Skocz do zawartości

PlagueOverlord

Brony
  • Zawartość

    779
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez PlagueOverlord

  1. Aaron&John Wykonywaliście swoje zajęcia na podkładzie, aż tu nagle ktoś z bocianiego gniazda krzyknął, że statek jest na horyzoncie, po czym dodał, że to angielski. Cała załoga już przygotowywała się do abordażu. Natomiast statek skierował się w jego stronę. Po chwili z dołu zaczął się ostrzał. Sophie Gdy się ubrałaś i założyłaś medalik, poszłaś do miejsca, gdzie leżał ten przedmiot. Po kilku minutach zobaczyłaś małą szkatułkę zamkniętą na klucz, na której były napisane jakieś tajemnicze znaki. Gdy się zastanawiałaś co jest w tej skrzyneczce, usłyszałaś huk armat dochodzący z zewnątrz.
  2. Spring Love - Jedynie... co widziałem... to dziwny znak... na jej szyi - rzekł Azure do Ciebie. Opowiedział Ci jak to znamię wygląda, nie wiedziałaś kto do nich należał. Nagle zauważyłaś, że Olivia pobladła jeszcze bardziej niż kolor sierści, której kolor był biały. - To... nie... możliwe... - rzekła po cichu klacz, patrząc wzrokiem na podłogę. Hardshell Wyszedłeś z miejsca, które było takim improwizującym szpitalem. Spojrzałeś w niebo, które było ładne, co było niecodziennym widokiem w tej puszczy. Nagle poczułeś znajomy zapach.
  3. Okey zmieniam zdanie i idę do Teamu AJ. (Mam nadzieję, że mi wybaczysz Dash)
  4. Oczywiście, że do Rainbow Dash Team. (Takie pytanie co to jest ten haxball?)
  5. (Miałbym do was malutką prośbę, czy moglibyście od tego postu pisać w formie pierwszoosobowej?) Aaron&John Gdy się zapytałeś, bosman się odwrócił do Ciebie. Odskoczyłeś, gdy zobaczyłeś jego twarz. Nie miała oczu, jakby nigdy ich nie było, ale natomiast ujrzałeś szereg kłów wyglądających na rekinie. Teraz wiedziałeś, że pytanie się go nie było dobrym dobrym pomysłem. Podszedł do Ciebie, zamiarem pożarcia Cię, lecz znów miałeś szczęście, bowiem gdy już miał to zrobić stanął nad Tobą, spojrzał groźnie i wrócił do pilnowania tej zgrai. Nie chcąc narazić bosmanowi zadawaniem pytań, poszedłeś poszukać pracy, w przy większości nie było potrzeby robić, bowiem oni to wykonywali. Jedynie co mogłeś zrobić, żeby się nie zanudzić to polerowanie armat. Sophie Siedząc w swojej kajucie, zaczęłaś myśleć co by porobić, żeby się nie zanudzić na śmierć. Przypomniałaś sobie, że na statku znajduje się tajemniczy przedmiot, który macie zawieść do Kingston. Tym samym czasie usłyszałaś pochodzące z góry, ośpiewaną załogę, która śpiewała różnorakie szanty.
  6. (Sorry, że tak długo nie odpisywałem, ale takie uroki studiów. Poza tym proszę o skażenie duszy przywitanie nowego gracza, którym jest Dżuma) Aaron&John Po chwili wyszliście na górę. Ujrzeliście żywą część załogi, która wykonywała swoją robotę. Jedna osoba się wyróżniała z tłumu, a nim był wysoki, lecz nienaturalnie chudy francuz, który wam wydawał się bosmanem. Wokół was był cichy i spokojny ocean. Sophie Przebywałaś w jednej z kajut na fregacie, który należał do Kompanii Wschodnioindyjskiej. Czas na okręcie przewijał Ci spokojnie, choć miałaś dziwne przeczucie, że nie długo coś się stanie.
  7. Wszyscy - Nic się nie stało, to było nawet przyjemne - odparł słabym głosem gdy go przytuliłaś, lecz mając uśmiech na twarzy. Następnie swój wzrok skierował na Hardshell'a. - Na razie jesteśmy kwita, ale kiedyś będziemy się ratować nawzajem - powiedział, śmiejąc się. Jednak po chwili do pokoju przyszła zamaskowana klacz. Heart spojrzał w jej stronę i rzekł. - Witaj Visionary, jak twoje zdrowie? - zapytał się jej. Klacz na pytanie ogiera kiwnęła głową. - Wiesz może co Ona planuje? - zapytała się Visionary Heart'a. Na jej pytanie pokręcił przecząco głową, tylko powiedział, że to coś wielkiego
  8. Wszyscy Dotknęliście jego kopyt, po czym Olivia stanęła pomiędzy was, zaczynając mówić słowa, których nie zrozumiecie. Poczuliście, że krew nie wiadomo jak zaczęła wypływać z waszych ciał, aby dotrzeć do ciała Azure'a. Po kilku minutach transfuzja się udała, byliście osłabieni, lecz przytomni. Widzieliście jakby inną postać Olivii, która miała skrzydła jak we śnie podmieńca, chociaż nie wiedzieliście co widzieliście na prawdę. Gdy przejrzeliście na oczy, Azure spojrzał na was i zapytał. - Co się stało? Gdzie ja jestem? - zapytał się skołowany.
  9. Wszyscy - Więc dobrze, Hardshellu i Spring Love zostańcie, a niech reszta wyjdzie - rzekła stoickim spokojem, co was trochę zadziwiło zwłaszcza w takiej sytuacji. Po tych słowach zostaliście we trójkę wraz z leżącym w łóżku. Poprosiła was, żebyście podeszli do niego i dotknęli jego kopyt. - Zaraz będzie po wszystkim - dodała po chwili.
  10. Wszyscy Zanim podeszłeś do Azure'a w celu wydobycia z jego ciała trucizny, usłyszałeś głośne Stój!! skierowane w twoją stronę. - Jeżeli spróbujesz wyciągnąć z niego truciznę umrzesz natychmiast. Właśnie się dowiedziałam z próbki, że głównym składnikiem tej trucizny jest Czarna Dama... - rzekła klacz w okularach i w białym kitlu. Na te słowa zadrżałaś ze strachu, bowiem przypomniałaś, jak demonice znanego Ci demona, używały jej na twoich siostrach. Wiedziałaś, że sama w sobie powoduje tylko paraliż całego ciała podczas stosunku, lecz dla przemienionych jest zabójcza, powodująca powolną i nieświadomą śmierć. Wtedy straciliście nadzieję na uratowanie go, lecz po chwili odezwała się Olivia. - Jest jeden sposób na wyleczenie tej trucizny z jego ciała. Dokładnie transfuzja krwi dwóch osób - rzekła, patrząc się na was oboje - macie czystą krew waszych ras, żeby go uratować - dodała po chwili.
  11. Hardshell Podeszłeś do ściany, żeby się oprzeć o nią i zacząłeś obserwować co się dzieje. Lecz nagle zauważyłeś, że Spring Love oraz Olivia chwilę później pobiegły do drzwi. Spring Love Pobiegłaś szybkim biegiem, po chwili zobaczyłaś, że Olivia się dołączyła do Ciebie. Kilka sekund później zobaczyłaś wraz z ślepą klaczą, że kroplówka oraz wiele sprzętów medycznych są do niego podłączone. Nad nim stały różne kuce, większość to lekarze i pielęgniarki. Usłyszałaś rozmowę doktora z jednym z lekarzy. - Jego stan jest bardzo ciężki. Do organizmu dostała się bardzo silna toksyna, nieznanego pochodzenia. Nie wiem, czy damy radę go uratować - rzekł niski ogier o zielonej sierści w okularach, trzymając teczkę lekarską.
  12. Wszyscy Gdy usłyszała wasze słowa, które mówiły o miejscu do spania i już miała powiedzieć następne słowa, ktoś przerwał. - Pani, szybko do szpitala, mamy problem z Nim - powiedział kuc ziemny przerażonym głosem. - Co się stało? - zapytała się zamaskowana. - On powoli umiera - dodał po chwili ogier. Po czym oni pobiegli do drzwi, które stały przed wami.
  13. Straciłam równowagę, po tym jak ta bestia uderzyła swoimi łapami o ziemię. Wtedy już wiedziałam, że to nie jest mantykora, bowiem one tak nie walczą. - Ktoś musiał przyzwać tą bestię, nie mając wiedzy o nich - rzekłam w głowie. Po czym podnoszę się szybko i użyłam jedno z zwykłych zaklęć czyli użyłam magicznej strzały z paraliżem i trafić w jej ogon, żeby mieć nadzieję, że nie użyje ogona.
  14. Robiłam unik za unikiem i coś mi mówiło, że tak szybko ta mantikora nie zmęczy się. Nagle w głowie odezwała się Scar. - Zostaw małą, wypij jej krew i daj mi kontrolę, bo zaraz zginiemy przez tą smarkulę - rzekła mroczna natura do mnie. - Jak nie będzie innej możliwości to dam Ci kontrolę - odparłam jej. Lecz w tym momencie wyczułam jakąś inną istotę, nie wiedziałam kto to może być. Mogła być to kolejna głodna mantikora, albo jakiś wędrowiec taki jak ja, który przybędzie na pomoc. Więc na wszelki wypadek szykuję się na atak z zaskoczenia od tego kogoś, przy okazji wykonując uniki.
  15. Wszyscy Na twoje słowa klacz w masce odparła. - Zaraz się przekonamy - po czym rozkazała im zabrać go do miejsca, gdzie znajdował się szpital. Spojrzała na was ponownie, by powiedzieć następujące słowa. - Przepraszam was za nasze zachowanie, ale coraz częściej zaczęły się kręcić podejrzane istoty wysłane przez Chrysalis. Skoro już wiem, że nie jesteście od niej, to możecie się rozgościć. Tylko ostrzegam, jeżeli zrobicie jeden mały błąd to zginięcie - rzekła najpierw spokojnym głosem, by na końcu rzec poważnym głosem. Wykonała ruch kopytem, przez to oni was uwolnili z kajdan.
  16. - Co jest? - pomyślałam, po tym jak nie udało mi się uśpić tej bestii - jedynie co mi pozostanie to unikać ciągle ataku tej bestii, aż się zmęczy wtedy ją zaatakuję - dodałam te słowa w głowie. Więc tak czynię, aż bestia się zmęczy.
  17. Coś musiało wkurzyć mantikorę, że goni tą małą. Wiedziałam, że nie mam czasu na myślenie w obliczu tej rozwścieczonej bestii. Więc wzięłam małą i wykonałam unik w bok, by za chwilę puścić zaklęcie usypiające na tą bestię.
  18. Coś wyskoczyło z krzaków, zobaczyłam małą klaczkę, co mnie zadziwiło. Widziałam w jej oczach, że przed czymś uciekała, spojrzałam na małą i rzekłam. - Schowaj się za mnie, obronię Cię - rzekłam próbując uspokoić małą.
  19. Wszyscy Rozmieszczaliście pozostałe ciała umarłych piratów na stosy trupów, aż nagle zaczęły was dotykać swymi eterycznymi rękoma waszych ciał, szepcząc straszliwe, lecz nie zrozumiałe przez was słowa. Z jeden z nich próbował wejść posiadanie ciała Aarona i prawie mu się to udało, lecz zatrzymał go strażnik dusz, którego zauważyliście przed chwilą. Swą twarz schował w głębokim kapturze i spojrzał na upiora swymi zielonymi oczami, powodując, że widmo wróciło do wiosłowania statku. Po czym w ciszy wrócił do swej pracy, którą było pilnowanie duchów.
  20. Gdy usłyszałam dziwne dźwięki pochodzące z krzaków, mogłam się domyślić, że nic dobrego to nie wyjdzie. Więc ustawiłam się w pozycji obronnej, mając przygotowane kilka zaklęć, by zabić to coś.
  21. PlagueOverlord

    Zapisy do perosa81

    Imię: Grey Isana (Shadow Scar) Rasa: Jednorożec-wampir Płeć: Klacz Wiek: 125 lat Wygląd (+CM): Mino swego wieku jest piękną klaczą o białym umaszczeniu. Jej grzywa jest koloru czarnego, a jej oczy czerwone. Nosi na sobie ciemny, długi płaszcz z kapturem rzucającym głęboki cień na twarz. Jej znaczkiem na boku jest otwarta księga, (gdy nie była nieumarłą), z wydobywającym się zielonym dymem, a w nim czaszka (po przemianie) Charakter: Spokojna, opanowana i ciekawska, lecz gdy poczuje głód krwi lub dusz, który przeciwieństwie do innych wampirów jest mniejszy, staje się złośliwą i nie mającą sumienia bestią. Krew i dusze wypija głównie z małych stworzeń, aby się nie zdradzić swej natury. (Okey teraz najtrudniejsza dla mnie do napisania część) Historia: (100 lat wcześniej) Grey Isana spędziła dzieciństwo bez żadnych większych problemów. Urodziła się w Canterlocie w średnio zamożnej rodzinie szlacheckiej. Jej ojciec Pencil Sun był sławnym malarzem na dworze u księżniczek, natomiast jej matka Ace Wish uczyła magii na uniwersytecie Canterlonckim. W szkole była jedną z najlepszych uczennic, bowiem wykazywała najlepsze umiejętności magiczne. Wtedy też ukazał się jej Uroczy Znaczek. Koleżanek i kolegów nie miała za, wielu, ponieważ bardziej lubiła siedzieć nosem w książkach w publicznej bibliotece, w nich nauczyła się wielu zaklęć. W wieku dwudziestu pięciu postanowiła wyruszyć świat, aby się o nim dowiedzieć jak najwięcej. Pewnej nocy jak rozbiła mały obóz w lesie, usłyszała jakieś dziwne odgłosy dochodzące z krzaków. Postanowiła więc, ostrożnie sprawdzić źródło tych dźwięków, lecz gdy wsadziła głowę w krzaki ujrzała rannego kuca (przynajmniej tak myślała). Grey chcąc mu pomóc podeszła do niego i uchylając nad nim. Wtedy on ugryzł ją w szyję czyniąc ją wampirzycą, po czym straciła przytomność. Obudziła się po kilku minutach w jakieś nieznanej komnacie, myśląc, że zaraz może zginąć z kopyt potwora, wzięła leżący niedaleko ołowiany kołek i wbiła mu serce, tak zabijając go szybko. Po tym akcie postanowiła się rozejrzeć po budynku. Po kilku godzinach chodzenia po zamku, znalazła miejsce, gdzie mogła się uspokoić dokładnie mówiąc bibliotekę. Zajęła się czytaniem ksiąg, z których dowiedziała się, że potwór, który ją zaatakował był wampirem, wtedy ona zbladła, a jej kopyt opadła księga, którą trzymała. Była załamana, lecz tylko chwilę, bowiem uświadomiła sobie, że stała się nieśmiertelna i może spędzić wieczność na zgłębianie wiedzy. Szukając zamkowej bibliotece ksiąg magicznych znalazła księgę poświęconą nekromancji, zainteresowana zaczęła ją czytać. Z niej dowiedziała się jak wskrzeszać umarłych i zmusić ich do pełnienia woli maga. Na jej szczęście niedaleko od zamku był wielki cmentarz, na którym mogła ćwiczyć nowe zaklęcia. Po sześciu latach spędzonych na nauce magii nekromanckiej, postanowiła zregenerować własne siły udając się w stan letargu. W nieumarłym gronie znana jest, jako Shadow Scar. (Aktualne czasy) Po dziewięćdziesięciu latach spędzonych w stanie snu, obudziła się, przez kryształową kulę zobaczyła, co się zmieniło przez te kilkadziesiąt lat. Postanowiła w końcu wyjść z zamku, aby wyruszyć świat i zebrać więcej dusz, ale zanim wyruszyła zabrała z skarbca tajemny amulet pełniący funkcję więzienia dla dusz i latarni. Cel: Zdobyć jak najwięcej dusz, aby móc zdobyć większą moc, ewentualnie znaleźć miłość. Tag: [Grimdark][[sad/Dramat][Violence][Crossover][Przygoda][slice of Life][Clop] Dodatkowe: skala Kinseya: 1 dla Grey skala Kinseya: 3 dla Scar Shadow Scar objawiła się po przemianie Grey w wampira i jest jej mroczną naturą, która czasem przejmuję kontrolę nad ciałem. Czy wyrażasz zgodę na uczestnictwo w Multisesji?: TAK
  22. - Nareszcie coś się dzieje - rzekłam uśmiechając się upiornie. Po czym wybiegłam z koszar, żeby pozabijać kilka kuców.
  23. Wszyscy Klacz w masce, jakoś nie chciała wam uwierzyć słowa, które skierowaliście do niej. Spojrzała na waszą dwójkę niedowierzającym wzrokiem. - Widzę, że inaczej wyciągniemy od was prawdę - powiedziała chłodno. Zorientowaliście się, że nie było przy was Olivii. Podeszła wraz z większym ogierem mającym na sobie głęboki kaptur w celu uderzenia was, aż do skutku. Lecz od tego zamiaru zatrzymał ich, znajomy przez was głos. - Zostaw ich, mówią prawdę są ode mnie - rzekł Azure, którego po chwili ujrzeliście na placu, który swym prawym kopytem trzymał zakrwawiony bok, po czym upadł na ziemię. Klacz wraz ogierem odsunęli się od was i wzięli go na ramiona.
  24. Wszyscy Klacz w masce, która usłyszała wasze słowa, spojrzała na was i rzekła. - Twoja przyjaciółka ma rację, gniew Ci nie pomoże w tej sytuacji - rzekła spokojnie, jakby nic się nie wydarzyło - ale muszę przyznać, że mnie zadziwiłeś twoją postawą. Widywałam wielu z twojego gatunku chcą mordować i wykradać emocje z niewinnych kucy - dodała po chwili. Jednak gdy usłyszała twoje ciche mruknięcie uderzyła Cię w twarz całej siły. - NIGDY MNIE NIE PORÓWNUJ Z TĄ WIEDŹMĄ!! - krzyknęła z złością w ustach. Po półgodziny drogi dotarliście do siedziby klaczy. Ujrzeliście ruiny starego zamku z wybijanymi witrażami. Zaprowadzili was na plac, gdzie stała cała reszta jej bandy, która mierzyła na was kusze i łuki. - Teraz mówcie co naprawdę robiliście w puszczy i radzę nie kłamać - powiedziała poważnym głosem.
  25. Wszyscy Powolnym krokiem oraz noszeniem trupów waszych dawnych towarzyszy po kilku minutach dodarliście do kostnicy. Ujrzeliście ustawione w stosy dawno zdjętych z mięsa kości, po przykładnym przypatrzeniu się ujrzeliście dusze, które miały kiedyś ciała. Pracowały na statku, co spowodowało u was ciarki na plecach, bowiem ujrzeliście makabryczne twarze tych dusz i upiorów.
×
×
  • Utwórz nowe...