Skocz do zawartości

Foley

Brony
  • Zawartość

    4152
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    13

Wszystko napisane przez Foley

  1. Foley

    Airsoft

    A może to nie jest żadna ruska wróżka, tylko zmysł logicznego myślenia - jeśli ktoś przekłada skuteczność nad lans... a Ruscy mają naprawdę sporo kamuflaży, które spisują się w bardzo różnych warunkach, więc łatwiej sobie coś dobrać do swoich konkretnych wymagań. No i na większych strzelankach istnieje dziwna "więź" pomiędzy posiadaczami rosyjskich kamuflaży, bo większość ludzi nawet się w nich nie orientuje, a "swój swojego pozna". Sam tego już raz na Woli doświadczyłem.
  2. Co to za zabawa, jak od początku wie się, o czym jest tekst... Crossover, powiadasz... Niestety wszystkie pomysły na dobre crossy już dawno przelałem na papier i wrzuciłem, więc nie będzie łatwo, ale jak jakiś nowy pomysł wpadnie, to czemu nie...? Tak na wszelki wypadek mam dwa, być może głupie, pytania, ale lepiej dmuchać na zimne i zawczasu zapytać: - crossover z jedną "rzeczą" czy może być i dwie, trzy, pięć, sto itd upchane w jednym opowiadaniu? - czy ewentualni ludzie muszą pozostać ludźmi (analogicznie również i inne istoty nie będące kucami), czy można ich przerobić na kolorowe salcesony? Zakładam, że w obu przypadkach "hulaj dusza i róbta co chceta", ale lepiej dopytać...
  3. Foley

    Airsoft

    http://vitiazspec.com/p/1530/418/mundur-maskalat-km-l2-ss-lieto-kamuflaz-kombinezony-maskujace-mundury-i-maskalaty.html http://vitiazspec.com/ANORAKMEDUSA http://vitiazspec.com/ANORAKSSLIETO Więcej maskałatów w SS-Lieto nie znam (wyjąwszy KZMa), może Eter coś dopomoże. Ale popieram, wygląda to naprawdę pięknie.
  4. Foley

    Airsoft

    Gardzę takim podejściem. Rozumiem, że rzeczy "oczywiste" czy często wspominane można sobie znaleźć, ale odsyłanie ludzi do słabo działającej wyszukiwarki albo do nieaktualnych od pięciu lat tematów, to dla mnie jeden wielki żart. Prędzej po raz setny coś komuś wyjaśnię, niż on to znajdzie... A armyworld jest całkiem spoko, ja już swoją opinię o nim mam.
  5. Dizńdybry Nigdy nie byłem miłośnikiem krótkich form, ale zdarzało mi się je popełniać z różnych powodów. Ponieważ nie chcę, żeby zniknęły mi w odmętach moich notatek czy dysku Google, muszę mieć jakieś miejsce na ich składowanie, więc stąd pomysł na wrzucenie tego w jeden temat - są to opowiadania zbyt krótkie (i zbyt słabe), żeby zasłużyły sobie na oddzielne. Z II Edycji Gradobicia (jak mnie pamięć nie myli), wszystkie trzy miały mi posłużyć jako swoisty trening, czy nie zapomniałem jak się pisze... Dla większego dobra [Violence][War] ~500 słów Fanfic o poświęceniu się dla tytułowego "większego dobra". Tylko czy poświęcenie zawsze ma sens? Ostatni jednorożec [Violence][War] ~1000 słów Kim jest tytułowy jednorożec, co robi i co się z nim stanie? Przeczytajcie, to się dowiecie. W oku cyklonu [Violence][War] ~700-800 słów Jedna, krótka strzelanina, jakich pełno na wojnie. Pytanie kto wygra? Z Poulsenowego Minikonkursu, oba na temat "Nowy rok, stare problemy". Noworoczne fajerwerki [Nie umiem w tagi przy krótkich tekstach] ~500 słów Opowiadanko o fajerwerkach... w moim stylu. Podejście drugie [Slice of Life][NotHappy] ~500 słów Pewna klacz spędza drugi dzień nowego roku na... cóż, dowiecie się z tekstu. Z jakiegoś działowego konkursu kiedyś gdzieśtam, nawet nie pamiętam. Jest taki dzień [Slice of Life] ~1000 słów Ot Derpy roznosząca listy w poniedziałkowy poranek. Z Konkursu Johnny'ego, nabazgrane w godzinkę, wciąż nie wiem po co i dlaczego. Gdy świat jeszcze młody był [Violence][NotHappy] ~1500 słów Celestia, Luna, Discord i wydarzenia sprzed bardzo, bardzo dawna. Z kolejnego Dolarowego konkursu, napisane w mniej niż godzinę, głównie z chęci oszukania regulaminu konkursowego. Trixie musi umrzeć [Human][WTF][Comedy?] ~800 słów Jeśli nie macie pomysłu na to, jak zlikwidować niechcianego bohatera, ten tekst może być prawdziwą kopalnią pomysłów. Z XVII edycji Konkursu, zająłem pierwsze miejsce... licząc od końca. Jeszcze będę kimś [Scheiß of Life][Little Violence] ~800 słów Ot zwykły "slajs of lajf". Nigdzie nie jest napisane jak główna bohaterka ma na imię, ale mimo to Dolar uznał ją za RD. Z konkursu w dziale Rarity Sherlock Hoofs i Zaginione Babeczki [Poetry][Random] Sztandarowy przykład, dlaczego Foley nie powinien się brać za poezję... Uprzedzam, że przeczytanie tego może powodować następującą reakcję. Z konkursu w dziale Fluttershy For Bunny Angel! [Random][Borsuk][WTF] ~500-600 słów Sam nie wiem, co to jest... Z Zimowego Konkursu Literackiego Darth Evila Pojedynek [Violence][Adventure] ~1000 słów Nawet nie chce mi się silić na wymyślanie opisu. Also, zazwyczaj tego nie robię, ale do czytania polecam posłuchać sobie tego. Powinno pasować. Jak znajdę coś jeszcze w swoich zbiorach to dorzucę.
  6. Foley

    Airsoft

    Ja tam czytam wszyściusienieńko. Ale gdyby ktoś chciał nadrobić te ponad 250 stron, to życzę powodzenia.
  7. Foley

    Airsoft

    Jakieś kilka/kilkanaście stron temu pisałem, że mam w planach malowanie, ale póki co i tak nie zdecydowałem jeszcze, które farby kupić, więc myślę, że do wiosny poczekam.
  8. Ja z kolei miałem pomysł, ale musiałem go wykonać w nieco... skróconej wersji, bo limit mi nie pozwolił. Ale tak czy siak, liczyłem jednak na tą dyskwalifikację. EDIT: Do kolegi poniżej, faktycznie masz rację. Aczkolwiek na swoje usprawiedliwienie mam to, że forma, której użyłem, jest dopuszczalna w języku potocznym, no i pisałem z rozpędu...
  9. Cóż, nieco się zawiodłem. Liczyłem, że pierwszy tekst, owszem, nic nie ugra, ale dla drugiego miała być dyskwalifikacja... Następnym razem będę musiał lepiej przyłożyć się do przeszmuglowania do tekstu Buttona. Teraz utrudnił mi to limit słów, więc...
  10. Foley

    Airsoft

    Posiadam lunetę Kandara 3-9x40 i uważam, że do ASG wystarcza. Kumpel miał na SR jakąś Delta Optical i się spisywała ładnie, inny przy SWD używał Leapersa i też git. Nie oszukujmy się, w airsofcie wcale nie potrzeba jakiejś pro-uber lunety, jak się strzela na maks 100 metrów, a obserwuje może do 200, czasami 300. PS: Żeby nie było zbyt nudno, to łapcie fotki z weekendu.
  11. Hm... A może zdrowy rozsądek? Jeśli ktoś na forum o kolorowych salcesonach nie jest w stanie wybić się ponad bardzo niewielką konkurencję, to jakie ma szanse wybić się na polskim rynku literatury? Drugą odpowiedzią może być zbyt wysoka samokrytyka. Osobiście wrzuciłem na forum masę fanfików, które można zaliczyć do "meh, średni", bo i tak nie ma zbyt wielkiego znaczenia, jakiej jakości będzie to, co napiszę, więc nie obawiam się tego, że stworzę jakąś słabiznę. Podchodziłem natomiast wielokrotnie do pisania książek i zazwyczaj po kilkudziesięciu stronach dochodziłem do wniosku, że "to jest za słabe" i rzucałem to w cholerę.
  12. Foley

    Airsoft

    True. Oprócz swojego mam jeszcze styczność z tym, którego używa brat, więc trochę powiedzieć mogę. Generalnie rzecz biorąc, nie oszukujmy się, że rzecz trzy razy tańsza niż "normalne" maskałaty (mam tu na myśli takie jak np. Anorak Medusa), będzie niezniszczalna. W sumie to na tyle krzaków, przez które się przedzierałem (ot choćby wczoraj na strzelance, nawet sporo małych iglaków sobą staranowałem podczas szarży), to KZM trzyma się bez problemów - nie udało mi się tak zaliczyć żadnego rozdarcia. Aczkolwiek przyznaję się, że zdarzyło mi się go już leciutko uszkodzić, ale to na skutek własnej głupoty. Rozwaliłem szew w kroku, ale jeśli ktoś ma w rodzinie choć jedną kobietę (mama, babcia, ciocia, siostra...), to naprawa jest kwestią kilku/kilkunastu minut i nawet nie ma śladu. Ogółem: jak na cenę, to uważam, że całkiem dobra jakość. A jeśli nie okażesz się tak głupi, jak ja, to nawet ten nieszczęsny szew się nie zepsuje. A nawet jeśli coś mi się kiedyś rozedrze, to wychodzę z założenia, że maskałat ma maskować. To nie jest strój na paradę, a wszelkie niewielkie uszkodzenia wcale nie umniejszają jego wartości maskującej (prędzej mogą pomóc). Już nie wspominając o fakcie, że naprawa jest banalnie łatwa. Ja tam jestem zadowolony. PS: Taka moja rozkmina po wczorajszej strzelance - wyobrażacie sobie to uczucie, kiedy pakujecie do plecaka cztery paczki kulek z przeznaczeniem "to do M249" (i dwie paczki z przeznaczeniem do pistoletu i rezerwowej M'ki, ale to nieważne)... a po strzelance wyjmujecie trzy puste opakowania i jedno pełne... Szlag... Kupiłem te paczki, myśląc, że będzie akurat na wczoraj i na Wolę, a okazuje się, że pewnie będę musiał dokupić jeszcze, bo na Wolę mi niewiele zostało.
  13. Foley

    Airsoft

    Miałem na myśli jakąś używkę, tudzież "pseudocustoma", bo i takie ludzie składają specjalnie na sprzedaż.
  14. Foley

    Airsoft

    Osiem stówek na boczniaka...? Cóż, myślę, że w tej kwocie to nie ma co się ograniczać, tylko szukać jakiegoś dopieszczonego TM'a, bo chyba lepsze klamki nie istnieją... Chociaż znajomy ma G17 KWA z powymienianymi jakimiś tam częściami (musiałbym zapytać dokładnie) i naprawdę ładnie kopie, strzela też zaskakująco dobrze. Ale pod względem bezawaryjności przegrywa z moim Desert Eaglem, bo po "kąpieli" w piachu zamek łapie zacinki (jak w każdym pistolecie GBB zresztą), a mój AEP nie. A co do tego RPK, to faktycznie robi niesamowite wrażenie. Aczkolwiek obawiam się o zasięg tego ustrojstwa... i o cenę.
  15. Foley

    Airsoft

    A szczególnie zenitowskiego AKSU, nie? Zakładam, że ja poszedłbym w plan minimum, czyli wziął ze sobą tylko gogle, maskę, kulki i pistolet (albo dwa).
  16. Foley

    Airsoft

    Byleby tylko nie skończyło się na "ochrona oczu? A po co mi to?" i myk kulką po gałach. Najlepsze jest to, że naprawdę jak widuję czasami ASG na jakichś festynach i innych, to w większości wszelkie BHP leży i kwiczy. Ale sam pomysł warty rozwagi, w końcu szukają ludzi do zorganizowania atrakcji... Można by nawet zebrać ludzi i wyjść na trzy godzinki na KH.
  17. Foley

    Airsoft

    Tak z innej beczki... Na pewno każdy z Was już widział to: http://mlppolska.pl/calendar/event/35-middle-equestrian-convention-mec/ ...bo wisi na forum już od wieków. Co Wy na to, żeby się wtedy spotkać? Dodam tylko, że miejsce tego meeta leży jakieś... pięć minut drogi od Killhouse'a. Jeśli wiecie, co mam na myśli...
  18. do

    Lokalizacja świetna! Teraz byle tylko termin był wolny...
  19. Pragnę zauważyć, że w serialu nie występują konie, a kolorowe kucyki. Kucyk - zdrobnienie. Pyszczek - zdrobnienie. Wszystko się zgadza. EDIT: Serio...?
  20. Cóż... No i jak ja mam to skomentować...? Jeśli miałbym to zrobić zgodnie ze swoim gustem, to byłaby to opinia wybitnie negatywna, a zdecydowanie nie wypadałoby tu takiej wystawić... Czasami zdarza mi się silić na obiektywizm raz z lepszym, raz z gorszym efektem, ale teraz to będzie chyba najcięższe wyzwanie, jakie postawił przede mną kiedykolwiek jakiś fanfic. Koniec pieprzenia, biorę się do roboty: Do samego warsztatu pisarskiego nie mam się gdzie przyczepić - jest to prostu bardzo dobry, co widać nie tylko w tym opowiadaniu. Pomysł na fanfic... Z jednej strony genialny, bo zaskakujący i to ogromnie, po prostu wszystko, co było wcześniej nabiera nowego znaczenia, a nasz bohater okazuje się nie być wcale taki pozytywny, na jakiego wyglądał początkowo. W zasadzie na te osiem stron tekstu, to pierwsze sześć jest bardzo dobrych - wszystko na plus, nie ma czego się czepiać. Ale te ostatnie dwie, to wolałbym, żeby mi się nie wczytały... Dlatego też urwę komentarz w tym miejscu, jednak nie chcę pozostawiać autora wśród domysłów i krótko wspomnę, dlaczego opowiadanie mi się nie spodobało. Naturalnie podkreślam, że jest to wyłącznie moja opinia, mój gust itp.itd. i nikomu nie mam zamiaru narzucać swojego punktu widzenia. Dlatego też upraszam o nie narzucanie swojego, z góry dziękuję. Pozdrawiam, Persona jeszcze bardziej non grata* Foley *że tak pozwolę sobie nawiązać do komentarza Madeleine. PS: I wiecie co... Dlatego właśnie niechętnie biorę się za te wychwalane fanfiki, bo najczęściej okazuje się, że moja opinia drastycznie różni się od "głosu większości", a ja muszę się gimnastykować, żeby pogodzić kulturę osobistą z moim gustem.
  21. Tym razem mamy rozdział skupiony głównie na jednej z bohaterek (co mi osobiście bardzo się podoba), jednakże pozostałe wydarzenia nie zostały wcale zaniedbane, co oznacza, że akcja cały czas idzie do przodu. Oczywiście nie zabraknie elementów walki czy wspomnień z przeszłości. Do tego nieco tajemnic, zawiłości... Trzeba przyznać, że całość staje się coraz bardziej rozbudowana i coraz ciekawsza. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Słowem: polecam
  22. Pozwolę się nie zgodzić. W mojej opinii tego rodzaju zakończenie ma rację bytu nawet w oneshotach. Takie "drobne niedopowiedzenie", ziarenko wątpliwości czy też dwuznaczność daje pole do popisu dla wyobraźni czytelnika, który dzięki temu może się zająć szeroko pojętą "gdybologią", może podyskutować z innymi na temat tego, którą "wersję" on uważa za bardziej pasującą czy też bardziej prawdopodobną, co też mogłoby się wydarzyć itp. itd. Generalnie to z tego typu zakończeniami spotykam się całkiem często i nie powiem - lubię je, oczywiście pod warunkiem, że są dobrze zrobione (jak tutaj), a nie wyciągnięte z czterech liter.
  23. Jeśli ktoś chce ponownie zakosztować współistnienia ludzi i kucy oraz nieco postapokaliptycznych klimatów, scen walki, wybuchów i emocji, to nie powinien się zawieść. Opowiadanie pisane w mocno besterowym stylu, z charakterystycznymi dla jego twórczości elementami i mimo że nie jestem miłośnikiem [Human]ów i innych tego typu wytworów, to jednak pracę doceniam i polecam, tym bardziej, że fanfic nie jest aż taki znów długi, a warto się z nim zapoznać chociażby dla samego zakończenia.
  24. Po primo - pomysł. Z tym jest najłatwiej, bo mam tego od cholery i jeszcze więcej. Ekhm... chce ktoś kupić parę...? Po secondo - mini rozpiska (notatka w telefonie), a tam pokrótce opisani najważniejsi bohaterowie, lokacje, wydarzenia i ogólnie rzecz biorąc podstawy fanfika. Przydatna sprawa, szczególnie dlatego, że często zdarza mi się coś porzucać i wracać po miesiącu, pół roku czy nawet dłużej, a wtedy tak ściąga jest przydatna, bo nie muszę szukać w tekście np. jakiego koloru miał oczy bohater X. Oczywiście to tylko w przypadku jakichś większych opowiadań, bo dla krótkich oneshotów nawet się nie opłaca, bo skończę je szybciej niż bym taką ściągawkę napisał. A co do samego procesu pisania... Herbatka? Długi prysznic? Witaminki? Ludzie, odnoszę wrażenie, że jestem jakiś nienormalny. Jedynym "wspomagaczem", z którego zdarza mi się (zdarzało?) korzystać to muzyka. Poza tym, nauczyłem się, że "nic na siłę" zdecydowanie nie zdaje u mnie egzaminu. Wena? To dla mnie już niemal puste słowo. Obecnie 90% przypadków, kiedy siadam do pisania, to zmuszanie samego siebie - jeśli nie zrezygnuję w ciągu pierwszych kilkunastu minut, to potem samo już leci. A jeśli ktoś uważa, że to głupi pomysł - możliwe. Ale dla mnie liczy się, że działa.
  25. Foley

    Airsoft

    No to wypisz wymaluj jak u mnie wczoraj. Z tą różnicą, że my z właścicielem jesteśmy dogadani, więc nam policja nie przerwała... No i strzelamy się tam od lat, więc i okoliczni mieszkańcy, którzy nas przypadkiem zauważą, nie reagują paniką. No i macie parę zdjęć z mojej wczorajszej strzelanki. Aż dziwne, że na tylu jestem, bo zazwyczaj zbyt dobrze maskuję się przed fotografami.
×
×
  • Utwórz nowe...