Skocz do zawartości

Tarreth

Brony
  • Zawartość

    2317
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Posty napisane przez Tarreth

  1. Wybory zakończone!

    Nowym Regentem Rainbow Dash zostaje Cuddly Doggy. Pewna siebie, zadziorna, niemal graniczy z bezczelnością. Jednak też przypomina Rainbow Dash, a i ma plany, co do działu, które uzgodni z Avatarem.

    Myślę, że doskonale sprawdzi się na nowym stanowisku. Gratulacje!

    Wielki Avatar Tarreth.

  2. Drodzy fani Rarity!

    Ogłaszam, że Avatar Rarity, Airlick zobowiązał się napisać opowieść o Spiku w pamiętniku Rarity! Ma być to opowieść, która pomoże mu dostrzec jego dobre strony, pomoże mu polubić tą postać.

    Jak ta historia będzie wyglądać? A no nikt nie wie. Jednak możecie podesłać Avatarowi kilka pomysłów, może z czegoś skorzysta?

    Zaznaczam, że shipping jest WYKLUCZONY!

    Mój pomysł jest prosty: Spike odwiedza Rarity wieczorem, by opowiedzieć jej swoją przygodę tego dnia. Jest z siebie dumny i wgl.

    A co wy wymyślicie?

    Projekt ma być zrealizowany do 26.11.2012 roku.

    Wielki Avatar Tarreth.

  3. "Nie to ładne, co ładne, a co się komu podoba" - złota myśl, która mam nadzieję trafi do wszystkich.

    Co może oznaczać, że Rarity jest najpiękniejsza?

    Od zawsze epoki charakteryzowały się różnymi gustami i innym pojęciem słowa "piękno". W starożytnej Grecji piękne były kobiety, które miały odpowiednio długie brwi względem linii prostych, idących spod nosa do góry, na kąciku oka. W baroku, czy gdzieś w tych okolicach piękna była pulchność - nie otyłość, ale pulchność. Krągłość na twarzy na przykład.

    Dziś piękne są szczupłe kobiety, które tłuszczu na oczy nie widziały.

    Rarity pewnie najlepiej z całej szóstki mieści się w kanonach equestriańskiego piękna, więc najbardziej ją cenią. Nawet jeśli dajmy na to Applejack jest śliczna, to piegi, czy brak lekkiego makijażu czy cokolwiek mogłoby ją przekreślić. To samo tyczy się każdego innego kucyka.

    I powtarzam: "Nie to ładne, co ładne, a co się komu podoba".

  4. Oficer spojrzał na nadajnik, spoczywający w jego ręce. Zaklął soczyście pod nosem, wywracając oczami w geście zażenowania sytuacją. Tyle naraz, że kilka dekagramów w dłoni nie znaczyło nic.

    - Dobra... Czy jesteście w stanie określić, w których miejscach są jakieś skupiska orków? Jakieś plany budynków? Żebym zadecydował o "specjalnym" zastosowaniu tego sprzętu muszę mieć te szczegóły. Jeśli tego nie posiadamy, rozdaj żołnierzom, co trzeba. Będziemy czyścić metodycznie - pokój po pokoju - w tym momencie Iroh odwrócił się i odszedł nieco na bok, zakładając słuchawki. Teraz trzeba tylko złapać sygnał.

    - Major Corrison do 114 Cadiańskiej. Major Corrison do 114 Cadiańskiej, słyszy mnie ktoś? - złapać kontakt. Usiłował do skutku rzecz jasna.

    Spojrzał na swoich żołnierzy. Młot Imperatora. Najlepsi z najlepszych, jakich żołnierz kiedykolwiek widział. Byli mu, jak rodzina. Spojrzał raz jeszcze na wyjście, potem na Harvisa. Ciężkie jest życie gwardzistów...

  5. Będziesz się siłował z Applejack na kopyta?

    Dołączona grafika

    I przyszedł ten, którego serce spowite jest herezją. Woń jego innowierstwa rozniosła się tu, drażniąc każdego lojalnego. Heretyk przybył w pełnym rynsztunku, gotów podjąć się wyzwania - pytania do Hulkretha. Ciężka zbroja wydawała się zrośnięta z jego ciałem, a on sam dzierżył olbrzymi topór, o który ostatecznie się oparł. Wciągnął powietrze, by zebrać się w sobie, a potem wypuścił spokojnie. Czuł strach przed obliczem tej siły.

    - Hej Ty! - zaczął i wskazał na Hulkretha. - Tak do Ciebie mówię. Przyjdź i pokaż w jaki sposób niesiesz dobro i jedyną według Ciebie słuszną wiarę.

    Po tak śmiałym wyzwaniu, heretyk przygotował się do walki, a raczej do przyjęcia tęgich batów. Wiedział, że jeśli zostanie z niego choćby plama, to Hulkreth, wypije benzynę, by potem na niego się odlać i go podpalić.

    Dołączona grafika

    HULKRETH MIAŻDŻYĆ ZŁY KUCOLUDŹ!

    http://i.imgur.com/wqwMA.jpg

    LOL nie. - Chwilę przed uderzeniem teleportuje sie za Hulkretha szepczą mu do ucha - U r faget

    Ucieka czekając na banfany.

    A zapmniałbym - wyciąga jakiś kijek zza pleców - mam nowy kostur :3

    Dołączona grafika

    Umiesz oprzeć się urokowi syreny? :rainderp:

    Dołączona grafika

    Jednemu z demonów Tzeentcha na mnie zależy i na szczęście poskładał mnie do kupy. xDD Pytanie, w właściwie wyzwanie: idź na solo fight z Doomsdayem :3

    Czym jest Doomsday?

    Wynik kryptońskich eksperymentów genetycznych. Zapisana w genach pamięć o kolejnych morderczych klonowaniach sprawiła, iż ten stwór nie posiada żadnych uczuć prócz nienawiści do wszelkiego życia. Każda kolejna śmierć sprawiała iż stawał się odporny na to co go zabiło. Na drodze ewolucji Doomsday zyskał możliwość czerpania energii ze Słońca co sprawia, że nie potrzebuje ani jedzenia ani energii do przetrwania. Ogromna wytrzymałość na wszelkiego rodzaju broń energetyczną sprawiła, że Doomsday potrafił przyjąć wiązkę Omega od Darkseida bez żadnych większych konsekwencji. Jego możliwości adaptacyjne sprawiają, że po bolesnym trafieniu bronią ultradźwiękową kanaliki w jego uszach zamknęły się przez co uodpornił się na tego rodzaju ataki. Siła Doomsdaya jest porównywalna z tą Supermana czy nowych bogów takich jak Orion. W trakcie walki z Supermanem był nawet w stanie złamać jego lewą rękę a także stanąć nad pokonanym ciałem Darkseida. Odporność tego stworzenia sprawia, że nie straszne są mu ekstremalne temperatury, broń konwencjonalna czy kosmiczna próżnia. Niekończąca się wytrzymałość – po całodniowej walce z Supermanem wydawał się jedynie odrobinę wolniejszy niż na początku. Jeśli chodzi o szybkość i zwinność, mimo potężnej budowy ciała, także nie ustępował największemu synowi Kryptona. Potrafił nawet zatrzymać Flasha a więc najszybszego człowieka na świecie. Mimo, że nie posiada umiejętności lotu to potrafi skakać na ogromne odległości. Czynnik leczniczy sprawia, że rany zakleszczają się w ciągu sekund. Głównie dlatego, że jego ciało jest jedną solidną bryłą i nie posiada żadnych organów wewnętrznych.

    Księżniczka Celestia: Hulkreth nie jest obiektem rozrywki, zabawką. To efekt uboczny, kumulacja gniewu, choroba. Nie należy go tak traktować... Wciąż szukam lekarstwa...

  6. Moi drodzy,

    Avanidius, Regent Rainbow Dash zrezygnował z tytułu, jego przywilejów i obowiązków.

    Co za tym idzie, stanowisko jest wolne i czeka na kogoś kreatywnego, ambitnego, kto nie boi się pracy w zespole. Trzeba opiekować się działem Rainbow Dash!

    Podania proszę przesyłać na moje PW. Nie ma żadnej reguły ich wyglądu - mają być kreatywne i przekonujące, ze to właśnie TY powinieneś zostać Regentem najszybszego pegaza w Equestrii!

    Wielki Avatar Tarreth.

  7. Co tu robić? Plan wyjścia do parku był naprawdę dobry, tylko jak to z takimi planami bywa - szybko okazuje się, że ma dziury, brak kontynuacji. Przez pewien czas spacerowaliście, starałeś/łaś pokazać co ładniejsze i ciekawsze miejsca. Między innymi park ogrodów, gdzie kolorowe kwiaty i pięknie przycięte drzewka nie zostały zniszczone przez wandali, bowiem chroniło je ogrodzenie. Była także słynna fontanna, której ciekawe "modele" tryskania wodą dawała wrażenie tańca baletowego. Był też naturalny staw - czyli utrzymany w klimatach dzikości, jak gdyby był tu od zawsze. Piękne wierzby, których gałęzie zwisały nad wodą, kamienie i proste, drewniane molo. I to tam postanowiliście odpocząć.

    Niestety, molo było zajęte, jednak nie przeszkadzało Ci to. Od mola wolałeś pewne skały. Były one ułożone tak, jak gdyby był to tron. Szerokie siedzenie, które po bokach posiadało wysokie kamienie. Ponadto był też "stopień i to dość wysoki.

    Podczas, gdy księżniczki się tam rozsiadły, Ty ruszyłeś/łaś do swojej ulubionej budki ze słodkościami w okolicy i kupiłeś trzy najlepsze ciastka, by dobrze uraczyć księżniczki. Gdy wróciłeś, a Celestia ujrzała poczęstunek, jej brązowe oczy zalśniły. Oj tak, Celestia uwielbiała ciasta i wszyscy o tym dobrze wiedzieli.

    Wręczyłeś/łaś ciastka i usiadłeś/łaś poniżej tego swoistego "tronu" na wspomnianym podwyższeniu. Nie mogąc oprzeć się chęci obserwacji księżniczek i sprawdzenia tego, co krąży w fandomie, patrzyłeś jak siostry jadły. Były różne w każdym calu. Wszędzie to było widać i w wyglądzie i zachowaniu... I jedzeniu. Podczas gdy Luna niemal stawała na głowie, żeby się nie pobrudzić (polubiła swoje ubranie), jej starsza siostra po prostu ugryzła spory kawałek, nie bacząc na możliwe problemy - takich naturalnie nie było. Potrafiła jeść szybko, łapczywie, chciwie, a przy tym się nie brudzić. Oczywiście - zjadła najszybciej.

    - To było wyśmienite ciastko! Znasz może przepis? Być może królewski cukiernik mi takie upiecze - oznajmiła, mlaskając jeszcze przez chwilę, po czym spojrzała na siostrę, która dziubdziała ciastko, jakby nie chciała go jeść - nie smakuje Ci? - spytała, w kontekście oczywiście mając chęć uwolnienia lunarnej księżniczki od ciężaru ciastka.

    Luna natomiast chrząknęła, patrząc na siostrę spod byka.

    - Jest świetne. Ja po prostu nie chcę się pobrudzić... I nie chcę wyglądać, jak ktoś, kto nie jadł od stuleci... - odparła z jadowitym przekąsem. Celestii jednak to nie ruszyło.

    - Wiesz przecież, że ja inaczej delektuję się ciastkami. Wolę, by szybko znalazło się w przełyku, zostawiając po sobie ten posmak. Mmmm... - wytłumaczyła, przewracając rozmarzonymi oczami.

    - Wiem, wiem - westchnęła Luna i wróciła to ciastka.

    - Hej... - zawołała Cię Celestia - Jak myślisz, czemu usłyszałyśmy Twe prośby o przybycie? Co Cię mogło popchnąć do nawet podświadomej chęci spotkania nas? - spytała.

  8. Tarreth w ciszy kontempluje sposób na uwiecznienie geniuszu autorki

    Dobra, zanim na coś wpadnę, pewnie wszyscy w proch się obrócimy... Co epizod, to lepszy! Nie pamiętam, jak się subskrybuje watki, działy, etc, więc muszę skrupulatniej obserwować zielone kwadraciki. Geniusz! Te żarty! Po prostu świetne! Serio, ubierz to w jakieś fanficowe ciuchy i wyślij gdzieś. Będziesz sławna!

    A teraz pytanka:

    1. Jasne, bo czemu nie? Się pośmieją, zważywszy, że to przeszłość.

    2. Jako, że nie znam się na relacjach damsko-męskich nie wiem, co odpowiedzieć. Przemilczę.

    3. Naturalnie. Niech ta przeklęta szuflada w końcu idzie w zapomnienie - a już na pewno wypadek Rarity. Poza tym, będzie to dobry sposób, by jakoś odbudować kontakt.

  9. Princess Celestia Is Best Pony!

    Moje pytanie : Co lubisz robić w czasie wolnym? Oprócz rozwalania oczywiście.

    Przyznaj się!

    Ja od początku to wiedziałem a teraz moje wszystkie podejrzenia się potwierdziły!

    Masz swój zespół heavymetalowy ?

    Dołączona grafika

    Hulkreth myślał nad tym, ale woli śpiewać dla siebie. Hulkreth lubi śpiewać.

    Toż to nie hulk' date='a zwykły Kluh! DAKKA DAKKA DAKKA DAKKA DAK[/quote']

    Dołączona grafika

  10. Witajcie kochani! Czas na kolejne odpowiedzi!

    Witaj. Mam do Ciebie dwa pytania księżniczko.

    1. Jaka jest maksymalna kara w Equestrii i za jaką zbrodnię można ją wykonać?

    2. Czy próbowałaś uwolnić swoja siostrę, gdy była na księżycu?

    1. Dożywocie.

    2. Nie. Dlaczego? Bo zaplanowałam całość na tysiąc lat wprzód. I nie była NA księżycu, tylko była zapieczętowana W księżycu.

    Jak to być księżniczką i władać tak ogromną mocą?

    Aż tak wielka ta moc nie jest. A jak? Cóż... Obowiązki, obowiązki, obowiązki ;)

    Ja mam w sumie jedno pytanie... skoro jesteś aż tak potężna' date=' to dlaczego każdy (Discord, Nightmare Moon i Chrysalis) spuszcza ci baty i potem mane6 zawsze muszą cię ratować?[/quote']

    Oj, ależ mnie ani Nigtma...

    ŁUP!

    Dołączona grafika

    Dołączona grafika

    Hulkreth ponownie został przebudzony! Teraz najdziksza istota w Equestrii uwalnia cały swój gniew! Czy masz dość odwagi, by go o coś zapytać?

    ____________________________________

    Na czas trwania eventu z Hulkrethem, pytajki Celestii zostają zamknięte. Po evencie odpowiem na resztę pytań i otworzę zapytajkę.

  11. Major wysłuchał tego, co mieli do powiedzenia kapłani maszyn, po czym uśmiechnął się zawadiacko.

    - A możecie nas przynajmniej skontaktować z ludźmi, którzy stoją przed waszą cenną bramą? I czy dacie radę skontaktować nas z kimś poza fortecą? Na zewnątrz wciąż jest komisarz Rajkovic, który pewnie czeka na dalsze instrukcje. Na zewnątrz jest też większość wojsk szturmowych, które zabezpieczają teren. To wsparcie by się przydało, zwłaszcza, że w tych korytarzach jest więcej orków, jak połowa gwardzistów jest w stanie ujrzeć w swoim życiu - odparł mężczyzna, spoglądając na gwardzistę. Zmierzył go wzrokiem i zagadał:

    - Harvis, macie przy sobie jakiś sprzęt? Granaty? Inne bomby? Albo przynajmniej trochę pojemników z płynem do tego cacka? - spytał, gestem głowy wskazując na miotacz ognia młodego żołnierza - Mam zamiar zatrząść tą budą tak, by wszystkie zielone tyłki zechciały uciec. Prosto w pułapkę - naszą, bądź komisarza Rajkovica - uśmiechnął się i czekał na odpowiedzi wszystkich pytanych.

×
×
  • Utwórz nowe...