Dzisiaj przyjaciółka pochwaliła się mi, że kupiła sobie obroże z serduszkiem.
W sumie spoko sprawa, bo lubię takie rzeczy, ale do teraz nie wiem czemu wysłała to do mnie i czemu po tym przestała się odzywać. xD
Podejrzewam syndrom "kur**, nie to okno", ale mogę się mylić.