Skocz do zawartości

Guardian

Brony
  • Zawartość

    476
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Guardian

  1. *-Wiktorze....* - jakiś głos powiedział w głowie Wiktora - *Znasz to przysłowie.... Pegaz zmęczony, pegaz mniej czujny?...hehe* Wiktor wstał na równe nogi i odleciał kilka kroków w tył. - To on wrócił! Nieskończyła mu się moc tylko.... czekał na idealny momęt... hehe, zganice kto wrócił.... widze że yellow nie ma mocy by mnie znowu uwięzić w tarczy, jakie to przykre.... Demon postapił kilka kroków do przodu i rozejżał się po okolicy.... -ohhh... wykończyliście już wszystkich podmieńców - podszedł do najbliższego który był nie przytomny i go podpalił. Przez całą doline rozległ sie wrzask i smród palonego ciała. - hmmmm.... jeszcze tak dla pewności - demon zrobił pierścień ognia wokoło Grima oraz Atlantisa. - Co by tu teraz porobić? Może zaczne od spalenia tej małej farmy , lub poprostu was pozabijam....
  2. Wiktor wstał powoli z ziemi i podszedł do Yellowa,dał mu swój bukłak z wodą - Napij się, dzięki za pomoc Lekko uśmiechnął się i zamyślił - Yello powiedz mi czy cały Canterlot jest w waszych rękach? Bo przed tą całą wojną gadałem z moim dziadkiem.... U mnie w domu jest stara księga dzięki której moge zajść w trans i pogadać z demonem, wiem brzmi to jak absurd, ale gadałem z nim raz.... Nie jest aż tak zły jak się wydaje... to Demon ognia wojny.... jemu tylko chce się walczyć i .... zabijać. Wiktor lekko usiadł na ziemi - W dawnych czasach kiedy Discord rządził chaosem w Equestri. Z jego mocy powstał demon Wojny, żadna siła nie była go w stanie pokonać, lecz gdy księzniczka użyał elementów harmoni i pokonała Discorda , demon został zamknięty w świece podziemnym. Kilka lat temu starałem się za pomocą Nekromanti wskrzesić ojca, lecz nic nie wyszło tylko ten demon wszedł w moja dusze. Sądze że jak bym z nim pogadał to byśmy zyskali mocnego sojusznika. Wiktorowi znowu lekko się zakręciło w głowie, oczy lekko zapłoneły - Wiktor ma racje, jestem demonem wojny, chce walczyć. Dajcie mi powalczyć z przeciwnikami a obecuje że wam nie zrobie krzywdy - powiedział demon spokojnym głosem - Yellow tak? Jestem zadumiony twoimi umiejętnościami, masz mój szacunek.... Wiktor wrócił do normalności - Pewnie zostało mu troche mocy i chciał to wyjaśnić, uffff lepiej sobie odpoczne na chwile - poczym Wiktor położył się na przeciwko Yellow-a
  3. Jak kolega na górze Ale tez przez to że szukałem jakiś głupot w internecie
  4. Odór siarki rozniósł sie po polanie, w niektórych miejscach zapaliła sie lekko trawa, najwięcej wokoła yellow-a, oczy Wiktora były lekko czerwone. - Hmmmm.... Tym razem się nie udało.... ale nastepnym razem gdy Wiktor będzie mniej ostrożny i gdy was nie będzie w pobliżu..... A tak dla przypomnienia Wiktorze.... nasze dusze są połączone.... niestaraj się mnie pozbyć bo zginiesz.... - Demon powrócił do zakamarków ciała. Wiktor lekko otwarł swoje oczy - Dzięki za pomoc, na jakiś czas mam spokój , o ile ktoś niezacznie używać magi podziemia - lekko obrócił się w strone Yellow - Dzięki, za pomoc i przepraszam za problem. Co do Maskeda..... wybaczam mu... sam zawiniłem i zapomniałem wam o ty wspomnieć.... więc odpowiedzialność biore na siebie.
  5. - Spokojnie to nie czar.... - kaszlnął - to coś siedzi we mnie od dawnych czasów, przez lata umiałem to opanowac lecz gdy styka się z czarna magią to rośnie w siłe.... - kaszlnął mocniej i oczy znowu zapłoneły. Nagle głowa Wiktora obruciła sie do tyłu tak jak by nie miał karku - Myślisz wojowniku że cie nie widze... hehe Wiktorowi zakręciło się w głowie i upadł na ziemie ps. jade do Batisa na impre, bede jutro.... jak by ktos do mnie pisał to odpisze jutro popołudniu
  6. Guardian

    Daj swoje foto :P

    przeczytałem z wąsem pod pachą ale sie to wytnie
  7. Wiktor spakował troche prochu i gdy był na zewnątrz poczuł jakby coś w nim pulsowało, jak coś sie w nim budziło sie do życia. Nagle poczuł krew w ustach, nagłe konwulsje sprawiły że rzygnął krwią na trawe. - O cholera, tylko nie to! - podbiegł najszyciej jak mógł do Antlantisa, który rozmawiał właśnie z yellow. - Atlantis!!! Szybko potrzebuje twojej pomocy! Ktos tu uczy się czarnej magi, czuje to a ta energia pobudza demona który jest w moim ciele, musisz szybko znaleśc osobe która używa czarnej magi i powiedzieć jej by przestała! Znowu troche krwi wydostało się przez twarz Wiktora. - Antlantis, widziałeś kiedyś Pegazo-demona i podmieńco-zombie? jeśli nie chcesz zobaczyć to lepiej zrób coś szybko, za nim.... - przerwał i jego oczy zapaliły sie na czerwono i mroczny głos przemówił z Wiktora - Witaj Atlantisie, zaniedługo się spotkamy , tylko przejme to ciało.... Wiktor kaszlnał i wrócił do siebie
  8. Guardian

    Daj swoje foto :P

    Toruński meet
  9. Wiktor powoli podszedł do chatki Farmera, zastał tam Grima. Skinał mu głową na przywitanie, rozejżał się uważnie po domku, zauważył kolekcje broni należacej do Podmieńców oraz troche amunicji. - Grim czy mógłbys mnie poratować niezbyt dużą ilością prochu? Spojżał na swojego kompana, wiedział że ten nie darzy go zbytnią sympatią, ale cóż poradzić. - Hej Grim, wiem że niezbyt nam się dobrze rozpoczeliśmy naszą przygode ale chciałbym byśmy się lepiej dogadywali. - Wiktor zamilkł - wiesz jak potrzebujemy troche więcej zapasów to jak leciałem, to widziałem obóz podmieńców, może maja tam jakieś rzeczy które moglibyśmy wykorzystać? Wiktor miał wielką nadzieje że Grim go nie oleje (lol rymprawie )
  10. -emmm ok..... Antalntis, chodzmy oddalmy sie troche, bo panowie musza pogadać.... - odwrócił się do yellow - Kolego, pogadaj z nim spokojnie, bez nerwów , ostatnigo czego bym pragnął to walka między towarzyszami.... Tym razem po cichu zwrócił się do Antlantisa - Gdyby masked wpadł w furie i stracił panowanie nad sobą to rzuć zaklęcie obezwładniające i powstrzymaj Grima od odcięcia mu łba... wiesz jakie on ma nastawienie do jednorożców oraz nowych kompanów.... Odszedł w kieunku farmy by zobaczyć czy cos jeszcze nie ucierpiało i czy nie ma tam jakiś ukrytych podmieńców....
  11. Wiktor podleciał powoli do Maskeda, spojżał powoli na niego, pierwszy raz od spotkania jego maska nieco go przerażała... -Emmm Masked, wszytko w porządku? Wydajesz się trochę.... zmęczony lub coś -*Nie moge powiedzieć dziwny, mógłbym go obrazić, a ogier po ciężkiej walce zazwyczaj nie są w dobrym humorze* - może chcesz się napić? Oczywiście obrucimy się jak będziesz pić, by nik nie zpbaczył twojej twarzy.... - powiedział Wiktor z usmiechem
  12. Wiktor powoli zbliżył się do Rebona. - Witaj dawno sie nie widzieliśmy, czy moge ci w czyms pomóc?
  13. - Dolecielismy! Cieszycie się? Nagle Wiktora ominął niebieski Pegaz, wylądował obok Atlantisa - Siema stary, co tam słychać?
  14. woooooooooooooooooooooooooo.... Em co? A tak lecimy.... sorry śpiewałempod nosem gotycką pieśń na cześć mocy podziemia
  15. - nie, nasz team wszystko rozwali, jak nic będziemy musieli to sprzątnąć
  16. - Mam gdzieś chyba nóż.... oraz posługuje się magią ognia... - Wiktor zauważył dziwne spojżenie towarzysza - wiem to dziwne, pegaz i magia.... kiedyś ci o tym opowiem.
  17. Guardian

    Rekrutacja do Big Sistah!

    Jak w karzdym konkursie musi się pojawić jakiś debil :3 Oto jestem Chętnie wezme udział w konkursie, dodając do niego nieco zabawy i śmiechu.. gwarantuje
  18. Jestem i gram dalej! Wiktor zaczymał sie na chwile. - Kto to powiedział? - zaczął się rozglądać - e tam to tylko głos w mojej głowie
×
×
  • Utwórz nowe...