Skocz do zawartości

Eter

Brony
  • Zawartość

    2677
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    13

Posty napisane przez Eter

  1. Nieszczęśliwie wolna. Nieszczęśliwie, bo rodzinka wyraźnie naciska na chłopaka/ślub, a ja mam już tego serdecznie dosyć. Paranoja...  :rainderp:

    Ps: Nigdy nie zrozumiem idei chwalenia się związkiem, publikując tego typu foty.  :grumpytwi:

     

    Paranoja to mało powiedziane... u mnie sytuacja wygląda bardzo podobnie z tym że w dodatku zaczynają mnie podejrzewać o bycie homo... to jest dopiero paranoja :rarity5:

    Zakochani cieszą się swoim szczęściem więc umieszczają te fotki; mnie to  nie przeszkadza dopóki tych fotek jest jakaś normalna ilość a jakaś sesja zdjęciowa każdego dnia... to już robi się uciążliwe.

     

     

     

    Paranoja? Ty paranoi nie znasz, mnie rodzina pyta przy okazji jakichś imprez typu ślub/chrzciny/pogrzeb itp. czy nie jestem czasami gejem :rainderp:

    Witam w klubie :D

  2. POZDROWIENIA Z GOOD MORNING VIETNAM !

     

    Piękna impreza, wspaniali ludzie, niesamowita muzyka, bajeczna stylizacja oraz KLIMAT, KLIMAT .

    Walki w bardzo gęstym lesie, muzyka z lat 60/70 puszczana cały czas podczas zlotu przez supermocne głośniki ( w gęstym lesie podczas walk było super słychać; tylko pomyślcie - walczycie w lesie, ciężka wymiana ognia, wybuchy granatów a w tle "Paint in Black" Stons'ów ; po prostu bajka :lunaderp:  ). Ludzie też niesamowici, nie było osoby która by nie chciała z kimś pogadać, wszyscy przyjaźnie nastawieni oraz bardzo chętni do wspólnej integracji przy ognisku. Zawody "prawie" ipsc , pojedynki rewolwerowców, siatkówka, jezioro oraz oczywiście MUZYKA !.

     

    Jeżeli jeszcze nigdy nie byliście na GMV, to zaznaczam że jest to pozycja obowiązkowa do zaliczenia :badass: .

    Jak będę mieć jakiś foty to postaram się wrzucić.

     

    Pozdrawiam.

  3. O weź! Mam powiecie jednego z M249 z wywalistym RoF'em, to po prostu massakra! Jak się rozstawi na wąskiej drodze, bez możliwości obejścia, to nie ma jak się przebić.

     

    Tak tak to jest piękne obserwować panikę tych biednych ludzików które wbiegły na linię ognia mojej byłej :D

  4. Ja mam ładowarkę i zwykłą, i mikro :)

    Zwykłej używam do stockowych batek. Przydają się jako rezerwowe, pare razy zdarzyło mi się wymieniać "w polu" :rd7:

     

    Haha przypominają mi się czasy gdy robiłem za wsparcie w oddziale z M249... dopóki nie kupiłem batki 12v 5000amh to te dwie baterie na normalnej strzelance trzeba było mieć :rarity4:

    M249 jest dość ciężkie i niewygodne ale jak już się rozstawisz i wróg pojawi się pod lufą .... haha to jest takie piękne.

  5. Polubiłem ten temat ! Tyle ciekawej muzyki odkryć, ja chyba rzeczywiście pod jakimś kamieniem żyje że tego wcześniej nie znałem :twiblush: .

     

    Moim zdaniem  jest to bardzo fajna , żywa piosenka.

     

    Zgadzam się, poza tym że jest żywa to na dodatek czuć pozytywną energię :) podoba mi się 9/10

     

    Borysewicz&Kukiz - JEST TAKI DZIEŃ

     

  6. Ja czekam właśnie na coś poważniejszego. Nie jestem ślepy i widzę co się dzieje. Tak samo ty, sądząc po twoich wypowiedziach. Namacalnie przekonujemy się co dnia, że rząd polski jest nieudolny i skorumpowany. Że czeka nas bezrobocie, McDonald's lub emigracja. A dlaczego? Bo społeczeństwo, jak wspomniałeś, jest podzielone. Nikt nie potrafi skorzystać z okazji, by dokonać niezbędnych zmian. W Polsce nie ma solidarności ludowej. Jeśli wybijesz się ponad innych, zniszczą cię. Nie tylko to jest barierą. Zostaje jeszcze wiele innych czynników. Na przykład trudno jest zdobyć poparcie szerszego grona osób. Trudno zorganizować coś ponad owo "rzucanie jajami", bo nikomu się nie chce. A jeśli ktoś próbuje, to usilnie jest przez otoczenie zniechęcany. Ciężko znaleźć kogoś o podobnych poglądach, wciąż pojawiają się tendencje decentralizacyjne, nikt nie ma sensownego planu ani środków na ewentualną realizację. Pozostaje jeszcze problem metod. Ludzie posłuszni rozkazom są tylko pod batem, a nikt sam sobie nie nałoży jarzma, nawet dla własnego dobra. Poszukuje się nowych rozwiązań, mając pod ręką stare i sprawdzone. Propaganda "zielonej wyspy" zbiera żniwo w postaci konformistycznych, pełnych apatii posłusznych maszynek do zarabiania pieniędzy. To przyniosło nam dwadzieścia lat kapitalizmu. I widocznie to się tak szybko nie zmieni.

     

    Tak, wiem, offtop. Ale dyskusja ciekawa. Co do Equestrii, nigdy i za nic nie zgodziłbym się zostać kucykiem. Jesli już miałbym się tam przenosić, to tylko i wyłącznie pod swoją własną postacią.

     

    Prawda jest taka że rząd jest od nas uzależniony a nie my od niego, oni to wiedzą doskonale. Problem polega na tym że nasze społeczeństwo chyba nie jest tego do końca świadome lub po prostu ślepo wierzy w ich zapewnienia. Mieszkam w Poznaniu, 5 minut od miejsca w którym 28 czerwca 1956 roku 100 tyś. zdesperowanych ludzi wyszło na ulicę walczyć o lepsze jutro. Wyszli naprzeciw armii, milicji oraz czołgom. Protest został krwawo stłumiony. Dlatego też mam podziw dla tych ludzi, oraz poczucie walki o swoje. Co prawda sytuacji obecnej nie można porównywać to tamtej, jednak to daje dużo do myślenia ile możemy zdziałać działając razem. Jedno czego żałuje to tego że w Polsce nie ma łatwego dostępu do broni palnej. Gdyby nasze społeczeństwo było "dozbrojone" władza by pomyślała wiele razy zanim by poczynili jakieś kroki przeciw nam. Co prawda temat dostępu do broni palnej to już temat na zupełnie inną rozmowę, ale uważam że powinien być ułatwiony dostęp do broni palnej.

     

    Poznan1956001.jpg

     

     

    W Polsce nie ma solidarności ludowej. Jeśli wybijesz się ponad innych, zniszczą cię.

     

    To jest niestety smutna prawda...

    Najgorsze jest to że propaganda "zielonej wyspy" jest popierana i podtrzymywana przez bogatą część społeczeństwa która uczestniczy niejako w "rozdawaniu kart" ponieważ oni nie potrzebują zmian.

    Powiem szczerze, jesteśmy wspaniałym narodem, nasza historia już nie raz pokazała że działając pod jednym sztandarem potrafimy zdziałać cuda. Niestety najpierw trzeba ludzi zjednoczyć pod tym jednym sztandarem a to już nie jest takie proste. Ludzie dostrzegą potrzebę zmian, oj dostrzegą ale wtedy podejrzewam że na rozmowach się nie skończy...

     

    Żeby nie było zbytniego offtopu.

     

    Ciekawy jestem jak bym był zaakceptowany przez "obywateli" Equestrii gdybym tam zamieszkał jako jedyny człowiek.

  7. Trochę za mało urozmaicony ten utwór... Taki jednolity.

    Mi wokal niestety nie przypada do gustu, ogólnie wokal i chóralne przyśpiewki w takich "epickich" piosenkach mnie zazwyczaj irytują.

    5+/10

     

    Skoro kolega 2 posty wyżej zaczął z Neue Deutsche Harte, to może Oomph!?

     

     

    Te chóralne przyśpiewki to jest bardzo specyficzny typ muzyki, to po prostu trzeba lubić :D

     

    Co do utworu wyżej, drażni mnie język Niemiecki :D, nie wiem dlaczego, ale tego słuchało się naprawdę dobrze ! 9/10.

     

    Sabaton - Uprising

     

    WARSZAWO WALCZ !

  8. W bezproblemowość Equestrii nie wierzę, bo jak sam wskazałeś, utopii nie ma.

     

    A teraz drobny offtop: Zdziwisz się, że powie ci to młodszy człowiek, ale podzielam w większej części twój punkt widzenia. Do zmian potrzeba katalizatora. Rzeszy młodych, zdesperowanych ludzi. I kogoś, kto nimi pokieruje. Jednego z nich, bo nie przyjmą nikogo z zewnątrz. Trzeba organizacji, więzów, wreszcie płomiennych przemów i zręcznej dyplomacji. Trzeba wspólnoty ludzi chcących coś zmienić i mających plan jak to uczynić. Problemem w takim rozumowaniu jest jedna zasadnicza rzecz. Gdzie ich znaleźć?

     

    Podejrzewam że Ci ludzie którzy poprowadzą resztę się znajdą gdy zajdzie taka potrzeba. Swoją drogą jesteśmy naprawdę dziwnym narodem, jesteśmy dość mocno podzieleni, walczymy pomiędzy sobą o jakieś (nieistotne) pierdoły ( gdzie jest krzyż, gdzie jest krzyż...), nie upominamy o swoje dopóki nie jest naprawdę zła sytuacja a jednoczymy się gdy jest stosunkowo dość późno... Ja to widzę niestety widzę tak że nadejdzie dzień gdy ludzie wyjdą na ulicę i będą się głośno domagać zmian, nie na zasadzie "obrzucamy jajami jakąś siedzibę rządu oraz trochę pokrzyczymy po czym się zwiniemy" ale będzie to coś dużo poważniejszego. Może to nie będzie za mnie, może tego nie dożyję, może nawet młodsi użytkownicy forum tego nie dożyją ale jeżeli sytuacja będzie podążała w tym samym kierunku to obawiam się że to będzie wysoce prawdopodobne zakończenie.

    Ktoś może powiedzieć że jest to gadanie człowieka który nie dostał wszystkiego na srebrnej tacy... nie, nie jest tak. Ostatnio rozmawiałem ze znajomymi z klasy z technikum i co się okazuje 4 osoby pracują w zawodzie a reszta w zasadzie ma taką samą sytuacje co ja  ( jest jeszcze z 6 osób na studiach, w klasie było nas 29  ). Kontaktowałem się także z częścią znajomych jeszcze z czasów gimnazjum... też nie jest kolorowo. Niestety taka jest prawda sytuacja młodych osób na rynku pracy to jest jakaś totalna kpina. Szukasz pracy w swoim zawodzie - sorry nie masz doświadczenia, idziesz do pracy gdzie nie jest wymagane powyższe - ale tam nie masz go jak zdobyć ( chodzi o doświadczenie w kierunku w którym skończyłem naukę ).Nawet gdybym chciał znaleźć dodatkową pracę aby trochę dorobić to jest to niemożliwe ponieważ moja praca polega na zmianach ( rano, popołudnie, nocka ), więc pogodzenie to z inną pracą jest raczej nie możliwe.

     

    Żeby ktoś nie powiedział że ten post to totalny offtop:

     

    Gdybym przeniósł się to tej Equestrii znanej z kreskówki to bym czuł się bardzo nieswojo. Pomijam fakt bycia kucem bardziej chodzi mi o sam świat. Dobrze to wygląda świat bez problemów ( większych ), bez wojen, przyjaźń i miłość jako dominujące wartości itp. Podejrzewam jednak że po jakimś czasie stało by się to..... męczące ? Tak to chyba dobre określenie. Gdybym już nie miał wyboru i musiałbym przenieść się do Equestrii to chciałbym aby była to Equestria znana mi z fanfikcji; trudno mi jednak powiedzieć która fanfikcja miała by być podstawą tego świata ( muszę się nad tym zastanowić ).

  9. Oczywiście zgadzam się, ja uważam jednak, że potrzeba nam zmian. Ale co może jednostka? I co przyniosą zmiany? Na te pytania odpowiedź daje nam historia. Trzecia Rzesza, Korea Północna, stalinowski ZSRR. To też miały być utopie.

     

    EDIT: Ja ma nienajlepszą sytuację życiową, a nie zamieszkałbym w takim państwie. Takie jest moje osobiste zdanie.

     

    Stworzenie utopi było niemożliwe, jest niemożliwe i nigdy nie będzie możliwe; to się nigdy nie zmieni. Zmian powiadasz ? Zgadzam się. Problem polega tylko na tym że wprowadzenie tych zmian nie będzie proste. Społeczeństwo jest mocno podzielone ( zresztą nie tylko Polskie ). Dla przykładu : Bogatsza i najbogatsza "warstwa" społeczeństwa raczej ma w poważaniu te zmiany. Dlaczego ? Mają pieniądze, nie muszą się raczej martwić o przyszłość więc co ich obchodzi jakiś kowalki który kombinuje jak godnie przeżyć od 1 do 1 ( w moim przypadku od 10 do 10... ). Mają to gdzieś. Ci którzy mogą bez większych problemów przeżyć od 1 do 1 co prawda trzymają rękę na pulsie ale tutaj również większość wychodzi z założenia że "narazie" nic nie potrzeba robić - zrobi się coś jak już zacznie się sypać ( wtedy to będzie już trochę późno niestety ). Natomiast problem się zaczyna w momencie gdy o pomoc zaczynają się upominać ci "Niewypłacalni"; zasiłki to żenada, pomoc od państwa ? Haha tak jasne pomoc... Karmią ludzi jakimiś zielonymi strzałkami z sytuacji gospodarczej, pier**lą o jakiś zielonych wyspach itp, mówią że trzeba czekać ponieważ wszystko idzie w dobrą stronę... O ile ludzie na początku ludzie w to chyba wierzyli to teraz "powierzają" w to już chyba tylko ci najbardziej zdesperowani. Najgorsze jest to że ludzie niby dają poparcie dla tych co walczą o pomoc, jednak to poparcie w praktyce nic nie daje. Jakiś czas temu było w wiadomościach o człowieku który się podpalił pod sejmem (głowy nie dam czy to było pod sejmem czy gdzie indziej ). Jak dla mnie nie była to jakaś głupia pokazówka a głośny krzyk rozpaczy niestety.

    Dla przykładu ja skończyłem technikum jako informatyk ( dyplom + matura ), studia odpuściłem ponieważ bałem się że nie dam rady. Do dzisiaj nie mogę znaleźć pracy w swoim zawodzie, robię na gównianych / śmieciowych umowach w naprawdę różnych miejscach. Zarabiam raczej grosze. Obecnie czekam za wrześniem ponieważ to jest mój termin do wojska... i naprawdę się boje, boję się że się tam nie dostanę. Gdy mnie odrzucą to poza tym że się raczej załamie to pierwsze co zrobię to będę starał się wyrwać z tego "nadwiślańskiego raju" ( Całe szczęście że chociaż angielski mam naprawdę dobrze opanowany; w innym przypadku było by raczej nieciekawie ) za wszelką cenę, nawet gdyby miało to oznaczać że będę iść po trupach.

    ( to co tutaj piszę jest to mój punkt widzenia, nikogo nie nakłaniam do podzielania go itp ).

     

    Koniec offtopu...

     

    Co do prawdziwego tematu. Ciekaw jestem jak szybko ( i czy w ogóle ) był się przystosował do bycia kucem... wiecie kopyta i te sprawy :D . Oraz ciekaw jestem czy ten świat byłby taki bezproblemowy w kreskówce.

  10. Ja tam chętnie bym zrobił jakieś miejsce w którym są sami Bronies, taka osobna wyspa albo coś w tym rodzaju, sami Bronies i najwyżej rodzina.

    To też raczej marzenia nie do spełnienia, brak forsy i inne przeciwności.

     

     

    Przyjmijmy że to marzenie staje się realne, powstaje na jakiejś odosobnionej wyspie państwo Bronies. Wyjdźmy z założenia że wszyscy bronies zgadzają się tam żyć ( z rodziną czy bez - to nie ma znaczenia ). Powstaje tylko pytanie jaki jest tego sens ? Powstanie kolejne państwo na mapie świata, problemy będą  takie same jak w każdym innym miejscu na ziemi, nie da się tego uniknąć. Jedyne co się zmieni to to  że ludzie będą mieć wspólną pasje i nic więcej; poza tym nie można zapomnieć że ilu jest bronies tyle jest ludzi - różne charaktery, różne priorytety, różne cele życiowe oraz poglądy. Nie oszukujmy się utopia by tam nie powstała. Moim zdaniem lepiej jest tak jak jest teraz. Jest to oczywiście mój punk widzenia.

    • +1 1
  11. Kocham ten świat z różnych powodów, można uciec na chwile od rutyny, problemów, pośmiać się czy po prostu zrelaksować... ale czy chciałbym się  tam przenieść ? Nie... raczej nie. Może na kilka dni na "wakacje" aby zobaczyć jak tam jest; ale na stałe bym się tam nie wybrał. Jestem człowiekiem, naprawdę nie wiem jak jak bym się odnalazł w tamtym świecie, w szczególności jako kucyk... Powiem szczerze, gdybym miał możliwość przeniesienia się do Equestri to raczej bez wahania bym się  z kimś  zamienił za zieloną kartę do Stanów Zjednoczonych (nie, nie wierze w "Amerykański Sen" ponieważ to nie istnieje, ja po prostu zakochałem się w USA. Ahh zamieszkać w małym miasteczku z dala od NY czy innych dużych siedlisk ludzkich. Fremont... jestem w tym miasteczku zakochany od dawna ).

  12. Właśnie wyjmować nie chcę, bo boję się, że popsuję... :c

     

    Teoretycznie jeżeli gearboxa nie będziesz rozbierać to nic się nie powinno zepsuć, jeżeli boisz się że nie złożysz czegoś to rób zdjęcia podczas rozbierania.

    • +1 1
  13. Jestem wolny. Miałem tylko jedną dziewczynę w moim życiu, 4 lata temu. Trochę mało jak na 23-letniego faceta :drurrp:

    Za to wrzucę tu fajną i adekwatną piosenkę z moim tłumaczeniem :3

     

    http://www.youtube.com/watch?v=bJKoIIAbvSM

     

    Nie jest źle, ja wyznaję taką prawdę : lepiej być samemu niż w związku który jest tworzony na siłę z osobą której w rzeczywistości nie kochamy.

  14. W pierwszą część Deus Exa zagrywałem się dłuuugo, a Human Revolution jeszcze nie miałem okazji zakupić. Więc od razu ocena idzie w górę. Ale fakt jest taki, że jak na utwór tytułowy, to temu zdecydowanie brakuje kopa i nie ma niczego, co pozwala go zapamiętać. Słabo. Dla mnie maksymalnie 5/10.

     

     

    A że 2 tygodnie temu moja warta się rozpoczęła i nie zakończy się aż do czwartego sezonu, zacząłem maltretować niczym Ramsay Theona soundtrack z 3 sezonu GoT, podzielę się moim ulubionym utworem z niego.

     

    http://www.youtube.com/watch?v=22yTf0kD6-g

     

     

    Tymczasem ciągle nie mogę się zdecydować, czy lepsze były sceny w Astaporze, Krwawe Gody, czy może popisy Ramsaya. 3 sezonie, dlaczegoś tak dobry? I dlaczegoś tak krótki? :despair:

     

    Od długiego czasu zabieram się za oglądanie GoT i coś nie mogę się zebrać.

    A co do muzyki... coś pięknego... naprawdę wspaniałe. Kocham tego typu muzykę. MOCNE 9/10.

     

    Zack Hemsey - Empty room - Band of Brothers

    https://www.youtube.com/watch?v=Lf498amhQk4

     

    Band of Brothers, piękny miniserial.

  15. Minął już dobrze ponad rok, odkąd czytałem fica, ale chyba kojarzę. Sam chciałem kiedyś rozwinąć motyw Dashie w lazarecie, ale jakoś się nie ułożyło. Mam nadzieję, że tobie powiedzie się lepiej.

     

    To jest wspaniały motyw, naprawdę. Wspaniały ale  podejrzewam że bardzo trudny. Nie ukrywam to jest element który POWINIEN być częścią historii, jednak obawiam się że akurat do napisania konkretnie tej części opowieści same chęci nie wystarczą, tutaj już jest potrzebny niemały talent.

     

    Coś co mnie trochę dziwi to fakt że prawie nikt nie pokusił się o napisanie żadnego spin-off'a tej historii (był chyba jeden dłuższy wiersz czy coś ) . Przecież tyle wątków pozostało otwartych, powiem więcej świat wykreowany przez E:TW daje naprawdę duże możliwości do popisu ! Przecież wojna toczyła się w całej Equestrii !

  16. Dobre na ASG historyczne, wartość bojowa bardzo znikoma

     

    Tak myślałem... gdyby dało radę tam wepchnąć mancrafta + luneta i lufa jednoczęściowa ( to ma lufę dwu częściową ! ) to by było coś.

×
×
  • Utwórz nowe...