Skocz do zawartości

Gandzia

Brony
  • Zawartość

    1929
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    13

Posty napisane przez Gandzia

  1. Lektura skończona, pora na krótki komentarz.

     

    Fanfik mi się podobał. Udało ci się wykreować brutalny i brudny świat, który swe dni ma już za sobą, a próby odbudowania cywilizacji to tak naprawdę odwlekanie nieuniknionego. Wszędzie rozpadające się ruiny, opuszczone miasta i klimat rodem ze Stalkera w wersji fantasy, przynajmniej takie miałem skojarzenia przy lekturze. Postaci zamieszkujące ten świat również przedstawiają się ciekawie. Najlepiej wypadł moim zdaniem ostatni dialog między bohaterami opowiadania.

     

    Wady? I owszem. Zdarzają się błędy interpunkcyjne, niektóre zdania ciągną się zdecydowanie zbyt długo. Poza tym momentami fabuła wyraźnie zwalniała i przynudzała.

     

    Ogólnie ff oceniam na dobry, może nie jakoś specjalnie wybitny, ale na pewno warty przeczytania, choćby ze względu na świat przedstawiony.

    • +1 1
  2. Tarpany, bachmaty i hucuły <3

    Rozdział bardzo mi się podobał, głównie dzięki Marchii Wschodniej i jej mieszkańcom, którzy szturmem zdobyli moją atencję. Te opisy tamtejszej polityki, ta stylizacja niektórych wypowiedzi na mowę kresową! Kilka postaci w pewnym stopniu przypominała mi bohaterów Pieśni Lodu i Ognia, co jest kolejnym plusem. Wcześniejszy fragment, tyczący się wydarzeń w Królestwie Kryształowym, również jest niezły, a już szczególnym zaskoczeniem było zorientowanie się, że pewien artefakt wpadł w kopyta pewnego osobnika... Drobnym minusem jest nagłe zniknięcie Spike'a, ale kto by się przejmował mobilnym faksem.

  3. Genialne opowiadanie. Od pierwszej strony prologu aż do ostatniego zdania epilogu z rozkoszą śledziłem losy bohaterek (fenomenalna moim zdaniem Pinkie Pie) i ich powolne rozwiązywanie tajemnicy Króla Zegarów. Opowiadanie ani na chwilę nie nudzi i nie nuży. Brak dziur fabularnych, ŚMIERĆ i przyjemne w odbiorze opisy... czego chcieć więcej?

    I wiesz co?

    resized_barney-stinson-meme-generator-it

    (Tak, głosuję na [legendary])

    • +1 3
  4. Opowiadanie przeczytane, pora na krótki komentarz.

     

    Czytało się diablo przyjemnie. Przez większość czasu był odpowiedni, średniowieczny klimat, podobny nieco do tego z Gry o Tron, była szczypta humoru... Do tego otrzymałem interesującą fabułę i świetne postaci. Nie wiem, którą polubiłem najbardziej. Niby z początku przypadła mi do gustu Night Shadow, ale w późniejszych rozdziałach wybija się Darkness Sword. Na plus zapisuję ci też opisy - na tyle długie, by było wiadomo, kto, z kim, w jaki sposób i w jakim kolorze, a przy tym na tyle krótkie, by nie nużyły.

     

    Wady? A i owszem, były. Momentami błędna interpunkcja i inne mniejsze błędy. Poza tym zdarzyło się kilka tekstów, które zabiły klimat sceny... I w sumie to chyba tyle. FF dobry, godny polecenia, 8/10.

    • +1 1
  5. Spojrzałem beznamiętnym wzrokiem na trupy grasantów. Skupiłem się, rzucając zaklęcie ożywienia martwych. Kilku dodatkowych wojowników zawsze się przyda, zwłaszcza w tych ciężkich czasach. Bandyci ostatnio zrobili się zbyt namolni, a chociaż byli łatwym przeciwnikiem, to każda taka interwencja odrywała mnie od moich badań. Nie pomagała mi bierność moich żywych poddanych - wyglądało na to, że nawet sformowanie milicji stanowiło problem dla ich wątłych umysłów.

    - Musicie zacząć o siebie dbać - zacząłem mówić swym pozbawionym uczuć głosem. - Nie zawsze będziemy mogli przybyć, by pozbyć się kilku słabych śmiertelników, którzy was nękają. - Zerknąłem na leżące wszędzie resztki rozerwanego herszta bandytów. - Skąd nadeszli ci grasanci? - spytałem. Trzeba było wysłać zwiadowców, by upewnili się, że te kuce nie miały przyjaciół. Może przy okazji znajdą coś interesującego. Jednocześnie wydałem moim umarłym sługom rozkaz uprzątnięcia ciała wodza najeźdźców i ułożenie ich w niewielki stos przy granicy mojej domeny. To powinno pokazać tym głupcom, że u mnie ma panować porządek.

  6. To jest złe. To przechodzi ludzkie pojęcie. Dlaczego, do jego nędzy, Equetrip nie ma jeszcze [legendary]?

     

    Dobra, zacznijmy od tego, co mi się nie podobało.        ... I już. Skończyłem.

     

    Teraz zalety. A tych jest co niemiara! Zaczynając od doskonałej fabuły i ciekawych, świetnie wykreowanych postaci, poprzez liczne nawiązania do fandomu i twórczości własnej, na opisach kończąc. Masz ciekawy, wyrobiony styl, który sprawia, że nawet opis pociągu czyta się jak dobrą powieść. Jakbym miał wymienić najlepsze fragmenty opowiadania, musiałbym je tu skopiować w całości.

     

    No i najważniejsza rzecz. Wszechobecny, wszechogarniający i wszechmocny HUMOR. Średnio co 1/3 rozdziału natykałem się na rzecz, która zwalała mnie z kolan i wywoływała salwy śmiechu, a dywersja Pinkie w czasie walki z Empire Builderem i finał tego pojedynku sprawiły, że nie wytrzymałem i zostałem zmuszony do wyłączenia komputera w obawie o moje zdrowie psychiczne. Najlepsze jest to, że wokół całego opowiadania unosi się aura zdrowego, wywołującego uśmiech na twarzy optymizmu.

     

    Czego więc brakuje? Jednej... pardon, dwóch rzeczy. Tagu [Legendary] (DOLAR DOLICZ MÓJ GŁOS NA [EPIC] CZEMU JA PISZĘ Z WŁĄCZONYM CAPS LOCKIEM!) i kontynuacji, choćby i luźnej.

     


    No i te pociągi… W ŚREDNIOWIECZU ICH NIE BYŁO!

    To musi cię bardzo boleć oglądanie niektórych odcinków serialu...

    • +1 1
  7. Imię: Eternal Dream

    Płeć: ogier

    Rasa: nieumarły jednorożec

    Wygląd: cóż, szkielet. Odziany w bogato zdobione szaty, z koroną na głowie i z wysadzanym klejnotami naszyjnikiem, ale nadal szkielet.

    Historia: Eternal Dream był niegdyś wielkim oniromantą, to jest magiem zajmującym się snami. Jego kariera załamała się, gdy zajął się badaniami nad najbardziej tajemniczym spośród snów - snem ostatnim, wiecznym. Ścigany przez niechętnych nekromancji magów, ukrywał się. Wtedy też dostąpił przemiany - z kuca, którym był niegdyś, stał się nieśmiertelną istotą, która pragnęła poświęcić się badaniom. Do tego potrzebował jednak czasu, pieniędzy i bezpieczeństwa. Rzeczy te zaoferował mu lord Canis, diamentowy pies władający miastem Gong Gou, w zamian żądając jednego - umarłych żołnierzy do jego armii. Eternal Dream zgodził się na tę propozycję.

    Lata mijały, a lord Canis prowadził swoje wojny. Gdy umarł, schedę po nim przejął jego syn, a po nim wnuk. W tym czasie Eternal Dream zgłębiał tajniki zakazanych dziedzin magii... i czekał. Wreszcie, gdy prawnuk Canisa umarł bezdzietnie, nekromanta mógł sięgnąć po władzę. Armie Gong Gou wstrzymały swój marsz i zawróciły do swych grobowców, a Eternal zaszył się w tym mieście, ciesząc się ze zdobytej władzy, która gwarantowała mu nie tylko nieograniczone środki na dalsze badania, ale i możliwość praktycznego zastosowania tej wiedzy bez tych irytujących, wiecznie jojczących mu nad głową lordów, którym nie podobały się owoce jego pracy.

    Teraz jednak czasy się zmieniły. Okoliczni władcy zaczęli uznawać upadające Gong Gou za łatwy łup, zbrojne bandy coraz częściej plądrują okolicę, a grasanci napadają na karawany. Wszystko to odciąga uwagę Eternala od innych, ważniejszych spraw, a jedynym sposobem na odzyskanie świętego spokoju i bezproblemowe kontynuowanie jego badań wydaje się udowodnienie mieszkańcom Kaon, że przeszkadzanie Eternal Dreamowi jest bardzo złym pomysłem.

    Wiek: 571

    Ekwipunek: Aequat omnes cinis, księga z czarami związanymi z nekromancją. Dotyk Piekieł, płonący miecz. 

    Miasto: Gong Gou

  8. Feniks - mityczny stwór. Feniksy to ptaki, które płoną wiecznym ogniem. Gdy umierają, obracają się w popiół, w którym znaleźć można jajko. Z niego właśnie feniks odradza się, by kontynuować cykl narodzin i śmierci. Ze względu na swe niezwykłe właściwości, feniksy cieszą się popularnością wśród magów; znane są przypadki, gdy czarodziej przygarniał takie stworzenie. Własnego feniksa miał Albus Dumbledore, miała go też księżniczka Celestia.

  9. Spidi, odnoszę wrażenie, że przez "dobrą stronę techniczną" rozumiemy tu poprawną interpunkcję, gramatykę oraz wygląd tekstu: zastosowanie półpauz zamiast dywizów, akapity etc., a poprawianiem tego zajmuję się ja, bo w wersji, którą otrzymałem do korekty, obecne są tylko akapity.

     

    Poret dodaje do ff za dużo cukru, przez co czytanie Księcia jest torturą. Sam pomysł na fabułę – biedny i pokrzywdzony brony okazuje się kucykiem i trafia do wspaniałej Equestrii – był już wałkowany tak wiele razy, że za każdym razem, jak coś takiego czytam, mam ochotę przeprowadzić zamach samobójczy. Może wyślę swoje CV dżihadystom? Sam motyw pokrewieństwa naszego bohatera z księżniczkami też był już obecny w fandomowej literaturze. Jak już wspominałem w wiadomości prywatnej, mocno brakuje mi opisów, a styl pozostawia wiele do życzenia (znów – za dużo cukru).

    • +1 3
  10. Dobra, więc tak. Ghatorr ma problemy z Internetem, więc aktualizację w jego imieniu miała wrzucić jego zaufana sekretarka. Niestety, zrobię to ja.

     

    9. O tym jak wszystko poszło absolutnie źle i co z tego wynikło

    [random] [komedia] [random] [nie-TCB-chociaż-w-sumie-człowiek-zmienia-się-w-kuca-więc-nie-jestem-pewien] [random]

    Życie młodego gimnazjalisty Janusza zmienia się na zawsze, gdy nieopatrznie rzucona uwaga zdradza go przed otoczeniem, że jest on fanem serialu My Little Pony. Jak on to zniesie? Spoiler - źle.

    • +1 1
  11. Paczę, paczę i nie wiem, co to jest, więc powiem, iż jest to

    Drzewiec zwany też entem. Są to istoty humanoidalne, opiekunowie drzew i lasów. Są niezwykle wytrzymałe i silne, ale przy tym powolne i podatne na ogień.

  12. To może ja też poproszę ponyfikację generała Wrangla - jeśli można, to całą sylwetkę.

    Zdjęcia, a raczej linki:

    http://fc03.deviantart.net/fs70/f/2010/293/b/6/wrangel_by_olgasha-d314eua.png

    http://www.hoover.org/sites/default/files/uploads/inline/images/large/hoov-12-01-30-ph01.jpg

    http://fc08.deviantart.net/fs71/f/2010/194/3/c/Baron_Wrangel_by_olgasha.png

     

    Niestety, nie mam pomysłów na znaczek; na szczęście baron Wrangel był baronem i miał herb: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/99/Wrangel_COA.jpg

    W takim wypadku jego CM stałaby się sama tarcza herbowa: http://puu.sh/aBFhb/99b7c8d0c6.jpg (Przepraszam za pozostałości hełmu i innych ozdóbek w linku).

     

    Jeśli nie sprawi to problemu, to prosiłbym o ubranie go w czarną czerkieskę (znaczy mundur z czapką jak na tym zdjęciu). Teoretycznie pozwoliłoby to też ukryć CM, ale to pozostawiam już Twojej woli.

     

    Jeśli trzeba więcej szczegółów: PM.

  13. Wpadłem na chwilę, by zobaczyć, co to. Wybiegłem z krzykiem.

     

    Odrzuca już sam wstęp, który wygląda jak typowa biografia bohatera opowiadania brony in Equestria, który od innych bohaterów opowiadań brony in Equestria różni się rozmiarem buta. Potem jest już tylko lepiej - partyzantka w puszczy, której opis jest po prostu żałośnie zły, dwie ucieczki z więzienia w stylu "bo autor tak chce" i finałowa walka: Chuck Norris i Bruce Lee rozbijają dywizję Armii Czerwonej. Fabuła pędzi jak niemieckie czołgi we Francji i nie zatrzymuje się, by zastanowić się nad sensem przedstawianych wydarzeń.

     

    Brak interpunkcji, spacje w dziwnych miejscach i błędy ortograficzne ("za uwarzyć"). Wędrowycza nie stwierdzono; jedno-dwa zdania nie czynią klimatu opowiadań Pilipiuka. No dobra, zarówno przy lekturze książek imć Wielkiego Grafomana, jak i twojego fanfika śmiałem się, ale w twoim wypadku było to spowodowane tym, że to jest tak złe, że aż śmieszne.

     

    Polacy są Wszędzie v. 2.0.

    • +1 1
×
×
  • Utwórz nowe...