Skocz do zawartości

Arcybiskup z Canterbury

Brony
  • Zawartość

    5783
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Posty napisane przez Arcybiskup z Canterbury

  1. Imperium :lunaderp:

     

    * * *

     

    Twilight westchnęła i przesunęła kopytem po twarzy.

    - Jeśli Luna jest Nightmare Moon, to jest beznadziejnie. Nie wiemy co stało się z Księżniczką Celestią. Elementy Harmonii uwięzione... Och. Nigdy jeszcze nie czułam się tak bardzo bezradnie jak teraz. - Twilight usiadła na ziemi, i już miała spuścić głowę ukazując swoje zdanie, gdy otworzyła szeroko oczy, w których błysnął zarodek pomysłu.

    - A gdyby tak... Gdyby tak skorzystać z resocjalizacji Discorda?

  2. - A co w związku z tym, że to twoja matka? Chcesz z nią walczyć? Wygnać ją, zniewolić? - W oczach Twilight Sprakle pojawiła się niepewność.Podniosła filiżankę z kawą do ust i skoncentrowała się nad piciem herbaty. Zapadła cisza, przerywana jedynie siorbaniem.

  3. Miałam w planach wbijanie szpili w ciało za każdą ingerencję w moje miszczenie... Ale mam plany co do multisesji, a nie wiedziałam czy gracz może trochę ingerować właśnie. Szpil nie będzie, zgadzam się na wtrącanie. (Byle nie za często.

    ~Łaskawa ja)

     

    - W porządku - powiedziała klacz i zerwała się do biegu. Co chwila sprawdzała czy Midnight dalej trzyma się blisko niej, i czy wrogowie przypadkiem ich nie doganiają. Kozły jednak wybrały drogę w głąb miasteczka. Rozdzieliły się, ale nie ruszyły tropem uciekających kucy.

    - Czy Luna... Czy mogła stać się Nightmare Moon? - zapytała Twilight po dotarciu w bezpieczne miejsce.

  4. - Nie. Ale wejście do zamku nie jest złym pomysłem. Nie z Discordem. Wyślemy jego, ciebie i Fluttershy. Reszta z nas będzie ukryta i w razie kłopotów zadbamy o bezpieczne wydostanie się z ich kryjówki. Oczywiście, Księżniczka Celestia musi o tym wiedzieć... Wyślę jej jeszcze jeden list. - Twilight ruszyła napisać list, kiedy dojrzała nieszczęśliwą minę Midnighta.

    - Nie martw się. Discord nie da skrzywdzić przyjaciółki.

  5. Niedobry chłopcze. Ja tu jestem mistrzem gry!

    :D

    Oczy Twilight zmieniły się w spodki. Spojrzała za grzbiet Midnighta.

    - Dasz radę biec? Idą tutaj. Musisz dać radę! - powiedziała. Odsunęła się od drzwi, aby nie było jej widać i poczekała na reakcję towarzysza.

  6. Zejście po schodach przysporzyło parę kłopotów, głównie z powodu skrzydła. W wejściu stała już zaniepokojona Twilight.

    - Coś ty narobił? Gdzie Luna? - zapytała zaniepokojona. Klacz rozejrzała się nerwowo po otoczeniu.

  7. Ogier ponownie pogładził delikatnie grzywę Saggity.

    - Nikt nie mógł zrobić niczego żeby zapobiec temu wszystkiemu. Kiedy Florence odłączyła się od grupy, razem z naszym ojcem wymknąłem się z ewakuowanej grupy i poszedłem szukać jej w mieście. Natrafiliśmy na hordę... Nie przeżył. Z mojej winy. Powiedział, że mam się ratować. A ja posłuchałem. Dlatego też chciałem trzymać wartę. I tak w nocy nie śpię, bo cały czas widzę jak z jego szyi tryska... - przerwał i westchnął głośno, po czym popatrzał przez okno, w dal.

  8. Kozioł zaczął krzyczeć. Zapewne chciał w ten sposób przykuć uwagę swoich towarzyszy, jednak po dogonieniu i znokautowaniu umilkł. Podobnie jak ci w dyżurce - na wieki. Nie zmieniło to jednak faktu, że na korytarzach rozległy się pomnożone kroki kozłów biegnących w miejsce, z którego chwilę wcześniej dochodził krzyk.

  9. Kel Dor bez słowa wręczył Krusskowi dwie żółte karty poprzecinane czarnymi pasami.

    - Mam nadzieję że mnie znajdziesz. Jeszcze większą nadzieję mam na to, że nie znajdę już jego. Tak więc... Za dwa dni, tutaj. Nie spóźnij się - mruknął pracodawca i po dokończeniu trunku oddalił się z kantyny, zostawiając Trandoshanina z czterystoma kredytami i planem działania w trakcie tworzenia.

  10. - Ty też masz jeszcze taką możliwość. Nie zginął. Ma możliwość powrotu. Przykro mi z powodu twojego przyjaciela, ale nie przywrócę go do życia. I zrozum, nie masz szans nas teraz pokonać. Nie dążymy do zawładnięcia światem... - spojrzała na Ignisa. - Ja nie dążę. Rozstańmy się teraz, zanim komuś jednak przytrafi się krzywda - zakończyła.

  11. Kozioł pomachał mieczem na różne strony, a gdy nic się nie wydarzyło, wychylił głowę i rozejrzał się po otoczeniu. Przez jego poziome źrenice przebijało skupienie i ostrożność... Do czasu kiedy zobaczył kuca. Porzucił wtedy miecz i kopnąwszy drzwi zaczął uciekać.

  12. - Nie? - zapytała. Jej głos ponownie przybrał barwę zbliżoną do płaczu. - Och... A więc sądzisz, że zamierzam pytać o zgodę? Hi, hi. Zabawne z ciebie stworzonko, kosiarzu. Każdy ma koszmary. A nawet jeśli nie śpi... Nie. Ty śpisz. Jesteś zamknięty w ciele, a ciało musi spać - odrzekła Jacobowi Zmora. Powiodła wzrokiem po otoczeniu i napotkawszy starca wydającego zabawne dźwięki przekrzywiła głowę. Obserwowała.

  13. Witaj,O Pani....chciałabym,jeśli mi pozwolisz...zapytać się *kłania się*

    1. Co czułaś w momencie gdy tęcza elementów harmonii zabijała cię ? Musiało cię bardzo boleć...na pewno cierpiałaś...przepraszam za to pytanie ale nurtuje mnie.

    2. Dlaczego chciałaś sprowadzić wieczną noc ? (nie mówię w ten sposób że nie lubię nocy,jest tajemnicza,piękna i cudowna ale także niebezpieczna i mroczna co robi ją wspanialszą od dnia) Przecież wiedziałaś że Noc i Dzień są dwoma nierozłącznymi elementami harmonii,jeśli sprowadziłabyś wieczną noc twoi poddani umarliby ponieważ rośliny nie rosną bez słońca,z całym szacunkiem...ale,nie pomyślałaś o tym? 

     

    Miałam darować Ci zesłanie na Księżyc po oficjalnym powitaniu jakie zastosowałaś, ale...

    1. Moc Elementów Harmonii mnie nie zabiła! Czyż nie widzisz mnie stojącej przed Tobą? Czy gdyby mnie zabiły... Byłoby to możliwe?

    Czułam złość i żądzę zemsty.

    2. CHCIAŁAM? O, nie... Ja w dalszym ciągu chcę. Jak śmiesz twierdzić że o czymś nie pomyślałam? Moja magia jest na tyle silna, że potrafiłabym utrzymać rośliny przy życiu, tak jak poddanych!

    Prześlij mi pocztówkę... Wiesz skąd.

     

     

     

    :excl: UWAGA LECA HATEY :lyraaxe::excl:

    Czemu ja cię tak nienawidze? a no tak... To przez ciebie Luna dostala bana na 1000 lat :lyra3:   Rzygam tęczą :rdwild: jak cię widze. :lyra4:

    (fani mnie zabiją :ohmy2:)

    :bemused: ALE PYTANIA I MAM

     

    1.Czemu jesteś zła?

    2.Czy jak byś opętala ogiera to bys byla onem czy oną?

    3.Zjadlas by ciasto ktore ja upieklem?

    4.Czym ty tak w ogule jestes?

     

    Nie odpowiem Ci, marna kreaturo. Zapraszam z powrotem kiedy nauczysz się pisać tak, abyś przynajmniej udawał że pisać potrafisz. Nie zabiją Cię WYZNAWCY. Wyręczę ich. Miliardy planet, a Ty musiałeś urodzić się akurat tutaj.

     

     

     

    co sądzisz o ludziach ?

     

    Dwunożne stworki które łatwo poddają się manipulacji, łatwowierne, szybko zapominają. Odrobinę zbyt wścibskie, nadużywające słowa "wolność", łatwo je skłócić, lubią udawadniać sobie nawzajem swoją siłę... Za bardzo lubią rządzić. Nie, zdecydowanie nie są mi potrzebne.

×
×
  • Utwórz nowe...