Lightning Energy
Brony-
Zawartość
801 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Lightning Energy
-
Leon nie odpowiadał. Dalej szedł ze spuszczoną głową. Nie mógł przestać myśleć o tym, co nie dawało mu spokoju.
-
Leon szedł powoli za grupą. Na jego twarzy było widać jakieś dziwne zmarnowanie i głębokie zastanowienie.
-
Leon nie mógł dłużej patrzeć na tą smutną scenerię. Powoli wychodził myśląc o tym wszystkim. W jego życiu też kiedyś było spore nieszczęście i smutek i nie chciał oglądać tego u kogoś innego.
-
Leon podszedł do Maddie i pokręcił głową jakby chciał powiedzieć, że źle się zachowuję w stosunku do tej małej.
-
Leon obserwował wszystko obok. Cały czas trzymał rękę na rękojeści miecza na wszelki wypadek. Jednak oblicze miał spokojne i pogodne.
-
Leon wszedł powoli i cicho do środka. Zaczął posuwać się przy ścianie. Nie był głupi, wiedział, że w ten sposób nikt go nie zaskoczy. Przy okazji naciągnął koszulkę na nos, dla większego bezpieczeństwa.
-
Leonard ruszył za krasnolud, przy okazji coś pisząc w swojej książce.
-
Leon tylko się uśmiechnął, jak to miał w zwyczaju. Zawsze lubił tak wchodzić.
-
Leon wykonał fikołka w powietrzu i wylądował obok grupy z tradycyjnym uśmiechem na ustach.
-
Leon przyglądał się znajomym przez chwilę, a później odwrócił wzrok.Wyciągnął jakąś małą książeczkę i zaczął w niej coś pisać.
-
Leon wyciągnął swoje jojo i zaczął nim robić sztuczki. Był w tym naprawdę niezły, bo ćwiczył od dawna.
-
Do sali wskoczył w salcie chłopak o wyglądzie osiemnastolatka. Na twarzy miał szeroki uśmiech, poplamiony lekko czerwoną cieczą.
-
Imię i nazwisko: Leonard Greemwolf Wiek: 400 lat Rasa: Wilkołak Wygląd: Czarne włosy, brązowe oczy, nieco chudy, wysoki Charakter: Entuzjasta, nie umie usiedzieć w miejscu, bo ma ADHD, przyjacielski Broń: Miecz, zęby Ulubione zajęcia: Parkour, walka z wampirami, sporty ekstremalne
-
Wszedłem do klasy i usiadłem na swoim miejscu. Wyciągnąłem piłeczki do żonglowania i zacząłem żonglować, by zabić jakoś czas.
-
Teleportowałem się z domu i pojechałem na motorze do szkoły. Miałem nadzieję, że w poznam jakiś przyjaciół. Stałem se oparty o ścianę ze swoim tradycyjnym uśmieszkiem.
-
Zmieniłem gitarę z powrotem w wisiorek i teleportowałem się do domu. Położyłem się spać i szybko zasnąłem.
-
Zmieniłem wisiorek w gitarę i zacząłem grać energiczną muzyczkę. Cień za to wystukiwał mi rytm. Zastanawiałem się, czy spotkam innych "niezwykłych" ludzi. Fajnie by było. Mógłbym z kimś pogadać, bo przebywanie jedynie w towarzystwie swojego cienia bywa nudne.
-
Zmieniłem swój motor w wisiorek i ruszyłem z cieniem przed siebie. Zauważyłem niedaleko jakąś parkę. Nie słyszałem dokładnie, o czym mówią, ale nie interesowało mnie to szczególnie. -Hej, wiesz, czym różni się teściowa od buldoga?- spytałem Cienia. -Czym? -Szminką na ustach. -Haha, niezłe. Zawsze wiesz, jak mnie rozśmieszyć. -Bo jesteśmy jednym, tyle, ja jestem to jaśniejszą stroną, hehe.
-
Jechałem sobie na swoim motorze jak zwykle wydurniając się i gadając ze swoim cieniem siedzącym z tyłu. Lubiłem jeździć sobie w te i wewte od czasu do czasu. Zatrzymałem się przy jakimś budynku i zaparkowałem. -Hahaha, ale jazda była- powiedziałem rozemocjonowany. -No bomba prawdziwa, ja muszę jeszcze raz- odpowiedział Cień. Zacząłem się bawić magicznymi iskierkami i opowiadając kawały z Cieniem.
-
Imię i nazwisko: Will Macrill Wiek: 15 Rasa: Czarodziej Wygląd: Wysoki, blondyn, zielone oczy, bardzo chudy Charakter: Szalony, wiecznie zadowolony optymista, który nigdy się nie nudzi ani smuci, niezwykle szurnięty, ale pozytywnie zakręcony Pochodzenie: Francja Ciekawostki: Jego cień został ożywiony i rozmawia z nim, gdy w pobliżu nie ma zwykłych ludzi. [można prosić o jakiś krótki opis obecnej sytuacji? chce wiedzieć jak mogę zacząć]
-
[można się jeszcze zapisać do gry?]
-
Całkiem ciekawie się zapowiada. Mitologia według mnie to ciekawy pomysł na crossover z Mlp. Wrzucaj jak najprędzej kolejny rozdział.
-
Oczy znów zmieniły kolor, a mutant spojrzał się z czystym szaleństwem. Powiedział dziwnym głosem: -Nie... można... pomóc. Nie... można... przypomnieć. Blokada... zabrania.
- 866 odpowiedzi
-
- Laboratorium
- Gra
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Oczy Flame'a na chwilę zrobiły się niebieskie. Zaczął cicho mamrotać: -Ona... nie żyje... dlaczego ja musiałem...?... on... zapłaci...- po tym oczy znów stały się czerwone, a mutant zaczął maniakalnie się śmiać.
- 866 odpowiedzi
-
- Laboratorium
- Gra
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Wspomnienia się rozmywać jeszcze bardziej, a później szumieć jak zepsuty telewizor. Można było usłyszeć strzępki zdań: -Lepiej... gdyby... nie narodził... -Dlaczego...? -... nie twoja wina... -Mam... dość...
- 866 odpowiedzi
-
- Laboratorium
- Gra
-
(i 1 więcej)
Tagi: