Skocz do zawartości

Elizabeth Eden

Brony
  • Zawartość

    2954
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Posty napisane przez Elizabeth Eden

  1. Hoffner:
    Smok stał w ciszy co chwila zerkając na Lust.

    Magus:
    White Drops spojrzał na Goldinga unosząc lekko brwi. Chyba chciał coś powiedzieć, ale przerwał mu smok.

    - Nie miałem nic złego na myśli - powiedział spokojnie. - Gwardzista, tak? Cóż, nie do pana należy tu wydawanie wyroku w sprawie kradzieży, nie jest pan w Equestrii, nie będziemy pana traktować wyjątkowo. Rozumiem, że to wszystko co ma pan do powiedzenia? Proszę podać jeszcze adres zamieszkania.

     

    Padocholik:
    Rzeczywiście, Blue udało się znaleźć ładnie oprawioną książkę, która okazała się słownikiem języka Saddle Arabii.

     

    (Język to łacina, jednak Blue nie może go kojarzyć. Jest łaciną w sesji XD)

     

  2. Hoffner:

    Smok dokładnie obejrzał Lust, potem przeczesał jej grzywę i ogon pazurami, zajrzał w kopyta i do ust, a na sam koniec przejechał wielką łapą po grzbiecie, na co Lust odczuła dziwne mrowienie. Znikło ono jednak, kiedy smok zabrał rękę.

    - Nic przy sobie nie ma - stwierdził fakt spoglądając na towarzysza. Ten po prostu skinął głową i zaprowadził Lust z powrotem do poczekalni z klatką. Tym razem jej tam jednak nie wsadził.

     

    Magus:

    - Naprawdę pan tak myśli, czy mówi tylko ze względu na to, że jest to pańska klacz? Nie chcę pana osądzać o współuczestnictwo w kradzieży...

  3. LOSOWANIE:

    Numer gracza: 1 (Magus)

    Numer zadania: 54 (Zachorowałeś)

    + 10 bitów

    Choroba pokaże się po skończeniu przesłuchania.

     

    Magus:

    Kiedy Golding usiadł w gabinecie mógł zacząć czuć denerwujący początek bólu głowy. Cóż, to pewnie ze stresu. White spojrzał na niego ostrożnie, a potem znów zwrócił swoją uwagę na smoka, który zdążył zająć miejsce.

    - Jesteśmy tutaj w sprawie kradzieży. Pan White Drops stracił cenny pierścień, który zakupił w tej krainie. Podejrzana jest Forest Song, bo, jak twierdzi pan White, wchodziła do sali równo z nim i miała okazję do wyjęcia mu go z płaszcza. Co pan o tym sądzi? Czy panna Forest Song zachowywała się podejrzanie podczas spotkania dotyczącego historii smoków? 

    Hoffner:

    Lust została zaprowadzona do dużej, kamiennej sali, gdzie podszedł do niej inny smok.

    - Będę musiał panią dokładnie przeszukać. Proszę stanąć tutaj - pociągnął ją za sobą. - i najlepiej się nie ruszać.

  4. Padocholik:

    Biblioteka była ogromnym, orientalnym pomieszczeniem. Półki były ze zdobionego, lakierowanego drewna i piętrzyły się a po sufit. W samym centrum biblioteki stały niskie stoliki i miękkie, jedwabne poduchy do siedzenia. Wszystkie ściany ozdobione były pięknymi szlaczkami.

    Hoffner:
    Smok tylko skinął głową, a potem spojrzał na strażnika, który natychmiast zrozumiał o co mu chodzi i wyprowadził Lust z pomieszczenia.

    Kiedy wrócili do Goldinga, został on poproszony na salę:
    - Teraz przesłuchamy pana. Pani Forest Song pójdzie za to ze mną.

     

    Golding musiał skierować się do gabinetu, gdzie nadal znajdował się White.

    Lust została poprowadzona kamiennym korytarzem.

     

  5. Padocholik:

    Dotarliście pod pałac.

    - Do biblioteki wchodzisz głównymi drzwiami, a zaraz potem skręcasz w lewo. Wejdziesz do korytarza i skierujesz się do największych drzwi na początku.

    Hoffner:

    - Spokojnie, panienko. Najpierw chciałem usłyszeć pani wersję wydarzeń. Potem zostanie pani przeszukana i obejrzana przez odpowiednich pracowników armii, następnie jeszcze raz przesłuchamy pana White'a. Potem przesłuchany zostanie ogier pani towarzyszący. Salę przeszukują już strażnicy. Jak rozumiem, wypiera się pani kradzieży? W porządku - smok wszystko wytłumaczył, a potem zapisał coś w notatniku przy okazji pytając: - proszę jeszcze podać swoje aktualne miejsce zamieszkania w Equestrii i przejdziemy do dalszej części.

  6. Hoffner:

    White Drops spojrzał otwarcie na Lust, ale się nie odezwał. Na jego twarzy malowało się zmartwienie.

    - Nasz system oparty jest o sprawiedliwość - powiedział twardo smok. - Faktem jest, że kucykowi zaginął pierścień, nie jestem w stanie przewidzieć intencji złodzieja. Panienko, proszę nie próbować mydlić mi oczu, bo słyszałem już dużo bardziej realistyczne wymówki. Oczekuję, że w konkretny sposób wyjaśni mi pani, czy miała pani coś wspólnego z tą kradzieżą. I proszę zrobić to krótko i treściwie, zwykle to winne osoby tłumaczą się w tak podchodzący pod histeryczny sposób.

    Smok spojrzał z góry na Lust świdrując ją spojrzeniem zza okularów.

     

     

  7. Hoffner:

    - Kuc imieniem White Drops złożył zawiadomienie, że ukradziono mu cenny pierścień, który nabył w naszej krainie. - zaczął smok spokojnie. - Jest pani jak na razie najważniejszym podejrzanym. Według tego co pan - zwrócił się do White'a - nam powiedział panna Forest Song razem z panem Golding Shieldem i smoczym przewodnikiem wchodziła do sali praktycznie w tym samym momencie co pan i, jako idąca najbliżej, miała okazję do wyciągnięcia go panu z płaszcza. Dlatego chciałbym teraz usłyszeć od pani, czy dokonała pani kradzieży? Przyznanie się do winy może zmniejszyć karę, przypominam.

  8. Hoffner:

    Smok tylko spojrzał na Goldinga, ale nie musiał nic tłumaczyć, bo klacz zrobiła to za niego.

    Poprowadził podejrzaną i oskarżyciela do pomieszczenia z którego wyszedł.

    Było to wielkie(oczywiście dla smoka małe) biuro, z płaskimi kamieniami zamiast siedzeń. Znajdował się tu też jeden strażnik.

    Kuc, który przyszedł razem z Lust, od razu usadowił się bliżej ściany, dla klaczy zostało jedynie miejsce idealnie pod świecącą kulą wiszącą pod sufitem.

    Usiądź - powiedział smok spokojnie do podejrzanej, samemu siadając na swoim miejscu.

  9. Magus/Hoffner:

    Na końcu pomieszczenia skrzypnęły ciężkie drzwi i do grupki kucy zbliżył się groźnie wyglądający smok o ciemnozielonych łuskach.

    - Zapraszam na przesłuchanie. Pan - zwrócił się do Goldinga. - to zapewne partner lub rodzina? Niestety, zostaje pan tu.

    Machnął pazurzastą łapą, a oskarżyciel natychmiast się przy nim znalazł. Znów przybrał zmartwiony wyraz twarzy, zerkając ukradkiem na Lust.

  10. Hoffner/Magus:

    - Jestem White Drops - powiedział powoli kuc, rozglądając się przy okazji, czy nikt nie podsłuchuje. Kompletnie ignorował Goldinga, ale wpatrywał się intensywnie w Lust. - Rozumie pani oczywiście, że trudno odeprzeć jakiekolwiek zarzuty, kiedy jest się w kraju takim jak ten. Mi zaginął bardzo drogi pierścień i wydaje mi się, że to pani go ukradła. Buntownik w ciele delikatnej klaczki, tak? - potem zmienił taktykę i spoważniał. - Jednak jestem pewny, że możemy rozwiązać to ugodowo. Być może nawet nie będzie pani musiała spędzać nocy w areszcie.

  11. Hoffner:

    Powoli doszliście do nieprzyjaźnie wyglądającego, ciemnego budynku. Tam zostaliście wprowadzeni do środka. Lust włożono do klatki z ciemnej skały, ale nie zatrzaśnięto drzwi.

    - Poczekasz na smoka, który cię przesłucha - po tym gwardzista wyszedł. Mimo wszystko nie było tu za bardzo jak uciec, inni strażnicy pilnowali wejścia tutaj. Ale czy można mówić o ucieczce, kiedy Lust nie została nawet zamknięta? Kuc, który przyszedł tu z wami, usiadł koło klatki i spojrzał na klacz z udawanym smutkiem.

    - Kradzież w Krainie Smoków nie była dobrym pomysłem, droga pani.

  12. Wykład:

    Wykład powoli dobiegł końca, a kuce zaczęły się rozchodzić. Lust mogła nie zauważyć, że pod sam jego koniec pewien ogier z tyłu wpatrywał się w nią z zamyśleniem. Kiedy większość widowni już wyszła podszedł do smoka strażnika i powiedział mu coś szeptem, przybierając zmartwiony wyraz twarzy.

    - Pani zaczeka - powiedział chwilę później smok do wychodzącej z sali Lust.

  13. Hoffner:

    Smoczyca zmarszczyła lekko brwi. Po pierwsze dlatego, że ktoś idealnie ją zacytował bez robienia notatek, drugim powodem był oczywiście temat pytania...

    - Złych skutków mogło to przynieść wiele. Magia w tamtych czasach była bardziej rozległa i wielowarstwowa niż teraz - zaczęła powoli, a potem dokończyła - Jedną katastrofę obserwujemy już dzisiaj. A to tylko wierzchołek góry lodowej potęgi, jaką zbudowały sobie pierwsze jednorożce. Czy są jeszcze jakieś pytania? Najlepiej nie dotyczące tej wojny. Więcej wiedzą o niej kuce, przynajmniej z założenia powinno tak być. 

    W górę podniosło się jeszcze kilka kopytek.

     

    Ostatnie pytanie i kończymy.

  14. Shatter:

    -  Oczywiście, moja droga - powiedział spokojnie starzec i poprosił cię abyś usiadła.

    Kiedy lekcja się skończyła grzecznie cię pożegnał.

    - No cóż. Jeszcze jedna lekcja i myślę, że podstawy będziesz miała za sobą.

    Shatter:
    Smoczyca zerknęła z ukosa na Fire.

    - Teorii jest naprawdę dużo, większość znajdziesz w bibliotece. Najpopularniejsza mówi, że oprócz matki istniał wtedy też inny smok, samiec, ale smoki w to nie wierzą. Następne pytanie.

     

  15. Hoffner/Magus/Shatter:

    Przyszła kolej na pytanie Goldinga.

    - Hmm - smoczyca zamilkła na chwilę. - Tak, zdecydowania magia pierwszych jednorożców różniła się od niej. Była potężniejsza, ale również bardziej niebezpieczna w niepowołanych kopytach. Od czasu tamtej wojny tylko Władczynie Equestrii posiadły tą wiedzę, przy okazji ją wykorzystując. Nie jestem upoważniona do udzielania dokładniejszych informacji w tej sprawie. Następne pytanie.

    Teraz kolej Fire.

    - Nikt nie powiedział, że inny smok musiał ją zapłodnić. Jej potęga przekracza nasze pojmowanie - powiedziała ostro smoczyca, ale potem złagodniała: - najbardziej wiarygodna teoria mówi, że pierwsze dziecko matki było owocem jej związku z jakąś istotą, która w dzisiejszych czasach już nie występuje. Dzisiaj królowa ma do rozrodu specjalne smoki. Następne pytanie.

  16. Hoffner/Magus/Shatter:

    Po dobrej godzinie wykład się skończył. Opis historii smoków sięgał aż po czasy dzisiejsze.

    - Dobrze, teraz pytania - wiele kucy na raz podniosło kopytko, więc smoczyca zaczęła po kolei im odpowiadać.

    Shatter:

    - Proszę - usłyszałeś jeszcze zanim otworzyłeś drzwi. W środku siedział ten sam stary kuc. W ogóle się nie zmienił.

  17. Hoffner/Magus/Shatter:

    Wykład trwał i trwał. Kucyki jednak nie wyglądały na zniechęconych i z zaciekawieniem wpatrywały się w smoczycę. Teraz mówiła ona o wojnach na przestrzeni wieków.

    - Druga wojna jaką smoki przeżyły to wojna z pierwszymi magicznymi kucami. Ten konflikt zapoczątkowany został przez smoki, ale nie bez powodu. Królowa matka do dziś wierzy, że dzięki temu zapobiegliśmy katastrofie. W tamtych czasach kuce były zbyt słabe by przyjąć taki ciężar. Teraz rozwinęły się w wielkie i ważne imperium pod rządami Celestii i Luny. Jednak wtedy...  To była jedna z cięższych, acz krótkich wojen. Mieliśmy do czynienia z do tej pory nieznaną nam magią, bo jak mówiłam, smoki w tamtych czasach nie studiowały nauk innych ras. Większość dokumentów z tamtego okresu została zniszczona bądź przejęta przez królewskie archiwa. Nie mam tutaj zbyt dużo do powiedzenia, faktów jest bardzo mało. Wojna została wygrana przez smoki, które w efekcie wypędziły kuce na północ. Nie ma w tym nic złego, dzięki temu rozwinęła się Equestria. Przechodząc dalej warto wspomnieć, że niedługo po tym doszło do pierwszej, acz jednej z wielu waśni z podmieńcami...

×
×
  • Utwórz nowe...