Skocz do zawartości

Tarreth

Brony
  • Zawartość

    2317
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Posty napisane przez Tarreth

  1. Moi drodzy,

    Mam dla was dobrą wiadomość:

    Wybrany został nowy Avatar Fluttershy - SystemShy!

    Chciałbym również przekazać wam... Złą.

    Flutteryay, najdłużej pełniący funkcję Regenta użytkownik, zrezygnowała. Tak samo, jak Applejuice, tak i Yay zrezygnowała z tych samych powodów. Przybyły razem, obie w tym samym czasie przejęły funkcje Avatarów działu Applejack i Fluttershy, sprawiając, że działy magicznie ożyły.

    Teraz obie odpoczywają od tej ciężkiej pracy - zasłużyły na ten odpoczynek.

    Wieść jednak niesie, że... Niedługo wrócą z czymś ciekawym. Czekamy!

    Wolne stanowisko Regenta Fluttershy przejął Future Pony, który razem z Systemem przywróci działowi jego świetność!

    Wielki Avatar Tarreth

  2. Moi drodzy,

    Avatar Fluttershy, kubagaw2 - zrezygnował z pełnionej dotychczas funkcji.

    Co za tym idzie, stanowisko, tytuł, prawa i obowiązki Avatara czekają na kogoś, kto się tym zajmie.

    Szukamy osoby wytrwałej, kreatywnej, ambitnej. Nie chcę, by po miesiącu taki kandydat stwierdził, że ma za dużo zajęć, bądź nie ma pomysłów i chęci - nie.

    Jeśli jesteś chętny, a czujesz, że znając siebie, coś takiego możesz zrobić - to podaruj sobie.

    Podania standardowo proszę przesyłać do mnie na pw. Nie mają schematu, co jest zamierzone - macie wykazać się kreatywnością, pomysłowością. Macie tym podaniem sprawić, że czytający je powie "To jest ta osoba!".

    Wielki Avatar Tarreth

  3. Och, zostały jeszcze dwie osoby? Czemu nikt ich nie wpuścił? Ech... Czasem ten nawał pracy dobija... Czas na odpowiedzi!

    O przenajświętsza Celestio ... nurtuje mnie jedno pytanie ' date=' mianowicie jak wyglądało Wasze dzieciństwo z Luną ... dogadywaliście się , czy raczej kłóciliście ?? Jak spędzaliście wolny czas ... itp :D[/quote']

    Dzieciństwo było udane, aczkolwiek niewiele czasu miałyśmy na wolny czas. Wiesz, rządzenie Equestrią...

    Wiesz... Fandom jest fandomem i masz rację, że nie należy tego wszystkiego tak przeżywać. Jednak mimo wszystko martwi mnie sam pomysł takiej wojny... Przecież to jest złe. Z tego, co mi Tarreth... Warczał i wysyczał przez zaciśnięte zęby, by nie bluzgać na lewo i prawo, to pomysł wyszedł od ludzi, popierających Lunę. Nie wnikam w to, po prostu to mnie smuci. Zabawa zabawą, lecz sam pewnie zauważyłeś, ze przy takich zabawach granica między przyjemnością, a udręką jest bardzo cienka.

    Nie rozmawiajmy już o tym, dobrze?

    Gdzieś zza drzwi słychać warczenie Tarretha, którego aż nosi.

    Sam widzisz...

    Wracając jednak do pytań: Z przyjemnością skosztowałabym Twojego wypieku! Uwielbiam ciasta, jak zapewne już wiesz ;)

    I... Nie. Kocham to, co robię. Kiedyś miałam odrobinę więcej czasu, to się też zajmowałam "zwykłymi" rzeczami. Dziś niestety o to już... Ciężko.

  4. Do bram pałacu powoli zmierzał samotny kuc, który okryty płaszczem z kapturem nie zwracał uwagi na otoczenie. Szedł od strony zachodzącego słońca, tak więc jego głowa była ukryta w cieniu kaptura. Przeszedłszy przez bramę, skierował się do sali tronowej, gdzie znajdowała się Celestia, Pani Equestrii. Kiedy stanął przed nią, pochylił głowę na znak szacunku i odrzucił kaptur. Ukazał się twarz o ostrych rysach, szarego kuca z brązową grzywą. Był nadzwyczajnie wysoki, jednak szczupły, a jego ucho było uszkodzone.

    http://img201.imageshack.us/img201/3529/sasmb.png

    -Witaj, droga Księżniczko Celestio. - Rzekł spokojnym, jednak zimnym głosem. - Mam do Ciebie pytanie. Co sądzisz o człowieku, który znienawidził pewną osobę tylko za to, że ta chciała mu pokazać, że zszedł na złą drogę? Co uważasz o takiej przyjaźni, gdzie dobre chęci jednego, są przez drugą stronę traktowane jako atak i ta pierwsza osoba traci po kolei wszystko. Kiedy ta pierwsza osoba, zaczyna mieć przypiętą łatkę niszczyciela, wichrzyciela, pod-człowieka? A ta druga wybiela siebie i traktuje siebie jako idealną osobę bez wad, pogrążając się coraz bardziej w zepsuciu. Kiedy dobre chęci wynikające z braterskiej przyjaźni, nie tyle że są odrzucane, a piętnowane, to co sądzisz o tej drugiej osobie? Kim ona jest w takim wypadku? Kiedy ta poszkodowana i wygnana osoba wraca i chce podać sobie rękę mimo wszystko, próbuje, nie raz, nie dwa, ale więcej razy, jednak jej cały trud jest odrzucany przez kogoś, kto uparł się, że ten pierwszy musi być zły. I nie dociera do niego nic. Wpierw mówi, że ten pierwszy się zmienił, a potem, że ludzie się nie zmieniają. Może nieco poplątane jest to co powiedziałem, ale powinnaś to zrozumieć, o Pani. Co o tym wszystkim sądzisz? - Skończył swą litanię szary kuc i raz jeszcze się skłonił. Kątem oka zobaczył wyróżniającą się osobę, na którą spojrzał lodowatym wzrokiem.

    Księżniczka Celestia siedziała na swym tronie i oczekiwała gości. Przybył pierwszy. Gwardziści patrzyli na niego spod byka, bo podejrzanie wyglądał. Pilnowali go, acz pozwolili podejść bliżej tronu.

    Gdy przybysz przemówił, Jej Wysokość uśmiechnęła się lekko. Ciepło, lecz czuć było nutę zmartwienia.

    - Hm... Przyjaźń bywa skomplikowana. Takie przypadki są rzadkie, jednak gdy są... Trzeba się zastanowić, czy była to przyjaźń. Ten drugi popełniał błędy, jednak wcześniej byli przyjaciółmi, tak? Wynikałoby to z tego, że jest zbyt dumny, by przyznać rację. To jest bardzo złe. Świadczy o ślepocie tego drugiego, o jego upartości. Z takimi ciężko się gada, ciężko cokolwiek im powiedzieć, ale niekoniecznie są tymi złymi.

    Ponadto, nic nie dzieje się bez przyczyny, dlatego trzeba by się zastanowić, co stało za takim zachowaniem. Wszakże nie było chyba tak, ze z dnia na dzień nagle mu się odwidziało i zaczął gardzić, prawda? Trzeba się nad tym zastanowić i wyciągnąć wnioski. Potem... No próbować. Próbować się skontaktować.

    W każdym razie, nie wolno się poddawać!

    Pożegnała przybysza lekkim skinieniem głowy i czekała na kolejnych przybyszów.

    Czy w Equestrii macie jakiś odpowiednik Boga ?

    Och, już odpowiadałam na to pytanie... Boga jako takiego nie ma. Equestrianie wierzą w miłość, przyjaźń, w dobre cechy, które pomagają wszystkim żyć w Harmonii.

    Jednak wiem, do czego zmierza Twoje pytanie. Chciałeś na pewno spytać, czy jestem czczona, jak bogini, prawda? Nie, nie jestem, dbam o to. Jest to trudne, zwłaszcza, kiedy rządzi się Equestrią od wieków, co nasuwa dziwne skojarzenia, ale daję sobie radę.

    Zrobiłaś z Psiskola plac zabaw? Trixie się tego po tobie nie spodziewała, nie wiedziała, że jesteś tak okrutna. Przecież Psiskol nienawidzi dzieci tak samo jak Fluttershy.

    No cóż, pora na Trixie, ma kilka rzeczy do załatwienia.

    *Trixie opuszcza zamek. Fanfary*

    Chociaż Wspaniałej jest trochę szkoda Psiskola, jak już tam siedzi niech przynajmniej będzie żywy, a nie kamieniem.

    *Na terenie Canterlot Psiskol wraca do życia i zaczyna zwiedzać pałac*

    Celestia będzie miała zajęcie opiekując się nim.

    *Z pałacu dobiega dźwięk tłuczonego szkła*

    Lepiej szybko znikać.

    *Odchodzi w zwolnionym tempie do wtóru muzyki*

    Cool mares don't look at explosions

    They blow things up and then walk away

    Who's got time to watch an explosion?

    Because cool mares have errands that they have to walk to..

    Keep walkin', keep shinin'

    Don't look back keep on walkin'

    Keep struttin' slow motion

    The more you ignore it, the cooler you look

    Odpowiedź

    Um... Witaj Księżniczko!

    Chciałam się tylko zapytać czy ty też podzielasz moje zdanie... że nie jestem godna bycia regentem Fluttershy... uważam tak, ponieważ ostatnio jestem trochę zajęta... mam nową szkołę, w której jest trochę ciężko... a poza tym chyba mogę powiedzieć, że się lenię ._. Pytałam najpierw pana Tarretha, ale on uważa, że powinnam po prostu zrobić sobie przerwę... nie odchodzić. A Księżniczka jak uważa? Jeżeli mogę wiedzieć :OTE2F: I przepraszam za zabieranie czasu...

    Dołączona grafika

    Wiesz... Myślę, że Tarreth ma rację. Nie wolno za dużo pracować, ale pod żadnym pozorem nie wolno się zniechęcać, bowiem wtedy praca wydaje się cięższa. Z podniesioną głową, uśmiechem przez świat, kochanie! :)

    Witam cię Księżniczko Celestio.

    mam do ciebie pytania,oczywiście jeśli pozwolisz...

    po 1:Czy myślałaś kiedyś o tym,że jak nie będziesz już na siłach rządzić Equestrią,to czy by właśnie nie dać władzy Mane 6(w końcu to one posiadają elementy harmonii...)

    po 2:czy jeśli zwykły kucyk,wzrostu np.Twilight lub Fluttershy,po staniu się alicornem,byłaby wzrostu twojego bądź Luny,czy pozostało by tak jak jest ?

    po 3.Czy to prawda,że kiedyś łączyło cię coś więcej z Discordem,niż wrogość ?

    1. Nie.

    2. Nie mam pojęcia.

    3. Ile razy mam powtarzać, że nie...? =.=

    Ładne.

    Czy tylko jednorożce i pegazy mogą się dostać do Gwardii ??

    I czy mundury (zbroje) gwardzistów są celowo tak zrobione, żeby nie było widać cutie mark'a??

    Czy to jest po to żeby w gwardii panowało przekonanie o równości każdego z jej członków?

    Oczywiście, że nie. Jednak Królewska Gwardia, to Królewska Gwardia. Elita, chroniąca Canterlotu i królewskiej rodziny. Jej członkowie są wybierani ostrożnie, a ze względu na wewnętrzne decyzje sztabu, dostęp do niej mają tylko jednorożce i pegazy, by utrzymać uniwersalność i skuteczność działań.

    Kucyki ziemne mogą dołączyć do armii, jako wojska poborowe, bądź zawodowe, które pilnują całej Equestrii.

    Historia umundurowania wojska jest długa. Kiedyś stawiano na lekkie, mobilne pancerze, gdyż wtedy pozwalały na to czasy i technologia. Jednak czasy były różne i razem z nimi zmieniała się wojskowa technologia. Dość dawno temu ktoś zwrócił uwagę na bezpieczeństwo gwardzistów i ich rodzin, więc ukryto najbardziej rozpoznawaną część każdego z nas - Cutie Mark. Tak jest po prostu bezpieczniej.

    Droga Celestio

    Czy rogi jednorożców można złamać?

    A jeśli tak, to czy traci wtedy zdolności magiczne?

    Rogi jednorożców to kości. Część czaszki, która łączy się z umysłem w sposób, umożliwiający i wzmacniający przepływa magii przez ciało. Energia magiczna kontrolowana jest w umyśle, a najszybciej i najwygodniej jest ją przekierowywać gdzieś, gdzie łatwo i szybko będzie ona przetwarzana. Tak, jak anteny satelitarne w waszym świecie.

    I tak, te kości można złamać, pomimo, że ze względu na przepływającą przez nie magię są twardsze od całej reszty szkieletu. I to nie uniemożliwia czarowania, jednak utrudnia i sprawia wiele bólu. Jednak dzięki magii i medycynie, można złamany róg szybko zregenerować.

    Księżniczko Celestio mam do ciebie pytanie:

    Czy nigdy nie chciałabyś poczuć się wolna gdy wstajesz? Chodzi mi o to że zamiast wstawać z łóżka rano i wiedzieć iż niedługo pojawi się wiele spraw twego państwa, wstać rano i móc iść gdzie się chce kiedy się chce i nigdy nie patrzeć za siebie? (jeśli pytanie kiedyś się powtórzyło powieście mnie, albo utopcie)

    Hm... Ciężko powiedzieć. Gdy razem z Luną przybyłyśmy do Equestrii, już wtedy czułyśmy powinność wobec kucyków. Ocaliłyśmy Equestrię przed tyranią Discorda i od tamtej pory... Byłyśmy. Po prostu. Owszem, obie mamy swoje zamiłowania, hobby, pasje, ale nie myślałyśmy o porzuceniu naszych obowiązków. Zbyt mocno kochamy Equestrię i jej mieszkańców.

    Droga Księżniczko Celestio. Twoja fanka Revera pragnie zadać ci kilka pytań :

    1. O której co najmniej trzeba wstawać, aby wznosić słońce?

    2. Czy ty Księżniczko masz jakiś rodzaj rozrywki w czasie wolnym?

    1. W takim czasie, by noc była dość długa, a i dzień nie był krótki. Wszystko jest kontrolowane przez... Nazwijmy to zegar. Nie jest to rzecz materialna. My z Luną po prostu wiemy kiedy i co robić. Nie wiem, jak to wytłumaczyć.

    2. Naturalnie! Lubię uprawiać sporty lekkoatletyczne, piec ciasta i sztukę. Prawie każdy jej aspekt.

    Księżniczko Celestio, mam do ciebie małe pytanko.

    Jak powszechnie wiadomo jesteś istotą boską, nie wiem czy widzisz przyszłość, ale jakbyś postąpiła gdyby:

    Widzisz jak pewien człowiek umiera, wiesz, że jeśli przeżyje sprowadzi na Equestrie straszne cierpienie. Pozwoliłabyś mu umrzeć z myślą iż robisz tak by ratować twoje królestwo, czy ocaliłabyś jego życie nie patrząc na to co się stanie w przyszłości.

    Z góry dziękuję za odpowiedź.

    Pozdrawiam Maxymilian Alexandre Victor BlackHeart

    Nie znam przyszłości. Mogę jedynie kalkulować, rozmyślać, planować. Idzie mi to niezwykle sprawnie, w końcu udało mi się zaplanować wygnanie Nightmare Moon na całe tysiąc lat (razem z jej pokonaniem przez nowe Elementy Harmonii), więc myślę, że udałoby mi się coś wymyślić także w tej sprawie. Zwłaszcza, że teraz Luna mi pomaga. Tego typu zdolności mamy chyba rodzinne, hihi ^^

    Księżniczko Celestio zauważyłaś może że niektóre kucyki się ciebie boją np odcinek "Ptaszek na uwięzi" czy twoi poddani mają powód by się ciebie bać ?

    Jest to moja zmora od przeszło tysiąca lat... Nie mają powodów, dopóki nie stanowią zagrożenia dla Equestrii. Czemu się boją? Może przez świadomość tego, jaką moc posiadam ja i Luna? Może przez legendę Nightmare Moon, w której pokonuję straszliwe zło, zdolne okryć wieczną nocą cały świat? Może dlatego się boją? Śmiertelne istoty nie mają zbytnio czasu na doświadczenie tego, co doświadczyłam ja. Nie mają czasu na poznanie tego, co ja poznałam. Z pokolenia na pokolenie przechodzą legendy, mity, bajki, przekonania, wierzenia. One kształtują to, jak się zachowują kucyki. Boją się pewnie mojego gniewu, lecz boją się na zapas... No chyba, że coś złego zrobiły i wiedzą o tym.

    Takie już to życie.

    Mnie się należy bać, gdy jestem zła. Lecz strach podczas sympatycznej wizyty jest na wyrost.

    Chyba, że był to strach nie przede mną, a przed samymi sobą, samym przyjęciem. Wiem, jaka jest Twilight i inne kucyki. Stają na głowach, by wszystko było perfekcyjne na moją wizytę i boją się coś popsuć.

    Strach ma wiele twarzy, mój drogi. Niekoniecznie jest on paraliżujący i... śmiertelny.

    *Młody ogier o białej sierści, oraz kontrastującej czarnej grzywie i ogonie, wszedł do sali z uśmiechem, nadal nie dowierzając w swoje szczęście. Nie każdy może być dopuszczony przed oblicze księżniczki, a jemu się to udało. Pytanie, które niósł do księżnej nurtowało go od dłuższego czasu, w końcu zdecydował się je zadać. Starał się iść dostojnym, niezbyt szybkim krokiem, jednak niecierpliwość cały czas kazała mu przyspieszać kroku. W końcu, gdy pojawił się przed obliczem władczyni dnia, uklęknął na chwilę, po czym powstał i przemówił.*

    Bądź pozdrowiona Księżniczko Celestio.

    Chciałbym zadać Tobie jedno teoretyczne pytanie. Rozwój tak utopijnego królestwa, jakim władasz jest pewny. Rozwój kraju wiąże się z większą ilością kucyków, co wiąże się z większymi wydatkami, zwiększaniem miejsc pracy, co skutkuje kolejnymi problemami dotyczącymi kontroli porządku w społeczeństwie. Czy uważasz, że Equestria w pewnym momencie rozwinie się na tyle, abyś nie była w stanie opanować jej całej i czy w takim wypadku poświęciłabyś część swej władzy na rzecz pomocników, radnych i tym podobnych?

    Celestia również przywitała kucyka lekkim uśmiechem. Gdy ten zadał pytanie, zastanowiła się.

    - To jest bardzo dobre pytanie. Jednak nie boję się. Mam do pomocy Lunę, a sama mam dość doświadczenia i dwa razy tyle możliwości, by zaradzić wszelakim problemom. Ponadto, lojalność wobec mnie i Luny ułatwia to zadanie. Nie bój się, Equestria nie zginie - uśmiechnęła się promiennie.

    Witaj moja Pani!

    Chciałbym co nieco dowiedzieć się o Twojej miłości do zwierząt. Czy masz pod swoimi opiekuńczymi skrzydłami jedynie Philomenę? I skąd masz tego feniksa? Wychowujesz ją od jajka, czy to prezent od kogoś?

    Ogród Canterlot pełen jest wielu zwierzątek, które uwielbiam podziwiać. Nieraz sama coś im podrzucę, posiedzę z nimi.

    I Philomenę mam od jajka. Długa historia. Znalazłam jajko, więc je wzięłam i... No mam Philomenę.

    1. Czy kiedykolwiek się zakochałaś? Jeśli tak to w kim?

    2. Czy ktoś się w tobie zakochał bez wzajemności bądź na odwrót?

    3. Czy to prawda, że Discord za czasów swoich rządów ponad tysiąc lat temu detonował wulkany, robił deszcze ognia, tornada, które we wszystko uderzały piorunami i tym podobne?

    1. Nie przypominam sobie.

    2. Nie pamiętam.

    3. Z nim różnie bywało... Jednak on wolał mieć zabawę, aniżeli niszczyć wszystko. Niszczył Equestrię, lecz w inny sposób.

    Witaj Pani Słońca

    Czy mogę wiedzieć, jaka była twoja ulubiona zabawa, kiedy byłaś małą klaczką ?

    W co najchętniej bawiłaś się z Luną ?

    Czy w przyszłości może znów nam grozić atak Hulkretha ?

    1. Oj, na zabawę czasu nie było. Gdy przybyłyśmy do Equestrii, musiałyśmy walczyć z Discordem, a potem doprowadzić Eqiestrię do porządku. Jednak zawsze lubiłam berka, w którym to dotknięty uciekający stał prosto z szeroko rozstawionymi kopytami, by inny uciekający mógł go "uwolnić" przechodząc pod nim.

    2. Nie miałysmy na to zbyt dużo czasu...

    3. Możliwe. To zależy od was.

    Droga Princess Celestio. Mam pytanie. Czy odwiedziłaś Ziemie? Bo chciałbym żebyś odwiedziła mój kraj Polskę. Przeczytaj proszę o historii naszego kraju.

    Fizycznie mnie na Ziemi nie było, jednak często widzę wasz świat... Waszymi oczyma. Nie jest to trudne, uwierzcie mi.

    Rainbow Dash nazwała swojego żółwia Tank co oznacza Czołg.To oznacza ze macie w equestri czołgi :)Tak więc:

    -prowadzicie/prowadziliście wojnę?

    -jeśli nie to do czego wam czołgi :)

    PS.nie nasyłaj na mnie tarretha bo jeśli chodzi o zasade "wywalają drzwiami to wróć oknem" to jestem gorszy od Pinkie ;P

    A jeśli tarreth chce mnie zabić to najpierw musi zapisać się na listę kolejkowa.Jak się pospieszy to zdąży być 163-eci.

    Według słownika, słowo tank oznacza "pojemnik". Tego drugiego znaczenia u was nabrało, gdy podczas I Wojny Światowej Brytyjczycy projektowali pierwszy czołg. Chcąc go dobrze ukryć, nazwali projekt "Pojemnikiem", co niewiele złego znaczy, jest niepozorne i niegroźne, prawda?

    Dear Princess Celestia

    Czy to prawda że masz słabość do czekoladowej chmury?

    Lubisz sok?

    Czy obawiasz się że Luna ponownie stanie się Nigtmare Moon?

    Nie, tak i nie. :)

    O, Wielka i Wieczna Przywódczyni Wszystkich Kuców, odpowiedz proszę na moje pytania:

    - W jaki sposób traktuje się Waszych przeciwników politycznych w Equestrii? Czy mają oni swobodę wyrażania poglądów, czy też nie dopuszcza się ich do głosu?

    - Podczas obserwacji życia w Waszym kraju, spostrzegłem, że mieszkańców cechuje myślenie kolektywne. Organizują sobie pracę, nie przeszkadzają sobie nawzajem, szanując się, natomiast współczynnik przestępstw jest na niskim poziomie. Czy taki stan udało się osiągnąć przekonywaniem oraz propagandą, czy może perswazją siłową ze strony państwa?

    - Czy w Equestrii istnieje parlament? Jeśli tak, to jakie ma kompetencje? Czy jest to siła jedynie konsultatywna, czy może przegłosowywać ustawy i uchwały oraz wdrażać prawo?

    - Czy turyści chcący zwiedzać Equestrię posiadają wstęp wolny, czy też dotyczy ich jakaś forma restrykcji, na przykład obligatoryjne wizy, specjalne pozwolenie od władz, konieczność bycia eskortowanym przez oddelegowanego przez rząd przewodnika w trakcie zwiedzania, itp.? Czy restrykcje obejmują robienie zdjęć i rejestrowanie filmów na terenie kraju, na przykład obrazów uwieczniających obiekty wojskowe, rządowe, itp.?

    Pozwolę sobie również zadać pytanie nieco prywatne:

    - Którego z wymienionych przeze mnie przywódców ludzi (celowo wybrałem nazwiska, które mogą budzić negatywne skojarzenia), Wasza Wysokość chciałaby osobiście poznać i dlaczego: Nerona, Olivera Cromwella, Maximiliana Robespierre'a, Napoleona, Adolfa Hitlera czy może Józefa Stalina?

    W Equestrii nie ma przeciwników politycznych. Tutaj panuje, jak wy to nazywacie "monarchia absolutystyczna".

    Nic na siłę. Do tego wszystkiego doszliśmy rozwojem, możliwościami, ambicjami i dobrymi decyzjami. Nie ma propagandy.

    W Equestrii nie ma parlamentu, jako takiego. Istnieje kilka izb, pomagających mnie i Lunie kontrolować rozwój wszystkiego, jednak działa to na zasadzie namiestnictwa, bądź jak macie to w waszych czasach, "stanów", które są tylko umowne, bowiem zarządy poszczególnych terenów znają swoje granice. Jest to podział wewnętrzny, dla oczu samej administracji. Equestria jest spójnym królestwem.

    Turyści nie potrzebują wiele. Odpowiednie dowody, bądź w przypadku wycieczek zorganizowanych, dokumenty biur podróży, lecz to nie interesuje osób prywatnych. Poza tym mają wolność. W przypadku złamania prawa, przestępca jest sądzony w Equestrii, w porozumieniu z władzami państwa ojczystego. Wyrok jest zawsze sprawiedliwy, wykonany na terenie Equestrii, w obecności i pod kontrolą odpowiednich osób z ojczyzny skazanego.

    A co do tych ludzi... Nie wiem, czy chciałabym mieć z którymkolwiek cokolwiek wspólnego. Wy ludzie uwielbiacie bezsensowną przemoc...

    Droga Celetio, zadałam te same pytania Lunie i sądzę, że na nie odpowiesz:

    1.Kim jest dla ciebie Cadence?

    2.Jak to jest być księżniczką?

    3.Jak to jest być pegazorożcem?

    4.Lubisz lizaki? Ja lubię.

    5.Jacy byli (lub są) twoi rodzice?

    6.Co sądzisz o Pinkie?

    I pytanie tylko do ciebie: 7.Czy słońce jet ciężkie?

    1. Siódma woda po kisielu. Aczkolwiek wciąż rodzina, którą kocham.

    2. Ciężko, lecz nie narzekam. Radość ludu daje dużo satysfakcji.

    3. Nie narzekam. Wiele możliwości!

    4. Wolę ciasta, mają subtelniejsze smaki, ale nie powiem, czasem taki lizak pomaga, gdy jest się zabieganym.

    5. Chyba mówiłam już, że o tym nie rozmawiamy, prawda?

    6. Wesoła klacz. Lubię ją.

    7. Nie wiem, nie ważyłam.

    Droga Księżniczko Celestio, chcę Tobie zadać parę pytań:

    1. Nie przeszkadza Ci falująca grzywa?

    2. Masz swoją ciemną stronę?

    3. Chciałabyś czasami przestać rządzić?

    4. Jaka jest chmura w dotyku?

    5. Dlaczego w jednym odcinku spadłaś na balkon swojej uczennicy?

    6. Twoja grzywa jest materialna, "włosowa" czy zrobiona ze światła?

    7. Byłaś alicornem od urodzenia?

    1. Nie

    2. Każdy ma.

    3. Nie

    4. Dość miękka, jak materac.

    5. Byłam w pobliżu, a widziałam, ze Spike chce wysłać list. Musiałam "lądować awaryjnie".

    6. Materialna, lecz przepełniona magią, dlatego wydaje się taka z czystego światła.

    7. Tak.

    Czemu nie odpowiadasz na pytania już nas nie lubisz ?

    Skąd ten pomysł! Po prostu rządzenie bywa czasochłonne... Nie miejcie mi tego za złe.

  5. Rekrutacja do Inkwizycji oficjalnie otwarta!

    Wszystkich chętnych, ambitnych, posiadających dużo czasu i potrafiących pilnować porządku, a przy tym będące komunikatywnymi i pokojowo nastawionymi do użytkowników proszę o wysyłanie oficjalnych podań na PW do mnie, lub jednego z Tech Adminów.

    Podanie powinno zawierać:

    - Krótką informację o sobie

    - Doświadczenie

    - Dostępny czas

    - Inne materiały, mogące przekonać o decyzji.

    Kompozycję zostawiam wam. Ma być czytelnie i elegancko.

    Wielki Avatar Tarreth

  6. Moi drodzy!

    Appejack ma już pełną obsadę!

    Avatarem Applejack zostaje niedawno wybrany Hippis, podczas gdy rolę Regenta przejmuje jego znajoma, Moonlight.

    Dobry kontakt między Avatarem i Regentem jest kluczem do sukcesu. Ekipa uznała zatem, że taka decyzja będzie najodpowiedniejsza.

    Wielki Avatar Tarreth

  7. Nikogo nie było. Była noc, mroczna, którą rozświetlały jedynie gwiazdy i palenisko, od którego Hemigar już odszedł. Było zimno i pusto. Wszyscy pogrążeni byli w błogim śnie, by wstać rano i znów walczyć o przetrwanie w tym pogrążonym przez chaos świecie.

    Teraz Hemigar niczego się nie dowie. Poza tym, nawet jemu powieki wydają się coraz cięższe. Trzeba iść spać. A może nie? Iść dalej? Niby gospoda tu jest, ale co ona da komuś, kto ma zbawić świat?

    Ciężkie jest życie wybrańca, oj ciężkie...

  8. Tia, dość dłuuuuuuuuuuuuuuuugo nie pisałem, ale miewam humory, problemy i przez to prawie nigdy nic mi się nie chce. Przepraszam.

    _________________________________

    Księżniczki widziały, że coś jest nie tak. Gdy skamieniałeś/łaś i Twój tyłek ciężko opadł na sofę, Luna od razu, pełna troski podeszła bliżej i spytała, czy wszystko w porządku. Celestia natomiast zachichotała cichutko, uznając dobry gust swój i swej siostry.

    - Nie przejmuj się, Luno! To oznacza, że odwaliłyśmy kawał dobrej roboty - oznajmiła jasnowłosa kobieta, machając lekko dłonią, na znak uspokojenia się.

    Luna uspokoiła się i uśmiechnęła zarówno do siostry, jak i Ciebie.

    Poukładałeś/łaś szybko myśli. Dokąd zabrać księżniczki Equestrii? Ich świat jest na pewno w każdym calu piękniejszy, od tego, no i wstydu swojemu narodowi przynieść nie chcia... A zresztą, gorzej już być nie może.

    - To może do parku? Jest lato, ciepło, słońce grzeje - tutaj pogodny uśmiech w stronę Celestii - No i powinno być tam kilka atrakcji. Co w... znaczy się... Co Wasze Wysokości na to? - pytanie z zająknięciem, bowiem wciąż nie byłeś/łaś pewny/a, jak się do nich zwracać.

    Celestia to jednak uchwyciła i uśmiechnęła się.

    - Po prostu Celestia i Luna. I tak, chodźmy do tego parku - oznajmiła, a mina jej siostry mówiła sama za siebie - nie mogła się doczekać wycieczki.

    Szybko ogarnąłeś kilka rzeczy w domu, co dla stojących w jednym miejscu sióstr, wyglądało, jak scena z kreskówki, w której bohater wariuje, bo "coś". Jednak po kilku minutach byliście gotowi i wyszliście.

    - Aha, drobna prośba... Przedstawiajcie się, jako moje kuzynki, bo jeśli spotkam znajomych, to mi w życiu spokoju nie dadzą... Dobrze? - organizacyjne pytanie spotkało się z przytaknięciem ze strony gości z Equestrii. Kiedy to było ustalone, ruszyliście w drogę.

    Park był piękny. Zielony, pachnący wieloma kwiatami, żywy. Wielu ludzi przechadzało się jego uliczkami, a łączyło ich jedno - ciekawskie spojrzenia w stronę trójki spacerowiczów. Krótkie, wypełnione jedynie podziwem wyglądu Celestii, która najbardziej z was się wyróżniała z waszego grona.

    Ona jednak ignorowała te spojrzenia. Jakby nikt na nią nie patrzył to było niesamowite. Lecz cóż jej się dziwić? Stulecia była obserwowana, jako władczyni, zbawicielka Equestrii, jej matka. Czymże było dla niej spojrzenie kilku ludzi w parku?

    W parku było wiele atrakcji. Zoo, letnie restauracje, ogrody. Było w czym przebierać!

    Jednak jaki plan wycieczki wybierze gospodarz?

  9. Regent Applejack wybrany!

    Tytuł, honory, prawa i obowiązki Regenta zostają przyznane Hippisowi, który wydał się ekipie forum najbardziej odpowiedni do pełnienia tej funkcji!

    Niestety, żadne z podać, dotyczące Avatara naszej Farmerki nie przekonało administracji, przez co poszukiwania Avatara trwają nadal. Może to jesteś właśnie Ty?

    Podania nigdy nie miały schematu. Mają być kreatywne, ambitne i mają mnie przekonać. Standardowo - proszę wysyłać je na PW.

    Wielki Avatar Tarreth

  10. SystemShy wyrzekł się wszelkich praw moderatorskich - łącznie tych, związanych z opieką nad działem Cutie Mark Crusaders.

    W związku z tym, dział stoi na barkach Fragina, który ma prawo przeprowadzać rekrutację na własną rękę. Do niego proszę się zgłaszać, pytać, co zrobić, by złożyć kandydaturę.

    Nominacje Fragina zostaną rozpatrzone przez Wielkiego Avatara, z pomocą Administracji i werdykt zostanie wydany.

    Wielki Avatar Tarreth

  11. Dziś... Smutne w sumie wieści.

    Applejuice - Nasz forumowy Soczuś, Pogromczyni Smoków, najdłużej panujący i bez wątpienia najlepszy Avatar Applejack... zrezygnowała z pełnionej funkcji i oddała tytuł.

    Jest zmęczona, czuje, że się wypaliła. Możliwe. Jednak nie zmienia to faktu, ze to Ona sprawiła, ze dział Applejack na prawdę żył.

    Tak więc przyjąłem Jej rezygnację.

    Ostatnie, co mogę zrobić, to http://www.youtube.com/watch?v=r2-PJRYHx60. Odpoczywaj, Soczku, bo zasłużyłaś.

    Teraz część mniej poruszająca, aczkolwiek też dotyczy działu Applejack.

    Replin, Regent Applejack zostaje wydalony, bo nie robił kompletnie nic już tydzień po wyborze na Regenta.

    Zatem Dział Applejack pozostaje pusty. Czekam na ludzi, pragnących kontynuować działo Soczka, ludzi ambitnych i kreatywnych, którzy ukochali sobie naszą farmerkę.

    Wielki Avatar Tarreth

  12. Starzec drgnął lekko, jakby uznał słowa młodzieńca za obelgę.

    - Wejście do Korony Mrozu znała tylko bogini Hel i jej najwierniejsi słudzy. Musisz znaleźć kogoś, kto tą drogę zna. Bogów nie ma, lecz kulty trwają. Znajdź kult Śmierci, a znajdziesz kogoś, kto drogę zna - odparł, wstał i ruszył w kierunku cienia, z dala od blasku ognia.

    Hemigar go wołał, pytał dalej, ale starzec nie reagował. Gdy kompletnie zniknął w czarnej toni, mężczyzna nie wytrzymał i pobiegł za nim... Lecz tam nikogo nie było.

    Kult Śmierci - nie był on zakazany, nie trzeba było się chować, by chwalić ponurą Hel. Jednak nie była ona tak lubiana i popularna, jak inni bogowie, więc i takich ludzi będzie ciężko znaleźć. Zwłaszcza po Ragnaroku.

    Hemigar zaczął obracać się i obserwować okolicę. Niewielka wioska, posiadająca kilka solidnych, długich domów, acz uszkodzonych, wypełnionych tym, co było pod ręką. Czy tutaj odnajdzie kogoś takiego?

  13. Epicka ściana tekstu! Uwielbiam Twoje żarty, w tak prosty i subtelny sposób wplecione w całość i urozmaicające zacną lekturę.

    Acz do rzeczy, odpowiedzi!

    1. Czyżby Sweetie Belle miała chłopaka, który odwiedził Most Ku-Wieczności? Jest chory? Rzucił ją? A może dziwnie się czuła w temacie ogierów? Tyle możliwości...

    2. Najpewniej rzuciła go już ta setna, więc czas wypłakać się na ramieniu tej Najlepiej Wspominanej ^^

    3. Hm... I tu mamy problem. Jak pijany jednorożec ma stawić opór kibolowi Dolphinów? Proponowałbym solidny kopniak między nogi. Kopytne znane są z siły w tylnych kopytach, więc jegomość ćwierkać będzie, jak skowronek.

    Ewentualnie może spróbować użyć magii, by się z nimi rozprawić. Jakaś telekineza, czy bardziej twórczy czar... Użyje kamieni, by ich ostrzelać?

    ni wiem, na prawdę...

    I czekam na kontynuację!

×
×
  • Utwórz nowe...