Z początku sprawiało mi to przyjemność. Po n-tym czyszczeniu miałem serdecznie dosyć. Tym bardziej, że stan sprawdzają oficerowie a jak to oni sami mówią: "broń nigdy nie jest czysta". Podpierdalania na poligonie nie ma bo zbyt poważnie do tego wszyscy podchodzą (no chyba, że w formie ćwiczeń - żebyś się nauczył jej pilnować bardziej jak własnej dupy).
No i zgadzam się z tobą całkowicie... Sprawiłbym sobie kiedyś własnego, porządnego gnata, to pewnie czyściłbym go z przyjemnością. No ale w takich warunkach jakie mam to wolałbym w tym czasie pokimać na wyrku.