Celly

Jestem wredna i się przyczepie. Rarity nie ma rogu!!111 Ale tak serio, ładne prace. Próbuje.

Wierzę w Boga, jestem głęboko wierząca, ale nie chodzę do kościoła. Proboszcz z mojej parafii robi to wszystko dla hajsu, nie z powołania. Wiele razy przychodził odprawiać mszę pijany. Już wolę nie iść do kościoła i spędzić tą godzinę w domu, na huśtawce na podwórku i czytać książkę albo nic nie robić. To dla mnie lepsze niż słuchać jak proboszcz bełkocze kazanie, a potem jakieś stare babki rozmawiają na cały głos jakie to było ,,mondre'' i ,,wartościowe''.

A niech stracę..

No nie mogę ale... To chyba nie tak miało wyglądać? Nie znalazłam chyba innych błędów, ale też ich specjalnie nie szukałam. Właściwie, to czytałam tak jednym okiem. Opowiadanie samo w sobie średniawe, nie czyta się bardzo źle, ale też to nie należy do przyjemności.

Niepotrzebnie teraz są ucięte statusy. To też do naprawienia

Jak będzie można, przydałaby sie jeszcze opca rozwinięcia odpowiedzi do statusu, bez wchodzenia na profil usera.

Perv, twoja wypowiedź śmiesznie wygląda z twoim avkiem CalevaN! Mi weź coś

Dziękuję za opinię :3 Zawsze zapominam jak to miło jest dostawać komentarze (pewnie dlatego sama zazwyczaj tylko oglądam, nie komentuję - głupia ja T.T) W.I.P. dokończony.

Daj tan przerobić tego się ci nie uda

No i tym razem daję pracę W.I.P. Śmiesznie wygląda taki nie dokończony rysunek. Trochę jakby był nagi xd

Aż tak mało widzieliście? Ja znalazłam takie miejsce za domem, że widziałam praktycznie całe niebo, światła za blisko nie było, a wszystkie gwiazdy tamtej nocy były u mnie naprawdę widoczne. Tamtej nocy włączyłam sobie cichą muzyczkę na słuchawkach i spadające gwiazdy widziałam średnio co pół minuty, ale tylko z 8-9 widziałam takich naprawdę pięknych. Oglądałam spadające gwiazdy z 50 minut. Nadal można zaobserwować spadające Perseidy, wczoraj naliczyłam z 10 podczas pobytu u babci. Kilka lat temu, noc spadających gwiazd była w moje urodziny, to przesiedziałam całą noc.

Rozumiem, że komuś gra się może nie podobać. Ja osobiście ją lubię, ale to jest temat z rysunkami, a ja nie chcę się rozwodzić, bo dodałam rysunek z gry, i wolałabym słyszeć komentarze odnośnie tego właśnie rysunku. Ja tam na aerodynamice czy innych takich rzeczach się najnormalniej w świecie nie znam. Narysowałam pół rozłożone skrzydła, bo wydawało mi się, że będzie ładnie wyglądało i pasowało do sytuacji. To mój pierwszy lis w życiu. Ostatnio właściwie rysowałam wszystko tylko nie kuce, nie licząc właśnie Brave. Zdaję sobie sprawę, że ma za dużą głowę i nieco zbyt krótki tułów, ale nie stoi tak jak ta Twi. Sweetie stoi niemal prosto, tylko lekko przekręcając całe ciało w prawo, więc to zdjęcie to średniawe porównanie.

Kilka nowych prac. Najlepiej będzie, jeśli zacznę od najgorszych, niezwiązanych z kucykami. Bonnie Na sam początek moja pierwsza próba zrobienia fan arta związanego z grą Five Night's at Freddy's. Jest to Bonnie z pierwszej części gry. Rysowałam całkowicie z pamięci, przez co gitara wygląda zupełnie beznadziejnie, a cały animatronik jest chudszy i ma zbyt kobiecą sylwetkę. Ale nie jest chyba taki zły, prawda? Liseł Następnie mamy po prostu lisa. Również rysowałam go bez patrzenia, nie lubię się na czymś wzorować, nigdy tego nie robiłam. I mimo, że na początku miał to być pies, albo coś, wyszedł lis, z którego jestem zadowolona. Szkoda tylko, że tak się światło odbiło. No i kucyki: Sweetie Plant Czyli Sweetie. Znowu. W sumie dawno nie malowałam mojej ukochanej Oc. Z rysunku jestem średnio zadowolona, nogi mi nie wyszły najlepiej. Włosy są dziwnie zagarnięte do tyłu, ale mimo to bardzo lubię ten rysunek. i coś, nad czym spędziłam naprawdę sporo czasu. Brave Co prawda, to prawda. Strasznie to wszystko zamazane i ogon zrobiony nieco na odwal, ale i tak jestem dumna. Troszkę nad tym siedziałam, ale za to efekt mnie całkowicie zadowala.

Opowieść Wigilna chyba sie nazywał. Autora nie znam, ale wiem że misiek na yt lektorował.

Właśnie o to mi chodziło. Wiedziałam, że coś takiego czytałam. Dziękuję.

Przypomniało mi się takie opowiadanie TCB, które miało miejsce w Białymstoku. Kojarzy ktoś tytuł? Bo chętnie bym do tego wróciła.

Takie małe sprostowanie. To nie jest piosenka z finałowego odcinka. S5e24. Gdzieś pisało, że yen odcinek ma być o Sweetie Belle, jak pobiera lekcję spiewu u jakiejś śpiewaczki. Yo pewnie bedzie wlasnie ta śpiewaczka, a AJ płakała pewnie z jakiegos malo ważnego powodu.