-
Zawartość
2954 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Posty napisane przez Elizabeth Eden
-
-
Komputer zaklęcie: 77(nie wyszło)
Padocholik:
Kiedy doszedłeś do głównego rynku zobaczyłeś imponujący ratusz i duże targowisko, na którym sprzedawane były owoce i przyprawy, o jakich ci się nawet nie śniło. Pośrodku placu rosły palmy i lała się woda w białej fontannie.
Obok ratusza znajdowała się prowizoryczna mapa Saddle Arabii.
(Te dziwne znaczki na dole to góry, większą część Saddle Arabii zajmują sawanny i pustynie, jednak znajdzie się tam też sady winne i małe lasy. To prawdziwa mieszanka klimatów.)
-
Padocholik:
Po wyjściu ze statku na proste drewniane molo od razu uderzała atmosfera jaką roztaczało to portowe miasto. W Mercimonii było oczywiście niesamowicie gorąco, słońce mocno prażyło i większość koni miała tu na głowie i ciele lekkie jedwabne chusty we wszystkich kolorach. Na nowego patrzyli z zaciekawieniem, ale się nie odzywali.
Port w Mercimonii był bardzo duży, w końcu to głównie stąd odpływały statki towarowe. Jednak już stąd można było zobaczyć budynki: żółto-pomarańczowo z płaskimi dachami, które najczęściej były użytkowe i porozkładane na nich były leżanki i parasole. Nowy nie wiedział jeszcze, jak wygląda wioska w Saddle Arabii, jednak tutaj, w centrum miasta(ogromnego, nawiasem) większość domów była bogato zdobiona w stylu, który rzadko można uświadczyć w Equestrii.
Kiedy wyszło się z portu na ubitą z piaskowca drogę, można było poczuć zapach owoców, który napływał tu z rynku niedaleko portu.
Gdzieś tam szumiała fontanna...
Strażnicy mieli tu lekkie zbroje, z uwagi na upał. Jeden z nich, z ciemną grzywę spiętą wysoko na czubku głowy, został zaczepiony przez nowego.
Wydawał się nie rozumieć, co ten do niego mówi.
- Me paenitet , non intellego - powiedział.
-
Flickerman roześmiał się i wychylił do przodu.
- Wspaniałe podejście, mój drogi. Jednak, czy na pewno każdą przeszkodę?... - zawiesił teatralnie głos. - Jednak przejdźmy do pytań, na to widzowie czekają najbardziej!
Aplauz na widowni to potwierdził.
- Co sądzisz o przeciwnikach? Widzisz w kimś realne zagrożenie?
-
Shatter:
- Dobrze. Więc siadaj - powiedział powoli Prew. - Zacznijmy naszą lekcję.
(Wyślę ci ją na wiadomości prywatnej)
-
Shatter:
- Oh, tak, uczę - powiedział starzec spoglądając na Shatter - chciałabyś zacząć naukę tego niesamowitego języka? To pasja, czy jakaś konkretna potrzeba? - dopytał się. Po ostatnich wydarzeniach nawet on był podejrzliwy.
-
Magus:
W samym środku organ znajdowała się mocno pognieciona od innych części instrumentu książka. Zalatywała ona kurzem i stęchlizną, znajdował się na niej duży czerony krzyżyk, a choć litery wyblakły dało się jeszcze przeczytać:
Shatter:
- Proszę wejść - mruknął archiwista.
-
Losowanie:
Numer gracza: 5(zmniejszyłam o tych, których nie ma, więc...) Shatter
Numer zadania: 23 (Dostajesz przepustkę do pałacu!)
+10 bitów
Młody gwardzista chyba niedokładnie znał się na swojej pracy. Pomyślał, że każdy, kto wchodzi do pałacu, nawet do archiw, potrzebuje przepustki. Bojąc się, że zostanie ukarany, jeśli do pałacu wejdzie ktoś bez niej, wydał takową Shatter.
Teraz Shatter może chodzić po całym pałacu nie wliczając sypialni i skarbca.
(masz na to 4 posty(rób co chcesz. Nawet przeszukuj)(Nie liczę spotkania z archiwistą)
OD HOFFNERA:
Losowanie na dziś zagrożeń:Komputer:
Afryka - Tak - Kelpia // Zajmę się tym, jak znajdę natchnienie ~~ Eliza
Krym - Tak - Wiła sztuk 19 // To będzie dobre...
Shatter - Tak - Rdzewiec sztuk 6 // Baza mniam...
-
Shatter:
Gwardzista zmarszczył brwi.
- W archiwach, w jego gabinecie - odpowiedział spokojnie.
-
Flickerman uśmiechnął się szeroko, kiedy zobaczył trybuta. Widać było, że mężczyzna o niebieskich włosach jest królem tej sceny, bo natychmiast złapał chłopak za przedramię i zamaszystym gestem wskazał mu biały fotel. Na widowni zaległa cisza, tak uderzająca po dużej fali oklasków.
- Więc witaj. Jak się czujesz? Pewny siebie, czy może raczej zestresowany?
-
Padocholik:
Dla podróżujących klasą VIP:
- Sypialnia z dużym, zasłanym białą pościelą łóżkiem, drewnianym stołem (przykrytym jasnym obrusem) z trzema obitymi perkalem krzesłami, pięknymi dywanami i obrazami, biblioteczką i prywatną lodówką uzupełnioną w przekąski i napoje.
- Śliczna sala bufetowa z jedzeniem i deserami, pełna stołów przykrytych równymi białymi obrusami.
- Mały kryty basen i sauna
- Sala balowa, w której można napić się czegoś mocniejszego, porozmawiać z innymi kucami i posłuchać muzyki lecącej z gramofonu
-
ZAKLĘCIE MAGUS: 77 (nie wyszło) 67 (nie wyszło) 17 (nie wyszło)
-
Za małym drewnianym biurkiem siedziała klacz otulona mocno szalami, ponieważ w budce nie było ogrzewania.
- Rozumiem - powiedziała lekko zachrypniętym głosem. - Ma pan szczęście, liniowiec ten odpływa za 10 minut. Proszę udać się na 4 molo, tam stoi już statek i proszę zrobić to możliwie szybko - dodała podając ci małą, niebieską karteczkę z napisanym numerem rejsu, oraz nazwą liniowca.
-
Ira przechwyciła chłopaka i z szerokim uśmiechem poprowadziła go do beżowego pokoju.
- Nie zacząłeś najlepiej, ale potem szło ci bardzo dobrze - zaświergotała poprawiając swoją wymyślną rudą fryzurę.
Kiedy wrócili wskazała ci drzwi, gdzie miał cię przechwycić mentor.
Potem przyszła kolej na Monicę Leave, niepewną siebie czternastolatkę o rozbieganym spojrzeniu.
Następnie...
- Lojzik Drągal z dystryktu 8! (Co to za imię XD)
Ira złapała chłopaka i pociągnęła do szarego korytarza.
______
Twój strój mojego projektu. Grafika by Dżuma
-
W porcie było słychać śpiew mew, a słony zapach dopadał nos. Widać było tutaj wielkie kontenerowce i średniej wielkości liniowce. Stał tu też jeden chemikaliowiec. Mniejsze łódki rybackie i jachty nie pływały w tej porze roku.
Gwardzista spojrzał na Blue Cut'a obojętnie i powiedział spokojnie:
- Tam masz budkę informacyjną. Na zewnątrz są tablice, w środku kupisz bilety i dowiesz się więcej.
Na zewnątrz budki znalazłeś informacje:
Saddle Arabia:
1. Trasa główna Manehattan - Mercimonia, liniowiec SeaPony
2. Trasa drugorzędna Manehattan - Collibus, liniowiec prywatny OceanMare- KURSUJE TYLKO W OKRESIE LETNIMCENY BILETÓW:
Trasa główna:
Klasa VIP - 240 bitów
Klasa I - 200 bitów
Klasa II - 150 bitów
Klasa III - 110 bitów
Trasa drugorzędna:
Do ustalenia z prywatnym właścicielem
Przepłynięcie trwa 7 postów. Możesz w tym czasie korzystać z dobrodziejstw liniowca(w zależności od klasy)
W budce jeszcze się zatrzymaj, by dowiedzieć się więcej.
-
Padocholik:
Klacz spojrzała na Blue Cut'a ze współczuciem.
- Rozumiem. To pana pozwolenie - wyciągnęła z szuflady jakąś kartkę i podbiła ją pieczątką, a potem podpisała imieniem kuca i dzisiejszą datą. Miłej podróży - dodała.
Port znajduje się w Manehattanie.
Tam dowiesz się reszty.
-
Blue Cut:
- Zgoda na wyjazd do takich krajów wydawana jest od kopyta - powiedziała klacz czytając formularz. - Niestety twierdzenie ,,przyczyny osobiste'' jest zbyt ogólne. Proszę o rozwinięcie tego i mogę wydać panu zgodę.
-
Padocholik:
Klacz spojrzała przelotnie na kuca.
- Proszę wypełnić formularz. Niektóre rubryki zostawić.
Imię:
Wiek:
Rasa(pegaz, jednorożec, ziemny. *OD ELIZY*changellingi mają zakaz wjazdu do Saddle Arabii - tak zarządziła Speciosa*OD ELIZY*):
Kraj do którego kuc się udaje*:
Powód wyjazdu:
Przewidywana data wyjazdu:
Przewidywana data powrotu:
- Jeśli powrót nie jest przewidziany, to nowy adres zamieszkania:(wysłać po przyjeździe)
Wyniki odprawy celnej:(nadsyłane przez porty)
- Equestria
- Kraj docelowy
Zezwolenie na wyjazd do państwa od jego władcy** TAK/NIE
*Kraje, do których jakikolwiek wyjazd jest kucom zakazany to : Changea, Kraina Smoków.
"Z ustawy o bezpieczeństwie osobistym i publicznym"
**Zezwolenie wymagane w przypadku: Saddle Arabii, Królestwa Gryfów
Edycja dot. przeniesienia wymiaru
zezwolenie od Księżniczki Celestii wymagane podczas wyjazdu/zamieszkania na terenach nienależących do żadnego państwa
MAGUS ZAKLĘCIE WIĄŻĄCE - 16 (poszło)
-
- Brak taktyki, powiadasz? - ludzie na widowni znów zaczęli cicho ze sobą rozmawiać, choć Flickerman zdawał się wcale nie być zbity z tropu. - Ale podczas treningu zaznajomisz się dobrze ze sprzętami. Im wyższa ocena, tym więcej sponsorów! - zaśmiał się, a widzowie mu zawtórowali.
- Jednak powoli kończy nam się czas. Jak chcesz pożegnać mieszkańców Kapitolu?
-
Po zezwolenie do Ameline Feather.
-
- O tak, to był bardzo szlachetny czyn - powiedział pogodnie Flickerman, kiedy ludzie na widowni zaczęli lekko klaskać. - Jestem pewien, że ten chłopak i jego rodzina są tobie bardzo wdzięczni. Wracając jednak do Igrzysk! - krzyknął nagle mężczyzna znów zaczynając chodzić po scenie. - to czy masz już jakąś technikę na wygraną? Jak myślisz, co pozwoli ci przetrwać?
-
LOSOWANIE:
Numer gracza: 1 (Magus)
Numer zadania: 13 Twój dobytek spłonął! Postaraj się o odszkodowanie!
+10 bitów
POŻAR W CENTRUM CANTERLOTU. Jak podają gazety w centrum stolicy doszło do okropnego pożaru, spłonęło kilka kamienic i domów. Kilka kuców zostało bez dachu nad głową, powinni oni zgłosić się po 100 bitów do Ameline Feather. Księżniczka Twilight uspokaja - to nie był zamach, tylko awaria ogrzewania.
Magus swój dom razem ze wszystkim co w nim było(ubrania, zdjęcia)(ewentualnie ocaleć mogły tylko odłamki, chyba, że miałeś je przy sobie). Pora chyba przejrzeć oferty, które tak dawno powstawiałam. Dałam nawet zdjęcia...
LOSOWANIE DLA SHATTERA I KOMPUTERA:
Od Hoffa:
Ataki na placówki poza terenem Equestrii:
Komputer - Akheg - sztuk 1 // Opisz bardziej tą kolonie...
Shatter - nic - ma szczęście...
-
Flickerman klasnął w dłonie i wstał panosząc się po scenie.
- I takie podejście jest właściwe! - powiedział z szerokim uśmiechem, a na scenie większość osób zaklaskało.
- Mówisz, że zawsze chciałeś wziąć udział w Igrzyskach? Więc kiedy słuchałeś o nich to nigdy cię nie przerażały? Zawsze byłeś pewny, że dałbyś sobie na nich radę?
Ludzie na widowni słuchali z uwagą.
-
Teraz na widowni można już było zobaczyć pełne rozluźnienie. Ludzie uśmiechali się szeroko do trybuta.
Flickerman wybuchnął głośnym(wręcz za głośnym) śmiechem i poklepał Dante'go po ręce.
- Dokładnie, dokładnie. I chyba wszyscy się z tym zgadzamy? - ludzie potwierdzili to gromkimi oklaskami.
- Wydajesz się nie bać Igrzysk. Czujesz się bardziej zestresowany, czy podniecony na myśl o nadchodzącej grze?
-
- Rozumiem - powiedział Flickerman z lekkim błyskiem w oku. Ludzie na widowni otrząsnęli się już po tym wyjątkowym wejściu i teraz z zainteresowaniem wpatrywali w chłopaka.
- A jak ci się podoba w Kapitolu? Na pewno jest tutaj inaczej niż w twoim rodzinnym dystrykcie. Tęsknisz za domem? - dopytywał się mężczyzna. Było to jak na razie dość niestandardowe pytanie.
[ZAPISY][GRA] BUNT [Wojna FOL POZ Sequel/Alternatywne zakończenie][Human and Pony][Trochę RPG XD]
w Galeria Chwały
Napisano
Shatter:
- Oh, myślę, że jakiś weekend będzie w sam raz - powiedział pogodnie starzec.