Skocz do zawartości

Elizabeth Eden

Brony
  • Zawartość

    2954
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Posty napisane przez Elizabeth Eden

  1. Komputer zaklęcie: 77(nie wyszło)

     

    Padocholik:

    Kiedy doszedłeś do głównego rynku zobaczyłeś imponujący ratusz i duże targowisko, na którym sprzedawane były owoce i przyprawy, o jakich ci się nawet nie śniło. Pośrodku placu rosły palmy i lała się woda w białej fontannie.

    Obok ratusza znajdowała się prowizoryczna mapa Saddle Arabii.

     

    10986701_1524924614447869_52217072877447

     

    (Te dziwne znaczki na dole to góry, większą część Saddle Arabii zajmują sawanny i pustynie, jednak znajdzie się tam też sady winne i małe lasy. To prawdziwa mieszanka klimatów.)

  2. Padocholik:

    Po wyjściu ze statku na proste drewniane molo od razu uderzała atmosfera jaką roztaczało to portowe miasto. W Mercimonii było oczywiście niesamowicie gorąco, słońce mocno prażyło i większość koni miała tu na głowie i ciele lekkie jedwabne chusty we wszystkich kolorach. Na nowego patrzyli z zaciekawieniem, ale się nie odzywali.

     

    Port w Mercimonii był bardzo duży, w końcu to głównie stąd odpływały statki towarowe. Jednak już stąd można było zobaczyć budynki: żółto-pomarańczowo z płaskimi dachami, które najczęściej były użytkowe i porozkładane na nich były leżanki i parasole. Nowy nie wiedział jeszcze, jak wygląda wioska w Saddle Arabii, jednak tutaj, w centrum miasta(ogromnego, nawiasem) większość domów była bogato zdobiona w stylu, który rzadko można uświadczyć w Equestrii.

     

    Kiedy wyszło się z portu na ubitą z piaskowca drogę, można było poczuć zapach owoców, który napływał tu z rynku niedaleko portu. 

    Gdzieś tam szumiała fontanna...

     

    Strażnicy mieli tu lekkie zbroje, z uwagi na upał. Jeden z nich, z ciemną grzywę spiętą wysoko na czubku głowy, został zaczepiony przez nowego.

    Wydawał się nie rozumieć, co ten do niego mówi.

    - Me paenitet , non intellego - powiedział.

  3. Flickerman roześmiał się i wychylił do przodu.

    - Wspaniałe podejście, mój drogi. Jednak, czy na pewno każdą przeszkodę?... - zawiesił teatralnie głos. - Jednak przejdźmy do pytań, na to widzowie czekają najbardziej!

    Aplauz na widowni to potwierdził.

    - Co sądzisz o przeciwnikach? Widzisz w kimś realne zagrożenie?

  4. Magus:

    W samym środku organ znajdowała się mocno pognieciona od innych części instrumentu książka. Zalatywała ona kurzem i stęchlizną, znajdował się na niej duży czerony krzyżyk, a choć litery wyblakły dało się jeszcze przeczytać:

    Zaginione Miasto

     

     

    Shatter:

    - Proszę wejść - mruknął archiwista.

  5. Losowanie:

    Numer gracza: 5(zmniejszyłam o tych, których nie ma, więc...) Shatter

    Numer zadania: 23 (Dostajesz przepustkę do pałacu!)

    +10 bitów

     

    Młody gwardzista chyba niedokładnie znał się na swojej pracy. Pomyślał, że każdy, kto wchodzi do pałacu, nawet do archiw, potrzebuje przepustki. Bojąc się, że zostanie ukarany, jeśli do pałacu wejdzie ktoś bez niej, wydał takową Shatter.

    Teraz Shatter może chodzić po całym pałacu nie wliczając sypialni i skarbca.

     

     

    (masz na to 4 posty(rób co chcesz. Nawet przeszukuj)(Nie liczę spotkania z archiwistą)

     

     

    OD HOFFNERA:

    Losowanie na dziś zagrożeń:

    Komputer:

    Afryka - Tak - Kelpia // Zajmę się tym, jak znajdę natchnienie ~~ Eliza

    Krym - Tak - Wiła sztuk 19 // To będzie dobre...

    Shatter - Tak - Rdzewiec sztuk 6 // Baza mniam...

     
  6. Flickerman uśmiechnął się szeroko, kiedy zobaczył trybuta. Widać było, że mężczyzna o niebieskich włosach jest królem tej sceny, bo natychmiast złapał chłopak za przedramię i zamaszystym gestem wskazał mu biały fotel. Na widowni zaległa cisza, tak uderzająca po dużej fali oklasków.

    - Więc witaj. Jak się czujesz? Pewny siebie, czy może raczej zestresowany?

     

  7. Padocholik:

    Dla podróżujących klasą VIP:

    - Sypialnia z dużym, zasłanym białą pościelą łóżkiem, drewnianym stołem (przykrytym jasnym obrusem) z trzema obitymi perkalem krzesłami, pięknymi dywanami i obrazami, biblioteczką i prywatną lodówką uzupełnioną w przekąski i napoje.

    - Śliczna sala bufetowa z jedzeniem i deserami, pełna stołów przykrytych równymi białymi obrusami.

    Mały kryty basen i sauna

    - Sala balowa, w której można napić się czegoś mocniejszego, porozmawiać z innymi kucami i posłuchać muzyki lecącej z gramofonu

  8. Za małym drewnianym biurkiem siedziała klacz otulona mocno szalami, ponieważ w budce nie było ogrzewania.

    - Rozumiem - powiedziała lekko zachrypniętym głosem. - Ma pan szczęście, liniowiec ten odpływa za 10 minut. Proszę udać się na 4 molo, tam stoi już statek i proszę zrobić to możliwie szybko - dodała podając ci małą, niebieską karteczkę z napisanym numerem rejsu, oraz nazwą liniowca.

  9. Ira przechwyciła chłopaka i z szerokim uśmiechem poprowadziła go do beżowego pokoju.

    - Nie zacząłeś najlepiej, ale potem szło ci bardzo dobrze - zaświergotała poprawiając swoją wymyślną rudą fryzurę.

    Kiedy wrócili wskazała ci drzwi, gdzie miał cię przechwycić mentor.

     

    Potem przyszła kolej na Monicę Leave, niepewną siebie czternastolatkę o rozbieganym spojrzeniu.

    Następnie...

    - Lojzik Drągal z dystryktu 8! (Co to za imię XD)

     

    Ira złapała chłopaka i pociągnęła do szarego korytarza.

     

    ______

     

    Twój strój mojego projektu. Grafika by Dżuma :D

     

    10945668_1521382041468793_23835449856427

  10. W porcie było słychać śpiew mew, a słony zapach dopadał nos. Widać było tutaj wielkie kontenerowce i średniej wielkości liniowce. Stał tu też jeden chemikaliowiec. Mniejsze łódki rybackie i jachty nie pływały w tej porze roku.

    Gwardzista spojrzał na Blue Cut'a obojętnie i powiedział spokojnie:

    - Tam masz budkę informacyjną. Na zewnątrz są tablice, w środku kupisz bilety i dowiesz się więcej.

     

    Na zewnątrz budki znalazłeś informacje:

     

    Saddle Arabia:

    1. Trasa główna Manehattan - Mercimonia, liniowiec SeaPony

    2. Trasa drugorzędna Manehattan - Collibus, liniowiec prywatny OceanMare - KURSUJE TYLKO W OKRESIE LETNIM

     

    CENY BILETÓW:

    Trasa główna:

    Klasa VIP - 240 bitów 

    Klasa I - 200 bitów

    Klasa II - 150 bitów

    Klasa III - 110 bitów

     

    Trasa drugorzędna:

    Do ustalenia z prywatnym właścicielem

     

    Przepłynięcie trwa 7 postów. Możesz w tym czasie korzystać z dobrodziejstw liniowca(w zależności od klasy)

    W budce jeszcze się zatrzymaj, by dowiedzieć się więcej.

  11. Padocholik:

    Klacz spojrzała przelotnie na kuca.

    Proszę wypełnić formularz. Niektóre rubryki zostawić.

     

    Imię:

    Wiek:

    Rasa(pegaz, jednorożec, ziemny. *OD ELIZY*changellingi mają zakaz wjazdu do Saddle Arabii - tak zarządziła Speciosa*OD ELIZY*):

    Kraj do którego kuc się udaje*:

    Powód wyjazdu:

    Przewidywana data wyjazdu:

    Przewidywana data powrotu:

    - Jeśli powrót nie jest przewidziany, to nowy adres zamieszkania:(wysłać po przyjeździe)

    Wyniki odprawy celnej:(nadsyłane przez porty)

    - Equestria

    - Kraj docelowy

    Zezwolenie na wyjazd do państwa od jego władcy** TAK/NIE

     

    *Kraje, do których jakikolwiek wyjazd jest kucom zakazany to : Changea, Kraina Smoków.

    "Z ustawy o bezpieczeństwie osobistym i publicznym"

     

    **Zezwolenie wymagane w przypadku: Saddle Arabii, Królestwa Gryfów

    Edycja dot. przeniesienia wymiaru

    zezwolenie od Księżniczki Celestii wymagane podczas wyjazdu/zamieszkania na terenach nienależących do żadnego państwa

     

     

    MAGUS ZAKLĘCIE WIĄŻĄCE - 16 (poszło)

  12. - Brak taktyki, powiadasz? - ludzie na widowni znów zaczęli cicho ze sobą rozmawiać, choć Flickerman zdawał się wcale nie być zbity z tropu. - Ale podczas treningu zaznajomisz się dobrze ze sprzętami. Im wyższa ocena, tym więcej sponsorów! - zaśmiał się, a widzowie mu zawtórowali.

    - Jednak powoli kończy nam się czas. Jak chcesz pożegnać mieszkańców Kapitolu?

  13. - O tak, to był bardzo szlachetny czyn - powiedział pogodnie Flickerman, kiedy ludzie na widowni zaczęli lekko klaskać. - Jestem pewien, że ten chłopak i jego rodzina są tobie bardzo wdzięczni. Wracając jednak do Igrzysk! - krzyknął nagle mężczyzna znów zaczynając chodzić po scenie. - to czy masz już jakąś technikę na wygraną? Jak myślisz, co pozwoli ci przetrwać?

  14. LOSOWANIE:

    Numer gracza: 1 (Magus)

    Numer zadania: 13 Twój dobytek spłonął! Postaraj się o odszkodowanie!

    +10 bitów

     

     

    POŻAR W CENTRUM CANTERLOTU. Jak podają gazety w centrum stolicy doszło do okropnego pożaru, spłonęło kilka kamienic i domów. Kilka kuców zostało bez dachu nad głową, powinni oni zgłosić się po 100 bitów do Ameline Feather. Księżniczka Twilight uspokaja - to nie był zamach, tylko awaria ogrzewania.

     

    Magus swój dom razem ze wszystkim co w nim było(ubrania, zdjęcia)(ewentualnie ocaleć mogły tylko odłamki, chyba, że miałeś je przy sobie). Pora chyba przejrzeć oferty, które tak dawno powstawiałam. Dałam nawet zdjęcia... 

     

     

    LOSOWANIE DLA SHATTERA I KOMPUTERA:

    Od Hoffa:

    Ataki na placówki poza terenem Equestrii:

    Komputer - Akheg - sztuk 1 // Opisz bardziej tą kolonie...

    Shatter - nic - ma szczęście...

  15. Flickerman klasnął w dłonie i wstał panosząc się po scenie.

    - I takie podejście jest właściwe! - powiedział z szerokim uśmiechem, a na scenie większość osób zaklaskało.

    - Mówisz, że zawsze chciałeś wziąć udział w Igrzyskach? Więc kiedy słuchałeś o nich to nigdy cię nie przerażały? Zawsze byłeś pewny, że dałbyś sobie na nich radę?

    Ludzie na widowni słuchali z uwagą.

     

  16. Teraz na widowni można już było zobaczyć pełne rozluźnienie. Ludzie uśmiechali się szeroko do trybuta.

    Flickerman wybuchnął głośnym(wręcz za głośnym) śmiechem i poklepał Dante'go po ręce. 

    - Dokładnie, dokładnie. I chyba wszyscy się z tym zgadzamy? - ludzie potwierdzili to gromkimi oklaskami.

    - Wydajesz się nie bać Igrzysk. Czujesz się bardziej zestresowany, czy podniecony na myśl o nadchodzącej grze?

  17. - Rozumiem - powiedział Flickerman z lekkim błyskiem w oku. Ludzie na widowni otrząsnęli się już po tym wyjątkowym wejściu i teraz z zainteresowaniem wpatrywali w chłopaka.

    - A jak ci się podoba w Kapitolu? Na pewno jest tutaj inaczej niż w twoim rodzinnym dystrykcie. Tęsknisz za domem? - dopytywał się mężczyzna. Było to jak na razie dość niestandardowe pytanie.

×
×
  • Utwórz nowe...