Lorence czuła silne uczucie miłości ze strony Rin'a i Elesis. Jak to fajnie że się dobrze bawią. - pomyślała. - Może to nawet lepiej że z nimi nie poszłam.
Zaczęła czytać pierwszą lepszą książkę którą znalazła.
- Ewentualnie mogłoby któreś z nas się tobą zaopiekować. Jednak to zależy od ciebie. - powiedziała. Spojrzała na to co właśnie zrobiła owa dziewczynka i uśmiechnęła się. - O właśnie.
- Wiesz... Wyglądasz mi na bardzo miłą i spokojną dziewczynkę... - powiedziała i uśmiechnęła się do niej ciepło. - Na pewno jesteś też bardzo rozsądna.
- Ech... - westchnęła i podeszła powoli do dziewczynki. Usiadła obok niej. - Twój tatuś robił źle... Wiem że trudno jest ci się pogodzić z tym że go nie ma, ale tak będzie lepiej.