Szeregowa WW
-
Zawartość
6029 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez Szeregowa WW
-
- Dziwne? Czemu niby? - zapytała.
-
Emily uśmiechnęła się. Rzadko miała okazję się do kogoś przytulać, więc sprawiało jej to ogromną radość.
-
Emily stanęła na równe nogi. Podeszła do Add'a i ot tak go przytuliła.
-
- Dobra... Nie chcę już być taka smutna i w ogóle. Bo kiedy mam zły humor wszystko wydaje się mi szare, głupie i bez sensu i mam ochotę się pociąć łyżką... - powiedziała, rozejrzała się dookoła i znów zaczęła się uśmiechać. Odsunęła się od Add'a o kilka kroków i stanęła na rękach. - A tak swoją drogą to wcale nie jesteś taki zły jak mi się wcześniej wydawało, wiesz? Jesteś naprawdę fajny. - zaśmiała się.
-
- Powiedziałabym, gdybym była kimś innym. Ale moja natura jest taka, że nie mówię nikomu o tym co mnie martwi i nad czym się zastanawiam. - powiedziała i wzruszyła ramionami.
-
- Ech.. No wiem... - mruknęła. - Po prostu mam mętlik w głowie i nie zastanawiam się nad tym co robię i mówię. - powiedziała.
-
- Przepraszam... - mruknęła cicho.
-
- Nic się nie stało, jasne? Po prostu... Mam zły dzień i tyle. - powiedziała.
-
- Ech... Możliwe, i co z tego? - zapytała.
-
- Nie, nie. Wszystko w porządku. - powiedziała, przetarła oczy i uśmiechnęła się.
-
- Ta. - mruknęła ze wzrokiem wbitym w ziemię.
-
- Tak. O niego chodzi... A teraz przepraszam, ale muszę iść się przewietrzyć. - mruknęła Emily, wyszła z pokoju i skierowała się do lasu.
-
- Nie? Wyobraź sobie że byłam kiedyś w podobnej sytuacji. - powiedziała. - Dobrze wiem jak się teraz czujesz.
-
- Myśl sobie co chcesz... Ale... Ja wiem jak to jest. Rozumiem więcej niż ci się wydaje. - powiedziała spokojnie.
-
- Spokojnie Yuki... Ja rozumiem że to boli... Ale przejdzie. Zobaczysz. - powiedziała i uśmiechnęła się lekko.
-
Emily rzuciła swoje rzeczy na łóżko i podeszła do Yuki. - ... Wszystko dobrze? - zapytała.
-
[ Cass rozwala system XDDDD ]
-
Emily popatrzyła na Zarakiego ze złością w oczach. - Faceci to idioci... - mruknęła, wzięła swoje rzeczy i poszła do pokoju.
-
- No ej! Dajcie spokój! Yuki straciła ukochanego... Ma prawo się wtrącać, kłócić z wami i w ogóle! - zawołała.
-
- Spokojnie Yuki... - mruknęła. - Najwyraźniej tak już musiało być. Nic na to nie poradzisz.
-
Emily ostatecznie przestała rysować tylko gapiła się pustym wzrokiem w kartę w ręce trzymając ołówek. Przysłuchiwała się rozmowie i w końcu odwróciła się do reszty. - Przepraszam że się wtrącę... Ale tego nie dało się załatwić w jakiś pokojowy sposób? Naprawdę musieliście go zabić?- zapytała. - Wiem że to pytanie jest bez sensu, ale po prostu chcę wiedzieć...
-
Prawda.
-
Prawda, prawda. Kocham ten zespół :3
-
Ach.. Zupełnie zapomniałam o tej zabawie xdd Uwielbiam zespół RED.
