Skocz do zawartości

Violet Star

Brony
  • Zawartość

    72
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Violet Star

  1. Violetta spojrzała na odlatującego na skrzydłach Loci chłopca. Wydawał się dziwny. -Dlaczego uprzedził, abyśmy się go o nic nie pytali? -zdziwiła się, lecz zaraz poszła żwawym krokiem do obozowiska. Chciała przyrządzić nowemu coś do jedzenia.
  2. Violetta podbiegła do niego i złapała go za ramię. -Zaczekaj! -sapnęła stojąc przy chłopcu. -Nie bój się nic ci nie zrobimy. Nie masz się czego obawiać. -powiedziała widząc przerażenie na twarzy chłopca. -Proszę wybacz zachowanie Vel, ona taka jest i nic na to nie poradzimy. Choć do nas na pewno jesteś głodny. -Przekonywała Adama Violetta.
  3. UP@ Violetta jest w lesie. Umówmy się że potem przyjechałaś do lasu ok? ~~ ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ -Dobrze, ale najpierw chciałam poszukać Greena. On powinien pierwszy się o tym dowiedzieć, skoro najbardziej zna magię. -Violetta obejrzała się za siebie. Widziała w oddali czarny płaszcz, czuła też dziwny obcy zapach. -Vel, chyba nie jesteśmy tu same... -ucięła i podeszła bliżej do nieznajomego.
  4. Violetta spojrzała na odjeżdżającą Vel i zmarszczyła czoło. Wojny były jednym z jej najgorszych koszmarów. Musiała znaleźć Greena i mu o tym powiedzieć. Rozejrzała się po polanie szukając go wzrokiem. -Pewnie poszedł gdzieś dalej... -szepnęła sama do siebie. Wskoczyła na pierwsze lepsze drzewo i wypatrywała go z wysokości. Następnie zaczęła przemieszczać się po drzewach szukając wzrokiem magika. -Bez sensu -sapnęła skacząc na ziemię. Postanowiła, że poszuka go na piechotę i zaczęła iść szybkim krokiem mijając drzewa.
  5. Fluttershy także się poczęstowała lecz nie wiedziała, że cupcakes są zatrute! Sekundę po połknięciu jednego kęsa FS poczuła się bardzo źle i.........
  6. Violet Star

    Wolny/a czy zajęty/a?

    Co do mnie to od zawsze jestem forever alone. Chodzę do lasu z drzewami i łowię ryby z moją wędką Ogólnie jestem młoda i mam na to czas, ale w przyszłości i tak pewnie nikt ze mną nie wytrzyma (bo będzie musiał mi kupować wszystkie figurki kucyków )
  7. Fakt często szyję dla siebie poduszki, pluszaki albo nawet kiedyś uszyłam sobie pluszowego Yodę, który i tak odrobinę nie wyszedł. Jak znajdę wolną chwilę to poszukam moich "skarbów" i prześlę ci zdjęcie.
  8. Violetta przerwała grę w szachy. -A co się dokładnie stało? -spytała podchodząc do Vel. Jej źrenice powiększyły się i z trudem mogła powstrzymać chęć wykrzyknięcia tego pytania. -Kto tam poszedł? -zadała drugie pytanie patrząc w oczy wampirzycy.
  9. Violetta spojrzała znów na szachownicę. Wyraźnie przegrywała, co było bardzo dziwne, bo w szachy grywała od dzieciństwa. Przechyliła głowę w bok w zamyśleniu. Jej sytuacja była beznadziejna i z góry można było przewidzieć, że przegra. -Jesteś dobrym graczem... -mruknęła do Lestera.
  10. Violetta spojrzała na partię szachów i rzekła -Białe proszę.
  11. -Szachy? -zdumiała się Violetta. Zeskoczyła z drzewa i pognała do nowego przybysza. -Chętnie zagram -rzekła stawiając swoje kocie uszy.
  12. Violet Star

    Tulpa

    problem polega na tym, że ja nie gram w minecrafta :yHRvV: może moja tulpa gra? zaraz się go zapytam
  13. Violet Star

    Tulpa

    Mi jakoś w pierwszych dniach tworzenia tulpy przyśnił się sen, że budowałam dla niego dom z wielkich białych kwadratów To był taki piękny, krótki sen
  14. Violetta popatrzyła na zmorę. Poczuła, że na drzewie zrobiło się za ciasno. Jej wzrok powędrował do gałęzi na której siedziała Sophie. Wyglądała na zmartwioną. Kocica zeskoczyła z drzewa. Trawa ciągle była dziwnie wilgotna. Dziewczyna zaczęła powoli iść w stronę drzewa Sophie. -Może nie ma ochoty na moje towarzystwo? -zawahała się i przystanęła. Po chwili uczucie odrzucenia odeszło a ona wspięła się na drzewo wbijając swoje kocie pazurki w korę. Tak znalazła się na tej samej gałęzi co Sophie. -Hej? -powiedziała lekko speszona i przysiadła.
  15. Ratunku! Nie wiem czy zjeść paluszki czy herbatniki! Pomocy!

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [2 więcej]
    2. Jake

      Jake

      Trochę paluszków i trochę herbatników. Następnie wszystkie paluszki, a herbatniki na później.

  16. Trzeci odszedł ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Violetta nadal wisiała głową do dołu, co robiło się trochę nieprzyjemne, bo krew spływała jej do głowy. Zrobiła szybki przewrót i usiadła na gałęzi wyżej. -Loca czy ty nie byłaś postrzelona w łapę? -spytała patrząc na zupełnie zdrową wilczycę.
  17. Nigdy nie robiłam pluszaków komuś, ale może mogłabym spróbować. Po pierwsze jakie wymiary ma mieć ten pluszak?
  18. Violetta chodziła bez celu po obozowisku, aż w pewnej chwili zobaczyła Locę i Jacoba siedzących na gałęzi. Bezszelestnie wspięła się po pniu i zawisła głową do dołu dokładnie przy gałęzi na której siedzieli wilczyca i kosiarz. -Hej co robicie? -spytała wisząc do góry nogami. W tej pozycji mogła spojrzeć każdemu z nich prosto w oczy. Wtem jej wzrok padł na książkę Jacoba. -Jacob... -zaczęła cicho -co ty czytasz?
  19. Violetta spojrzała na Sophie zniesmaczonym wzrokiem. -Chyba pomogę Vel doprowadzić polanę do porządku -powiedziała i pośpiesznie odeszła. //Animal twoje pomysł przekroczyły me najśmielsze oczekiwania //
  20. Violet Star

    Tulpa

    problem polega głównie na tym, że często zapominam o forcowaniu i zamiast gadać do tulpy gadam do siebie
  21. Violet Star

    Tulpa

    Też ostatnio trochę zaniedbałam rozmowy i wizyty w wonderlandzie przez co trudniej mi wizualizować, ale powoli przełamuje ten problem
  22. Wiem, że masz pewnie dużo zamówień, ale w wolnej chwili zrobiłbyś mi tapetę z Fluffle Puff i Pinkie?
  23. -Sama mało widziałam, ale podejrzewam, że dużo przegapiłeś -rzekła Violetta. -A co do twojej rany to mam nadzieję, że Sophie umie są dobrze opatrzyć. -Spojrzała ufnie w stronę Sophie i poruszyła swoimi kocimi uszami.
  24. Violetta poczuła ulgę na widok Sophie. Dociągnęła Greena bliżej dziewczyny i opadła z sił. -Trzeba mu opatrzyć ranę... -sapnęła ścierając pot z czoła. Spojrzała na wszystkich zebranych na polanie. Wyglądali niesamowicie spokojnie, a przecież niedawno całkiem dużo się tu wydarzyło. Pomogła dociągnąć Greena do środek obozowiska i usiadła zrezygnowana. Musiała tylko dopilnować, aby jego rana została dobrze opatrzona, a potem postanowiła sobie, że trochę odpocznie. -Dziękuje za pomoc -rzekła w stronę Sophie mile się uśmiechając.
  25. Wow! Przyjdę w nocy ukraść ci ścianę . A co do oczu RD to zawsze wydawały mi się takie różowe, ale możliwe, że jestem daltonistką.
×
×
  • Utwórz nowe...