Skocz do zawartości

PlagueOverlord

Brony
  • Zawartość

    779
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez PlagueOverlord

  1. Spring Love Podziękowałaś wszystkim za przygotowanie tego przyjęcia dla Ciebie. Zmierzałaś do swojego pokoju, który się znajdował na końcu korytarza. W końcu zmęczona położyłaś się na łóżku, by po kilku oddechach zasnąć. Sen Obudziłaś się z powodu jakiegoś hałasu dobiegającego z zewnątrz. Postanowiłaś to sprawdzić, gdy otworzyłaś drzwi ostrożnym ruchem ujrzałaś rzeź. Widziałaś na własne oczy jak bestie pochodzące z najgorszych koszmarów zabijały najbliższych w najbrutalniejszych sposobach, których nie mogłaś nigdy wyobrazić. Nagle przed tobą pojawiła się dwunożna demonica z kopytami kozła oraz ogonem skorpiona. Z wielką szybkością złapała Cię tym ogonem i rzekła kusicielsko. - Wkrótce będziesz zabaweczką mojego Pana, dziwko, ale nie obrazi się, jeżeli się z Tobą pobawię. Gdy zamierzała Cię zgwałcić, ona padła na ziemię martwa z bełtem w głowie. Ujrzałaś nie dawno poznanego ogiera, który trzymał swych kopytach kuszę. Powoli, lecz skutecznie oczyszczał przedpokój z demonów, aż domostwo było wolne od zła. Po walce podszedł do Ciebie i zapytał - Czy nic Ci się nie stało? - zapytał się patrząc na Ciebie - nie wiem czego tu szukały te istoty, ale musiało być dla nich ważne - dodał po chwili zastanowienia. Hardshell Na twoje słowa Olivia odparła. - Nadal jesteś sobą Hardshell'u, masz swoją osobowość oraz cechy, które miałeś wcześniej, lecz w tym ciele - powiedziała martwiącym wzrokiem - ale dobrze jak chcesz być swoim ciele to dobrze - po czym przywróciła Ci twoją formę, ale czułeś, że mogłeś do tamtej wrócić na dłużej niż wcześniej mogłeś innymi formami. Podeszła do ciebie powolnym krokiem i niepewnym ruchem pocałowała Cię w policzek.
  2. Po kilku minutach doszedłem do stoiska z ziołami. Za nim stał ogier z siwą brodą, a jego sierść była brudno-brązowa. - Nigdy nie chciałbym być stary i tak wyglądać. Dobrze, że jesteśmy wiecznie młodzi najdroższa - te myśli przeszły w mojej głowie. - Interesują mnie najlepsze zioła lecznicze, które dają natychmiastowy efekt oraz kilka ziół do trucizn - rzekłem do starca.
  3. Hardshell Spędziłeś jeszcze kilka minut wpatrując się w rozgwieżdżone niebo. Po czym położyłeś się niedaleko klaczy, by za chwilę popłynąć do krainy snów. Na początku spałeś spokojnie, lecz kilka godzin później zacząłeś mieć koszmar, który Ci się śnił od czasu ucieczki. Lecz coś w nim było innego, bowiem na przeciw Chrysalis stanęła ona. Wyrosły z jej pleców eteryczne skrzydła (coś w stylu aniołów z Diablo III) i za pomocą bariery białej magii, odrzuciła ją w daleko stąd. Następnie podeszła do Ciebie i swym dotykiem nadała Ci prawdziwą formę kucyka, już nie czułeś potrzeby przemian, bowiem byłeś prawdziwym ogierem. Spring Love Podeszłaś do swojego szefa w celu zapytania o klacz, gdy to zrobiłaś, czyli zapytałaś się o to. - Może porozmawiamy o tym jutro, bo jest już późno? - zapytał się Ciebie ziewając z zmęczenia. Po czym skierował się do swej sypialni. Poczułaś potrzebę snu, zaczęłaś również ziewać.
  4. Hardshell Olivia słuchała Ciebie uważnie, po czym odrzekła. - Może uda Ci się znaleźć kogoś, z kim będziesz mógł podzielić się uczuciem - powiedziała, próbując pocieszyć Cię. Niestety poczucie zmęczenia dopadło was oboje, po czym klacz zasnęła. Spring Love - Jak powiedziałem nie ma za co, dziękować, zrobiłem to co mógłby zrobić każdy - powiedział ukrytą skromnością - może kiedyś uratujesz komuś mi bliższemu życie. Zobaczymy los bywa nieprzewidywalny. Lepiej idźmy spać, bo już jest późno - dodał po chwili - gdybyś chciała mnie znaleźć to szukaj domu z chmur nad Ponyville -dodatkowo dodał. Po czym poszedł swoją stronę. Zostałaś sama.
  5. Spring Love Poprawił kapelusz, aby za chwilę odpowiedzieć Tobie. - To ładne imię dla takiej klaczy - powiedział spokojnie - Znalazłem ją jak została zaatakowana przez Podmieńców, miała szczęście, że byłem w okolicy. Po odparciu ich zająłem się nią, jak trzeba i zaniosłem ją tu do Ponyville - dodał po chwili. Hardshell - Dziękuję Ci za pomoc, być może ja kiedyś się Tobie odwdzięczę za to - rzekła stoickim spokojem. Położyła się na twoim posłaniu. Gdy usłyszała pytanie podmieńczego ogiera odparła. - Pochodzę z dalekiej lodowej krainy, gdzie żyjemy w dobroci oraz pokoju i tam mam swój dom. Mam około 23 zim życia, a wędruję już rok - dodała po chwili. Po tych słowach zasnęła.
  6. Spring Love Gdy podeszłaś do niego, oderwał wzrok z nieba i zwrócił wzrok na Ciebie jak Cię usłyszał. - Lubię pomagać innym, poza tym nikogo nie zostawiam w potrzebie - powiedział spokojnie, nie ukazując emocji - Jestem Azure Heart, ale możesz mówić po prostu Heart. Jak Cię zwą? - dodał po chwili, aby następnie zapytać. Hardshell Olivia bez żadnych ale, wziąłeś ją na cztery kopyta i powoli lecieliście w stronę jaskini. Po kilkudziesięciu minutach dodarliście do jaskini, byliście tam bezpieczni.
  7. Spring Love - Dobrze możesz się zapytać - odparła, gdy usłyszała jeszcze twoje słowa i poszła. Po tym jak przekazałaś co miałaś wróciłaś do sali, gdzie byli goście. Wszyscy ze sobą rozmawiali, oprócz tamtego pegaza, który patrzył się przez okno w niebo. Hardshell - Na prawdę nie trzeba, ja lubię spacerować - rzekła patrząc na niego swym ślepym wzrokiem, ale zawartym uśmiechem - ale mogę zaświecić nam drogę do twej jaskini? - zapytała się po chwili.
  8. Spring Love - No, cóż ja spróbuję odbudować nasz zakon, tylko znajdę dobrze ukryte miejsce na siedzibę. Za kilka dni wyruszam w drogę, ale mogę zostać na kilka dni, jeżeli będziecie chcieli - powiedziała krótko do Ciebie. Po czym poszła w stronę sypialń. Hardshell - Jakoś sobie radziłam znajdowaniem miejsca na sen, ale chętnie przyjmiemy zaproszenie, prawda Alex - odparła Tobie, obracając głowę do fretki, która zasnęła na jej plecach.
  9. Spring Love - Wtedy jak Blaze zaatakował nasz zakon, byłam w innym miejscu na misji. Gdy wróciłam zauważyłam działania demonów, utraciłam nadzieję, że ktoś przeżył. Tylko dzięki tamtemu ogierowi, jestem tutaj. On mnie uratował od śmierci - opowiedziała tobie ciesząc się na twój widok. Hardshell - Cieszę z twojej decyzji. Musimy jeszcze odwiedzić jedno miejsce, ale zrobimy to jutro. Ponieważ już robi się ciemno - powiedziała spokojnie. Po czym usiadła na ziemi, patrząc się w niebo.
  10. Spring Love Ostrożnością weszłaś do pokoju sąsiadującego salą której byłaś. Po chwili ujrzałaś coś, czego się nigdy nie spodziewałaś za żadne skarby świata. Bowiem ujrzałaś ostatnią z sióstr Jungli, pegazicę o zielonej barwie sierści i czarnych oczach. Stała przed tobą spokojnie uśmiechając się. Hardshell - Światło przeciw ciemności -rzekła krótko, po czym dodała - nie chciałbyś zmienić swojego życia? Żyć jak wolna istota, która nie musi uciekać od nikogo? Widzę po twojej duszy, że cierpiałeś i wpoiło Ci nienawiść do świata, fałszywymi obrazami. Ale jest ktoś kto Ci pomoże. Oni się po prostu się boją obcych rzeczy, ale jak zaczynają zrozumieć daną osobę zmieniają zdanie - odparła Tobie anielskim spokojem. - Tu się mylisz czasem nawet jedna istota może zmienić los świata. Obiecuję, że jak pójdziesz ze mną. Będziesz mógł żyć pełnią życia, bez zła, bólu i cierpienia - dodała po chwili wyciągając kopyto w twoją stronę.
  11. Spring Love - Oczywiście, że trzeba. Jest w następnej sali - powiedział krótko ogier wskazując na sąsiedni pokój - Podziękuj temu ogierowi - wskazał na lazurowego pegaza z długą, czarną grzywą i kapeluszem na głowie, którego zauważyłaś dopiero teraz. Hardshell - Widzę, że słowami nie przekonam Cię do mej osoby - powiedziała patrząc na Ciebie. Po czym z jej oczu błysnęło bardzo jasne światło. Stałeś na białej podłodze? Jednak po chwili klacz stała obok Ciebie pokazując głową, żebyś obserwował. Ujrzałeś dwie istoty, dwunożne z skrzydłami, jeden z nich był kapturze i miał w rękach kostur zaczął mówić o przepowiedni. A brzmiała tak: "Niedługo nadejdzie wojna, która zdecyduje o losach tego świata." Czy dobro się przed ciemnością obroni, czy ono wygra i wszystko co żywe oraz dobre zniknie na zawsze - kontynuowała tajemnicza postać - ale zawsze jest nadzieja, bowiem ujrzałem dwie istoty, które mogą pomóc - skończył swą wypowiedź. Stał jeszcze chwilę, patrząc się w twarz skrzydlatego, po czym odszedł. Druga istota obróciła się w drugą stronę, wołając wysłanniczkę, tu zobaczyłeś tą klacz. Istota rzekła do Olivii, aby przeszła przez ten świat w celu znalezienia ich. Po niby sekundzie znów staliście na ziemi.
  12. Spring Love Byłaś szczęśliwa tym wydarzeniem, że zaczęłaś płakać z tego powodu. Na twoje słowa odpowiedzieli. - W końcu jest to twój dzień - rzekli wszyscy jednocześnie - możesz rozpakować twoje prezenty - dodał po chwili RichMana. Zaczęłaś otwierać swoje prezenty dostawałaś to co chciałaś i o czym marzyłaś. Jednak po chwili ogier dodał, że jest jeszcze jeden prezent specjalny. Hardshell - Nie musisz się mnie obawiać. Nie jestem wysłanniczką Roju, z którego pochodzisz - rzekła nadal swym spokojnym głosem, który zaczynał Cię już trochę straszyć - zapewne się zapytasz, skąd znam twoje imię changelingu, zatem zaspokoję twoją ciekawość. Jestem Olivia, a ta fretka to Alex - wskazała na swoje zwierzątko - bowiem ja potrafię ujrzeć duszę innych istot i z nich dowiaduję się o wszystkim - dodała po chwili, czekając na reakcję ogiera.
  13. Spring Love Weszłaś do posiadłości z obawą, że coś się stało. Myślałaś, że był zmęczony graniem na fortepianie. Postanowiłaś zacząć poszukiwania od sali muzycznej. Gdy otworzyłaś drzwi od tego pomieszczenia była widoczna ciemność, by za chwilę zaświecić się wielkim światłem. Ujrzałaś wszystkich twoich najbliższych i przyjaciół oraz przygotowaną salą. Dopiero po chwili ujrzałaś wiszący nad Tobą napis: Wszystkiego najlepszego Spring Love. Hardshell Na twe słowa klacz odpowiedziała. - O mnie nie musisz się martwić Hardshellu, radziłam sobie w życiu o wiele gorszych miejscach - rzekła spokojnym, wręcz stoickim głosem - ale chciałabym się Cię spytać co ty tu porabiasz, twe miejsce jest gdzie indziej - dodała po chwili mówiąc tym samym tonem. Z jej włosów wyszła fretka, która usiadła na jej plecach.
  14. Spring Love Miałaś ze sobą kilka bitsów, wystarczająco na zakupienie jabłka. Przy wózku z tymi owocami stała pomarańczowa klacz w kapeluszu, znałaś ją z widzenia. Podała Ci soczyste, duże jabłko i powiedziała, że chce za nie 3 bitsy. Nie przejmowałaś się wzrokiem kogoś, kto Cię nie dawno obserwował, więc po zakupach skierowałaś się do posiadłości RichMana. Gdy dodarłaś na miejsce, zdziwiło Cię to, że było cicho. Hardshell Schowałeś się za drzewami, żeby sprawdzić kto wchodzi do tego lasu. Po chwili ujrzałeś białą klacz z lazurowymi, lecz krótkimi włosami. Na jej głowie siedziała fretka, która jakby wskazywała stronę, gdzie się schowałeś. Spojrzała w twoją stronę. Teraz dopiero zobaczyłeś, że była ślepa.
  15. Spring Love Miałaś nadzieję, że usłyszała twoje słowa, bo gdy je mówiłaś to ona była już dużym odstępie od Ciebie. Rozglądałaś się za obserwatorem, lecz po chwili przestałaś czuć wzrok tej osoby. Hardshell Zacząłeś zajadać się owocami pochodzącymi z krzaka, gdy nagle usłyszałeś czyjeś kroki zbliżające się w twoim kierunku. Pomyślałeś, kto przy zdrowych zmysłach wchodziłby do tego lasu.
  16. Spring Love - Gratuluję Ci tej podwyżki - rzekła uśmiechnięta do Ciebie bordowa klacz - U mnie również jest w porządku... - powiedziała po chwili. Tu nagle zadzwonił dzwonek pochodzący ze szkoły. - Muszę już iść, ale może się spotkamy później - odparła powoli wracając na zajęcia. Myślałaś, że zapowiada się na dobry dzień, lecz niestety wykrakałaś, bowiem poczułaś, że coś, a raczej ktoś Cię obserwuje, ale nie wiedziałaś kto. Hardshell Szedłeś powoli w kierunku Ponyville, ale wiedziałeś, że ryzykujesz wykryciem się w tej wiosce. Podczas drogi zauważyłeś duży krzak z soczystymi jagodami. Gdy je ujrzałeś twój brzuch zaczął się ich domagać w celu zmniejszenia głodu.
  17. Spring Love - No cześć Spring Love, właśnie rozmawiałam z dziewczynkami co mogą zrobić, by zdobyły swoje znaczki - odpowiedziała spokojnie Cheerilee - a co tam u Ciebie? - dodała po chwili. Zdawało się, że tym razem dzwonek szkolny nie przeszkodzi w waszej rozmowie. Hardshell Zbliżyłeś się do wody, chcąc się jej napić. Zwierzęta na twój widok trochę się odsunęły od Ciebie, lecz nie uciekły, wracając do swych naturalnych czynności. Zaspokoiłeś swe pragnienie, lecz głód stawał się coraz większy, przez to powodowało, że nie myślałeś spokojnie.
  18. (Prosiłbym, o wpisywanie imion waszych postaci nad tekstem ułatwi mi to zapamiętanie imion) Hardshell Wyszedłeś z jaskini w celu poszukania jedzenia. Po drodze nie ujrzałeś żadnej żywej istoty. W końcu doszedłeś do jeziora, gdzie zwierzęta napełniały swoje brzuchy trawą i popijając wodą. Widziałeś króliki, sikorki i niedźwiedzie, które jadły ryby. Czułeś tyle dobrej energii, że aż zaburczało Ci w brzuchu. Ale nie chciałeś zrobić im krzywdy, jedynie co teraz zrobiłeś to stałeś w krzakach i obserwowałeś to wszystko. A głód nadal Cię dręczył, ale co zrobić? Spring Love Gdy przemyślałaś o słowach mentorki oraz o tym, że Blaze może Cię znaleźć, doszłaś na rynek. O dziwo, nie spotkałaś jednorożca, co wydawało Ci się dziwne. Widziałaś kuce rozmawiające o różnych sprawach życia codziennego. Ujrzałaś po chwili swoją przyjaciółkę rozmawiającą z trójką małych klaczek, które były jej uczennicami.
  19. Hardshell Krople ciągle bębniły o liście drzew pochodzące z lasu Everfree. Nagle obudziłeś się ze głębokiego snu. Zamroczony, ciągle się budzisz z powodu tego koszmaru, który nawiedza Cię codziennie. Budzisz się, otwierasz oczy. Widzisz przed sobą tylko zielone ściany. Dotykasz ich. Miękkie i delikatne, a zarazem zapewniające doskonałą ochronę. Nagle koniec. Otwiera się. Cała znajdująca się tam ciecz i śluz wydostają się i ściekają na czarną, onyksową podłogę. Widzisz przed sobą tylko jedną postać. Królowa Chrysalis. Zimna, niewzruszona, wrednie uśmiechająca. Patrzyła się na ciebie swoimi wielkimi oczami. Nie wyrażała żadnych emocji. I wtedy, nagle, zupełnie jakby rażenie piorunem, scena się zmienia. Widzisz przed sobą suchą, nagą ziemię Changei. Za sobą masz mury Czarnej Twierdzy, słyszysz za sobą czyjeś okrzyki. Nie odwracasz się. Tylko biegniesz. Podrywasz się do góry. Skrzydła, wyprostowane, zaczynają trzepotać. Unosisz się i odlatujesz. Zamek staje się coraz mniej widoczny. Nagle się budzisz, przecierając oczy. Postanowiłeś wyjść z kryjówki, bo być może ten dzień okaże się łaskawy? Spring Love Przez te lata spędzonych w Ponyville kiedy się tam sprowadziliście, miałaś spokojne życie, nie licząc oczywiście odwiedzin białego księcia, który był jednorożcem. Przez ten czas też trenowałaś obie dziedziny, które wyniosłaś z zakonu zachowując swoją formę. Przeczuwałaś jednak, że On może kiedyś znajdzie i uczyni Cię jedną z swych zabawek. Postanowiłaś wyjść na rynek wioski, aby się przejść i przemyśleć o dawnych sprawach.
  20. PlagueOverlord

    Zapisy do Plagi

    Po poznaniu się waszymi duszami, postanowiłem was dopuścić do służby w Imię Nurgla oraz Mojego. Czyli mówiąc wasze KP zostały przeze mnie zaakceptowane.
  21. Na słowa człowieka, zarumieniłam się i to bardzo - trochę przesadzasz, ale było przyjemne - powiedziałam lekko zaśmiała. - Jednak co słyszałam o ludziach to kłamstwa, przynajmniej w części przypadków - pomyślałam patrząc w jego oczy.
  22. - Oby nie, bo z trollem byłoby ciężko - odrzekłam Aaronowi po cichu - chciałam Ci jeszcze podziękować za wczoraj, że dobrze o mnie mówiłeś - dodałam po chwili, również po cichu do jego ucha.
  23. - Szczerze, też mnie to ciekawi - odpowiedziałam mu po cichu.
  24. (Sorry, że są takie błędy, ale jestem dyslektykiem, próbuję zawsze unikać takich błędów, ale co poradzić) Gdy usłyszałam słowa człowieka, odwzajemniłam uśmiech i pomagam mu wsiąść na mojego konia, po czym wskakuję na przód.
×
×
  • Utwórz nowe...