-
Zawartość
3015 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
22
Wszystko napisane przez SPIDIvonMARDER
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Umiejscowienie Equestrii w dowolnej epoce historycznej jest niestety niemożliwe. Wszystko jest strasznie wymieszane, gdyż twórcy sobie swobodnie biorą z różnych okresów co chcą, bez patrzenia na konsekwencje. Mały przykład: -fortyfikacja są wybitnie późnośredniowieczne -a w kucykach mamy pojazdy latające, a więc nawet najwyższe mury i wieże tracą sens. Dlatego nie podejmę się próby ustawienia Equestrii w jakimkolwiek przedziale czasowym. Wiemy jedynie, zę to jest PO średniowieczu, ale ile po? No i nie wiemy, ile u nich to średniowiecze trwało. Dziękuję jednak za uwagi. A co do mitu 14, to na czym ten mit polega? Kuce mają automaty i to fakt. Twilight posiada mózg elektronowy rodem z lat 40 XX wieku, Chyba nikt w to nie wątpi
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Nie widziałem jeszcze cydru 8,5... może i taki istnieje. Jednak głównie spotykałem się na zachodzie z tymi słabymi.
-
Zgadza się. Ten dom lewituje w okolicach Ponyville, co jest pokazane w 4-5 odcinkach. W Discordzie 2 przyjaciółki też robią kilka kroków za miasto i są, a jak widać w odcinku "Hurricane Fluttershy", Cloudsdale jest w oddaleniu od Ponyville (choć też bez szału). Kwestia dystansu Ponyville-Cloudsdale jest oczywiście dyskusyjna, jednak jestem pewien, że RD mieszka w odosobnieniu od chmurowego miasta. Architektura jest zapożyczona z ojczyzny, ale chyba nic ponadto. Ależ 110% kucykowych rozkmin polega na wyciąganiu z serialu detali, które twórcy walnęli "bo tak", a my, broniacze, traktujemy je na serio i bawimy się w hiperanalizę, czy znaczki są dziedziczne. Twoja opinia jest w 100% słuszna. Ale jeśli będziemy się nią kierować, to zabijemy sobie całą zabawę i nasza pasja sprowadzi się do biernego oglądania koników. Ja wolę oglądać i się zastanawiać To taka mała gimnastyka umysłu przed moją pracą, gdzie podobnych hiperanaliz dokonuję na serio (studiuję archeologię, a archeologia to własnie dumanie na podstawie pierdół, które wyciąga się z ziemi).
-
Figurki na zamówienie, OC, przeróbki, unikalne, biżuteria
temat napisał nowy post w Pluszaki, figurki itp.
Pffff... teraz będę w Pinkoszczy (Bydgoszcz) 11 stycznia, a potem zobaczymy Jak coś w Tribrony są jakieś grubsze eventy co miesiąc- 77 odpowiedzi
-
- blind bag
- torebka niespodzienka
- (i 7 więcej)
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Echem, po to robimy te wszystkie zorganizowane meety Jak czytałeś mój artykuł "renesans trójmiejskiego fandomu" to zapewne widziałeś, że z etapu "meety KFC" jesteśmy teraz gdzieś indziej Też się cieszę, że fajnie się podyskutowało. Szczególnie, że jestem kucykowym hiperanalizatorem i to znaczy, że ktoś to docenia
-
Nie sądzę, aby doszło. Pewnie codziennie otrzymują bilion maili sortu "WTF Twilight is invisible alicr for every pony in dammit Manehattan?" Tytuły z reguły mają zwracać uwagę czytelnika, więc powinny choć odrobinkę szokować :YhZzy:
-
Przypomnę wstęp do artykułu: Krążą po fandomie, a nie serialu. Zresztą to byłoby trochę głupie. Mity serialowe, które obalam serialem No ale czemu twierdzisz, że to jest na pewno imię? Sam fakt, że ktoś ma wiele imion nie znaczy, że jedno z nich musi być nazwiskiem. Póki co nie przedstawiłeś argumentu. Twilight Sparkle, gdzie niby Sparkle to niby też nazwisko (bo egzaminatorka mówi "miss Sparkle") to nadal niczego nie przesądza. W dawnych czasach można było posiadać wiele imion, a żadnego nazwiska. Jedno otrzymało się na chrzcie, a drugie na bierzmowanie, przy czym nadal było się biednym nikim, np. kmieciem i nie mieć prawdziwego nazwiska. Owszem, nie jestem w stanie udowodnić, że to NIE JEST nazwisko, gdyż nie znamy full kanonicznie reszty imion rodziny. Jak będzie ten odcinek o siostrach Pinkie, to może się dowiemy. Może tak, może nie... Flight to the Finish miało odkryć tajemnicę rodziny Scootaloo i nic nam nie dało. Jednak póki co, bycie w 100% przekonanym, że Pie to nazwisko uważam za bardzo duży optymizm.
-
Dolar, ale ja już trzeci raz Ci przyznaję rację, że "Cake" to wyjątek Nie wiem, czemu twócy się na niego zdecydowali, ale TAK! TO JEST NAZWISKO! Napisałem, zę w kucach nie ma nazwisk poza tym jednym wyjątkiem A że wyjątki potwierdzają regułę... ba dum tsssss A co do fanfików, to na serio warto je odstawić na bok przy jakichkolwiek rozkminach Brałem udział w wielu dyskusjach,w których ktoś się strasznie o coś kłócił, a potem stwierdzał, że widział to w fanfiku xD W moim fanfiku są Focke-Wulfy, twój argument jest inwalidą :F Zgadzam się, że brak czegoś nie jest automatycznym zaprzeczeniem. Dlatego sądzę, że kucyki mają te cholerne czołgi, choć ich w serialu nie widać, a tylko je słychać :F
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Chciałbym sprostować Według wielu doświadczonych broniaczy, z którymi gadałem, to cydr pity przez kucyki ma 0,4 % alkoholu, czyli nie jest alkoholem. Dla dzieci wątek RD to po prosto "ojej, ona naprawdę lubi ten sok jabłkowy". Ja w sumie też jestem wkurzony, jak nie wyjdą mi naleśniki. Sam bardzo lubię taki cydr, który można kupić np. w Skandynawii. Jest super smaczny, a z racji, że praktycznie nie ma alkoholu, można go dawać dzieciom i pić bez strachu. To polski cydr i importowany do Polski ma 4,5%, bo jesteśmy starymi alkoholikami Dla amerykańskiego dziecka "cider" to soczek. Dla polskiego alkohol. Dlatego w wersji polskiej użyto określenia "sok jabłkowy", by właśnie dzieci nie miały mindfucka
-
Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
-
Mogę, Dolar, to samo powiedzieć o Twoim komentarzu. Obalając moje argumenty użyłeś moich argumentów, których ja użyłem do obalenia mitów fandomu. Pinkcepcja 1. Symbole uznawane przez nas za religijne są starsze od wielu religii, jak krzyże (różne). Napisałem o słynnym krzyżu z jaskini Chauvet. Nie powiesz mi, że ludność grawecka czciła ukrzyżowanego Chrystusa. Niektóre elementy współczesnych kultów istniały wcześniej jako symbole rzeczy niekoniecznie religijnych. Nie wszystko, co duchowe, to religia. Przykład: drzewo życia (albo drzewo będące osią świata, np. jesion Yggdrasil) to symbol prehistoryczny, a dopiero wikingowie zrobili z niego na serio religię (z Celtami sprawa dwuznaczna)... choć tutaj można się kłócić, czy każdy mit to na pewno religia. W końcu drzewu nie oddawano czci. Uznawano, że jest takim samym elementem świata jak jakaś kraina geograficzna. Materiał na szerszą dyskusję. Dlatego, jak napisałem, użycie koloratki niekoniecznie oznacza, że ta postać jest kapłanem. Kapłan, to członek kadry jakiegoś sytemu wierzeń. A co zrobić np. z grabarzem? On nie jest kapłanem, a jedynie wykonuje usługę fizyczno-duchową. Podałem przykład, że posługi pogrzebowe istniały w czasach, kiedy na pewno nie było jeszcze religii w pełni tego słowa znaczeniu. Wiara w coś abstrakcyjnego to za mało na religię. Ja wierzę w miłość, ale nie nazwałbym tego religią 3. Staaaaaaaaaary Twój hejt na polonizację robi się zgrzebny Jeśli być tak ortodoksyjnym, jak mówisz, to słowo "pegazy" też nie ma prawa istnieć. Pegaz był jeden. One and only. Język się zmienia. Sto lat temu w języku polskim nie było "czołgu", "cekaemu", "bunkrowania się" i dziś to normalne słowa. Stworzono je na poczekaniu na potrzeby odpowiedniej sytuacji. "Pegazica" jest lingwistycznie poprawna. Fleksję zapożycza od innych feminizacji, takich jak "kot - kocica", "szczur - szczurzyca". 4. W serialu ani razu nie zostaje dokonane rozróżnienie "name/last name". Nawet polscy tłumacze się skumali i nigdzie (jak próbuję sobie przypomnieć) nie ma słowa "nazwisko". Tłumaczyłem w artykule, że "Cake" to wyjątek (jest to nazwisko dziedziczne), a także wyjaśniałem przypadek rodziny Apple. Nie ma kucyka o imieniu "Apple". Zawsze jest "Applecośtam" lub imię, które nie ma wspólnego wrostka czy czegoś, a jedynie merytorycznie jest pokrewne (Granny Smith-Big Macintosha. Dwa gatunki jabłek). Jak ja mam na nazwisko "Orłowski", to nie mogę swego dziecka nazwać "Sokołowski", choć oba to ptaki drapieżne. Ono będzie "Orłowskim" i koniec. Pinkie: jak się pojawią inne kucyki o osobnym słowie "Pie" w imieniu, to będę musiał zweryfikować ten "mit". Na chwile obecną takich nie ma. Tłumaczyłem, że to wszystko to są nazwy rodzin. Dziś coś takiego nie obowiązuje, ale w czasach dawniejszych (którymi inspirowana jest w wielu kwestiach Equestria) istniało coś takiego. Nazwiska bezpośrednio wywodzą się od tego. Przykładem są imiona herbowe. Ktoś nie miał nazwiska, ale był nazywany od figury, która widniała na jego herbie. Urodzenie się w rodzinie nie oznaczało automatycznego odziedziczenia też godności tytułowania się herbem. Widać to po dynastiach panujących. Kazimierz Wielki był z Piastów, ale nie miał nazwiska "Piast". Wtedy nie istniało coś takiego jak nazwisko. Była za to nazwa rodu. Big Macintosh jest z "Applów", ale nie jest "Big Macintosh Apple". OWSZEM! Może w bajkowej Equestrii są inne standardy czy coś, o czym NIE WIEMY. Ale jeśli bawimy się w kucykowe rozkminki, to stawiamy założenia posiłkujące się naszymi standardami, abyśmy w ogóle mogli dokonywać jakichkolwiek analiz. To chyba jasne
-
Akurat sosna się trochę spóźniłeś Ten film pojawił się w sklepach już jakieś dwa miesiące temu, była dyskusja w temacie o polskim DVD, a w nowym Brohoofie będzie recenzja
-
To tej postaci brakuje zatem intrygi. Jest w swej doskonałości OP. Póki co nie jestem nią zainteresowany.
-
Figurki na zamówienie, OC, przeróbki, unikalne, biżuteria
temat napisał nowy post w Pluszaki, figurki itp.
Naszyjnik łańcuszkowy, czy rzemień?- 77 odpowiedzi
-
- blind bag
- torebka niespodzienka
- (i 7 więcej)
-
http://online.wsj.com/news/articles/SB10001424127887324085304579006812665517396 tytuł podobny i nic więcej. Scenografia w odcinku faktycznie jakby taka alpejska, więc może jednak Heidi?
-
Takich błędów jest więcej. Popatrzcie na strażników w piosence BBBFF :0 Ogólnie sprawa tajemnicza i równocześnie oczywista. Brak konsekwencji to marka MLP i od razu mamy pełno podobnych przykładów. Rarity, która na całe odcinki zapomina , że jest jednorożcem, Fluttershy pegazem itd. Jednak tym razem brak konsekwencji jest o tyle przykry, ze o te skrzydła i księżniczkowatość było ogromne halo! 3 odcinki są właśnie o tym! A tutaj nic. To jak ze stadionem narodowym, poszło na to kupę kasy i nie wiadomo, co teraz z tym zrobić Nie jestem w stanie znaleźć tutaj logiki. To po prostu niedbałość twórców, którzy wpadli na pomysł A, zrealizowali go i już nie mieli chęci, aby ten pomysł znalazł dalsze rozwinięcie. Takich przykładów tez było full... weźmy chociażby Lunę, która pojawiła się w I sezonie, dwa odcinki są o niej i pfffff nie ma jej aż do 4 odcinka II sezonu (i jak głosi plotka, miało nie być. To fani wybłagali Lunę). Zresztą, widać, że księżniczka wraca dość tak nagle. Fabularnie nie da się tego wytłumaczyć. Wszystko wskazuje na to, że alicorny to postacie wyjątkowe i na pewno powinny wzbudzać jakiekolwiek zainteresowanie tłumu. W Manehattanie, który nie jest przyzwyczajony do Twilight na pewno ktoś powinien pokazać ją kopytem i spytać: "To ptak? To samolot? Nie! To księżniczka!". W Ponyville to jeszcze zrozumiałe, że kucyki ją znają i olewają Trochę szkoda. Twilight ma te swoje pierzaste wyrostki i dłuższą szyję, aby animatorom wygodniej było rysować grzywę i nadal chodzi po schodach. rozumiem, że nie lubi latania i nie ma ochoty zostać Rainbow Dash 2.0, ale są sytuacje, że tak byłoby jej nadal wygodnie. Poza tym niby taka wielka księżniczka, a gdzie jej obowiązki? Chociażby jakieś listy od poddanych/fanów? Sorry, ale w byle fanfiku o Twalocie jest już więcej treści tego dotyczących
-
Za pierwszym razem odcinek rozczarował, ale jak obejrzałem go bez reklam i na spokojnie, to nagle zmieniłem front. Był bardzo fajny. Pełen ciekawych podtekstów psychologicznych, nowych postaci, lokacji i wszelkich informacji. Nareszcie wiemy coś więcej o miastach Equestrii (szkoda, że nie ma samochodów). Rarity zachowała się jak świnia, ale równocześnie znowu pokazała klasę. Lubię to! Piosenka fajna, na poziomie Becoming Popular, czyli miło się słucha. Swoją drogą, jest też kilka nielogiczności. Twilight jest księżniczką i NIKT tego nie widzi. Rarity się śpieszy... a super szybka i super silna Rainbow nie może wziąć jej na grzbiet? Rainbow, która umie prząść nić? Twilight szyjąca okej, ale RD? Fiu fiu... Swoją droga dobrze, że Aj dostała do roboty tylko składanie ubrań ^^ Miło, że pamiętali o piosence What my Cutie...
-
Figurki na zamówienie, OC, przeróbki, unikalne, biżuteria
temat napisał nowy post w Pluszaki, figurki itp.
Twilight z wave 7 i 8 (crystal i neon) od ręki. Brokatowa... musiałbym poszukać po kumplach, bo to aktualnie unikat. Mam też z brokatowym rogiem i znaczkiem (z zestawu) oraz Twilight dużą (z gazetki). Ceny różne. Zwykła, brokatowy róg/6/7 to 16 zł, a cała brokatowa to będzie pewnie z 20, zależy za ile skruszę serce właściciela Jakbyś szukała czegoś innego niż brelok, to mogę zrobić Twilicorna- 77 odpowiedzi
-
- blind bag
- torebka niespodzienka
- (i 7 więcej)
-
Wiesz, że w Bydgoszczy będą obniżki i NOWA SERIA PRZYPINEK?! AAAAAAAAR!