Skocz do zawartości

Arcybiskup z Canterbury

Brony
  • Zawartość

    5783
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Wszystko napisane przez Arcybiskup z Canterbury

  1. Avain - Jeśli nic mu nie zrobicie? Nie. Zrobił z nas niewolników. On i cała ta jego banda, ten obrzydliwy Hutt. Zamordowali mojego syna, który był tu strażnikiem. Rozpanoszyli się po Naboo i konsekwentnie je niszczą! Chcę widzieć, jak jego ohydny, gadzi trup gnije! - Warknęła staruszka z nienawiścią. Po tłumie rozszedł się pomruk aprobaty dla jej słów. Eomeer Był dość ciężki i trudny do utrzymania. Mistrzyni podniosła kolejny i również przeniosła go nad ucznia. - Gotowy? Ragnesh - Ja zawsze jestem dobrze poinformowana - odparła niezbyt skromnie. Drzwi do wieży kontroli lotów były zamknięte. Droid R-3 zbliżył się i znowu próbował rozmontować elektryczny zamek. Wtedy rozległ się huk. Ragnesh przez chwilę nic nie widział przez chmurę dymu. Prawdopodobnie w drzwi wsadzone były ładunki wybuchowe, przez przypadek aktywowane przez droida. Zaraz po wybuchu Jedi poczuł, że podłoga pod nim się zapada, a chwilę później uderzył o podłoże trzy metry niżej. Zaraz po nim spadła zygerrianka. Wszędzie wokół była ciemność. Tandekhu Krew powoli zaczęła krzepnąć. Jej cząsteczki wiązały się powoli i krystalizowały. Po kilkunastu minutach krew nie była już płynna. Przypominałą skupisko drobnych kryształków soli odparowanych z wody.
  2. Tandekhu Trup terentateka wybuchł i zniknął w chmurze pyłu. Cień czekał przed pałacem, tak, jak go zostawił Sith. Eomeer - Usiądź - powiedziała Mistrzyni. Podniosła Mocą jeden ze słupów i trzymała nad Eomeerem. - Trzymaj. Mandus Kyle Katarn powstrzymał atak Mandusa na tyle, aby pozostać w pozycji pionowej. Wyjął swój niebieski miecz i również się na niego rzucił, próbując ciąć po nogach. Avain - A jak dla mnie wyglądacie na Jedi - stwierdziła pewna staruszka, stojąca niedaleko Avaina. W jej twarzy było coś, co sugerowało, że nie jest głupia. Trudno zresztą było nie rozpoznać w nich Jedi - Mihre wciąż stał z włączonym mieczem świetlnym. Wyglądał teraz na nieco zakłopotanego. - Hmm.. tak, ten... Ekhm. - Wyłączył miecz. Ragnesh Po kilkunastu minutach walki wszystkie droidy leżały na ziemi. Zygerrianka bez słowa ruszyła korytarzem, wyłączyła swój miecz świetlny. - Piętro wyżej powinno być centrum dowodzenia - poinformowała.
  3. Avain - I to szybko. Może jeszcze uda nam się złapać tego ich księcia... - powiedział Mihre i ruszył w kierunku schodów w górę. Drzwi do sali tronowej były otwarte i stał tam tłum zdezorientowanych niewolników. Tandekhu Terentatek, który akurat pożerał k'lor'sluga wyglądał na nieco zdziwionego, kiedy zabrak zaatakował. Nie zdążył się obronić, bo padł na ziemię, nieprzytomny. Mandus - Och, sprawa honoru... Niech będzie - odpowiedział Kyle Katarn i ruszył w kierunku sali treningowej. Gdy wszedł do środka, odwrócił się do Mandusa i czekał, wciąż złośliwie się uśmiechając. Ragnesh Drzwi otwarły się i niemal od razu w stronę Jedi poleciały strzały wymierzane przez nieco ulepszone droidy B1 - widocznie ktoś zadał sobie wystarczająco trudu, aby zebrać wraki i poskładać je w całość. Eomeer Mara ponowiła próbę wdarcia się do umysłu Eomeera, ale tym razem bariera była wystarczająco silna, więc zaprzestała prób. - No i gratulacje - powiedziała z uśmiechem. - Widzisz? Udało się. Z czasem będę zwiększać natężenie ataków, więc i twoja bariera będzie mocniejsza...
  4. Nick: Ja nie wiem normalnie, jak można taki nick wymyślić. DEZAPROBATA Awatar: Jakiś taki dziwny... Wyglada jak z anime, albo mangi... Sygnatura: Kto to, Vinyl czy Octavia? User: Okropny, straszny człowiek. Słucha kitowej muzyki i nicz nie umie. Przykro mi.
  5. Nick: Do dzisiaj nie mam pojęcia o co chodzi w tym nicku, weź mnie kiedyś oświeć. Awatar: Dziwny, zszywany pieseł, ale obrazek jest ładny, więc aprobuję Sygnatura: Taka trochę minimalistyczna. Ładna. User: W porządku. Miły ostatnio nawet... Saj, czy to jest spisek? ;____;
  6. Nick: Od SWAGu można umrzeć, pamiętaj. Awatar: Dość prosty, niezbyt zaskakujący, ale przynajmniej ładny. Sygnatura: Puste biurko jest prawdopodobnie oznaką, że ktoś się dopiero wprowadził. User: Widzę pierwszy raz na oczy, albo wcześniej jakoś umknęła mi jego obecność.
  7. Mandus - Spojrzałem na ciebie i twoje niezdecydowanie - odparł z uśmiechem. Avain Mihre przyjrzał się zamkowi w drzwiach, wyjął z kieszeni niewielkie, metalowe urządzenie przypominające długopis i zaczął manipulować nim przy elektronicznym zamku. Po chwili drzwi się rozsunęły i do środka wkroczyły droidy. - Czekamy na rozkazy. Tandekhu Kilkaset metrów od dartha Tandekhu kręcił się jeden Terentatek. Oprócz tego z wnętrz grobowców dochodziły sygnały o obecności shyracków i k'lor'slugów. Dalej na pustynii znajdowały się gniazda hssissów. Eomeer - Co mówiłam przed chwilą? - zapytała, zeskakując z środkowego palika. Podeszła do Eomeera i chwyciła go za brodę. Podniosła wyżej, nawiązując kontakt wzrokowy. - Nie użalamy się nad sobą, a ty dodatkowo pomyśl o ambicjach i o tym, co chcesz osiągnąć.
  8. Tandekhu Niedługo później dotarli do pałacu. Zeltronka odczuwała duże zmęczenie, ale i tak była zadowolona, że dobiegła bez potknięcia się do celu. - Co mam teraz zrobić? - zapytała. Avain Pod drzwiami stała tylko dwójka żołnierzy, odwrócona do wrót plecami, jakby trzymali wartę. Od razu zauważyli Mihre, więc wyciągnęli broń i zaczęli strzelać. Zabrak przekazał Avainowi w myślach, że ma nie zabijać żadnego z ludzi. Sam odbijał strzały mieczem świetlnym, a kiedy zbliżył się na wystarczającą odległość, Mocą przycisnął jednego z żołnierzy do ściany, tak, aby ten nie mógł się ruszać.
  9. Avain Mihre skinął głową i ruszył cicho w kierunku korytarza prowadzącego do wind i schodów. Zdecydował się na schody. - To atakujemy z zaskoczenia, tak? A potem otwieramy drzwi? - upewnił się. Eomeer Zaatakowała ponownie, próbując przełamać barierę Eomeera i skłonić go, żeby zeskoczył ze słupka. Mentalny rozkaz zdawał się być coraz cięższy i coraz bardziej natarczywy. Mandus - Nie, nie, bez problemu. To była tylko propozycja. Bo wiesz? Mnie się ani trochę nie nudzi... - odparł obojętne Kyle, przyglądając się teraz swoim wyprostowanym palcom prawej dłoni. Lewą miał założoną na piersi. Ragnesh Wskoczyła do środka. Znaleźli się w korytarzu bardzo podobnym do poprzedniego, z dwóch stron znajdowały się grube, metalowe drzwi, ale prawdopodobnie nie trzeba ich było wysadzać, ani przebijać. W środku czekał już droid astromechaniczny z serii R3, o srerbnym zabarwieniu. Podjechał do drzwi po lewej i zaczął kombinować przy zamku.
  10. Pozwól, że przedstawię to w postaci listy: Hunter - Imperium Uboju Hunter - Imperium Trujki Jelonek - BaRock (bez tekstu, ale muzyka bardzo ciekawa) Oprócz tego są takie zespoły jak Carrion, Chemia, Luxtorpeda wciąż istniejące TSA (Markowi Piekarczykowi głosu odmówić nie można) i kilka innych, bardzo dobrych.
  11. Arcybiskup z Canterbury

    The Walking Dead: Ucieczka

    - Odsuń się, proszę - odpowiedział James. Jak na zawołanie, Hannah zazgrzytała zębami i rozpoczęła próby powracania do pozycji siedzącej. Kiedy James spróbował ją powstrzymać, chwytając za ręce i przyszpilając do podłogi, zaczęła wścielke charczeć i syczeć, a potem spojrzała na Sophie, cały czas marszcząc nos i makabrycznie wykrzywiając twarz. Miała zupełnie inne oczy, jakby wyblakłe, rozmyte na brzegach tęczówki. To nie były już oczy jej matki.
  12. Tandekhu Flosa również przyspieszyła, ale nie ze strachu przed bestiami. Nie odczuwała przed nimi lęku, chociaż wiedziała, że są w stanie ją zabić. Skupiła się na tym, żeby dotrzymać kroku mistrzowi. Mandus - Ale ćpunów i innych takich znajdziesz najłatwiej na dolnym piętrze - odparł Katarn. Avain Mihre ruszył przodem i aktywował swój miecz świetlny. Zbliżył się do wrót i przystanął. - Ty tu poczekaj, a ja pójdę otworzyć droidom. Co sądzisz o tym pomyśle? - zapytał szeptem. Ragnesh - Ani nie jestem podwładnym, ani przyjacielem - odparła chłodno zygerrianka i zmierzyła Ragnesha wzrokiem, od którego można było zamarznąć. Poprowadziła go kilkadziesiąt metrów dalej, do sporej wyrwy w ścianie. Metal na brzegach wciąż się jeszcze żarzył. Eomeer Poczuł silne uderzenie w głowę. - Ja ci dam, użalać się nad sobą. Wstawaj raz-dwa i biegiem kontynuować trening. Nie wydaje mi się, żebym pozwoliła ci zejść - powiedziała Mara.
  13. Arcybiskup z Canterbury

    The Walking Dead: Ucieczka

    - Hannah? - zapytał James, wpatrując się w nią z kamiennym wyrazem twarzy. Zwróciła twarz w jego stronę, ale nie odpowiedziała. Niebo rozjaśniało się - był świt, ale wciąż było dość ciemno. Hannah oddychała ciężko, chrapliwie. - Sophie... - odezwał się James. Przełknął ślinę, a serce biło mu, jakby miało zaraz wyskoczyć z klatki piersiowej. - Nie czuję pulsu.
  14. Nie zgodzę się z Twoim zdaniem, jeśli chodzi o rock i jestem w stanie podać wiele przykładów nowych piosenek, które mają świetne teksty.
  15. Avain Mihre wybił kilka szyb razem z ramami. - Wygląda na to, że do wewnątrz. A teraz szybko, bo zaraz zaroi się od żołnierzy. - Wskoczył do środka i rozejrzał się w prawo i w lewo. Znajdowali się pośrodku korytarza identycznego do tego z dołu, tyle że tutaj drzwi po obu stronach nie były zamknięte. Po lewej znajdowała się duża, wysoka sala, po prawej - dalszy ciąg korytarz. Eomeer Mistrzyni zaprzestała prób zepchnięcia Eomeera ze słupa. - Dobrze, dobrze... - pochwaliła, po czym przyjęła inna taktykę - zaczęła wdzierać się do jego umysłu, żeby zaburzyć poczucie równowagi. Ragnesh - Nie znalazłam innej drogi. Zrobiłam ją. Filozofować pan generał będzie, czy zdecyduje się ruszyć za mną? - zapytała. Mandus - Pewnie, że do grobu. Zamierzam wyprowadzić cię na dolne partie Coruscantu, przebić mieczem i spalić zwłoki. Jak podoba ci się to rozwiązanie? - zapytał. Tandekhu Zeltronka zrównała się z Mistrzem, lekko stąpając po piasku. Była przyzwyczajona do wysiłku fizycznego i do biegania. Jedynym problemem było podłoże - faktycznie ciężko się biegało w piasku. Flosa nie zwalniała jednak, a kiedy zaczęła odczuwać lekkie zmęczenie, spróbowała wspomóc się Mocą.
  16. Arcybiskup z Canterbury

    The Walking Dead: Ucieczka

    - Nie - zaprotestował. - Oddechy ratunkowe nie są wymagane. Nie są niezbędne. Nie chcę, żebyś ty też była chora - powiedział, nie przerywając masażu serca. Hannah nie reagowała na próby ratowania życia jeszcze przez kolejne dwadzieścia minut. Potem otworzyła oczy.
  17. Eomeer Mistrzyni weszła na środkowy słupek i zaczęła popychać ucznia Mocą. Najpierw wysyłała delikatne fale, potem zaczęły one przybierać na sile. Eomeerowi coraz trudniej było zachować równowagę. - Skup się. Wytwórz ochronę, ścianę, która odgrodzi cię od czynników z otoczenia. Avain Chwilowo w pałacu wszyscy mieli na głowie inne sprawy, niż obserwowanie bitwy na dole. Kolejne kilka minut później Mihre stanął na ostatnim gzymsie i czekał na Avaina. - Będziemy musieli zrobić tu trochę przeciągu... Ragnesh - Znaleźć inną drogę? - zapytała zygerriańska Jedi, która wybiegła właśnie zza budynku. - Słyszałam o pewnych problemach. Tamte dwa droidy reagują tylko wtedy, kiedy wejdzie się w zasięg ich czujników. Mają niezłą zbroję.
  18. Tandekhu - Mam biec za tobą, mistrzu, czy obok? - zapytała, na razie trzymając się za plecami zabraka. Mandus - A jesteś gotowy do wyjścia? - zapytał Kyle, uśmiechając się złośliwie i wyjątkowo złowrogo. Avain - Dobra - powiedział Mihre po dziesięciu minutach wspinania. - Jeszcze jedno piętro. Dawaj - powiedział i kontynuował wspinaczkę. Kiedy mijał okna, starał się znajdować jak najdalej od nich - na wypadek obserwatora ze środka. Z dołu dobiegały ich dźwięki walk - strzelanie, zgrzyty metalu, szum i warkot urządzeń, a także krzyki.
  19. Arcybiskup z Canterbury

    The Walking Dead: Ucieczka

    - Chciałbym jakoś pomóc, ale... nie mam jak - odpowiedział James, też nie mając zbytniej ochoty na dyskusję. Hannah straciła przytomność, a dwie godziny później przestała oddychać. James wpatrywał się przez kilka sekund w jej ciało, po czym ruszył, żeby sprawdzić, czy oddech faktycznie ustał. Po dziesięciu sekundach bez żadnej reakcji, ściągnął kobietę na podłogę i zaczał uciskać klatkę piersiową.
  20. Tandekhu Zacisnęła zęby i spróbowała powtórzyć ćwiczenie. Kilka razy chciała się poddać, ale wtedy właśnie przypominała sobie tych, których tak bardzo nienawidziła. Pomogło - nie wstała. Mandus - Jak tam? - usłyszał Mandus znajomy głos. Ze swojego pokoju wychodził akurat Kyle Katarn i teraz patrzył na niego z uśmiechem. Avain Zabrak ostrożnie przełożył nogę nad ramą okna. Za oknem, pół metra poniżej jego krawędzi znajdował się ozdobny gzyms. Mihre wyszedł i stanął na nim, rękami chwytając szczelin w murze. - Dasz radę się wspinać? - upewnił się. Ragnesh Korytarz był prosty, wyłożony metalowymi płytami. Droidy stały na wprost niego i nie dało się nigdzie przed nimi ukryć. - Generale, atak? - zapytał z nadzieją jeden z droidów bojowych. Eomeer Z podłogi sali treningowej sterczały okrągłe, grube, metalowe pale. Najniższy wznosił się pół metra nad podłogą, najwyższy - trzy. - twoim zadaniem jest wejść na najwyższy słup i utrzymać na nim równowagę.
  21. Arcybiskup z Canterbury

    The Walking Dead: Ucieczka

    - Świetnie - odpowiedziała i uśmiechnęła się słabo. Widać było, że jest bardzo zmęczona. Przez kolejne godziny temperatura nie spadała ani na trochę, ale coraz trudniej było utrzymać kontakt z Hannah. Majaczyła, aż w końcu zupełnie nie można było się z nią porozumieć. James siedział obok łóżka przygaszony.
  22. Tandekhu Skupiła się na tym, żeby jak najdłużej zostać w pozycji siedzącej, przy jednoczesnym staraniu zachowania kontroli nad swoim umysłem. Udawało się dość długo, ale w pewnym momencie nakład Mocy ze strony Dartha Tandekhu był zbyt duży i Flosa z oporem wstała.
  23. Eomeer Mara nie zapukała do drzwi, tylko bezceremonialnie weszła do pokoju i stanęła na progu. - No? Na co czekasz? Już do sali treningowej! - powiedziała do padawana i mrugnęła do niego. Avain - Obawiam się, że trzeba będzie przechodzić oknami na wyższe piętra. Te drzwi są zbyt grube, żeby przebić je jakimkolwiek pociskiem, czy Mocą - odpowiedział. Ruszył w kierunku okna i otworzył dolną część jednego z nich. - Z nogą w porządku? Mandus Mandusa obudziło światło promieni słonecznych wpadających przez okno. Arya spała obok, zawinięta w większą część kołdry, wtulona w niego. Tandekhu Flosa usiadła i zaczęła wykonywać kolejne ćwiczenie. Podświadomie zaczęła wytwarzać w umyśle lekką, słabą jak na razie ścianę. Nie byłaby ona jeszcze problemem dla Jedi, który chciałby się włamać do jej umysłu, stanowiła raczej podstawę, pierwszą próbę stworzenia potężniejszej ochrony.
  24. Kiedy pierwszy raz tego posłuchałem, to byłem święcie przekonany, że powstało to jeszcze za PRLu. Czułem klimat tamtych czasów. Bardzo się zdziwiłem, jak się dowiedziałem, że utwór ten powstał mniej niż 10 lat temu. Nie mniej szalenie uwielbiam go słuchać, głównie dzięki tematyce. To NIE jest piosenka zespołu Strachy na Lachy. To piosenka Jerzego Filasa. Powstała w 1974 albo 1975, więc powstała za PRL-u, toteż nietrudno wyczuć klimat tamtych czasów. Więcej: powstała właśnie w więzieniu. Na przyszłość: lepiej sprawdzaj informacje o ulubionych utworach... Waść wymieniłeś Punk Rock i nie wspomniałeś najsławniejszego, jednego z najstarszych zespołów punk rockowych - KSU. Pod Prąd z płyty o tym samym tytule: I nieco spokojniejsza piosenka, Za Mgłą. I heavy metal, TSA. Trzeba tu zauważyć, że TSA odnieśli sukces za granicą i dopiero wtedy zostali zauważeni w Polsce. Kto Cię tak okłamał? Jest od mnóstwa nowych, polskich zespołów, ale na RMF albo Radio Zet usłyszysz i tak chłam, albo najwyżej "Nie płacz, Ewka". Wystarczy posłuchać stacji rockowych. Polecam Antyradio, tam bardzo częsta słychać młode, ambitne zespoły. Ogółem, muzyka rockowa chyba od początku swojego powstania zawsze miała się całkiem nieźle. I jak to jest, że zawsze kiedy zapytasz kogoś o polski zespół odpowie Perfect, Dżem albo Lady Pank? Czy istnieją tylko te trzy grupy?
  25. Avain Ruszył do środka pałacu, razem z dwoma droidami, które ubezpieczały go w drodze na statek. Po drodze spotkał jeszcze dwóch martwych żołnierzy. Skręcił za róg korytarza i zauważył Mihre, który kontaktował się właśnie z kimś z Rady, oraz kilka pozostałych przy życiu droidów stojących w rozsypce. Przeszkodą były kolejne drzwi, tym razem widocznie gorsze od poprzednich. Mandus - Żebyś się nie zdziwił - odparła ze złośliwym uśmiechem Arya. - Późno już trochę...
×
×
  • Utwórz nowe...