No ja mam tak po części tylko tą myśl "no fajnie w sumie byłoby sobie popić z sorami", a tak poza tym to nic tam innego mi nie szkoda, że mnie ominęło XD Ale fakt pewnie też se wmawiają XD
Jak dla mnie jakość studniówki zależy od towarzystwa, choć nienawidzę wielkich głośnych imprez. Przyznam, ze moja pierwsza była rzeczywiście epicka i też się jarałam na FB następnego dnia, ale gdyby to było z moim rokiem, to byłabym załamana. Więc... dla każdego coś dobrego.
No właśnie to u mnie w sumie to fakt, że w równoległej klasie mam sporo osób z którymi żyję w koszmarnej niezgodzie (a nas w roczniku niewiele, bo tylko 2 klasy) to może jeszcze bym się zastanawiała. A tak to nie warto było XD