Po usunięciu wszystkich glonów wiedźma, teraz już mniej spektakularna zajęła się okiem, uporczywie wiszącym nad jej głową. Wycelowała w nie palec, z którego wystrzelił turkusowy, cienki promień. Oko, lekko osmalone wisiało nadal. Po krótkim namyśle Dearme pstryknęła palcami i znikąd pojawiła się szkatułka. Kłapnęła na niespodziewające się ataku oko zamykając je w środku, po czym ciężko upadła na deski. Wiedźma, zadowolona ruszyła skocznym krokiem w kierunku Sophie.