Zmartwiło mnie to. Stanąłem za nim. "Jakie zmiany poczynił kokon w jego umyśle? A co jeśli będzie mieć podmieńcze skłonności? Albo jeśli będzie posłuszny Chrysalis?" myślałem, wpatrując się w Golden Dusta. "Może też byc tak, że prawdziwą ulgę przyniesie mu tylko śmierć. I co wtedy?". Po chwili dotknąłem go lekko w grzbiet.
- Musimy iść. Chyba, że jesteś już zmęczony. Jeżeli tak, urządzimy tu postój. Nie przejmuj się zmianami, jest takie przysłowie: "nie szata zdobi kucyka". Wciąż jesteś przecież sobą, czyż nie?