-
Zawartość
739 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
4
Wszystko napisane przez fallout152
-
Mógłbym wymienić wiele rzeczy, ale przede wszystkim należę do jednoosobowego fandomu swoich OC. Mam całe szuflady rysunków, komiksów, gier planszowych, kilka figurek, i tak już od prawie 20 lat. Obecnie idę w digital, ale brakuje mi takiej weny jak kiedyś, kilka razy zabierałem się do tworzenia gier, ale ich nie dokończyłem, kilka razy próbowałem stworzyć opowiadanie, ale było jeszcze gorzej.
-
WTF? Ocena ogólna 10/10, myślałem, że Maud Pie tylko udaje taką, ale jednak rzeczywiście tak ma.
-
Ile jeszcze bedzie sezonow My little pony?
temat napisał nowy post w Ogólna dyskusja na temat kucyków
Takie moje dywagacje: -Piąta generacja na pewno nie powstanie, wcześniej powstawały nowe, bo poprzednie były źle zaprojektowane, miały zbyt duże głowy, za grube nogi i jakieś dziwne pyski. Do tego stare uniwersum było słabe, zabawki były słabe, a jakość dźwięku jest po prostu właściwa dla czasów w jakich owe serie wyszły, czyli prymitywna. 3D raczej odpada kolory wtedy nie są takie pastelowe, a Hasbro interesuje się głównie małymi dziewczynkami. -Czy powstaną nowe sezony? Na pewno tak. -Czy odbije się to na jakości? Jeśli chodzi o grafikę już to widać w małym stopniu, niektóre kreski nie zwężają się na końcu, a po prostu urywają się, do tego wiele kuców w tle nie ma znaczków. Scenariusze zaś na pewno zostaną na poziomie, jeśli scenarzystom skończą się pomysły, Hasbro może ich po prostu zwolnić i zatrudnić nowych. -Czego możemy się najbardziej obawiać? Prócz MLP interesuję się serią HTF. Z początku wychodził jeden odcinak na tydzień(chyba), później na miesiąc, a obecnie wychodzi zaledwie kilka do roku. Z MLP na pewno będzie podobnie, nawet jeśli serial będzie przynosił im zyski, na pewno przeniosą część ekipy do nowych projektów. Mieliśmy już krótki trzeci sezon i tak niestety będzie wyglądało to w przyszłości. -Alternatywy? Staram się myśleć jak najlepiej o Filly(ale to inny temat) i o kolejnych projektach, których podchwycenie przez choćby azjatyckie firmy jest tylko kwestią czasu. Za którymś razem na pewno powstanie coś równie epickiego i mniej zorientowanego na ochronę praw autorskich, będą powstawać gry, pełnometrażowe filmy fanowskie etc. Wierzę także w to, że świat upora się kiedyś z obecną sytuacją gospodarczą i zwykłych bronies będzie stać na wynajem profesjonalnych animatorów. -
http://www.newgrounds.com/portal/view/635299
-
Nie licząc polskich shitów: 1 American Pie 2 Sposób na blondynkę 3 Wieczny student 4 Boski żigolo 5 Bruno
-
BIP zależy jakiego mam maha... Zauważyłem ten temat, nie chcę się wtryniać w decyzję rady, ale naprawdę zamknięcie go było dobrą decyzją. Też mógłbym trochę pomasakrować lewaków, tylko pytanie po co to robić na tym forum?
-
Mógłby ktoś zmienić tytuł tego tematu na "Fan arty z Lyrą i Bon Bon" albo jakoś tak? Jak przychodzą mi powiadomki to zawsze muszę się domyślać o jaki temat chodzi. http://mlppolska.pl/watek/6307-fan-arty
-
Jeden z bardziej oryginalnych odcinków, nie dość, że pojawiła się nowa rasa, to jeszcze mogliśmy ją lepiej poznać niż np changelingi. Oczywiście ogromny plus za elementy humorystyczne, począwszy od cichego dopingu(co ciekawe Pinkie go nie zdominowała), dalej epileptyczne kreacje Rarci, i jeszcze ta cała nerwówka na to by nie rozdeptać jakiegoś zefirka, albo by nie porozdzierać ich na kawałki. Znów mieliśmy spojrzenie Flaterki i kolejny klucz, co łączy ten odcinek z poprzednimi. Warto pochwalić znajomych RD, którzy odwiedzili z nią FS, przez co podobnie jak w Filli Vanilli pokazano, że mane6 nie jest zamknięte tylko na siebie. Znów poświęcono uwagę postaciom z tła, znów była Colgate/Minuette, która spotkała się chyba ze swoją znajomą Twinkleshine a następnie przeszła kawałek śledzona przez kamerę. Tymczasem Dr Hooves znów miał podmieniony znaczek w jednej scenie, czy naprawdę graficy muszą go ciągle psuć? Ocena ogólna 10/10, za humor, klimatyczność a za razem oryginalność. Trochę dziwnie się czułem poznając zefirki, ale coś za coś. BTW pamiętam jak przy okazji odcinka, w którym Rarcia miała skrzydła ktoś wspominał że we starych generacjach była już tak wyglądająca rasa zefirów...
-
Są działy: [+18] My Little Necronomicon i [+18] My Little Seduction. Wiecie co jest naprawdę problemem tego forum i fandomu? Dużo osób, wszyscy ci się mylą ze sobą i dlatego nie ma tej chemii, podczas gdy niektórym się marzy huganie jak w serialu.
-
Kopcie tunel...
-
Scenariusz mało ambitny, ale dobrze zrealizowany. Cały czas coś się działo, mimo że odcinek był o CMC i tradycyjnie ich rywalkach to upchnięto jeszcze kilka mało znanych postaci drugoplanowych jak Pipsqueak, przez co nie musiałem patrzeć ciągle na te same ryje. Pojawiły się też lubiane przeze mnie kontynuacje z wątków poprzednich odcinków: Apple Bloom dalej interesuje się alchemią, Scootaloo dalej jest maniaczką hulajnóg(choć to akurat po części wynika z jej nazwy), tylko Sweetie Belle właściwie niczego się nie uczy, poza telekinezą, która nie wiąże się bezpośrednio z żadnym talentem, choć to i tak było fajne. Spike z kolei zaczyna przypominać Toadie z Gumisiów, jak to dobrze, że nie musi lizać podług, ale Twi już pracuje nad zbudowaniem własnej twierdzy, gdzie zapewne taka rola mu przypadnie. Co do naszej alicorn, myślę, że mieszkańcy Ponyville do niej przywykli i dla tego nie zwracają na nią uwagi, by właśnie nie było takich sytuacji jak ta z odcinka, bardziej mnie dziwi olewka w Manehattanie. Źrebaki, jak to źrebaki są z grubsza dobrze wychowane i pewnie już wcześniej coś tam nawet im świtało, że Twi mieszka w bibliotece, ale to nie znaczy, że trzeba ją od razu udusić, po prostu Diamond Tiara i Silver Spoon wmówiły reszcie że zadawanie się z ważniachami czyni kogoś cool i zadziałała psychologia tłumu. Widzę też, że nie zabrakło dziwów w tle, kontynuowana jest przyjaźń(zwana czasem lesbijską miłością) Colgate i Berry Punch. Chyba jedyny shipping uznawany przez twórców, bo jakoś nie widzę, żeby Derpy była z doktorkiem, albo Lyra z Bon Bon, nawet Google od razu wrzuca mi proponowany obrazek z 69 po wpisaniu ich nazw. Ocena ogólna 10/10, plota nie urywa, ale wyciśnięto ze scenariusza co się dało i takie odcinki są potrzebne dla zachowania klimatu.
-
Nigdy w życiu nie hejtowałbym Mystherii, chodziło mi tylko o to, że trawa w polskim kojarzy się z czym się kojarzy...
-
Kolejny dobry odcinek, było tu dużo rzeczy które twórcy mogli spierniczyć, ale tego nie zrobili. Z początku myślałem, że FS po prostu zaśpiewa zamiast Big Maca i że skończy się na jednej piosence, lecz zamiast tego dostaliśmy ciekawą fabułę, do tego nawiązującą do poprzedniego odcinka. Może nie był to jeszcze ten sam poziom fabuły co w Walking Dead, ale jak na serial z grubsza pozbawiony ciągłości wyciśnięto siódme poty. Flutter Guy był zabawny a jej/jego genderowatość sprawiała wrażenie, że śpiewa ktoś inny a FS tylko tańczy do muzyki, co było ciekawym mind-fuckiem. Swoją drogą sam taniec był dość uroczy. Po raz pierwszy od dłuższego czasu mogę mieć jakieś zdanie o piosenkach, zarówno ta z początku jak i z występu na scenie i ich połączenie w końcówce były może bez fajerwerków, ale wyjątkowo przyjemne. Ubolewam nad Lyrą bez rogu, ale za to Bon Bon bawiąca się z foką była epicka, spełniono moje marzenie o ożywianiu kolejnych postaci z tła. Może nie dostała choćby drugorzędnej roli, ale przynajmniej nie stała jak manekin, szkoda, że nikt nie zrobił z tego gifa. Pinkie zachowywała się nie po kucykowemu, ale myślę że nie było to ze złośliwości, lecz z chęci wyśmiania strachu, wychodząc z założenia, że jeśli jej to pomaga to innym też. Ciekawy był też sam głos Pinkie kiedy zwracano jej uwagę, wręcz identyczny jak w jednym z filmików na bazie Cupcakes, kiedy RD prosiła ją o zaprzestanie tortur. Ocena ogólna 10/10, było ciekawie i zabawnie. BTW: "jest muzyka w trawie"?...
-
http://benybing.deviantart.com/art/Set-3-Egg-10-Venonat-owned-by-infiniteangel24-400067118
-
Sam odcinek był dobry, ale czegoś mi tu brakowało. Wyjątkowo przeczytałem wszystkie komentarze i nie widzę tu za wiele wyczerpujących wypowiedzi, bo po prostu mało się działo. Fajnie, że było dużo humorystycznych scenek, dramy Rarci, zniszczony psychicznie Spike i najważniejsza scena z pługiem. Po raz pierwszy w historii MLP dodano erotyzm, co momentami czyniło ten odcinek równie nieklimatycznym co Darling Dont, no chyba że equestriańskie jabłka są tak gęste, że bez gotowania nadają się na konfitury. Ocena ogólna 9/10 i to tylko ze względu na humor. Normalnie ta ocena była by znacznie niższa, przydałby się jeszcze jakiś poboczny wątek oprócz zauroczenia Rarci, i może jeszcze jakieś wytłumaczenie Trenderhoof'owi, że powinien być bardziej subtelny, bo to że zmęczony podróżami chciał spróbować innego życia wcale nie było jego problemem.
-
Skandal z czystością rasy w tle... http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/netanjahu-zaprzecza-jego-syn-nie-spotyka-sie-z-nie-zydowka,392482.html
-
Jeden z bardziej przewidywalnych odcinków, jaki kiedykolwiek powstał. Już przy pierwszym spotkaniu Pinkie i Sandwich'a pomyślałem sobie- Pinkie przecież może być kilka kuców od zabaw i żaden nie będzie gorszy, tak jak Cloudsdale ma wielu wspaniałych lotników, a jak zrobisz wojnę to popsujesz tylko zabawę. Pojedynek Pinkie i Sandwich'a nie wywołał u mnie choćby najmniejszego uśmiechu, Rozumiem, że te kuce mogą lubić np. balony, ale nie wysilono się na choćby jeden żart. Rozumiem też, że to jest bajka dla dzieci, ale nawet noworodki nie bawią się gumowymi kurczakami, to jest zabawka dla psów, więc kogo miałaby rozbawić ta scenka filmowa z tym czymś? Jedynie real-Gummy był tam sympatyczny. Najmocniejszym plusem był w zasadzie tylko fragment z Pinkie podejmującej się różnych prac, może jakby go wydłużono, to odcinek miałby więcej sensu. Oczywiście plus za Derpy, najpierw myślałem, że będzie tylko wpychać się w ekran ku średniej uciesze fanów, ale scena w której żarła tort była przecudowna. Podobała mi się też postać Sandwich'a, ale tylko z początku, bo miał tą fajną brodę Lincolna, gadał do kurczaka i ogólnie bez sensu, co czyniło z niego kogoś w rodzaju Screw Lose, no i jeszcze na końcu, bo przyznał się Pinkie, że to od niej nauczył się bawić, co było jedyną rzeczą jakiej nie przewidziałem w odcinku i było nawet dość fajne. Z mniejszych plusów to może jeszcze dmuchana RD. Może nawet celowo środek odcinka był bez sensu(mimo ciekawych postaci), by napiętnować taką napinkę między nimi, niby jeden lepszy od drugiego, a obydwaj byli żenujący. Ocena ogólna 8/10, dominująca nuda i przewidywalność. BTW czy Cheese Sandwich nie przypomina Disco Bear'a?
-
Pytałem się jakie macie pomysły na arta, użytkownik Anekito zaproponował mi motyw siatkówki. Rzucam na pożarcie:
-
Nie chcę podbijać spamu, ale właśnie chyba coś takiego słyszałem, jeszcze za czasów jedynki, że fani chcą zrobić pełnometrażowy film z humanizacjami. Nie wiem, czy mi to się nie przyśniło.
-
Odcinek był ogólnie dobry, znów postawiono na postacie drugoplanowe, Cadence nie jest już typową księżniczką-warzywem z bajek dla dziewczynek, która istnieje tylko po to by być zakochaną księżniczką, ale potrafi już rzucić żartem albo narzekać na brak akcji. Znów mieliśmy zarąbistą postać z tła, niejakiego Flash Sentry, ale nawet nie spojrzał się na Twi. Sceny z Discordem były fajne, ale mogłyby być lepsze, myślałem, że Rarity, AJ i RD będą próbowały go ukrywać przed Twi i Cadence i wyniknie z tego dużo humorystycznych scen, a on po prostu się steleportował przed księżniczki. Na pocieszenie dostaliśmy dwa walczące alicorny i nowego stworka, który na pewno pojawi się w flashowych gierkach, w sumie mogło być bardziej epicko, ale i tak było spoko. Ocena ogólna 9/10, czegoś mi tu brakowało, może to przez popsucie zabawy fragmentami wyciekłymi wcześniej na YT, może też to przez moje niewyspanie, a może po prostu odcinek był lekko nudny. BTW znów biją Spike'a, Pinkie niszczy nowe drzwi a jara się kiermaszem starych mebli, a Star Swirl, wielki czarownik miał oświetlać sowie drogę świeczką
-
Byłoby kiepskie, a tak nie będzie wcale, a niestety czwarty sezon za jakiś czas się skończy i będzie okres nudy.
-
Odniesienia do MLP w innych filmach, książkach, grach itp.
temat napisał nowy post w Ogólna dyskusja na temat kucyków
Nie jestem(jeszcze) zaznajomiony z tą serią, ale ten odcinek jest zarąbisty.