Co do samego odcinka, na początku wow , cały pomysł ze stworzeniem był naprawdę genialny, oglądając pierwsze 10 minut snułem teorie co może wydarzyć się dalej, co stanie się z Chrys, jak ją zdradzą, jak będzie wyglądało ich spotkanie z prawdziwą 6, czy będą musiały jakoś udowodnić, że to one są tymi prawdziwymi? Moje nadzieje zostały jednak szybko rozwiane, a bynamniej na razie, ponieważ, zamiast skupić się na samym wątku dostaliśmy mix, dezorientujących kuce sytuacji i trochę kłótni. Sam odcinek, nie niósł za sobą jakiegoś specjalnego morału, o ile w ogóle jakiś tam był, ponieważ kłótnia powstała na skutek spotkań z klonami, które przecież wcale nie zachowywały się jakoś dziwnie i niecodziennie . Koniec końców nasze bohaterki stoją na tym, że zamiast dojść do senda sprawy, to trzeba to jakoś szybko zakończyć, bo odcinek nam się kończy, więc nasza Księżniczka stwierdza "Ebać, zapomnimy o wszystkim i tyle" , co niestety przeczy temu, czego sama uczy w szkole, bo nie rozwiązuje to nijak sprawy. Mimo obecności dziurawej Kryśki, nie była ona dla mnie odczuwalna, bo finalnie, nie miała żadnego większego wpływu na odcinek, nie licząc tego, że stworzyła na początku klony. Mam głęboką nadzieję, że twórcy nie zostawią tego nieoszlifowanego diamentu jakim jest ten wątek, więc na chwilę obecną dam 6/10, jeśli pociągną to ładnie dalej w przyszłości, dałbym 7.5/10 .