Skocz do zawartości

Tarreth

Brony
  • Zawartość

    2317
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez Tarreth

  1. Tarreth

    Zapisy do Tarretha

    To by już bardziej przeszło. Wojna to wojna. Lecz polecam serio zastanowić się, czym ta wojna jest. Jak wygląda itd, bo u mnie wojna musi być z rozmachem i sensem przy okazji.
  2. Tarreth

    Sugestie v2.0

    Nie lepiej po prostu uważnie sprawdzać, gdzie się klika? Potem może wyjść syf z wynikami...
  3. Tarreth

    Co by tu jeszcze...

    Prawda. No i dzięki, że przypomniałaś mi, co mam robić w najbliższym czasie wolnym xD update, update...
  4. Tarreth

    Zapisy do Tarretha

    W końcu czas na werdykt! zacznijmy więc... 1. wiej007 - Za krótko. Gdybyś bardziej rozwinął historię, to bym się zastanowił, ale póki co nie. Rozwiń, a pogadamy. 2. Bonifacus - Hm. HmHm. HmHmHm. Hm. Świat ludzi zmieszany z kucykowym w taki sposób... Nie, to nie to. Za bardzo boję się konsekwencji takiej sesji. Gdybym wpadł na jakiś "genialny" pomysł, to sam musiałbym się karać. Pozostawmy Equestrię nieskażoną naszą ludzkością. 3. Wilk11 - Według mitów, podczas Ragnaroku giną wszyscy bogowie, a wojownicy Asgardu i buntownicy Lokiego walczą dalej... Nie pamiętam, co dalej, o ile coś było. Jednak to może być ciekawe. Daje spore pole do popisu i niezłą zabawę. Przyjęty 4. Nister - Nie prowadzę świata Half-Life 5. Pawlex - Nie prowadzę świata Dead Space 6. Ares Prime - zawiodłem się chłopie, zawiodłem. Powinieneś wiedzieć, że NIGDY nie shippowałbym ŻADNEGO OC z kanonicznymi postaciami. ZWŁASZCZA księżniczkami. Nie przyjmuję. 7. Matalos - Cóż. Trochę niedopracowane, ze względu na przyczynę nieufności w zakonie - Normalnie za taką rzecz byłby odznaczony i wychwalany pod stopy Imperatora. Popraw tą część, daj konkretny powód i pogadamy. 8. Applejuice - Czemu wykorzystujesz tak oklepane motywy? :< Nie czuję tej sesji, jest taka... dziwna. 9. FaithFire - Czas na apogeum mojego niezadowolenia: FaithFire, Kosmiczni Marines są Aniołami Śmierci Imperatora. Wykuci w Krwi, Wzmocnieni w Ogniu. Są Żywą Bronią Ludzkości. Żaden Kosmiczny Marine NIGDY nawet by nie śmiał myśleć o świętym spokoju. "Jest tylko Imperator i jest tylko Wojna" - Sierżant Avitus zakonu Krwawych Kruków, IV Kompania. Kosmiczni Marines, którzy nie chcą walczyć po prostu nie istnieją. Bah, to nawet chęcią walki nie jest. Oni po prostu walczą. Jest to nieodłączna część ich życia, jak oddychanie. Dla nich jest to tak powszednie, przeciętne i normalne, jak dla nas zjedzenie śniadania. Tylko, ze my nie jemy śniadania dla Boga, tylko dla siebie xD Odrzucam. 10. YarvinleCretin - Odrzucam. Nienawidzę steampunków, dieselpunków i innych pochodnych od tego. Btw, czy serio nikt nigdy nie chciał być kimś zwykłym? xD ot pytanie retoryczne.
  5. Tarreth

    Co by tu jeszcze...

    Pustki, pustki. No, pustawo. Lecz to dlatego, że boje się cokolwiek zrobić, by nie skończyło się na tym, że znowu z Celestii zrobią jakiegoś trolla, tyrana, czy pedofila. regent - Nie wiem, co on miałby robić, bo i pytania i "Ja, Alicorny i Ja" mają tylko i wyłącznie moją wizję, której nie pozwolę ruszyć. Mógłbym oddać w jego ręce pamiętnik i konkurs ostatecznie... Nie wiem.
  6. A co do tematu: Mane6: Hm... Tu jest poważne wahanie. Pomimo, że normalnie nie przepadam za takim przesadnym upiększaniem się, to chyba Rarity. Za całą resztę. Background: Kolejny dylemat. Zarówno Octavia, jak i Nurse Redheart mają w sobie takie dziwne coś, co po prostu bardzo lubię... Jednak chyba Octavia. Księżniczka: Celestia. I nie dlatego, że jest moim ulubionym kucykiem, a dlatego, że po prostu pokazuje całe piękno władczyni. Nie jest uniosła, potrafi i lubi się uśmiechać... no I widać po niej, że nie przywiązuje zbytniej wagi do makijażu - choćby przez brak cienia do powiek. Woli naturalne piękno, schludne, eleganckie i proste. I przy tym pokazuje, że w istocie jest piękna - bo nie musi pomagać sobie niczym! I ta grzywa, która nie musi mieć żadnego stylisty - to jest styl sam w sobie!
  7. Tarreth

    [Zabawa] Walki Wieczoru

    Oto przybyłem i pobłogosławiłem Hulka ma mocą!
  8. Ach... teraz czas na resztę pytań, zobaczmy... Odpowiem na każde nurtujące was pytanie! Drogi Cygnusie, Przede wszystkim chciałabym napisać, że jestem z Ciebie na prawdę dumna! Tylko do najmądrzejszych należy umiejętność rozmyślania nad rzeczami, obok których reszta ludzi przechodzi obojętnie. Przeszłość odciska na każdym z nas swoje piętno. To, czego uczyliśmy się za młodu nieraz pozostaje z nami na zawsze. Są to jednak raczej nawyki, przyzwyczajenia - rzeczy, o których nie myślimy za wiele. To po prostu jest. I na naukę nigdy nie jest za późno. Życie jest jedną, nieskończoną lekcją. Każdy dzień, godzina i minuta dostarcza nam nowego doświadczenia, które wykorzystujemy w przyszłości, bądź zostawiamy sobie, jako wspomnienie. Pierwszym stopniem do nauki jest... Zadanie sobie odpowiedniego pytania. Jest to impuls, który zmusza nas do zastanowienia się nad sprawą, pobudza nasze łaknienie odpowiedzi. I Ty już ten krok zrobiłeś. Magia Przyjaźni jest potężna, o czym na pewno zdążyłeś się przekonać. Ponadto, Przyjaźń sama w sobie jest nieśmiertelna, niezniszczalna. Raz utworzona, trwać będzie po wsze czasy (uprzedzając Twoje wątpliwości, jeśli ktoś Cię wykorzystał, skrzywdził, to nigdy nie był Twoim przyjacielem. I pomimo tego, że Ty dawałeś mu swą przyjaźń, on jej nie przyjmował. Zatem - nic się nie mogło stać). Bądź, kim jesteś - a jesteś dobrym człowiekiem - a uwierz mi, nigdy nie będziesz sam. I nie myśl nad przyspieszaniem tego. Najwspanialsze kwiaty rozkwitają bardzo długo, ale trwają jeszcze dłużej. Odpowiadając natomiast na drugie pytanie: Oczywiście, że tak! Tak długo, jak pomagasz z dobrego serca, z chęci pomocy, to jest to na prawdę wspaniała rzecz. Gdyż wtedy na pewno nie zadziałasz na szkodę tego, komu pomagasz. Gdyż nie znając poprawnej odpowiedzi na jego problem, nie udzielisz jej, prawda? Tarreth ciągle mi opowiada o ludziach. Jesteście tak podobni do kucyków, a zarazem tak inni... Na moim przykładzie: Gdy musiałam wygnać Nightmare Moon, jeszcze przed tym wydarzeniem obmyśliłam plan, dzięki któremu ocalę swoją siostrę. Wiedziałam, że w pojedynkę nie będę w stanie w pełni kontrolować mocy Elementów, ale uzyskam dość czasu, by odnaleźć w przyszłości kogoś, kto uwolni Lunę od tego przekleństwa. I tak też było. Cały czas obserwowałam i niebo i Equestrię, szukając znaku, który pomoże mi w moim dziele. Aż w końcu spotkałam Twilight Sparkle. Już kiedy ujrzałam Spike'a, jako tak ogromnego smoka, wiedziałam, że tylko prawdziwa powierniczka Elementu Magii byłaby w stanie tego dokonać - zwłaszcza, że rzecz działa się w Akademii mego imienia. Ukrywałam przed ma uczennicą prawdę o Legendzie Nightmare Moon. Zrobiłam to, bo tylko prawdziwa przyjaźń mogłaby pomóc, a nie więź, utworzona na fundamencie strachu i nerwów przed przyszłością. Poza tym... Twilight za dużo czasu spędzała w bibliotece. Wyobrażasz sobie, że wiedziała lepiej, gdzie są niektóre książki, niż ja? I w końcu - Twilight mieszka dziś szczęśliwie w Ponyville, dzieląc swe życie ze swoimi przyjaciółmi, a moja ukochana siostra jest wolna i może mi pomagać w roli władczyni Equestrii. Do czego zmierzam? Każdy czasem potrzebuje pomocy. Nawet, jeśli nie zdaje sobie z tego sprawy, kiedy wydaje mu się, ze jego życie jest dobre takim, jakie jest. Jedyne, co musisz umieć robić, to obserwować i podejmować odpowiednie kroki, a będziesz prawdziwym bohaterem. Przepełniona dumą, Księżniczka Celestia. Majorze Kusanagi, Ciężko to nazwać bitwą... Nie chciałam uderzać frontalnie, szybko, bez przygotowania. Bałam się, co taka bitwa mogłaby sprowadzić na Equestrię. Musiałam pomyśleć, co zrobić. Nie mogłam pozwolić, by moje uczucia, gniew wzięły górę nade mną, gdyż mogłabym tak zawieść cały mój lud. Odpowiedź przyszła szybko. Znałam Elementy Harmonii, studiowałam je uważniej i dłużej, niż Luna. Szybko doszłam do tego, co będę w stanie zrobić sama i co będę musiała zrobić. Gotowa do uderzenia, po prostu wystawiłam się na atak. Sprowokowałam Nightmare Moon, by to ona mnie zaatakowała (co nie należało do rzeczy trudnych)... I Wpadła ona w moją pułapkę. Mogłabym długo opisywać, jak dokładnie pułapka ta wyglądała, ale szkoda czasu. Ważne jest to, że Nightmare Moon zrobiła dokładnie to, co chciałam, by zrobiła. Resztę już znasz. Księżniczka Celestia Hm... Może "Znaczkowi Piraci"? Yarrr! Księżniczka Celestia Ja bezpośrednio się armią nie zajmuję i to od wieków. Od tego mam swój sztab, pełen oficerów, którzy dbają o takie aspekty - ich musisz zapytać. (Czas reakcji = 0.2s) TAK TO WŁAŹ DO SWOJEGO DOMU, A NIE TUTAJ! I jeszcze raz jakiś kretyn mnie wyciągnie spod prysznica, a nie ręczę za siebie... (pytanie nie dotarło do Celestii) Chciałabym wam pomóc, ale oni i tak by mnie nie słuchali... To było straszne pytanie... Proszę, nigdy więcej mieszania mnie w politykę ludzi...
  9. Tarreth

    Trixie

    Wiesz, że ja też przez bardzo długi czas wręcz nie cierpiałem Trixie? Była na samym końcu listy moich lubianych postaci, taplając się w jakichś brudach, razem z Chrysalis, Gildą, Discordem, Flimem i Flamem, Diamond Tiarą, czy Silver Spoon. Lecz wszystko się zmieniło właśnie dzięki Psiskolowi, który prowadząc ten dział pokazał, że Trixie nie jest wcale taka zła, taka aspołeczna i po prostu głupia, za jaką ją uważałem - a przy tym nie łamał podstaw kanonu z serialu! Według mnie, Trixie jest taka, jak ją Psiskol wszędzie opisuje - ma wysoką samoocenę, ma skłonności do przesady, ale nie jest głupia i lekkomyślna. Toż te wszystkie opowieści i tym podobne sprawy na występach - to był występ. Trzeba zaimponować publice, a utrzymując swój image i poza sceną, łatwiej utrzymać się, jako osoba, którą chcemy, by ludzie w nas widzieli (każda sława i gwiazdeczka tak robi) - co czasem kończy się dla nich niemiło. Jak w serialu, bądź z Avril Lavinange (czy jak jej tam), która oficjalnie jest w jakiejś grupie charytatywnej, a w wywiadzie strugała idiotkę, udając, ze nie wie, o czym reporterka do niej mówi - skończyło się totalną wiochą (akcja bardzo stara, ale utkwiła mi w pamięci) - jak w przypadku Trixie. Dziwne i nieraz kretyńskie, bądź wręcz uwłaczające inteligencji obu stron sytuacje się zdarzają - ale żadna z nich nie powinna skreślać.
  10. Tarreth

    Ogłoszenia

    No... Erm... Tego... Wstyd się przyznać, ale po ostatniej partii odpowiedzi... Które miał otworzyć ponownie odpowiedzi rysunkowe... Po prostu zapomniałem otworzyć pytań do Jej Wysokości >.> Na siano, co za fail... Przepraszam. Zadawajcie pytania.
  11. O to chodzi! Nie trzeba być przerażającym, by być potężnym i nie trzeba być pokrzywdzonym, by znaleźć kogoś, kto Cię pokocha. Wręcz przeciwnie! Tacy nie są kochani - nad nimi się jedynie lituje. A Celestia? No po prostu wzór! Ciągle staram się dokonywać decyzji tak, jak robiłaby to Ona...
  12. Kolejna dawka nowości i zmian! Dzisiaj będziemy mieć jedna bardzo poważną zmianę (której pewnie będę żałował) i... Sprostowanie. Zacznijmy od sprostowania: Solaris zrezygnował z Avatara Lyry... By mial problemy prywatne, w które wnikać nie będziemy. Po prostu spanikował, nie wiedział, co ma robić. Chciał odejść z forum. I to WY drodzy użytkownicy sprawiliście, że tego nie zrobił. I to dla was solaris wciąż chce prowadzić dział Lyry i Bon Bon. Ja nie mam zamiaru odebrać mu tej możliwości. Zatem nowym Avatare Lyry i Bon Bon jest... Stary Avatar Lyry i Bon Bon - solaris! Czas na drugą poważną zmianę... Skoro tak bardzo tego chcecie, to będziecie to mieć. __________________________ VS Wojna domowa w Equestrii. Bratobójcza walka o wadzę w utopijnej krainie, gdzie niegdyś rządziły dwie kochające się siostry. Każdego dnia i nocy niezliczone equestriańskie istnienia giną w imię zwykłej wojny. Bracia, siostry, rodziny, przyjaciele... Wszyscy stają po przeciwnych stronach wojny i mierzą do siebie nawzajem w jednym celu - zabić, ku chwale swej władczyni. Bezmyślny mord, nienawiść, przed którą obie księżniczki przestrzegały, zawładnęła tą piękna krainą. Czy to właśnie tak wygląda Apokalipsa w Equestrii? Zapewne. Obie siły posiadają własne taktyki, strategie. Obie strony rekrutują nowych żołnierzy, by mogli oddać życie w imię ich racji. W imię prawdziwego kłamstwa. I TY stań pomiędzy wyborem i przekonaj się, gdzie leży prawda, bądź zgiń, jak każdy inny - w kłamstwie i nienawiści. __________________________ Oto powstaje dział, poświęcony Wojnie Domowej w Equestrii - bez wątpienia jednej z NAJBARDZIEJ BEZMYŚLNYCH, KRWAWYCH I NIENAWISTNYCH części fandomu. Rozkoszujcie się tą wojną. Rozmawiajcie o tym, jak wspaniała jest jedna, bądź druga strona barykady... Jednak pamiętajcie... JA WAS OBSERWUJĘ Jeśli kiedykolwiek wasze obietnice, na temat braku konfliktów i wysokiego poziomu w dziale zostaną złamane, dział zostanie zamknięty i liczbę osób, które zaszczycę hasłem, policzę na palcach jednej ręki osoby, która ma kikuty. Wielki Avatar Tarreth !Ważny Komunikat Dodatkowy! Wczoraj wieczorem na ShoutBoxie była rozmowa na temat shippingów. głównie OCxCanon. Z mej strony padło wiele ostrych słów w stronę tej gałęzi shippingów, których nie cofnę - bo tak uważam. Uważam, że OC i ponifikacje "twórców" takowych fanficow i fanartów są co najmniej głupie i niesmaczne. Uważam też samych twórców za fanboyów, którzy w nosie mają prawdziwe odczucia ich idolki, bo robią "chamski rush" w stronę "związku" Serio - What The Buck? Wtedy do tematu wdarł się taki shipping OCxCanon z naszego forum. Z Działu Zapytaj Twilight Sparkle, gdzie Kirara i Niklas stworzyli taką parę. Mówiąc o mojej szczerej nienawiści do tych shippingów nie myślałem kompletnie o tym z naszego forum - do czasu, gdy mi o nim wspomniano. I to wtedy po raz pierwszy ujrzałem, ze mój Prawy Gniew, moja Święta Furia może być.. Niesprawiedliwa. Czytam bowiem odpowiedzi Twilight Sparkle i je lubię. Uśmiecham się, dostaję ciekawe odpowiedzi na najróżniejsze pytania. Nie nienawidzę, bowiem ani Kirara, ani Niklas nie należą do grupy "fanboyów" (i fangirls oczywiście). Naturalnie, zawsze mam niesmak z reszty shippingów OCxCanon, które są wstrętne i bezmyślne. Zostaje niesmak, który sprawia, że ciągle gdzieś głęboko mam obawy - ot przyzwyczajenie. Z drugiej jednak strony wiem, że to obawy bezpodstawne, bo ten shipping nie skupia się na samym shippingu, a jedynie urozmaica same pytania. Z tej strony pragne oficjalnie przeprosić Avatara Twilight Sparkle, Inkwizytorkę Kirarę i Regenta Twilight Sparkle, Niklasa. Gdyż przy zdrowych zmysłach nic bym takiego powiedział - bo tak nie uważam. Przepraszam wam. Poniosło mnie i jest mi na prawdę przykro... Tarreth.
  13. Solaris obwieścił baaaardzo długi urlop... Zatem dział Lyry i Bon Bon stoi pusty. Ogłaszam nabór na opiekuna tego działu! Kreatywność i oddanie! Na zgłoszenia czekam do 6 września. W przypadku braku żadnych zgłoszeń, bądź w przypadku, kiedy to żadne zgłoszenie mnie nie zadowoli - usunę dział. Wielki Avatar Tarreth
  14. Major słuchał z uwagą i już na początku widać było jego zaskoczenie. - Taka potężna konstrukcja i żadnego monitoringu? To jest co najmniej dziwne... No, ale trudno... Nie wiecie może przypadkiem, czy w okolicach centrum dowodzenia są wieżyczki? Działają? I czy są tam orkowie? - zaczął major, kiedy o czymś mu się przypomniało - Właśnie... Co jest za tym ogromnym włazem w hali głównej? Tam, za wejściem do kompleksu? Zostawiłem tam resztę swoich ludzi, by pilnowali sytuacji, więc muszę wiedzieć, co jest grane - wyjaśnił oficer, spoglądając na kapłana maszyn. Żeby wykonać dobry ruch, musiał najpierw wiedzieć, co się da.
  15. Ponieważ... Kirara sama siebie wkopała w jego pisanie. I to na Prima Aprilis! Teraz ona pisze pamiętnik-fanfic Ceestii, a kiedy skończy, wracam ja.
  16. Nadszedł czas na ogłoszenie wyników! Były to... Ciekawe wybory, muszę przyznać. Nieprzeciętne. Jednak nie będę się w to zagłębiał... Nowym Regentem Pinkie Pie zostaje Spromultis! Zapraszam was zatem do działu Pinkie Pie, gdzie pokażą się pomysły z najgłębszych odmętów Bezsensu, z których pochodzi rumak Spromultisa (Skrzydlaty Nosorożec)! Wielki Avatar Tarreth
  17. Witajcie! Nawet ja dołączyłem do grona Mistrzów Gry naszego forum! Zanim zaprezentuję wzory kart postaci, kilka faktów: 1. Nie jestem MG łagodnym. Nie należę do tych, którzy tworzą prostą i bezpieczną drogę do celu 2. Jestem wymagający. Wymagam zarówno od siebie, jak i od innych. Lubię, gdy gracz się stara, zatem posty im dłuższe i bogatsze, tym lepsze. 3. Jestem leniwy. Czasem po prostu nie chce mi się pisać. Nie zmuszajcie mnie do odpisu, bo... 4. Jestem kapryśny i złośliwy. Jeśli gracz nadepnie mi na odcisk, chcąc szybko odpis, bądź nalegając na "protip", dostanie ode mnie wycisk. 5. Wyznaję zasady obustronnej przyjemności. Czyli lubię, gdy w sesji dobrze bawi się i gracz i Mistrz Gry. Więc zaufajcie mi. Cokolwiek robię (a nikt mi nie marudził) to robię to dla wspaniałej rozgrywki. To chyba wszystko... przejdźmy dalej! Czas na Karty Postaci! 1. Warhammer 40000: Jeden z moich ulubionych uniwersów. Brutalny, przepełniony wojną i walką, lecz ma swoją magię. 2. World of Warcraft: Niegdyś byłem prawdziwym znawcą. Niestety, teraz moja wiedza kończy się na WotLK... Jednak to nie przeszkadza przy tworzeniu sesji nawet w Pandarii. 3. Star Wars: Uniwersum bardzo popularne. Nie jestem specem, ale to, co najważniejsze chyba wiadomo, nie? 4. Światy Mitologiczne: Jest tutaj o tyle trudno, że to opiera się na mitologiach, które istnieją. Gracz musi przemyśleć swojego bohatera, by nie zrobić gafy. Lokacje to już mało istotna rzecz. 5. Świat Dzisiejszy: Czyli to, co nas otacza. Można mieć ciekawą grę bez magii i innych niestworzonych rzeczy. Lecz to oczywiście dla smakoszy ;> 6. Światy Własne: Podajcie mi zarys świata, który chcecie, a ja resztę wymyślę! Tutaj jest ta swoboda, że nie ma żadnych granic. Trudność jednak polega na tym, że końcowy wygląd świata kreuje Mistrz Gry. 7. Equestria: Ostatnia, ale chyba najmilsza nam wszystkim jest oczywiście Equestria!
  18. Tarreth

    Nabór na MG

    Doświadczenie: Moje doświadczenie? Kilka lat temu byłem Mistrzem Gry na forum PBF, poświęconemu Naruto... Odszedłem z forum, gdy zadecydowano o wyczyszczeniu całej historii i pisania wszystkiego od nowa. Lubiłem różnym graczom organizować króciutkie sesje, bądź jednopostowe eventy, jak na przykład 5 linijek opisu ptaka, załatwiającego się na głowę gracza. Poza ty do niedawna byłem Mistrzem Gry na forum Leviathan rpg, jednak ze względu na ówczesną pracę, nie byłem w stanie wykonywać swych obowiązków, poza sprawdzaniem nowych KP. Dlaczego Ty?: Jakie INNE realia mógłbyś zaproponować?: - World of Warcraft: Niestety, znam go tylko do WotLK, bowiem dalej mi się po prostu nie chciało grać i pomimo, że ogarniam uniwersum, to niestety nie jestem na bieżąco z wydarzeniami. Jednak myślę, że mniej istotne sesje mogę prowadzić. - Warhammer 40000: Ostatnio to uniwersum jest moim oczkiem w głowie. W krótkim czasie dużo się o tamtych realiach nauczyłem i wierzę, że tutaj żadnych problemów by nie było. - Star Wars : Uniwersum bardzo znane i proste. Biorąc pod uwagę ilość prequeli, sequeli i innych wątków między wydarzeniami oryginalnej sagi, śmie twierdzić, że jest multum możliwości na wymyślenie porządnej przygody. - Światy mitologiczne: Od starożytnego Egiptu, poprzez Grecję, na Krainach Wikingów kończąc. Znam mitologie świata, znam bóstwa i mógłbym prowadzić różnych herosów i ulubieńców bogów w ich przygodach. - Świat Dzisiejszy: Ktoś chce zostać mafiozem? Może marzy mu się kariera detektywa, bądź żołnierza? Nie ma żadnego problemu. - Światy Własne - Moja głowa pełna jest pomysłów na światy, przepełnione magią, bądź kompletnie jej pozbawione. Mogą być superbohaterowie... A może być to świat kompletnie Dobra pozbawiony. Technologia może być rozwinięta równie daleko... Co równie nie rozwinięta. Wystarczy mi pomysł gracza, opisujący wstępne realia świata, w którym chciałby grać, a resztę dopiszę sam. Wady, zalety (swoje, oczywiście): Zalety: - Burżuj, sypiący swoją wyobraźnią na prawo i lewo - Moje sesje mogę dopasować do gracza: Jeśli chciałby mieć prostą, przyjemną sesję, to mu taką zrobię. Jeśli jednak wolałby się pomęczyć, to służę uprzejmie. - Nie jestem może językoznawcą, nie jestem chodzącym słownikiem. Jednak nie sądzę, by moje słownictwo było na tyle ubogie, by moje posty były torturą dla oczu i umysłu - Potrafię wkręcić trochę humoru do nawet najpoważniejszej sesji. Ot, dla rozładowania atmosfery. Wady: - Nie zawsze mi się chce odpisywać. - Mając zły humor, potrafię bardzo utrudnić sesję, bo mam taki kaprys. - Gdy się zmuszam do odpisu, posty są ubogie. Wręcz uwłaczające mej osobie. - Gdy gracz mi ględzi o odpis, robi się jedynie gorzej. Kontakt (mail / gg / aqq / skype): Seriously? Przykładowe WŁASNE opowiadanie: Carmen wtulała się w Diomedesa, jakby nic innego się nigdy w życiu nie liczyło. Ściskała go z całych sił, sprawiając, że jego biały, pokryty złocistymi ozdobami, symbolizującymi lwią głowę płaszcz napiął się na plecach mężczyzny. Drżała. Jej twarz, tak łagodna, niczym wiosenny kwiat schowana była teraz w jego ramieniu. Jej harmonijny zazwyczaj głos był załamany, łkała. Lecz mimo to, dobrze zbudowany mężczyzna, którego długie do ramion, hebanowe włosy powiewały na wietrze... Nie drgnął. Spuścił jedynie swój wzrok na kobietę i objął ją delikatnie. Jego oczy, zawsze przepełnione życiową mądrością i wyrozumiałością zdawały się nie dostrzegać cierpień złotowłosej. Jego kamienna twarz, surowa i dostojna mogłaby nasunąć na myśl złość, lecz to nie była prawda. Diomedes nie był zły. Dlaczego miałby być? On już po prostu nie mógł nic zrobić, bowiem już dawno zrobił wszystko, co w jego mocy było. - Nie płacz - powiedział łagodnie. Lecz jego ukochana nie usłuchała. Lamentowała wciąż, niczym matka za utraconym synem. Mężczyzna czuł całą swoją osoba ogrom smutku Carmen. I pomimo tego wszystkiego - nie był w stanie być jej opoką, jej siłą. Bo jego nie było, gdy być powinien. - Czemu to zrobiłeś? - spytała przez łzy, po czym gwałtownie się wyprostowała i spojrzała na ciemnowłosego, pełna żalu i gniewu - CZEMU TO ZROBIŁEŚ?! - krzyknęła. Lecz on nie drgnął. Patrzył na nią jedynie łagodnie, jak patrzył na nią zawsze. Na swojego Aniołka, swoją Nimfę. I wtedy ona pękła. Opadła na kolana i spuściła głowę, nie pojmując tego wszystkiego. Diomedes zastanawiał się chwilę nad odpowiedzią, patrząc z góry na pogrążona w żałobie kobietę. W końcu przyklęknął przy niej i pocałował ją lekko w czoło. - Zawsze będę przy Tobie.../i] - usłyszała jego głos, rozmywający się w pustej, białej przestrzeni. Uniosła szybko wzrok i ujrzała, jak wojownik znika. Jak jego postać mizernieje, ginąc w świetlistej toni. Ostatnie, co widziała, to ruch jego ust. Słowa, układające się w proste "Kocham Cię". I wszystko pochłonęła oślepiająca biel. Po chwili blask bladł, nadając światu kształtów i kolorów. Pył i kurz, unosił się w powietrzu, ledwo przepuszczając promienie słońca. Jasnowłosa klęczała, jak klęczała chwilę temu. Lecz z jedną drobną różnicą. Tutaj, tuliła ona do siebie brudne, zmasakrowane i poparzone ciało Diomedesa. Makabryczny widok. Bezwładne ciało. Pozbawione wszelkiego płomienia życia. On odszedł. Drżąc, kobieta objęła mocniej ciało bohatera i przycisnęła je do swojej klatki piersiowej. Dopiero po chwili oddała głośny i potężny ryk żalu i bólu. Długi i przerażający ryk, który niósł się daleko poza obszar wypalonej ziemi, na której się znajdowała. Daleko poza obszar bitwy, która się tu stoczyła... Bleh. Trochę mdłe, ale pisane na szybko i na odwal się ;x
  19. 11 dni spóźnienia! Jeszcze nie ma tragedii
  20. Czas na kolejne ogłoszenie! Z funkcji regenta Pinkie Pie zrezygnował Sliver, co oznacza, że ten tytuł, jego przywileje i obowiązki zostaną przekazane następnej osobie. kto to będzie? Nie wiem. Wszystkich chętnych proszę o składanie podań do mnie na PW! Liczy się KREATYWNOŚĆ i wyobraźnia. Wielki Avatar Tarreth
  21. Tarreth

    [Zabawa] Walki Wieczoru

    Zwyciężył w uczciwej walce. Ja zresztą się nie denerwuję, bowiem pokonałem Goblina i Avana ^^ To były ważne zwycięstwa. Ta porażka... Dla mnie nic nie znaczy, bo to TYLKO Spinwide xD Pojazd miliard.
  22. To na o czekasz? xD A tak serio, to sprawdzę.
  23. Potrzebuje przypinki... I nowe koszulki, bo 50% poliestru mnie smaży. Jakaś dobra idea, gdzie szybko i zarąbiście takie pozyskam? I nie mówić mi o allegro, czy innym takim, bo szału dostanę ;x
  24. Tarreth

    [Zabawa] Walki Wieczoru

    Dorzucam się. Mów po ludzku, Sakadetsu.
  25. Haha, tak na wesoło i zabawnie xD Lubię to! Dat palec :3 czyżby mój?
×
×
  • Utwórz nowe...