Skocz do zawartości

Arcybiskup z Canterbury

Brony
  • Zawartość

    5783
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Wszystko napisane przez Arcybiskup z Canterbury

  1. - Przyniosłam ci jedzenie - przedstawiła swoje zamiary Clarice i podeszła bliżej Eve. Postawiła przed nią miskę i kucnęła metr od mutantki.
  2. Na halę wkroczyła wysoka kobieta w białym kitlu. Szła pewnym krokiem i niosła miskę z papką spożywczą (lub pseudospożywczą) do jednej z klatek. Zatrzymała się przy klatce Obiektu Eve. Wyłączyła barierę i weszła do środka. (mam nadzieję, że to możliwe) - Witaj, Eve - odezwała się.
  3. Wróg dziś wzywa przyjaciela, Chodź zatańczyć Makabrela. Czas żałoby, czas wesela, i czas tańca Makabrela.

    1. Elizabeth Eden
    2. WilczeK

      WilczeK

      Dzięki, teraz jestem szcześliwszy. :D

  4. Imię i Nazwisko - Clarice Starling Wiek - 38 lat Wygląd - Średniego wzrostu kobieta o silnej budowie ciała, nie jest jednak gruba. Ma farbowane na ciemny brąz włosy spięte zwykle w kok. Jej twarz ma dość surowe rysy, ale surowości tej ujmują ciepłe, brązowe oczy. Nosi okulary. Wykształcenie - Medycyna, posiada doktorat z chirurgii Pochodzenie - Irlandia Północna Ranga - Laborant wyższego stopnia Historia - Clarice urodziła się w Omagh, tam też uczyła się i dorastała. W wieku dudziestu lat dostała się na Uniwersytet Medyczny w Derry, a dzięki bardzo wysokim wynikom w nauce i zaangażowaniu trafiła do laboratorium, w którym prowadzi się badania nad mutantami. Charakter - Nie jest okrutna, więc stara się jak najbardziej ulżyć "pacjentom" przy badaniach i eksperymentach. Jest mił i ciepła, chociaż wie, że nie m co liczyć na szacunek ani wdzieczność ze strony mutantów. Mimo wszystko badania ją pociągają, więc jest bardzo zaangażowana i ciekawa ich wyników. Poziom na którym pracujesz - A
  5. - Nie. Raczej nie. Ja na przykład się nie obrażę, a mnie sparodiować łatwo.
  6. Arcybiskup z Canterbury

    Herosi [Gra]

    Syd uniósł rękę. - Będziemy dzisiaj robić coś konkretnego? - zapytał.
  7. Slayer - Cult. Piękny, cudowny, zajedwabisty.
  8. - No to tak... Musisz podnieść Cat i okrążyć z nią dwa razy ognisko - powiedziała Tori.
  9. - Próbuj dalej, Cat... Kogo my tu mamy. Danate! - powiedziała Tori wesoło i spojrzała na Cat jak psychopatyczny morderca na swoją ofiarę. - Wyzwanie, czy też może pytanie?
  10. - A może my jesteśmy tak naprawdę wspólnikami chcącymi zamordować was wszystkich i objąć władzę nad światem? Tak mogłoby być... - zaczęła Tori i zauważywszy spojrzenia wszystkich towarzyszy, zdecydowała się nie brnąć dalej w kombinowanie wymówek. - Och, dobra... Wstała ze swojego miejsca, podeszła do Kenta i pocałowała go w policzek.
  11. Tori uśmiechnęła się szeroko, patrząc na Cat i Danatego, ale nie skomentowała wyboru. - Ok. Kręcisz, Cat.
  12. Arcybiskup z Canterbury

    Herosi [Gra]

    - Nie zamierzam... Chyba że ty zaczniesz grozić mi - dodał z uśmiechem. - A mam nadzieję, że tak się nie zdarzy. To nie byłoby przyjemne.
  13. Arcybiskup z Canterbury

    Herosi [Gra]

    Chłopak uśmiechnął się. - Och, to brzmiało niemal jak groźba - powiedział smutnym głosem.
  14. Arcybiskup z Canterbury

    Herosi [Gra]

    Syd ukłonił się. - A więc witam serdecznie. Możesz uznać to za objaw szaleństwa, jeśli chcesz. Wtedy z radością udowodnię ci, że stoi obok ciebie prawdziwy, martwy od prawie dwóch tysięcy lat cesarz rzymu. I będę miał z tego satysfakcję - dodał.
  15. Arcybiskup z Canterbury

    Herosi [Gra]

    - Przedstawiam się jako Syd Owens, nie Lucjusz Septymiusz Sewer. Nie jestem nikim poza Sydem Owensem. A gdybym nawet uważał się za Septymiusza Sewera, po twoim pytaniu mógłbym się obrazić... Druga kwestia: ożywienie. To, co ożywiam to tylko zwłoki i nic poza tym. wykonują moje rozkazy, ale nie potrafią rozmawiać, bo nie mają w sobie ducha. No i je widać - wyjaśnił.
  16. Arcybiskup z Canterbury

    Herosi [Gra]

    - To powinniście akurat wiedzieć z historii w szkole. Lucjusz Septymiusz Sewer, cesarz rzymski panujący w latach 193-211 - odpowiedział Syd. - Wita was uprzejmie.
  17. Arcybiskup z Canterbury

    Herosi [Gra]

    - W rzeczy samej. Jestem, chłopcze - odparł Syd. - Śmiercią ode mnie czuć? Byłem pewien, że po ostatniej akcji zmyłem z siebie zapach trupa... - zastanowił się. - Septymiuszu, nie zapomnieliśmy o czymś ważnym?
  18. Arcybiskup z Canterbury

    Herosi [Gra]

    - Tak? No cóż, bywa. W zasadzie, ludzie którzy o tym nie wiedzą też się boją. Na przykład wieczorem, kiedy przechodzę koło nich i prowadzę dialog...
  19. - Żadna kicha. - Tori wyjęła z torby na ramię pustą, plastikową butelkę. - Znowu ja stawiam.
  20. Arcybiskup z Canterbury

    Herosi [Gra]

    - O, tak. Naprawdę starałem się go zobaczyć. Kiedy już doszło do spotkania, byłem po dwóch morderstwach i dziewięciu kradzieżach dusz z Tartaru. Nieźle mnie ochrzanił - odpowiedział.
  21. Arcybiskup z Canterbury

    Herosi [Gra]

    - Jestem synem Marthy Owens i Hadesa - odparł. - Ożywiam zwłoki, sprowadzam koszmary... I nie tylko.
  22. Arcybiskup z Canterbury

    Herosi [Gra]

    - Tak? No cóż, możliwe. Niemniej miło mi poznać - rzekł. - Potrafisz oddychać pod wodą?
  23. Arcybiskup z Canterbury

    Herosi [Gra]

    - Nazywam się Syd Owens - przedstawił się.
×
×
  • Utwórz nowe...