Skocz do zawartości

Omega

Brony
  • Zawartość

    1820
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Omega

  1. - Cóż, moje drogie - zaczęła Celestia zwracając się do powierniczek - Twilight już wie czemu tu jesteście. Ale wy nie. Otóż jesteśmy tu by powstrzymać nowe zagrożenie dla pokoju w Equestrii. Tak zwany Prototyp X. Jest bardzo niebezpieczny i wrogo nastawiony, chociaż nie znamy jeszcze jego celów - zrobiła pauzę - jest szybki, silny i bardzo żywotny. Niestety nie wiemy więcej na jego temat - spojrzała na ciebie - chyba, że coś sobie przypomniałeś Sea Chargerze. Byłoby to bardzo pomocne. - Zaraz - wtrąciła się niebieska pegazica - to znaczy, że ty już z tym walczyłeś?Skoro tak to dlaczego prawie nic nie wiemy o przeciwniku... - Bo to działo się 100 lat temu - przerwała jej Luna - i ma luki w pamięci, Rainbow Dash.
  2. - Witajcie Luno, Sea Charger - powitała was Celestia - skoro jesteście, możemy przystąpić do narady. Nagle poczułeś delikatne ukłucie w brzuch. Księżniczka dyskretnie kazała ci się otrząsnąć i podeszła do swojej siostry i powierniczek. Ruszyłeś za nią.
  3. Wreszcie, po raz pierwszy odkąd wyruszyliście Luna się uśmiechnęła. - Nie - powiedziała i w tej chwili zauważyłeś zarys pałacu. kilka minut później byliście już na głównym placu zamkowym. Ruszyliście labiryntem korytarzy aż dotarliście do sali tronowej. Gdy otworzyliście drzwi zauważyłeś Celestię, Twilight, Fluttershy, Pinkie Pie, Rarity oraz niebieski pegaz i żółty kucyk.
  4. - Wyruszymy tam po odprawie w Pałacu - powiedziała po dłuższym czasie - na razie postaraj się być uprzejmy, kiedy spotkasz Tię, dobrze?
  5. - W tym sęk - powiedziała po chwili - nie było żadnych ciał, tylko krew. A na miejscu były duże odciski łap. Według tego pegaza wioskę zmasakrował jednorożec. Ale sądząc po odciskach na ziemi to musiało być coś ogromnego. Nic z tego nie rozumiem...
  6. - Niedawno nasi zwiadowcy przyprowadzili do nas jakiegoś obłąkanego pegaza - zaczęła mówić z westchnieniem - opowiadał coś o tym, jak do ich wioski przyszedł jednorożec. Ten jednorożec ponoć zmasakrował tę wioskę i zniknął. Zwiad doniósł nam, że jego wieś faktycznie została zniszczona. Nie zgadza się tylko jedna część tej opowieści...
  7. - Zastanawiam się - powiedziała po chwili - według twojego opisu prototyp nie ma żadnych ważniejszych umiejętności. Ale w takim razie.... - ponownie się zamyśliła.
  8. Pracowałeś dalej, starając się pracować tylko tyle ile trzeba. Na teleodbiornikach co chwila pokazywali nowych myślozbrodniarzy albo ogłaszali zwycięstwa partii w najróżniejszych dziedzinach.
  9. - Na razie najważniejsze co musimy zrobić to odnaleźć prototyp - mówiła Luna, choć zdawało się, jakby mówiła sama do siebie. Byłą jakaś rozkojarzona...
  10. Omega

    "Droga do zemsty" peros81

    "Bill: nie mam pojęcia" Kilka minut później herbata była już zaparzona a ciasto na stole.Twilight dołączyła do was i upiła łyk. - Więc... opowiesz nam coś o sobie? - zapytała grzecznie.
  11. Dotarłyście na koniec wybiegu i zaczęłyście robić specyficzne pozy. Nie byłaś pewna co masz robić, więc zaczęłaś papugować Twilight w nadziei, że to niedługo się skończy.
  12. Przed twoim wozem stała matka. Była wściekła, nie wiedziałeś tylko dlaczego. - Mamy problem - powiedziała cedząc słowa.
  13. - Ale szło ci dość opornie - pokiwał głową Hightlight - za to ty zawsze byłeś ode mnie lepszy w zadaniach myślowych. To chyba przez te wszystkie przeczytane książki...
  14. - Dobrze, zatem wsiadaj - poleciła ci wsiadając do rydwanu - powierniczki już wyruszyły. Powinnam być w stolicy przed nimi by je przywitać wraz z siostrą.
  15. - Dobrze, poczekamy -zgodziła się po chwili Luna - zabierz co chcesz i znikamy.
  16. Luna jakby cię nie słyszała pogrążona w rozmyślaniach. Chwile potem otrząsnęła się. - Tak tak, pewnie masz racje - powiedziała szybko - no cóż, nie pozostaje nic innego jak tylko lecieć do Canterlotu i zacząć poszukiwania, prawda?
  17. - Według twojego opisu nie ma on żadnych szczególnych umiejętności - zamyśliła się Luna - więc może to nie to....
  18. - Jakieś szczególne umiejętności? - dopytywała się zaciekawiona Luna.
  19. - Właściwie nie powiedziałeś nam nic o zdolnościach tego prototypu - zauważyła Luna - opowiesz mi o tym?
  20. Luna spojrzała na ciebie jakby wiedziała o czym teraz myślisz i prawie niedostrzegalnie pokręciła głową. - Jakie to pomysły masz? - zapytała.
  21. - Zaliczyłeś - pokiwała głową i zaświeciła rogiem. Twój ból minął momentalnie, jakby go nigdy nie było - twoje zdolności bojowe są nie najgorsze. Chciałam jednak sprawdzić czy wygrana jest dla ciebie najważniejsza. Dlatego musiałam postawić cię przed sytuacją bez wyjścia.
  22. - Brawo - powiedział twój sobowtór i rozpłynął się w powietrzu. Korzenie przestały cię krępować a całą sceneria rozpadać. Nagle oślepiło cię niesamowite światło i zorientowałeś się, że leżysz na ziemi przed swoim domem. - Przeszedłeś test - usłyszałeś zadowolony głos Księżniczki Luny - jestem z ciebie dumna Sea Charger.
  23. - Spójrz na mnie stary - nie dawał za wygraną - jestem tobą. Przecież mnie znasz. Jestem częścią twojej duszy. Jestem gniewem. No dalej, jeśli połączymy siły, pokonamy tę granatową wiedźmę.
  24. - No co ty, stary - znowu usłyszałeś ten głos - przecież to ja. - nagle przed tobą, w tej samej pozycji co ty zaczął krystalizować się jakiś kształt. Nagle zobaczyłeś siebie, z czerwonymi oczami i kpiącym uśmiechem - Widzę, że ciężko ci to idzie. Może i to jest twój sen, ale Luna wciąż jest ich panią. Nie poradzisz sobie sam. Ale mogę ci pomóc, wystarczy, że mnie uwolnisz..
  25. - Widzę, że szybko się uczysz - pochwaliła cię Luna - ale to nie wystarczy by mnie trafić. Jak myślisz, kto gra tu pierwsze skrzypce? - zapytała podczas gdy nagle twoje ciało przeszedł straszliwy ból. Upadłeś na ziemie a korzenie drzew ponownie wystrzeliły z ziemi i unieruchomiły cię. - Nie za dobrze to wygląda - usłyszałeś dziwny dudniący głos - nie poradzisz sobie sam, Sea Charger.
×
×
  • Utwórz nowe...