Skocz do zawartości

Arcybiskup z Canterbury

Brony
  • Zawartość

    5783
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Posty napisane przez Arcybiskup z Canterbury

  1. William również się ukłonił.

    - Niezwykle mi miło poznać panią - rzekł i pocałował jej dłoń. - Ja jestem William Perceval. Ten jegomość tutaj... - wskazał na szarowłosego - to...

    - Morfeusz - wtrącił mężczyzna. - Łańcuch panicza Williama. Do usług - również się skłonił.

  2. William usłyszał na korytarzu kroki, wobec czego wstał i spojrzał na towarzysza.

    - Chodź, Śnie - powiedział.

    - Z przyjemnością - odrzekł Łańcuch. Oboje wyszli na korytarz, gdzie stała już grupka ludzi. Podeszli do nich.

    - Witam państwo - rzekł William.

  3. Kot podniósł się i pociągnął dziewczynę za rękę. Chwiejąc się wstała i powoli wyszła z pociągu. Słońce ją poraziło, ale w tej chwili to nie miało znaczenia. I tak niezbyt wiele widziała.

    - Ja... gdzi... Po co? - zapytała.

  4. - Istnieje, ja to widzę! - warknęła i spojrzała na Mephisto. Miała bardzo rozszerzone źrenice. - Widzisz go - powiedziała i wskazała kota. - Widzisz. Czy też masz schizofrenię? Wy nie rozumiecie! Nikt z was nie rozumie. To wasze umysły są spaczone, mój widzi więcej! - powiedziała. Kot skulił się obok.

  5. Alice złapała się za głowę. Odeszła kawałek dalej, usiadła i jęknęła. Kot spojrzał na nią zmartwiony.

    - Masz je przy sobie. Pomagają, wiesz o tym - rzekł.

    - Nie. Tępią mój umysł - wysyczała - ograniczają widzenie! - Zaczęła się trząść. Kot wyjął z jej torby małe, plastikowe opakowanie. Podał jej kilka małych pastylek z niego. Alice spojrzała na nie z nienawiścią. Wzięła leki z łapy kota i wsadziła sobie do ust. Powoli przełknęła każdą z nich.

  6. William Perceval siedział przy dużym stole, opierając ręce o blat. Sięgnął do kieszeni fraka na piersi i wyjął z niej złoty zegarek. Spojrzał na niego, pokiwał głową i schował do kieszeni. Obok na krześle siedział drugi mężczyzna, wyższy, o szarych, długich włosach. Patrzył w okno, jego towarzysz natomiast wpatrywał się w drzwi wejściowe.

  7. Imię i nazwisko: William Perceval
    Wiek:
    fizyczny: 25 lat
    obecny: 42
    W Otchłani spędził: 17
    Wygląd: Młody, wysoki mężczyzna o czarnej czuprynie. Ma jasnozielone, łagodne oczy, prosty nos. Jego twarz ma bardzo surowy wyraz, co potęgują ostre rysy twarzy i zarysowane kości policzkowe. Przez lewe oko przechodzi długa blizna. Ubrany w ciemnobordowy frak (à la française) z krótkimi, rozsuniętymi na boki połami i czarny, sięgający olan płaszcz o dwóch rzędach guzików. Ma długie, czarne buty jak do jazdy konnej.

    Charakter: Zdystansowany, nigdy nie robi czegoś, co byłoby według niego niepotrzebne. Jest uprzejmy i flegmatyczny, trudno stwierdzić cokolwiek na temat jego emocji. Potrafi postawić na swoim.

    Kontrakt: legalny
    Łańcuch: Sandman, Morfeusz - łańcuch który czerpie energię ze snów żywych istot. Ma długie, szare włosy, świecące na żółto oczy. Uśmiech niemal nigdy nie schodzi z jego twarzy. Jest wysoki, ubrany w długi, ciemny płaszcz ze złotymi wzorami i długie, czarne buty.
    Zdolności Łańcucha: Włada snami. Potrafi nawiedzać je i zaginać do własnej woli. Poza tym wykorzystuje treść snów na jawie, do tego jednak potrzebuje większej ilości energii.
    Broń: Szabla, pistolet.
    Zależność od rodu:  Nightray

  8. - A ta mrówka, o tutaj? - zapytał Kot, pokazując obrazek na mapie.

    - Nie. Dlaczego odczuwasz niepokój, kiedy na ciebie patrzę? Nic złego przecież nie pomyślałam - powiedziała. Alice i kot również wsiedli do pociągu.

×
×
  • Utwórz nowe...