Skocz do zawartości

Po prostu Tomek

Brony
  • Zawartość

    1875
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    16

Posty napisane przez Po prostu Tomek

  1. Zaiste, Grim doszedł do podobnych wniosków co spoglądający na niego Yellow. Logicznym rozwiązaniem zdaje się więc zdać ekwipunek mogący zwrócić uwagę strażników. Tylko, że kucyk niełatwo obdarzał innych zaufaniem, a i skan wzbudził jego podświadomą dezaprobatę. Otrząsnął się po nim nieznacznie, jakby przeszedł przez przeciąg. Z myślą, że bezpieczeństwo jest najważniejsze, odłożył do skrzyni puklerz, a następnie począł zdejmować z siebie kolczugę.

    - Panowie wybaczą, za chwilę doprowadzę się do porządku. - oznajmił z cicha. Nagle zastanowiło go, jak niecodziennie wygląda w tym pancerzu oraz to, iż czuje się w nim lepiej niż kiedykolwiek przypuszczał. Gdy tylko kolczuga znalazła się w skrzyni, dołączył do niej miecz, takiż sam los spotkał juki, położone z wyjątkową ostrożnością. 

    - W środku są leki i prowiant. Proszę o dobre zabezpieczenie skrzyni, jeśli łaska. I niech nikt tam nie zagląda - zrzędził, grzebiąc w wyposażeniu. - A, jeszcze jedno. Mogę wziąć pistolet, czy będzie zbyt widoczny?

    O nóż nawet nie zapytał, ukrywając go w kurtce. Starał się umieścić broń tak, aby łatwo było po nią sięgnąć tak w razie czego. Z juk wyjął jeszcze trochę pożywienia oraz bukłak, z którego pociągnął kilka solidnych łyków i szybko, by nie zabierać za dużo czasu zapakował go z powrotem. Przeżuwając jedzenie, oczekiwał na odpowiedź wojaka.

     

    (Tak przy okazji, wiesz Kapi, iż posiadam kompas i lunetę? Zupełnie zapomniałem...)

  2. Dołączam się, skorzystałem z rad udzielonych wcześniej. Mimo tego shoutbox wciąż odmawia współpracy. Tak z ciekawości, czy to, że siedzę przy komputerze publicznym ma wpływ?

  3. Powitałem strażnika niemym ruchem głowy. Mechanicznie, niemal bez udziału woli odpowiedziałem na zadane mi pytanie.

    - Towarzysz Antoni Kupała, pracuję przy sieczkarni.

    Sieczkarnia ręczna w dwudziestym pierwszym wieku. Boże drogi. Nagle zastanowiła mnie pewna rzecz. Ciekawe, co by się stało, gdybym pominął tytuł towarzysza przy zwracaniu się do oficjela. Oczywiście nie zamierzałem próbować, ja chcę wrócić do domu. Po wylegitymowaniu postanowiłem niezwłocznie rozpocząć pracę.

  4. Pojechałbym poznać rodzinę do Tej Lepszej Korei. Jako że jestem młodszy od wymienionego może udałoby mi się zostać jego następcą. 

    A teraz tak na poważnie: przypuszczam, ze zostałbym porwany dla okupu lub zabity.

     

    Co byś zrobił, gdybyś jutro obudził się w okopie w mundurze Wehrmachtu?

  5. Nick: Dobrze, chyba sam podsumował się waść najlepiej w poście powyżej.

    Avatar: Kolejna zmiana. Jak w kalejdoskopie. Jednakowoż całkiem dobry wybór, nie mam nic do zarzucenia temu obrazkowi.

    Sygnatura: Z jednej strony nie wiem, o co chodzi. A z drugiej w mózgu pojawiają się obrazy ze "Strasznego Filmu".

    User: Nie znam w rzeczywistości, choć chciałbym. Ale w Internecie sprawia wrażenie inteligentnego, rozważnego, a jednak wyluzowanego człowieka.

×
×
  • Utwórz nowe...