnie siedzi demon... ale może pogadamy o tym kieddy indziej - uśmiechnął się szeroko

Rarity jestem pewien

-oooo .... ok przepraszam... Miło miec alchemik po swojej stronie... - popatrzył na Atlantisa - I widać coś?

Wiktor spojażał na czarnego kucyka , znał to spojżenie.. - łap - podał suchara czarnemu kucowi . Potem popatrzył na Rebona -spoko stary są dietetyczne - zaśmiał się

Winowajca znaleziony ! Księżniczka Luna została przyłapana na próbie powrotu do świąt Bożego Narodzenia, przygotowała kolędy i jedzenie na wigilie, nawet przebrała się za choinke. W czasie zatrzymania przyznała się, że to ona jest sprawczynią nagłych opadów śwniegu na całym świecie. - Święta powrócą - groziła przy zatrzymaniu. Mówiła również o nagłych opadach śniegu. Miejmy nadzieje że to tylko plotka.

- Jednak te fajki mają w sobie coś nie tak.... Chowa paczke i wyciąga troche prowiantu: suchary i wode. - Ej chcecie troche? -spytał - może i twarde, ale pożywne i smaczne

Wiktor wyciągnął fajki i zapalił jedną. Popatrzył na Atlantisa - Ej stary możesz znowu się zmienić w kuca , bo nieswojo się czuje gdy jesteś w postaci królika...

Wiktor popatrzył się na Atlantisa - Kurde, przemienił się w królika.... chyba przestane palić te fajki bo mam zwidy...

- No dobra , niech biegnie. Byle ta zwykła misja nie zmieniła się w misje ratunkową

*Wyciąga muszkiet* - Ok jestem gotowy, wy zróbcie co trzeba, a ja będe pilnował drogi do naszej kryjówki. Wiktor stara sie załadować muszkiet.

Wiktor oczuł burczenie w brzuchu... - Ok jak dla mnie spoko poszedł

Wiktor zauważył co chcie zrobić atlantis , wiec odszedł na bespieczna odległość. Wiktor po cichu, na wszelki wypadek chce wyczarować kule ognia by ogłuszyć przeciwników.

Wiktor schował broń i podszedł do przestraszonej klaczy - Hej, wszystko w porządku ? Nie chciałem cie przestraszyć..... Wiem że broń jest straszna , ale służy do obrony, w tym przypadku do obrony naszej grupy przed przeciwnikiem. Ale z uwagi na ciebie , użyje ją w ostateczości , ok? podszedł bliżej. - Tak właściwie to jestem Wiktor, a jak ty się nazywasz? - spytał grzecznie

STACHUL!!!!!!

zdjąłem muszkiet z pleców i ochraniałem tyły. - dobra ! ci co nadejdą z tyłu mają przechlapane. Przygotowałem broń do strzału...

ten przed ostatni Stachul xD Jak górnik co z pracy wraca xD "Kochanie wróciłem! Kaj moja Kawa!"

poszło jak najbardziej możesz udostępnić

twoje oskarżenia są bez celowe Nekronie! Jesteśmy tu z misją ochrony floty przed atakiem obcych, nasze działania pobłogosławił imperator, jesteśmy neutralni wobec was.... chciej by tak pozostało.... Do dowódcy Tytana , nie słuchaj jego bluźnierczej mowy, jesteśmy sługami imperatora jak ty , nie mamy wrogich zamiarów wobec ciebie.... Guardian bez odbioru

-Hsss... Pułkownik Guardian do dowódcy Tytana ! Ciesze się że ktoś tu jeszcze jest , licze na pańską pomoc, tak samo może pan liczyć na moją! Guardian do dowódcy Tau! Podajcie współrzędne waszych wojsk , bym mógł wam wysłać dywizje pancerną! Pułkownik do 1 regimentu , wycofać się do punktu Zulu-5 i czekać na zmontowanie Beneblade, Guardian bez odbioru