Sajback Gray
-
Zawartość
2367 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Sajback Gray
-
Ale wiecie że on już ma instrument.... . No cóż, Discors jak Pinkie będzie wymiatał na kilku instrumentach naraz. Fortepian Fancypants Coroni
-
Tak bardzo wczoraj EPIC, tak bardzo awansik, tak bardzo niewidoczna ranga, tak bardzo chaos i zmiana nicków.
-
I wtedy nagle pojawili się spartanie z uniwersum 300 i ruszyli na barierę, przeciwko kserlestii. Na szczęście Scorpion nauczył kucyki kończącego Friendship i razem przegonili spartan, którzy postanowili się zemścić i wezwali Volde morda, który zaczął śpiewać trololo, czym skutecznie paraliżował kuce. Na końcu Avengersi przybyli i zmietli wszystkich, a Hulk robił pod siebie. Koniec Prima Aprilis!
-
N: Takie zacne połączenie. A: Taki zacny koleś co nie ogarniam. S: Taka zacna że aż zacna. U: Republika Aprroved. Bardzo dobra userka.
-
" Księżycowy brat Tarretha, poległ bo zabrakło neta"
-
N: Nie mam pojęcia z czym mi się kojarzy... . Chyba z syropem na ból gardła. Pierwsze skojarzenie... . A: Jakiś psychol z maską. Nie wiem z czego to, ale mogę się domyślać... S: Jakiś obrazek z gościem co bardzo lubi kotki. Zgadliście, nie ogarniam kto to. U: Ihara gangnam style! Gangnam style! Wieczny Psy wymiaru Discorda. Republika pozdrawia.
-
Jetem psychopatą
-
Nagle zaatakowali nas jacyś przeciwnicy. Była ich jakaś 8. Chyba nie mogę tego tak zostawić. Będę bronić towarzyszy. Odrzuciłem płaszcz i wyciągnąłem kostur, który zalśnił światłem.
-
Z pewnością, każdy z was wie co jest dzisiaj za dzień. Tych którzy nie wiedzą, niechaj pokryje popiół wstydu i zgorszenie. Gdy wy nie pamiętacie, Discord się mści. To kłamstwo. Przecież nie zrobiłbym wam krzywdy, ponieważ zapomnieliście o najważniejszym dniu w roku. Z tego co wiem, kilka kucyków zapomniało. Co z nimi zrobiłeś Discord? I co to za garnitur ze skrzydłami? Wypuściłem ich. A garnitur? Zanim ich wypuściłem, pomogli mi go zrobić. W to nie wątpię... . Temat powstał by uczcić ten wspaniały dzień i ludzi którzy kontynuują jego wspaniałą jajcarską tradycję. Możecie, a nawet powinniście przedstawiać tu wszelkie kawały, dowcipy i niesmaczne żarty, które udało wam się wykonać podczas tego wspaniałego dnia! Niechaj chaos będzie z wami. Pod koniec, kiedy dzień się skończy lub później, wasz trud zostanie nagrodzony młodzi padawani dowcipów. Wy i wasze żarty zostaniecie zaprezentowani w alei zasłużonych jajcarzy, który podepnę i umieszczę w dziale, by był galerią waszej prima aprilisowej twórczości, a także samouczkiem dla przyszłych pokoleń jajcarzy. Niechaj prima aprilis się rozpocznie!
-
Allungare Starałem się podążać za towarzyszami. Nigdy nie byłem zbyt rozmowny, więc milczałem. Może skierowanie się tutaj, nie było najlepszym pomysłem... . Było tu nieco ciemno, więc włączyłem jedną z moich laseczek świetlnych. Nie dają za dużo światła, ale zawsze coś. - Na co mógłbym się przydać? - Zapytałem jakby siebie, a jednocześnie towarzyszy.
-
Potrzebuję korektora. Chodzi o mój projekt Fallen Angels of Equestria. Opowiadanie pisane rozdziałami, które będą podzielone na etapy. Prawdopodobna długość to około 30 tysięcy słów. Planowana także kontynuacja. Prawdopodobne tagi to: [Romance] [Dark] [Lekki violence] [sad/Tragedy] a także autorski tag [Mythology], dość często nie widziany w fanfikcji. Na razie napisany prolog fic'a, a niedługo zakończę pracę nad pierwszym rozdziałem. Niechaj korektor mnie nie oszczędza, ponieważ przewiduję dość wysublimowany język. Po więcej informacji i przybliżony wygląd fabuły, zapraszam na PW.
-
Mógłbym spróbować, jeszcze jakoś grać, ale musicie mi dokładnie, powtarzam dokładnie powiedzieć co się dzieje. Jeśli otrzymam dokładny opis gdzie jest moja postać i co się dzieje, to po prostu odpiszę. Ale proszę o naprawdę dokładny opis... .
-
No cóż... to chyba widać że nie mam czasu. Muszę się wypisać. Wybaczcie. ;-;
-
[86 bo se odjąłem] Wszyscy są w Equestrii, mnie odbiło i jeszcze ta sprawa z władzą. Za dużo jak na mnie... . Jak oni mogli pozwolić mi na takie szaleństwo?! Jak ja mogłem sobie pozwolić na utratę rozumu?! To już i tak nie ważne. Od teraz będę trzymał to w sobie. Może kiedy to wszystko się skończy, moje alter ego będzie miało okazję bawić się z Discordem. Może uda mi się nawet odłączyć go ode mnie. Jak mam go nazywać... . A może.... Strife! Idealne imię dla niego! Wnerwiają mnie te skutki uboczne chaosu. Fajnie by było napić się wody, a nie szkła... . Chciałbym wiedzieć co się teraz dzieje za barierą albo chociaż z kimś porozmawiać. (Chcę kupić ludzi. Przydadzą mi się w bazie)
-
-
- Cieszyć się? No dobrze... . *Lekko się uśmiechnąłem* Czy gdybym poszedł z tobą do piwnicy, to groziło by mi niebezpieczeństwo? Myślałem że przytulaniem narażę się ci jakoś. Jesteś milsza niż myślałem. *Uśmiecha się szerzej*
-
(Padocholik Jezus Style! Jezus Style! xD) Pomyślałem że jednak odpuszczę sobie to spotkanie. Ruszyłem z powrotem do siedziby. Wszedłem do środka, nalałem sobie wody i wypiłem szklankę. No ja nie mogę! To już robi się denerwujące... . Skierowałem się do mojego biura.
-
(No to ja swoją akcję zaliczyłem gdzieś w ulicznej toalecie, a teraz idę w kierunku budynku gdzie są obrady)
-
To wykonawca, przykładowy utwór: A teraz pytania. 1. Chaos czy Harmonia? 2. Lubisz tańczyć? 3. Kanapka z serem czy ciasto? 4. Party? 5. HUG? 6. Dasz szklaneczkę wody? 7. Wiesz kim jestem? I oczywiście witam cię i życzę miłego pobytu.
-
- Mnie zależy jedynie na dobru ludzi i kucyków. Księżniczka przedstawiła już z tego pamiętam, jaka będzie kara za kolejny masowy mord. W Polsce powinny zaistnieć rystrykcje prawne, zabraniające bezsensownej przemocy. Nie możemy dopuścić do takiej sytuacji jaka miała miejsce kilka dni temu. Trzeba pamiętać że ludzie przemienieni w kucyki, to także ludzie i należy im się równe traktowanie. Miejmy nadzieje że Celestia wypuści kucyki z powrotem do naszego świata. Postarajmy się by i tak już spaczony wizerunek tego kraju, dało się naprawić.
-
Taka okazja na kupno kucyka, a ja nie mam forsy... ;-;
-
Nagle poczułem że muszę skorzystać z toalety. Faktycznie powinienem już wcześniej tam pójść... . - Wybaczcie na moment, lecz muszę skorzystać z toalety. - Mówiąc to, wyszedłem do owego pomieszczenia. Kiedy skończyłem, bo przecież nie będę opisywał, hihihi! Umyłem ręce i spojrzałem w lustro. - Jestem po prostu boski! - Muszę się z tym nie zgodzić. - Odpowiedziało odbicie. - A założysz się! Nie będę sam siebie pouczał. - Pstryknięcie palcami nic nie dało. - To i tak nic ci nie da. - Kim ty jesteś?! - Kimś kim kiedyś obaj byliśmi. - Odbicie nagle zmieniło kolor skóry na jasny, a garnitur na biały. Oczy natomiast na kolor zwyczajny. - Jestem Michael. - Przecież ty umarłeś! Spadaj i daj mi się bawić! - Taka zabawa nic ci nie da. Dobro i tak wygra. Ty także możesz być dobry, a zachować chaos i swój charakter. - Niby jak?! - Kiedy wszystko się skończy, znajdę ci pewne miejsce, a teraz... - Odbicie złapało go za rękę. Po chwili mój strój z powrotem stał się biały, skóra jasna, a oczy normalne. W nowym wyglądzie, wróciłem na salę. - Wybaczcie że tak długo trwało. - Usiadłem na krześle.
-
Nareszcie jakaś osoba które bierze mnie na poważnie. Ale to chyba źle... . Przynajmniej jest miły. Co mu wyczarować? - To będzie nieco trudne, ale spróbuję. - Skupiłem się i po chwili pojawiły się potrzebne rzeczy. - W zamian zapraszam na obiad lub coś.
-
- Nie dyskryminujcie biednego Kristiana. - Objąłem go ręką. - Dajmy mu się wypowiedzieć i przedstawić to co tam chce. W końcu jest ważny. - Założyłem mu kapelusz z napisem VIP.
-
- Hejka Kristian! Stęskniłem się za tobą. Jak tam zdrowie? Potrzebujesz ludzi czy jakoś tak? No i dlaczego się spóźniłeś... . - Pstryknąłem palcami i combot nagle był w sukience. - Klasyczny numer.
