- Ja bym chciała... - powiedziała. - Ale mam złe przeczucia. Już nawet Emmie się to nie podoba. - zjadła trochę sałatki po czym stwierdziła, że ta cała sprawa sprawiła, że nie jest głodna i odsunęła od siebie talerz.
Jacob podszedł do krzesła obok Elizabeth w przekonaniu, że jest wolne, ale nagle ktoś dźgnął go widelcem w udo.
- Za pozwoleniem! - zawołał Millard.
Pani Peregrine oznajmiła, że ma dostawić obok niego krzesło, po czym odesłała go do pokoju żeby się ubrał.
- Ile razy mam powtarzać, że kulturalni ludzie nie jadają kolacji nago! - zawołała za nim.