Skocz do zawartości

Szeregowa WW

Brony
  • Zawartość

    6029
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez Szeregowa WW

  1. - Puszczaj mnie! - krzyknęła i zaczęła się mu wyrywać.
  2. - Zostawcie mnie! - wrzasnęła i wyrwała się im. - Mam prawo decydować o tym czy chcę zginąć czy nie! Zaczęła biec z powrotem do lasu.
  3. - Trudno. - powiedziała obojętnie patrząc w ziemię. - Już mnie to nie obchodzi.
  4. Lorence słyszała jeszcze co mówią. - Na to nie poczekasz sobie zbyt długo. - zawołała jeszcze za tym nowym chłopakiem. Znów zaczęła płakać, ale szła przed siebie.
  5. - Wiecie co... - mruknęła i podniosła się z ziemi nie podnosząc wzroku by nie widzieli jej zapłakanych oczu. - Weźcie dajcie mi spokój. - powiedziała i poszła głębiej w las.
  6. Lorence tylko pociągnęła nosem i na chwilę podniosła oczy pełne łez na Jonathana po czym znowu je zakryła. - To tylko alergia. - powiedziała, ale mimo to znów zaczęła płakać.
  7. Amy została w bibliotece, żeby napisać wypracowanie. W końcu nabazgrała coś korzystając z podręcznika do Transmutacji i z wiedzy własnej. Wzięła zapisany pergamin i poszła do miejsca gdzie miała oddać pracę. Nikogo nie było więc zostawiła tylko wypracowanie na biurku i wyszła. Wróciła do dormitorum. [https://docs.google.com/document/d/1tF1m-P3WdIL4JKyhhH-61yY5eLBjY2hmkDqo0bpFos8/mobilebasic]
  8. [bawimy się w berka? ] Dziewczyna przyspieszyła, aż znalazła w końcu jakieś ustronne miejsce pod drzewem. Zatrzymała się tam i usiadła. Podkurczyła kolana pod brodę i zakryła twarz dłońmi. Zaczęła płakać, naprawdę płakać od tak dawna...
  9. Lorence nie wiedziała gdzie biegnie, chciała się znaleźć w miejscu w którym mogłaby być sama. Jak najdalej... W końcu gwałtownie skręciła w bok i zagłębiła się jeszcze bardziej.
  10. - No matter what we breed We still are made of greed This is my kingdom come This is my kingdom come When you feel my heat Look into my eyes It's where my demons hide It's where my demons hide Don't get too close It's dark inside It's where my demons hide It's where my demons hide - zanuciła pochyliła głowę, podkurczyła nogi i zakryła twarz dłońmi. Po jakiejś chwili wstała i pobiegła do gęstego lasu który był w pobliżu.
  11. - They say it's what you make I say it's up to fate It's woven in my soul I need to let you go Your eyes, they shine so bright I wanna save that light I can't escape this now Unless you show me how - zanuciła znowu, ale głos jej się lekko trząsł, a w oczach miała łzy.
  12. Lorence nagle się ocknęła gdy usłyszała głos chłopaka. - To ja powinnam go przeprosić. - powiedziała cicho do siebie gdy sobie poszedł, znów spojrzała w niebo, a po jej policzku od bardzo, bardzo dawna spłynęła łza.
  13. - When you feel my heat Look into my eyes It's where my demons hide It's where my demons hide Don't get too close It's dark inside It's where my demons hide It's where my demons hide... - zaczęła nucić pod nosem. Westchnęła w końcu nie odwracając wzroku od jednej z gwiazd. - Co ja bym zrobiła, żeby to był tylko zły sen...
  14. Dziewczyna westchnęła. Zaczęła szukać gwiazdozbiorów na gwieździstym, bezchmurnym niebie. - To wszystko musi być złym snem. - szepnęła do siebie.
  15. Lorence zamrugała powiekami tak jakby rozbudziła się że snu i rozejrzała się dookoła czy na pewno jest sama po czym znów wróciła do rozmyślań.
  16. Zaczęła nad czymś myśleć, dość mocno bo nie dawało jej to spokoju. Nie mogła też odwrócić wzroku od nieba. Znów zapomniała, że jest diabłem i była zadowolona w głębi duszy.
  17. Lorence wciąż siedziała na ławce bez ruchu, tylko gapiąc się w niebo. Myślała o wszystkim i o niczym, ale było jej tak dobrze. Wcale chciała wracać.
  18. Dziewczyna nawet nie zwróciła uwagi na Jonathana i ze wzrokiem wybitym w ziemię poszła dalej. W końcu znalazła jakieś ciche miejsce w parku. Usiadła po turecku na ławce i spojrzała w górę na księżyc. Nie miała zamiaru nigdzie teraz wracać.
  19. Lorence chciała gdzieś iść. Byle jak najdalej. Byleby gdzieś gdzie mogłaby w spokoju sobie posiedzieć. Nie wiedziała jednak gdzie... Po prostu szła przed siebie kopiąc przy okazji kamienie.
  20. Lorence wzięła szybki prysznic, przeczesała włosy i wyszła z łazienki. Zdziwiła się, że nie ma Jonathana, ale już trudno. Wyjęła z plecaka krótkie spodenki, koszulkę z krótkim rękawem i trampki włożyła je i wyszła z budynku by się przejść.
  21. - No to przynajmniej zgadzamy się co do jednego. - powiedziała i zatrzasnęła laptop po czym podłączyła go do prądu. Wstała i poszła się myć.
  22. - No tak. - westchnęła. - Bo wy mnie nigdy nie zrozumiecie. - mruknęła cicho do siebie. - Masz jeszcze ochotę na obejrzenie tego filmu? Bo ja już chyba nie.
  23. - A czemu akurat taki przykład? - zapytała.
×
×
  • Utwórz nowe...