Skocz do zawartości

Arcybiskup z Canterbury

Brony
  • Zawartość

    5783
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Posty napisane przez Arcybiskup z Canterbury

  1. - Różne rzeczy. Różne istoty. Niektóre wyraźne, inne nie... Inni nie biorą mnie nigdy na poważnie, dlatego nie chcą przyjąć do wiadomości, że to chyba nie jest choroba. To dokładniejsze zmysły. Och, nie patrz tak na mnie. Wiem, nie wierzysz mi. Przyzwyczaiłam się - powiedziała, wciąż się uśmiechając.

  2. Alice zastanowiła się przez chwilę. Wtedy też uśmiech zszedł z jej twarzy. Po chwili wrócił na miejsce, tak samo szczery i uprzejmy.

    - Tak, chyba tak. Nie lubię leków. Mam je przy sobie, ale czuję się lepiej bez nich - mówiła. Widziała i słyszała więcej bez tych ohydnych tabletek.

  3. Hangary połączone były z akademią długim, słabo oświetlonym tunelem. Sith pokonał go, po czym położył dłoń na niewielkim ekranie przy metalowych drzwiach na końcu owego tunelu. Skaner błysnął i ekran wyświetlił komunikat zaakceptowania kodu. Drzwi odsunęły się i Sanguis mógł wejść do wielkiej, wysokiej hali z maszynami. Krzątało się tam kilku padawanów, mistrzów, a nawet zwykłych służących pracujących przy sprzęcie.

  4. Imię: Przez wszystkich nazywany po prostu kotem, bądź kotem z Cheshire.

    Wygląd: Szaro-czarne, grube futro poprzecinane turkusowymi pasami. Krępa budowa ciała i okrągła głowa zakończona trójkątnymi uszami. Kot ten ma jaskrawoturkusowe oczy i nieschodzący z pyska, szeroki uśmiech.

    Charakter: Wesoły, niezmiennie wesoły, ale spokojny. Niemal nigdy się nie denerwuje, do każdego zwraca się życzliwie i z należytym szacunkiem.

    Historia: Niewiadomo skąd kot wziął się w Equestrii. Prawdopodobnie - jak każdy kot z Cheshire - po prostu był tam od zawsze, ale czekał na dogodny moment, aby się ujawnić. W każdym razie pewnego dnia po prostu pojawił się i - chociaż zauważony - stał się częścią krajobrazu. Żadnego kuca nie dziwiło, gdy widział latającą głowę kota. Zresztą, skoro mówi każdemu "dzień dobry" i jest uprzejmy, nikt nie miał nic przeciwko temu.

    Umiejętności: Potrafi być niewidzialny.

     

     

    A gdyby naprawdę nie dało zrobić się ustępstwa dla bardzo wesołego kota...

    Imię: Alice

    Wygląd: Drobna dziewczyna o długich, rudych, pokręconych włosach. Ma ciemne, duże oczy i piegi, wąskie usta, wystający nos. Jej twarz jest trójkątna.

    Charakter: Wesoła, życzliwa, uprzejma i przede wszystkim sadystka oraz osoba o lekko zaburzonej osobowości, chociaż wcale nie głupia. Na czym polega zaburzenie osobowości? Czasem wydaje się, że dziewczyna mówi do siebie. W jej mniemaniu wygląda to zupełnie inaczej - sądzi, że towarzyszy jej pewna ciekawa postać, będąca jej stróżem.

    Historia: Pewnego dnia Alice nie zażyła swoich leków. Postanowiła eksperymentować i sprawdzić swoje samopoczucie po tym. Wybrała się więc na długi spacer w poszukiwaniu sensu życia, a znalazła Equestrię. Jak, zapytacie? Potknęła się i wpadła do dziury między kamieniami. Postanowiła na zawsze porzucić leki i zająć się cudownym życiem wśród kucyków. Ma nadzieję na spotkanie Discorda.

    Umiejętności: Nie działają na nią żadne czary, ani ataki magiczne innych. Wszystko przez drobny, mosiężny wisiorek w kształcie głowy kota z dwoma, turkusowymi kamieniami w miejscach oczu.

  5. - Nie sądzę. Przez te pięć lat nie nauczyłam się prawie wcale. Nienawidziłam gitary, więc starałam się zapomnieć wszystko, co wiedziałam. Żeby zrobić rodzicom na złość, bo to oni nakłaniali mnie do uczenia się. Myślę, że mój staż jest praktycznie krótszy - stwierdziła.

×
×
  • Utwórz nowe...