Wiktor wstał powoli z ziemi i podszedł do Yellowa,dał mu swój bukłak z wodą
- Napij się, dzięki za pomoc
Lekko uśmiechnął się i zamyślił
- Yello powiedz mi czy cały Canterlot jest w waszych rękach? Bo przed tą całą wojną gadałem z moim dziadkiem.... U mnie w domu jest stara księga dzięki której moge zajść w trans i pogadać z demonem, wiem brzmi to jak absurd, ale gadałem z nim raz.... Nie jest aż tak zły jak się wydaje... to Demon ognia wojny.... jemu tylko chce się walczyć i .... zabijać.
Wiktor lekko usiadł na ziemi
- W dawnych czasach kiedy Discord rządził chaosem w Equestri. Z jego mocy powstał demon Wojny, żadna siła nie była go w stanie pokonać, lecz gdy księzniczka użyał elementów harmoni i pokonała Discorda , demon został zamknięty w świece podziemnym. Kilka lat temu starałem się za pomocą Nekromanti wskrzesić ojca, lecz nic nie wyszło tylko ten demon wszedł w moja dusze. Sądze że jak bym z nim pogadał to byśmy zyskali mocnego sojusznika.
Wiktorowi znowu lekko się zakręciło w głowie, oczy lekko zapłoneły
- Wiktor ma racje, jestem demonem wojny, chce walczyć. Dajcie mi powalczyć z przeciwnikami a obecuje że wam nie zrobie krzywdy - powiedział demon spokojnym głosem - Yellow tak? Jestem zadumiony twoimi umiejętnościami, masz mój szacunek....
Wiktor wrócił do normalności
- Pewnie zostało mu troche mocy i chciał to wyjaśnić, uffff lepiej sobie odpoczne na chwile - poczym Wiktor położył się na przeciwko Yellow-a