Zanim napiszę coś o odcinku, chciałbym podzielić się smutną wiadomością, kanał Mystheri na YT został usunięty z powodu naruszeń. W celu znalezienia ostatniego odcinka z lektorem, a także kolejnych polecam śledzić jej Twittera: https://twitter.com/Mystheria22
Ostatnio narzekaliście, że zrobili z RD kretynkę, no to kij wam w oko, dalej będzie się zachowywała jak szczeniak na widok rzuconej piłki, bo tak.
Po raz pierwszy w sezonie pojawiła się piosenka, z uwagi na migrenę ciężko mi ocenić jej warstwę artystyczną, ale spodobał mi się tekst. Nie wiem o co chodziło tymi koniami, wątpię by kiedykolwiek konie pojawiły się w uniwersum kuców, sądząc po cieniu rzucanym przez CMC koń w świecie MLP to synonim ogiera. Dalej padły słowa "Mamy determinację by reprezentować nację", co przy pewnej mierze dobrej woli można by uznać za nacjonalistyczny akcent, na reszcie ktoś utarł nosa komunistom w fandomie.
Kolejną ciekawą rzeczą było nazwanie CMC "Sraczkową Ligą"(w originale pewnie Shity Mark Crusaders), czego jak czego ale wulgaryzmów się nie spodziewałem. Po ostatnich scenach przemocy w poprzednim odcinku znów zgwałcono mój zmysł kawaii, jeszcze tylko clopów zabrakło.
Odcinek może i był pełen pozytywnych wartości, jak nie zwracanie uwagi na docinki, pokazanie, że włożony trud prowadzi do sukcesu, krytyka zbytniego perfekcjonizmu, czy duma z flagi, jednak o ile są to rzeczy ważne do wychowania młodego człowieka, trudno by mając 24 lata znalazłbym w tym coś odkrywczego, do tego nudę pogłębiła prosta fabuła, zwroty akcji były tylko po to by za chwile zostały naprawione, a gdy zaczęło się dziać coś ciekawego... boom headshoot i koniec odcinka.
Na koniec wstrząsnął mną brak jakiegokolwiek wsparcia dla Apple Bloom i Sweetie Bell ze strony ich sióstr. AJ i Rarity powinny pchać się po trupach by zobaczyć występ swojego rodzeństwa, kibicować im na dobre i na złe, by ostatecznie hugać je po wyczerpującym zwycięstwie, ale widać akurat wtedy polerowanie kopytek Twilicorna było dla nich ważniejsze.
Moja ogólna ocena 8/10. W przeciwieństwie do większości fandomu lubię odcinki z postaciami drugoplanowymi(te ze Spikiem nawet w szczególności), więc spodziewałem się czegoś bardziej zarąbistego.