- Tyle pośpiechu... - westchnął kot. - Wypiłbym herbaty. Misja nie ucieknie - stwierdził.
- Nie wiesz czy pijają tu herbatę, kocie - odrzekła Alice. Kot zniknął.
- och. Czy dobrze zrozumiałem, że mamy szukać kogoś o kim wiemy, że jest niewiastą? Czy to aby na pewno wszystkie informacje? Absolutnie żadnych szczegółów dotyczących aparycji? - zapytał. Mrugnął do Mephista.
Alice uniosła brwi ze zdziwieniem. Przed nią zmaterializował się krępy, puchaty kocur o szarych i turkusowych pasach. Uśmiechał się.
- Proszę wybaczyć wtrącenie się. Jak wygląda ta porwana rekrutka? - zapytał.
Alice ruszyła za grupą, nie odzywając się.
- Misja. Tak powiedzieli - rzekła. Na wysokości jej głowy pojawiły się turkusowe oczy o pionowych źrenicach.