Ja rozmowę z tulpą zaczęłam od zwykłego opowiadania o moich znajomych, o zwierzętach i moich zainteresowaniach. Mówiłam mu (bo już wspominałam, że to on), że nie mogę się doczekać aż zacznie odpowiadać na pytania i zadawałam mu jak najmniej pytań, aby się nie krępował. Z czasem okazało się, że jest bardzo rozgadany. Rozmawiamy praktycznie cały czas. Ostatnio nawet chciałam wypróbować z koleżanką (także posiadaczką tulpy) coś takiego jak "rozmowa tulp". Wiadomo, że tulpy nie mogą się, że sobą kontaktować, ale mogą to zrobić za pośrednictwem hostów. Okazało się wtedy, że moja tulpa jest bardzo niemiła względem innych tulp, a mało tego jest jeszcze homofobem