Szeregowa WW

- Nie będziesz miał czasu żeby cokolwiek zrobić. - powiedziała i wzruszyła ramionami. Mówiła tak, jakby była od tego ekspertką i przydarzyło jej się wiele razy. Co częściowo było prawdą, ale nie wyglądała jakby się tym w ogóle przyjmowała. - Zacznie od razu dymić, jak tylko wpadnie ci w ręce.

- To ty jesteś z mugolskiej rodziny? - zapytała i zaśmiała się. - To fajnie się składa, bo zawsze chciałam się dowiedzieć jak to jest mieć takie fajne życie bez czarów. - powiedziała i uśmiechnęła się ciepło. - Wyjec to taki list, który dosłownie wyje zawartą w nim wiadomość. Jeśli go nie otworzysz od razu to wybuchnie i zacznie wrzeszczeć. Tak czy siak taka kara jest nieunikniona. - wytłumaczyła.

- Strasznie słodziutki. - powiedziała wciąż przyglądając się jaszczurce. - Ja wolę nie robić tego w pierwszy dzień. Pewnie dostałabym wyjca od rodziców... - mruknęła. - Jak zrobię to trochę później to nie powinno być tak źle. Zapewne nie będę pierwsza.

A ja podaruję muffina Mephisto Phelesowi :3 Dlaczego? Bo jest świetnym przyjacielem, potrafi pocieszyć, rozbawić i wysłuchać. I dlatego że jest słodziakiem :3

Amy rozmyślała jak tu się wymknąć, tak, żeby nikt jej nie złapał. Zobaczyła poznanego kilka chwil temu chłopaka i uśmiechnęła się wesoło. - Zastanawiam się jak tu się przejść po zamku jeszcze tej nocy. - mruknęła. Spojrzała na zwierzątko na ramieniu chłopaka. - Jaka urocza. - powiedziała wskazując na jaszczurkę. Przypominała małego smoka, co raczej tu w świecie czarów nie było nowością. - Śliczna. Przez chwilę przysłuchiwała się mowie opiekunki Gryffindoru i znów westchnęła. - Czyli z nocnego wypadu nici. - mruknęła.

[i po sesji ]

Amy rozsiadła się w fotelu zastanawiając się jak będzie wyglądał jutrzejszy dzień. Nie mogła się już doczekać. Miała ochotę pozwiedzać teraz Hogwart, ale niebawem ma być cisza nocna. Westchnęła ciężko.

Szkoda, że nic z tego nie wyszło, ale nic się przecież nie dzieje. Jutro też jest dzień. Amy przepchała się na sam przód grupy Gryfonów i spojrzała kartkę. Przeczytała ją dokładnie i wzruszyła ramionami. Stwierdziła, że to nic nowego, bo widziała nie raz dyplomy rodziców. W ogóle nie czuła zmęczenia. Podeszła do kominka i dosłownie wyskoczyła na fotel.

Dzisiejszy rysunek dla Frodo na zamówienie :3 http://fotowrzut.pl/GM51H0ND1E

Prawda

Jasne. Już się za to biorę :3 Proszę Frodo. Twoje zamówienie zostało zrealizowane xd: http://fotowrzut.pl/GM51H0ND1E Jeśli masz jakieś uwagi to wal śmiało.

Witam! Przemyślałam to sobie dokładnie i stwierdziłam, że mam ochotę porysować na zamówienie :3. Bo czemu nie? Przy okazji poćwiczę i nabiorę wprawy. Od razu mówię nie jestem w tym jakaś super ekstra, bo to by była przesada. Tutaj le mała próbka mojej twórczości: http://mlppolska.pl/watek/10324-rysuneczki-szeregowej-3/?view=getnewpost Rysuję głównie kredkami i ołówkami, chyba że ktoś się uprze to mogą być ewentualnie pastele lub farby. Ale to będą wyjątki! Rysuję postacie z MLP zarówno jak OC. Mogę narysować również inne zwierzęta :3. Owszem, czasami także krajobrazy, ale nie na zamówienie. UWAGA! Nie rysuję humanizacji, bo nie wychodzi mi to najlepiej xd. Mogę spróbować, ale cudne to to nie będzie. Co ma zawierać zamówienie: *postać (najlepiej zdjęcie lub dokładny opis) *jeśli ktoś się uprze to i tło mogę zrobić *jakaś rzecz znajdująca się w pobliżu (tak jak Pandorica) *dodatki, ozdóbki, cokolwiek, napis, cytat. Co tam wam przyjdzie do głowy :3 *ile czasu mi na to dajecie (to jest do konsultacji, zależy od mojej weny xd) I jeszcze jedno: Tak, robię to ZA DARMO! A więc bez dalszych wstępów zapraszam do składania zamówień! :3 Lista oczekujących: 1. Frodo - praca zakończona 2. Night Sound 3. Dark 4. Crystalla 5. CyanFlight - praca zakończona Uwaga zmiana! Mogę narysować też inne zwierzęta jeśli ktoś chce. W wersji animowanej oczywiście :3 Jeśli odstęp czasowy pomiędzy dwoma postami wynosi mniej jak 24 godziny używamy opcji edytuj~CD

Prawda, ale to nie RD o niej wspomina tylko taka klacz z tła. Nazywała się wtedy Ditzy Doo. Później była pokazana, jak sprowadzała ptaki tylko miała (przez przypadek) fioletową grzywę.

Jak nazywa się powrót rodziców z zebrania?

Ryś Raindrops :3

Amy przyglądała się tylko temu co zrobi Alderamin. Spojrzała w tę samą stronę co on i ruszyła za nim. W sumie czemu nie. Można poznać fajne osoby i raczej nie obchodziło ją to, że są z innego domu. To nawet fajnie. Poczochrała sobie lekko włosy, żeby nie rzucały się w oczy z powodu koloru i stanęła obok rozmawiających dziewczyn. - Siemka. - powiedziała i uśmiechnęła się.

- No mały to on nie jest. - powiedziała i zaśmiała się. - Tak, w sumie to możemy. - mruknęła i wstała spokojnie.

Dziewczyna przyglądała się naszywkom i co jakiś czas chichotała z napisów na niektórych z nich. - U mnie uczyli się rodzice, ale raczej nie wiele się mogłam od nich dowiedzieć. Ciągle chodzą dumni jak pawie bo dostałam się do tej szkoły. - powiedziała i zaśmiała się. - Ale jakoś sobie poradzimy. Nie powinno być tak źle.

- Mnie też miło cię poznać. Swoją drogą fajnie masz te naszywki. - powiedziała i uśmiechnęła się szerzej obnażając swoje białe ząbki. - Niestety nie. Zapewne zgubię się już w pierwszym dniu. - mruknęła i wzruszyła ramionami. - A jak z tobą?

Amy odwróciła głowę, zobaczyła chłopaka którego przydział oberwała i uśmiechnęła się. - Cześć. - powiedziała. - Jestem Amelia, ale możesz mówić mi Amy jak chcesz. A ty?

Cleo spojrzała tylko na to co robi ogier i schowała się za jednym z kontenerów. Wycelowała broń w miejsce skąd dochodziły kroki. Starała się nie ruszać i zaczęła oddychać przez nos.

Amy wzdrygnęła się lekko na dźwięk słowa: Gryffindor. Ucieszyła się na myśl, że może to ktoś miły. Wstała, żeby lepiej widzieć. Zobaczyła chłopaka, który miał pełno naszywek na szacie. Zaśmiała się pod nosem. "No nieźle się zapowiada." - pomyślała.

Klacz patrzyła na wszystko swoimi czujnymi oczyma. Gdy otworzyli windę widok przeraził ją na początku, ale potem przypomniała sobie, że wciąż trwa wojna. To normalne. Wzięła jeden z karabinów należący zapewne do jednego z trupów i przewiesiła go sobie na pasku przez ramię. Kiedy znaleźli się na górze przywitał ich podobny widok, jednak tym razem Cleo miała gorsze przeczucia. Usłyszała kroki, które wciąż się zbliżały. - Ktoś idzie... - szepnęła. - Chowaj się.

[zmieniam narratora xd] Amy rozpromieniona i zadowolona z siebie podeszła do stołu Gryffindoru i zajęła wolne miejsce. Zaczęła obserwować co dzieje się dalej, miała nadzieję, że pozna tu jakąś bratnią duszę.

Siebie :3 Dom czy blok?